Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kolorowe jarmarki blaszane zeg

Kobieta po urodzeniu dziecka nabiera wyjatkowego poczucia wlasnej wartosci.

Polecane posty

Gość kolorowe jarmarki blaszane zeg

Witajcie, Czy w Waszym przypadku było podobnie? Po urodzeniu dziecka, pomimo ze bylo na poczatku bardzo ciezko, poczulam z czasem ze to wydarzenie nadalo mojemu zyciu wiekszy sens, dodalo mi wartosci i poczucia satysfakcji. Nigdy nie sadzilam ze urodzenie dziecka moze tak wplynac na moja samoocene i ogolnie na poglad na zycie. Czy u Was tez bylo podobnie? A moze zupelnie odwrotnie? Podzielcie sie spostrzezeniami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolorowe jarmarki blaszane zeg
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jeszcze nie wiem, bo nie
mam dziecka, ale to jak zmienila sie moja kolezanka z pracy przeraza mnie.. mowi, ze bardzo zle zostala potraktowana na porodowce itp.. rozumiem, moze byc trauma itp. Teraz mimo, ze juz minal rok po porodzie, ona w pracy zachowuje sie nie do zniesienia - nie wiem, czy to kwestia dziecka, porodu, ale zanim urodzila byla inna... teraz jest opryskliwa, nie da sobie nic wytlumaczyc, wszystko wie najlepiej i WSZYSTKICH traktuje z gory.. szkoda mi tej znajomosci, bo juz nawet normalnie porozmawiac nie mozna,ale coz.. zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wynik_bety
ja jeszcze dziecka nie urodziłam, ale jestem przekonana, że jest właśnie tak jak mówisz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marakeszka
Dokładnie tak. Pojawił się jakiś głębszy sens..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolorowe jarmarki blaszane zeg
przyznam ze tez mialam ciezki porod, wlasnie przez nieudolnych lekarzy, ale juz kilka miesiecy potem zaczelam zauwazac w sobie pewne zmiany, o dziwo na lepsze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jeszcze nie wiem, bo nie
nie wiem jak to jest miec dziecko, rozumiem porod, polog itp, ale taki maluch chyba daje rowniez mnostwo radosci ! wspolpracownicy nawet zauwazyli zmiane (nie tylko ja), ze nosem juz sufit zdrapuje... szkoda mi tej znajomosci, bo fajnie bylo razem milej spedzac czas w pracy na przerwie itp, a teraz coz... no wyszlo jak wyszlo. Mam nadzieje, ze ja po urodzeniu dziecka zmienie sie na lepsze - naucze sie wiekszej asertywnosci i cierpliwosci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryczka
Tak, czuję, że zmieniłam się na lepsze. Początki (pierwsze kilka miesięcy) były trudne, jakoś nie mogłam nawiązać więzi z małym, musiałam chyba dojrzeć do roli mamy dopiero jak go poznałam ;-) Ale teraz jest dobrze, strasznie go kocham. Dużo więcej się śmieję, niż wczesniej, chce mi się pracować nad sobą, pokonywać słabości. Stałam się bardziej pewna siebie, bardziej cierpliwa (choć nie powiem, czasem mnie nerwy ponoszą :-p) Poczułam się wreszcie odpowiedzialna za swoje życie. Byłam strasznie "popaprana" - syn dał mi siłę do walki o siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryczka
Co do samooceny - nigdy tak bardzo jak teraz nie wisiało mi, co o mnie myślą inni. Liczy się tylko to, że mam rodzinę, że mąż i syn kochają mnie taką jaka jestem. Przestało mi zależeć, żeby się podobać całemu światu :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakatarina
ja od czasu urodzenia dzieci mniej skupiam się na sobie, sa ważniejsze rzeczy czyli tym samym mniej się przejmuję co myślą inni, no i zycie nabrało innego sensu, tylko smutno mi czasem że mam tak mało czasu dla siebie i na swoje przyjemnosci, moje potrzeby sa na dalszym planie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryczka
