Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość hexsa

rozstanie "na jakiś czas" - nie dorósł do nowej roli

Polecane posty

Gość hexsa

Czesc, musze sie wyzalic... Moj maż nie dorosl chyba do nowej roli męża i wkrotce do bycia ojcem... Ostatnio wróciłam do domu po weekendzie, bylam u swoich rodziców, zastalam u siebie jego niby cieszacego sie z mojego powrotu...ale do okola syf, brud, a wie przeciez ze jestem w 9 m-cu ciąży! Na dodatek w duzym pokoju porozrzucane butelki po wodce, kieliszki itp - nawet nie sprzatnal, a wiedzial, ze przyjezdzam... Potrafil natomiast powiedziec, ze teski za czasami kiedy byl sam, zebym wrocila w niedziele bo chce SAM pojechac na rower bo ja przeciez w ciazy nie moge.. bylam na wszystko wyrozumiala..ale po tej akcji co zastalam w domu, nie mialam juz sily, spakowalam sie i pojechalam do swoich rodzicow... Mija juz 2 dzien a on milczy, nie obchodzi jak widac go nawet dziecko, a przeciez moglabym urodzic... Co mam zrobic...? Pomóżcie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gorgeous Amy
Histeryzujesz. Co ma wspólnego miłość z lenistwem? Widocznie Twój mąż tęsknił za Tobą jednak był tak skacowany, że nie miała siły domu ogarnąć. Trzeba sobie było męża wcześniej wychować, widocznie przesadzałas z tolerancją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hexsa
to nie o lenistwo przeciez chodzi... o co, że wie jak moge sie czuc na koncowce ciąży, że jest mi ciężko, zle, czuje sie samotna... a potrafi za to powiedziec, ze woli sobie byc sam, ze teskni za czasami kiedy byl sam...a ja przeciez nie mam wyboru, nie moge sobie przeciez pojsc na impreze, wypic drinka i miec wszystko w dupie tak jak on... dodam, ze to nie pierwszy raz... czuje sie jakbym sama spodziewala sie dziecka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To Ty wybrałaś
ale chyba niezbyt Ci się ten wybór udał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niemakatka
dookola syf, brud, a wie przeciez ze jestem w 9 m-cu ciąży! Na dodatek w duzym pokoju porozrzucane butelki po wodce, kieliszki itp - nawet nie sprzatnal, a wiedzial, ze przyjezdzam... Potrafil natomiast powiedziec, ze teskni za czasami kiedy byl sam, zebym wrocila w niedziele To, że jest brudasem, to jedno a to, że tęskni, to drugie. Faceci ogólnie są flejtuchami i trzeba ich tego oduczać. postaw mu ultimatum, że albo też sprząta i pomaga w domu, albo zostajesz u rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OnaNieMaWacka
kiedyś miałam taką sytuację, to było na początku mojego małżeństwa, wyjechałam na 2 tyg szkolenia. Przez ten czas mąż był sam i robił co chciał. Gdy wróciłam w domu zastałam smród farby bo stwierdził, że chciał pomalować moją szafkę, niby ok ale miał na to 2 tyg. a po wejściu do mieszkania zastał mnie smród i syf w całym pokoju bo mój mąż do czyściochów nie należy. Wkurwiłam się, nawet nie rozpakowałam, pojechałam do koleżanki, powiedziałam że miał 2 tyg na to by zrobić mi niespodziankę a wiedział doskonale, że nie cierpię zapachu farby i zaraz mnie mdli. Wiedział to a mimo to zachował się jak kretyn. Po wyjściu biegł za mną, przepraszał, powiedziałam że jak tego syfu nie ogarnie to nie wrócę do tego mieszkania. To była dla niego nauczka na całe Nasze dalsze życie, nigdy więcej tak się nie zachował, dba o wszytko a remonty planuje ze mną z wyprzedzeniem, trzeba chłopa wychować bo inaczej na głowę wejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hexsa
no własnie on sobie nic z tego nie robi... uwaza ze ja powinnam byc tolerancyjna na jego wypady z kumplami, treningi, prace, wyjazdy itp i na wszystko sie zgadzalam, dodam, ze nic w zamian nie robil, zero czulosci - a jesli juz jakas byla to tylko na moja prosbe... tak mi zle... czuje sie nie kochana... nawet go to jak sie czuje nie obchodzi, przeciez sie nie odzywa.... a gdybym urodzila... czy on nie zdaje sobie sprawy z tego, ze moze ominac go najwazniejszy dzien w zyciu - narodziny syna... i co mam myslec...?? Moze faktycznie mnie nie kocha...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gorgeous Amy
