Przedwczoraj minęło 100 dni jak zmarł Wspaniały Człowiek...

Wspaniały, Wybitny Człowiek, który całe Swoje Życie poświęcił dla dobra ludzi, cały czas dla tego celu pracował... może gdyby bardziej się oszczędzał to jeszcze by żył, ale niestety stało się inaczej... Wspaniały Człowiek obrzucany błotem przez zbrodniarzy, którzy namieszali w głowach też wielu innym osobom, ale... miliony ludzi, którzy Go kochają znają prawdę i żadne nawet najgorsze i najbardziej bezczelne, bezpodstawne oszczerstwa tego nie zmienią. Minęło już ponad 100 dni, ale to co się wtedy stało wciąż boli tak samo... Jednak wśród bólu i smutku jest też radość. Dzięki temu jakim On był Cudownym Człowiekiem, dzięki zasługom, temu co po sobie zostawił On tak naprawdę NIGDY nie umrze, będzie żył wiecznie... http://www.kcna.kp/tuk/eng.htm

ja tam się nie znam aczkolwiek to co podawali w telewizji nie skłania do takiego myślenia (:

a KIM był ów człowiek?:D

ładny miał uśmiech :P

czyli skończyła sie taryfa ulgowa, od jutra będzie się smażył na rożnie w katolickim piekle.

a zamroził swoje boskie plemniczki, coby zapłodnić koreańskie kobiety pełne miłości do wodzusia?

takie kpiny ze zmarłych jak twoje są żałosne

wersja słonce peru :)

z całą galerią zdjęc chodzi o Kim Dzong Ila oczywiscfie

no szkoda go, przynajmniej utrzymał swój kraj suwerennym a nie jakimś lizodupem ameryki

to on w końcu był taki zły czy taki dobry bo już nie rozumiem??

taki już nasz los :(

szkoda faceta, miał taką piękna kolekcje filmów porno.

Bo Twoje jest królestwo i potęga, i chwała na wieki.

daj spokoj, nie prowokuj

bmblondyn, a ty skąd wiesz, że piękną? widziałeś? swoją drogą interesujące, że dokładnie to samo słyszałam w tej kwestii o Kimie, Kaddafim i jeszcze jakimś innym takim to jest normalnie jak żywoty świętych wystarczy zmienić nazwisko a historia zostaje ta sama

a szczerze powiedziawszy to podziwiam tą miłość i oddanie Koreańczyków dla przywódcy, wbrew temu co mówią niektórzy myślę, że u większości z nich są to prawdziwe uczucia. my Polacy to byśmy tak nie potrafili :P

to on na pewno był lepszy od Busha czy innych jemu podobnych zachodnich skryto-bandytów

21:29 [zgłoś do usunięcia] ddjukdtykrykr bmblondyn, a ty skąd wiesz, że piękną? widziałeś? swoją drogą interesujące, że dokładnie to samo słyszałam w tej kwestii o Kimie, Kaddafim i jeszcze jakimś innym takim to jest normalnie jak żywoty świętych wystarczy zmienić nazwisko a historia zostaje ta sama .........................nic , nie poradzę na to, ze nie masz internauto, poczucia humoru. A swoja droga, trzeba byc niespełna rozumu , by zachwycać, się komunistą, jakim był przywódzca Korei Północnej.

Każdy ma prawo zachwycać się kim chce. A Ty blondyn jesteś jakimś naczelnym antykomunistą kafeterii? w każdym temacie związanym w jakiś sposób z komunizmem krytykujesz ten system

oczywiście, że ma prawo, nie jestem antykomunistą, po prostu, uważam, że idee komunizmu, to ślepy zaułek, w który zbładzili ludzie, tworząc przy okazji, mutacje komunizmu, jak bolszewizm, stalinizm, i także bardziej współczesne Chiny Mao Tse Tunga, czy Kambodża i Czerwoni Kmerzy. Myślę, że temat ten jest prowokacją, jak np noszenie koszulek z wizerunkiem Cze, kubańskiego rewolucjonisty, partyjnego przeciwnika Fidela Castro.

no i oczywiście, taką chora mutacja komunizmu, jest to co dzieje sie aktualnie w Korei Północnej, gdzie opisany przez Nikitę Chruszczowa, radzieckiego działacza partyjnego, kult jednostki, przybrał juz postać paranoi, byc może, trafił na sprzyjającą temu mendalność azjatycką Koreańczyków. Choc patrząc na Koreę Południową, północ chyba została w sposób brutalny zniewolona, przez komunistów.

też nie ma wolności, jak np ktoś napisze na necie, że popiera Koreę Płn to do domu może przyjść mu policja, przeszukać go, aresztować i takie tam

w Korei Południowej były też kiedyś obozy koncentracyjne (dla komunistów głównie) i wiele ludzi zostało zamordowanych

ale też "oskarżano o komunizm" ludzi którzy naprawdę nie byli komunistami

a pprzypomnij sobie, jaka nagonka na komunistów, była po drugiej wojnie w USA.

"a pprzypomnij sobie, jaka nagonka na komunistów, była po drugiej wojnie w USA." USA ma spory wpływ na Koreę Południową a miało jeszcze większy. Pierwszy "prezydent" Korei Południowej Li Syng Man był po prostu "sprowadzony" z USA a tak naprawdę to nie był prezydent tylko dyktator, zbrodniarz, zamordował wiele ludzi. Koreańczycy tak go znienawidzili, że amerykańcy musieli go sobie zabrać z powrotem. Jednak potem też w Korei Południowej rządy były niedemokratyczne i zbrodnicze (np. Park Chung-hee). Teraz niby jest demokracja, ale nie ma tak naprawdę wolności do końca. Jest prezydent, dość kiepski na mój gust, ale wiadomo to się zdarza w każdym kraju, tylko szkoda, że Koreańczycy z Południa też nie mają wolności w wyrażaniu swoich poglądów... Moim zdaniem najlepszym prezydentem Korei Południowej był Kim Dae-jung(niestety już nie żyje) - w młodości walczył z dyktaturą w swoim kraju, został skazany na karę śmierci na szczęście jej uniknął, wyjechał za granicę. Potem wrócił i w 1998 roku został prezydentem w już dużo odmienionym kraju, był laureatem Pokojowej Nagrody Nobla. Z Koreą Północną utrzymywał chyba najlepsze stosunki ze wszystkich prezydentów Południa: http://www.bloomberg.com/image/iu2.bvs30iaw.jpg

nie w tym rzecz, nie potrafię zrozumieć, dlaczego Koreańczycy są tak głęboko podzieleni. Mieliśmy obok sąsiadów, Niemców, podzielonych przez zwycięskie mocarstwa, ale Niemcy dożyli do zjednoczenia, bo w jednosci siła narodu, a oni wprost przeciwnie, są w stanie wojny bodajże od 50 lat. To jest przerażające i niezrozumiałe, jak dla mnie.

Tu są wspomnienia o Kim Dzong Ilu: http://www.youtube.com/watch?v=-y8UDtIVO4g&feature=results_main&playnext=1&list=PLF25A963B2BA1D4C9 .

Właśnie nie powinno być zjednoczenia niemiec:P.Udowodnili że nadal atakują np. Serbie.