dwa razy do tej samej rzeki?

cześć. pisze tutaj bo chciałabym poznać Wasze obiektywne zdanie. Jakiś czas temu spotykałam się z kimś kto bardzo mnie zranił. Minęło już jakieś 4 mce od tamtego czasu.ale on przez cały ten czas nie dawał za wygraną i błagał o drugą szansę i przepraszał. ciągle powtarzał że się zmienił i że mu na mnie zależy. cały czas uparcie mówiłam NIE ale dwa tygodnie temu dałam sie namówić na kawe i rozmowę. miałam wrażenie że spędziłam popołudnie z zupełnie innym facetem. i tak już spotykamy sie 2 tyg. czy Waszym zdaniem drodzy taka metamorfoza w tak krótkim czasie jest możliwa? cały czas sie boje że to tylko gra i znowu mnie zrani :(

"ciągle powtarzał że się zmienił i że mu na mnie zależy" to wcześniej mu nie zależało?

bez sensu olej go

stwierdził, że wtedy to myślał o czym innym, że miał mase problemów a przy mnie mógł odreagować ale kiedy go zostawiłam to zrozumiał że stracił miłość już sama niewiem co o tym sądzić ;(

ta to czym byłaś dla niego wcześniej? odstersowywaczem w łóżku?

właśnie tym byłam niestety. Teraz mam wrazenie że spotykam sie z zupełnie innym facetem, dużo rozmawiamy ale ciągle się boje że to tylko jakaś chora gra na moich uczuciach... mam mętlik w głowie...;(

dużego doświadczenia

ja tez tak miałam i wiesz co-olej go .Tak samo cie zrani jak poprzednio i w dodatku szybciej niz za pierwszym razem bo bedzie wiedział,ze i tak mu przebaczysz.

Chłopak tak się stara... daj mu poruchać. Co za niewdzięczna baba... On naprawdę nie będzie Cię prześladował, upuścisz mu cipy i da Ci spokój. Miej dla niego litość kobieto....