Ja mojego męża wszystkiego musiałam uczyć, dziś uczę syna. Faceci ogólnie tacy są, że wszystko im zwisa. Twój facet przynajmniej jest szczerze a że sym mu nie wadzi- to normalne. Zacznij myśleć racjonalnie, jesteś w 9 miesiącu ciąży i chcesz sie rozstać na jakiś czas tylko dlatego, że Twój facet nie jest idealny i raz na jakiś czas sobie w domu wódek wypije? Ja sama raz w tygodniu robię sobie kolorowe drinki po których sprzątam następnego dnia i jakoś od tego nikt nie umarł. Chcesz go z domu wywalić i zostać sama z niemowlakiem 24 na dobę Ty chyba nie wiesz co to oznacza, a może do rodziców się przeniesiesz? Oczywiście, że miałaś prawo poczuć się odrobinę rozczarowana zachowaniem męża ale faceta wystarczy odpowiednio zmotywować i zrobi co zechcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hexsa
mowilam, to nie chodzi o to posprzatanie... to juz trwa od jakiegos czasu... Ta bezinteresownosc w stosunku do mnie, obojetnosc, w ogole go nie interesuje nic co z dzieckiem jest zwiazane... to co zobaczylam w domu przelalo po prostu fale goryczy - czul sie zbyt pewnie, bo przeciez obiadki, sniadanka, wyprasowane rzeczy - wszystko to mial i przywykł do tego... Stwierdzam, ze bylam zbyt dobra... nie zadajac nic w zamian... Jak mam sie czuc, skoro wie ze jestem na koncowce ciazy a on sie nie odzywa??? Jak widac nie obchodzi go dziecko.. i ja mam to tolerowac??? To co bedzie potem jak sie urodzi... szkoda mi nerwow... juz chyba sama wole byc... Tylko czemu to tak boli, czemu moj maz nie zdaje sobie sprawy z tak postawowych rzeczy, ze teraz potrzebuje go najbardziej- a on ma to gdzies :(((??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co za kretn! nawet nie wiem co mam Tobie napisac,bardzo Ci współczuje,postaraj się o tym nie myślec,przynajmniej do porodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hexsa
...łatwo powiedziec... łapie sie na tym jak sprawdzam telefon z nadzieja, ze cos napisal, a tu cisza.... boze jak to boli :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hexsa
nie wiem czy to wytrzymam.... raz ze sie zle czuje, dwa, ze korci mnie zeby sie odezwac... co radzicie...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gorgeous Amy
Nie chcę być niemiła ale chyba jest w tym trochę Twojej winy. Od faceta trzeba wymagać dokładnie tyle ile od siebie samej. On wie, że jesteś w ciąży dopóki jednak nie zobaczy dziecka wszystko to będzie dla niego dość teoretyczne. Twój facet jest rozleniwiony i to zarówno fizycznie jak i emocjonalnie. Może rzeczywiście terapia szokowa nie byłaby złym rozwiązaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfer
Wspolczuje ci, masz meza egoiste. Tez jestem w ciazy tylko w 7 miesiacu, ale moj maz zachowuje sie zupelnie inaczej niz twoj. Widac, ze cieszy sie na narodziny dziecka i to glownie moj maz kupil wszystko do pokoiku malej, on kupuje jej nawet ubranka i zabawki. Jedyne pocieszenie dla ciebie, to moze on sie opamieta i zobaczy co stacil, a moze narodziny syna go zmienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hexsa
... moze jakos to przeboleje... nie bede sie odzywac... a co jesli w ogle on sie nie odezwie??? Boze jeszcze na dodatek tak sie zle czuje dzisiaj, maly wierci mi sie strasznie w brzuchu... nie wiem czy zasne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gorgeous Amy
Przede wszystkim pomyśl teraz jak będzie wyglądać Twoje życie za 2 miesiące jeśli teraz odpuścisz. Będziesz niańczyła 2 osoby, podołasz? Myślisz, że mąż w nocy do dziecka będzie wstawał co godzinę, obesrany pieluchy zmieniał z uśmiecham na ustach? Zrezygnuje z piwa dla spacerów z dzieckiem? Będziesz sobie prał, prasowa obiady gotował>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hexsa
"moze go narodziny syna zmienia" - i wlasnie tym tylko zyje, tylko ze nie zdaje sobie sprawy, ze przeciez bede zawsze pamietala to, ze nie bylo go kiedy najbardziej tego potrzebowalam... Zazroszcze Ci - ja dla synka wszystko SAMA zamawialam i kupowalam, zalatwialam, lekarza itp itd :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hexsa
macie racje, musze wytrwac... nie bede sie odzywala... moze sie opamieta... w co niestety watpie :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Juz nie mam sily ...
