Odbiłam żonatego i...

Naprawdę.... Nic złego nie widzicie w tym, co jest złe a na dodatek nazywacie to zło dobrem. Dobrze, że jestescie jedynie marginesem . Ludzie na ogół sa dobrzy, wierzę w to.

goooooo jestem w szoku. Nigdy nie spotkałam się z taką agresją. Mam nadzieję, że ta kobieta nikomu w więzieniu nie zrobiła krzywdy:(

jak widac sprawdza się przysłowie ze" k u r w a k u r w i e łba nie urwie"

Ludzie nie dzielą się na dobrych i złych. Te dwie cechy są w każdym w nas,mamy możliwość wybierania jacy chcemy być Tak jestem szczera i życzliwa, nikomu źle nie życzę, nkomu mam nie wyrządziłam nigdy krzywdy. Nie jestem aniołem, ale agresja u niektórych kobiet jest dla mnie nie do przyjęcia

taaak jasne , my jestesmy zle kochanki , a klawisz linczujacy niewinna kobieta to aniol , faktycznie nie wiemy co dobre , a co zle hahahahhaha

ja tez nie rozumiem dlaczego niektore sie nie potrafia pogodzic z porazka

hahhahahhaha , nie moge jakie prostaczki tu siedza , magdalennnn , lubie cie , kochana .....

panta rei , figa, panta rei :)

figaaa , racjaaaaaaaa....

allium ??

No właśnie, nie rozumiem czemu nas się tak uwiesiły. Obie postąpiłyśmy fair wobec żon swoch partnerów, nie zdradzałyśmy z premedytacją. Dla mnie marginesem społecznym jest przejaw agresji aż na taką skalę

Odbiłam żonatego i... i hańba ci tyle w temacie

magdalenn- zasady moralne po coś są. Prawda i Dobro są czyms obiektywnym a nie tym, co sobie wydumasz. Poczytaj trochę filozofów a potem się wypowiadaj. Po wyznawanych przez Ciebie tu pogladach wydaje się, że masz wrażliwość taboretu.

wszystko płynie ,wszystko sie zmienia , nic nie stoi w mijscu . I ty masz szansę pozanć jak to jest nie umieć pogodzić sie z porażką :) a pycha kroczy przed upadkiem :)

oczywiscie ,z etak , nie kazdy czyta i rozumie to co czyta i tego sa takie konsekwencje , ale co tam niech sie wypowiedza , bo mezowie ich nie sluchaja hahahah i maja je w d....pie

goooooo ja Ciebie też :) :*

alium - ona nie rozumie- panta rei znaczy że wszystko płynie figo a to oznacza że i Twoje życie się zmieni

jesteście obrzydliwymi ludźmi- o co Ci chodzi??? Nie wyrządziłam nikomu krzywdy, pisałam już że nie wiedziałam o istnieniu żony. Jak się dowiedziałam, to od razu zarwałam z nim kontakt, dopiero po rozwodzie wróciliśmy do siebie. Ile razy mam to pisać jeszcze

ale zerwałaś zerwałaś z tym małym kłamczusiem czy zerwałaś na chwilkę? bo to jest mała róznica

jesteście obrzydliwymi ludźmi- wiem, że zasady moralne po coś są. Dlatego ja nie obrażam ludzi, nie wyzywam i nie sprawiałoby mi chorej satysfakcji upajanie się publicznym linczem w więzieniu

no dokladnie a ja zaprzestalam romansu , poniewaz nie biore na siebie ciezaru piekla rozwodu i dzieci pozbawionych ojca , to nie miesci mi sie w glowie ....

a nie, to juz nie musisz pisac. więcej pytan nie mam. No pasuje ten facet do twojej postawy moralnej idealnie.

Piszesz o zasadach moralnych a nazywasz innych obrzydliwymi. Zerwałam z nim definitywnie, nie utrzymywałam z nim żadnego kontaktu. Zeszliśmy się dopiero jak był już po rozwodzie, dzisiaj jesteśmy małżeństwem

nie miałaby szansy u normalnego faceta, dlatego rzuca się na dupków

Tak moje zycie sie zmienilo ale na lepsze. A wy po prostu mi zazdroscicie. Jestescie sfrutrowanymi zonkami ktore albo od dawna nie mialy seksu albo was mezowie zdradzili. Albo jakies inne swietoszki.

nie tłumacz się -przecież i tak uważasz, że nie ma z czego. Trudno,żeby osoba z twoja moralnością myślała inaczej. Wg Twojej oceny jestes super, dobra, uczciwa wobec siebie itd. Na dodatek bardzo wyjatykowa bo dla Ciebie facet przeszedł na dobrą stronę i już nie jest kłamczusiem- bo tak kocha i ta miłośc go odmieniła. No myśl tak sobie subiektywnie. Mnie interesuje tylko prawda obiektywna.

jesteście obrzydliwymi ludźmi- piszesz, że masz coś wspólnego z filozofią. Dziwne, bo filozof nie osądza, a Twoje wypowiedzi były oskarżycielskie w wydźwięku:)

taa, nie mam seksu... myśl sobie co chcesz, powiem ci jedno, żaden poważny facet w związku nie da się poderwać

nie atakuj mnie bo nie wdam się z tobą w dyskusję ani tez mnie nie zranisz w żaden sposób. Chcę Ci tylko uświadomić, że to co o sobie myslisz niekoniecznie pokrywa się z tym jak postrzegają Cię inni. Ja po twoich wypowiedziach uważam ciebie za osobę niewrazliwą i zwyczajnie zakłamaną wobec samej siebie a to dla mnie jest obrzydliwe. Taka jest moja ocena tego wszystkiego. Możesz to zmienić rozwijają c siebie ale nie jest to miłe doświadczenie gdy staje się w świetle prawdy , takie osoby jak ty najczęsciej uciekają w samooszustwo typu" zerwę z nim dopóki się nie rozwiedzie to będę uczciwa" . Mimo wszystko dobrej nocy życzę i zyciowej mądrości. mądrość wiąże się z dobrem nierozerwalnie.

Po której mojej wypowiedzi wywnioskowałaś, że jestem niewrażliwa??? Tak zerwałam z nim, bo nie spotykam się z żonatymi facetami. Musiało upłynąć dużo czasu, zanim zdobył moje zaufanie od nowa.