Też czasami mi przykro, że mam tak mało czasu dla siebie - jesteśmy tylko ludźmi, a macierzyństwo to nie jest nieskończone pasmo cudowności, bywa zmęczenie, bywa frustracja, bywa złość. Ale w dłuższej perspektywie, jak tak patrzę całościowo na swoje życie, to jest ono pełniejsze i lepsze po urodzeniu syna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy ja wiem, pewnie że narodziny dziecka to ważne wydarzenie i wielka radość, ale jakoś mnie to nie dowartościowuje. Wręcz przeciwnie mogę nawet powiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wglowiesieniemiesci
staraliśmy się z mężem o dzidzię kilka lat, kilka lat walk, cierpienia, poddaliśmy się, stwierdziliśmy "co ma być to będzie" , od pierwszych dni kiedy się poznaliśmy wiedzieliśmy, że chcemy być razem i mieć dziecko, dojrzała decyzja o dziecku zapadła po ślubie, niestety los nie chciał Nas tym szczęściem obdarzyć, do dnia kiedy dowiedziałam się, że jestem w ciąży wiedziałam że czegoś mi brakuje, że niby wszystko jest ok ale.. czułam się gorzej od kobiet które mają lub spodziewają się dziecka, każda ciąża moich koleżanek z pracy powodowała u mnie depresję i brak chęci do życia. Nasze życie we dwoje nigdy nie było nudne, zawsze potrafiliśmy zorganizować sobie czas a chęć posiadania dziecka nie miała być spełnieniem jakiegoś kaprysu, to było marzenie które z każdym miesiącem oddalało się od Nas. zaczęliśmy powoli godzić się z myślą życia we dwoje aż tu nagle spóźnił mi się okres i ja już wiedziałam, że to ciąża. test robiłam z przekonaniem, że to jest to, nie mogłam się mylić, czułam to po sobie. Mąż oszalał z radości, jesteśmy najszczęśliwsi na świecie, jeszcze nie urodziłam, wszystko jest dla mnie nowe, to uczucie, ta świadomość że ta mała istotka rozwija się we mnie to wystarczy abym już czuła się dowartościowana, żadna premia w pracy, żadne słowo szefa czy nawet awans nie dowartościowały mnie tak jak to, że będę matką. wiem, że nie będzie łatwo, wiem, że całe życie wywróci się do góry nogami ale w pełni tego świadoma a raczej oboje tego świadomi chcemy być rodzicami ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mammatia
Tak. Spoważniałam, wszystko nabrało innego znaczenia, szerszej perspektywy. Czuję się pełniejsza, uzupełniona. Na pewno też dojrzalsza, odkąd odpowiadam za kogoś małego i nieporadnego, planuję perspektywicznie. Poza tym - macierzyństwo sprawia mi to ogromną frajdę.. :) Mimo minusów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DO ja jeszcze nie wiem...
zapytaj koleżanki czy badała sobie TARCZYCĘ po ciąży bardzo częśto zaczyna ona szwankować po ciąży i to co opisujesz (jej zachowanie) jest bardzo typowe dla albo niedoczynności albo do nadczynności tarczycy poporodowej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalooonia
Ja tez zmieniłam podejście do życia. Nie jakoś drastycznie, ale zmienilam.mniej przywiązuję wagę do drobnych nieprzyjemnosci, mam większą pogodę ducha, doceniam różne drobne rzeczy, które niby sa oczywiste, a które sa piękne i sprawiają przyjemność.Czuję sie bardziej pewna siebie. No i dziecko samo w sobie, choć czasem daje w kość, daje przede wszystkim dużo , duzo radości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssssssssssssyyyyyyyyyyyyyykkkk
no nie wiem..... moje życie straciło sens po urodzeniu dziecka......niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ja też sie tak zmieniłam:) Też mi teraz wisi co inni myślą i mówią, najważniejsze że mam męża, córke i niedługo bede miec kolejne dziecko i że kochają mnie taka jaka jestem:) Po porodzie mam lepszą figure niz za panny:) Czuje sie bardziej atrakcyjna, sexowna, pewna siebie i nawet bardziej pewnie flirtuje;):) Ciekawe jak bedzie za pare m-cy po 2 porodzie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×