Jak przekonać faceta do wyjazdu do Kopenhagi? PROBLEM

Witajcie Pracuje - mam umowę na czas nieokreślony - księgowość Mieszkam na wsi pracuję w większym mieście za 1500 zł netto!!! to są grosze - biorąc pod uwagę że miesięcznie na dojazdy idzie 300 zł Mam koleżankę wyjechała do Danii 5 lat temu, kupili dom, Mąż jej pracuje w firmie transportowej, ona sprząta na czarno miesięcznie wychodzi 2 - 2,5 tys euro Od dawna mówi weź urlop bezpłatny i przyjedź tu choćby na pół roku teraz nadarzyła się okazja miałabym zacząć tam pracę od maja pojawia się problem - mój narzeczony narzeczony 5 lat pracował we Włoszech - wrócił 2 lata temu - od tamtego czasu nie ma pracy i NAWET JEJ NIE SZUKA a jeśli podajemy mu oferty pracy na tacy - on mówi że za grosze pracował nie będzie :( nie wyobrażam sobie przyszłości on żyje z oszczędności a ja od 1 do 1 i w życiu nie byłam za granicą, angielski znam - mam sąsiadów libańczyk a żona amerykanka - więc język angielski pojęłam i nie sprawia mi on żadnych trudności - ponoć z duńczykami porozumie się bez problemu w angielskim i on (narzeczony) stęka że pół roku on nie wytrzyma nie chce slyszeć o żadnej pracy nie chce w tym chorym kraju jedynie garba i wrzodów się nabawić chce odłożyć pieniążki a nie mam jak jak go przekonać

chcesz go przekonać żeby pojechał z Tobą? czy szukasz jego pozwolenia?

jedź sama. przy takim leniu chyba nic dobrego cie nie spotka. jak facet moze wytrzymac swiadomosc, ze nie pracuje tyle czasu??? nie jest mu wstyd?? tobie nie jest?? gdzie sa jego meskie ambicje? dziewczyno otworz oczy..

szukam jego przyzwolenia mówię wyjedź ze mną zna angielki i włoski napewno coś by znalazł twierdzi że on jest Polakiem i tu jego miejsce nie wiem czy mu wstyd czy nie ma spore oszczędności kiedyś dał mi kartę bym wypłaciła kasę z konta z ciekowości sprawdziłam stan konta i ma sporo ale nie pracuję gdyby miał jakieś chęci z wykształcenia jest inżynierem nie wierzę że w tym kraju nie ma pracy dla inżynierów

wiesz, to ze ma oszczednosci o niczym nie swiadczy. kiedys sie skoncza. jesli mysli o tobie, o was powaznie powinien kombinowac tak, zeby jak najwiecej odkladac na wspolna przyszlosc a nie rozwalac z oszczedzonych pieniedzy kase na utrzymanie :o jest patentowanym leniem i tyle. moim zdaniem go nie przekonasz, a nawet jak tam pojedzie to bedzie robil wszystko zeby demonstrowac ostentacyjnie to, ze mu sie tam nie podoba. ucina ci skrzydla, nie widzisz tego? pan sie sam wyhasal we Wloszech, ale ciebie do Danii puscic nie chce. Paranoja.

jedz sama i sie nie ogladaj,zerwij z nim,bo to czlowiek leniwy i nieodpowiedzalny a i zapewne bez inicjatywy. dasz sobie sama rade.

symulacje zycia za lat 10 z tym facetem ty - zgorzkniała z marną pensją zaniedbana szara myszka on- oszczednosci stopniały ,przechodzi na twój garnuszek i tym sposobem z tym facetem bedziesz klepała biede do konca zycia wtedy powiesz miałam w zyciu szanse na fajne zycie przez faceta jestem biedaczką. przegrałam życie bo nie miałam odwagi i swojego zdania , uwiesiłam się na facecie bo byłam slepa - tego chcesz?

ten facet sciągnął mnie na dno przez niego nie mam nic

2 lata bez pracy i nawet jej nie szuka? wstyd poczytaj tu sobie watki lasek co narzekaja na podobne sytuacje (tylko kilka lat pozniej) i sama wyciagnij wnioski ja bym sie na lenia nie ogladala a jechala (zreszta bylam w Danii- bardzo ladne miejsce :)

utwierdziłyście mnie w przekonaniu pojadę - w końcu to tylko pół roku na urlop bezpłatny mam przyzwolenie od HR - działu personalnego mojej firmy a tak czy siak będę musiała tu wrócić choćby przez wzgląd na pracę i macie rację - ucina mi skrzydła rozmawiałam z siostrą koleżanki przyjechała do Polski wziąć ślub - ona również w Danii sprząta a jej chłopka pracuję z przyszłym szwagrem robią wesele na 100 osób 45 tys im to wyjdzie i twierdzą że w 2 wypłatach się zmieszczą - tu musiałabym odkładać 2 lata minimum na to no i od kwietnia z Krakowa uruchamiają tanie loty do Kopenhagi za 200 zł i też próbuje go przekonać że będzie mógł mnie odwiedzać ach ciężkie to życie i jeszcze jedno mam brata w Paryżu - uciekł przed jeszcze obowiązującym wojskiem w 2007r jak ja widzę jak on żyje to naprawdę mu serdecznie zazdroszczę pojadę niech się dzieje co chce byle jakieś głupoty nie zrobił jest fanatycznie zazdrosny i to kolejna przepaść w naszych relacjach

Kochana, Ty się w ogóle zastanów nad związkiem z takim facetem.. Co Ty z niego będziesz miała? A co, jeśli pojawi się dziecko? Toż to leń jakich mało :(

taka symulacja mnie przeraża Macie rację tylko ja mam 27 lat i czasem uderza do głowy taka myśl czy nie za późno na takie eksperymenty

Za późno?? Wolisz zostać z ręką w nocniku jak będziesz miała 30+?? Dziewczyno, młoda jesteś, cały świat jest Twój! Życie masz tylko jedno, chcesz je spędzić jak męczennica tylko dlatego, że uważasz, że jesteś za stara na zmiany??? Zasługujesz chyba na coś więcej niż martwienie się w połowie miesiąca o to, czy stać Cię na chleb, czy możesz zaszaleć i zapłacić wcześniej rachunek za prąd :o Nie zastanawiaj się nawet chwili, za fajna na to jesteś!!!

27 lat i uwazasz ze za stara? wez mnie nie rozsmieszaj- ja mialam 32 jak sie w koncu chajtnelam- 33 jak mi sie dziecko urodzilo- teraz dzialamy nad 2- i jak widzisz do emerytury daleko i jeszcze mam czas na zycie ty jedz tam i sie rozejrzyj za jakims wartosciowym facetem- a o tym zapomnij- bo nie jest wart tak fajnej dziewczyny jak ty :)

Kopenhaga jest w Finlandii a to jest fajny kraj i warto tam jechac