Zapoznaj sie, autorko, z definicja slowa "bezinteresownosc" :O ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Juz nie mam sily ...
... i jeszcze "przelana fala goryczy" ... rece opadaja :O :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona szalonaaaaa25
"moze go narodziny syna zmienia" wątpie, noworodek w domu to nie tylko sama radosc, ale na poczatku jest bardzo ciezko, bedziesz niewyspana, czesto nie bedzie czasu gotowac, prac, prasowac, a chwile wolnego czasu kiedy dziecko zasnie przeznaczysz równiez na sen... niestety wątpie czy twojemu mężczyznie bedzie to odpowiadac, skoro juz teraz strzela z focha. nie jest odpowiedzialny, mysli tylko o sobie, chyba wiedział co robi skoro jestes w ciąży miał 9 miesiecy na oswojenie sie z mysla i jakies przygotowanie chociazby psychiczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgk
Bardzo Ci współczuje.Domyślałam się,że musi Ci być bardzo przykro. Podejrzewam,że do Twojego męża dochodzi myśl,że już niedługo skończy się "wolność", przyjdą nowe obowiązki, nie będzie mógł już robić co chce,imprezować tak z kuplami.Pewnie przerażą go to z tąd to jego zachowanie.Na Twoim miejscu porozmawiała bym z nim na spokojnie,wtłumaczyła,że Ci też jest ciężko,że potrzebujesz jego wsparcia.Czasami facetom trzeba wytłumaczyć pewne rzeczy. które nam wydają się oczywiste. No chyba,że Twój facet to typowy egoista wedy współczuje wyboru i tego,że zdecydowałaś się z nim mieć dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ty co slownik ortograficzny
a ty co slownik jestes? Jacy ludzie sa porabani! Jak w temacie chciała się dziewczyna wygadać, daj jej spokój! Takimi tekstami, w stulu pouczania, głupek lub glupia jesteś!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hexsa
No wlasnie, probowalam z nim porozmawiac to w niedziele poszedl spac do drugiego pokoju - na koniec powiedzial, ze nie ma zamiaru mnie słuchac bo sie czepiam... Co do wyboru.. nie mialam, dzidziusia nie planowalismy.... Ale nie zaluje ze sie pojawi, kocham go od poczatku jak sie dowiedzialam ze nosze go pod serduszkiem. Wiem, że bedzie ciążko... najgorzej, ze sama bede, bez wsparcia.... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgk
A od początku ciąży taki jest?czy teraz tak zaczął się zachowywać.Wierzę,że jest Ci trudno ale musisz być silna dla dziecka,dasz radę.Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hexsa
no włąśnie na poczatku tak nie bylo... Fakt, ze sama bardziej interesowalam sie dzieckiem i w ogole rzeczami dla niego, ale jakos staral sie w tym uczestniczyc... A teraz pod koniec ciazy co jest mi najciezej, zaczal wszystko olewac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Badia
Trochę same jesteśmy sobie winne. Oni byli tacy sami na początku tylko my myśleliśmy,ze to się zmieni. Niestety, Oni się nie zmienia,a my będziemy musiały tyrac..Ja też się zastanawiam nad wyprowadzka. Po co być z kimś kto się nami nie interesuje, po co im będziemy zawadzac. Też jestem w ciąży i tak sobie myślę albo ta terapia zadziala i bedzie nam lzej albo nie zadziała, ale ja przynajmniej nie bede żałować, ze nie zrobiłam wszystkiego co mogłam żeby było lepiej .Może gdy będziemy na odległość to zauważy różnice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak dla mnie provo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Temat prowo i ten wpis odkopanego po kilku latach tematu też prowo,to sie czuje z daleka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po prostu olewa wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×