ILE MACIE DZIECI i czy łatwo w dzisiejszych czasach je wychowac?

Niepracowanie jest dla matki najgorszym z rozwiązań. Kobieta musie się rozwijać, musi być aktywna. Dzieciom nic nie będzie jeśli kilka do kilkunastu godzin w tygodniu spędzą z nianią. Zajmowanie się wyłącznie domem i rodziną nie jest absolutnie zdrowe.

o, widzę, że najpierw narodzą a później czekają gdzie dają za darmo, ale wy beznadziejne

A ja tam lubię siedziec w domu z dziećmi.Uwielbiam sprzątac ,gotować ,wypiekać im różne ciasta.Mam czas na wszystko..na zabawy z dziećmi.Nie jestem przemęczona i szczęśliwa..dodam ,że przepracowałam 20l i chyba mi się należy posiedziec teraz w domu :P

i jestem szczęśliwa-miało być:D

za granicą i choć plityka finansowa jest tu wspaniała (opieka nad matką i jej dzieckiem ) to jednak przecież te grube pieniądze kończą sie po 3 latach piekuńczego i pozostaje tylko rodzinne a jak ktoś liczy że nazbiera pieniędzy robiąc non stop dzieci to musi wiedzieć że potem zostaje z tymi dziećmi i musi je z pensji wyżywić . U nas pieluch i mleka za darmo nie ma ale dostaje się 1000 Euro miesięcznie (zalezy od wybranego profilu rozłozonego na 3 lata bądź na rok) przez rok plus dodatek pielęgnacyjny a potem do 18 roku zycia rodzinne i wiele osób z tego korzysta bo wydaje im sie że mają wtedy wakacja za darmo ale nie można tak myśleć. Obecnie nie decydujemy się z mężem na drugie, wolę iść do pracy i pracować na swoją emeryturę bo kto wie jak będzie.

witam ja mam 1 swoje pol roczku plu pasierba 14 letniego.jestem na wychowawczym.maz pracuje.ogolnie niezle nie narzekam

pierdu olala:) wierze ufam i kocham i jestem kochana :) co do pracowania pracowalam przed 1 dzieckiem i po 3 latach wrocilam do pracy i teraz jeszcze 2 latka i znow do pracy ide ale z kazdym dzieckiem do 3 lat jestem w domku :)

Ja bym tak nie potrafiła. Nie lubię stagnacji intelektualnej. Nie lubię nigdzie nie bywać i nie spotykać nowych ludzi. Zresztą, uważam że widywanie wyłącznie najbliższych i siedzenie w 4 ścianach 24-7-365 może się źle odbić nie tylko na kondycji fizycznej człowieka, ale i przede wszytki psychicznej.

Poczekaj ...Rządowi...jak będziesz w moim wieku to docenisz spokój i rodzinę..a teraz się baw :D

Ja doceniam rodzinę, inaczej bym jej nie miała. :) W końcu siedzę z dziećmi większą część tygodnia, tyle że w tym czasie również pracuję, bo nie lubię tracić czasu. W końcu obowiązki domowe nie zajmują nawet 1/4 doby.

no to szacun

dzieci. Myślę, ze trudno wychować, ale to się okaże. Pracujemy oboje. Miesięcznie mamy od 6 do 7 tysięcy razem, ale mieszkamy w dużym mieście, więc koszty utrzymania spore. Jeśli mężowi uda się znaleźć lepszą pracę (zarabia gorzej ode mnie) i u mnie pomyślnie pójdzie z awansem, to być może za 2-3 lata zdecydujemy się jeszcze na jedno dziecko.

dla niedoinformowanych i nie wierzących, że w niemczech do 12 lat dzieci mają dużo za darmo podam taką informację. moja kuzynka mieszka tam od 6 lat i wiem dobrze jak jest. mają 4-letnie dziecko i jak do tej pory płaciła tylko za niektóre leki i wizyty u jakis tam lekarzy no i badania na alergię itp. niemcy są podzielone na 2 części. po rozpadzie nrd.i w tej jednej części tak jest a w drugiej są dopłaty ale juz nie takie. jak mówiłam kuzynce, że u nas mleko jest płatne i pieluszki itd to powiedziała, że o pieluszkach to wiedziała ale o mleku to była pewna, że w każdym państwie jest za free. u nas zaledwie głupi nutramigen zrefundowali od marca tego roku i puszeczka kosztuje 9 zł. a tam by sie pewnie z tego wyśmiali. we francji wujek mojej przyjaciółki ma 2 dzieci. oboje nie pracują tylko utrzymują się z zasiłków na dziecko i są w stanie godnie za to wyżyć. a u nas? 58 zł na miesiąc rodzinnego. śmiech na sali. na paczke pampersów starcza.

i ludzie. wy piszecie że jak macie na miesiąc 4,5 tys zł na miesiąc to jest mało i ciężko się utrzymać?! to co ma powiedzieć rodzina gdzie jedno pracuje i zarabia najniższą krajową a drgie siedzi w domu bo zajmuje się dzieckiem?! pop.... jesteście jak mówicie, że za 4 tys zł miesięcznie ciężko mieć kilka dzieci!!!

Ja mam 4 dzieci a piate w drodze,ale ja nie mieszkam w Polsce od 10 lat,gdybym tam mieszkala to pewnie skonczylo by sie gora na dwojce.

"we francji wujek mojej przyjaciółki ma 2 dzieci. oboje nie pracują tylko utrzymują się z zasiłków na dziecko i są w stanie godnie za to wyżyć. a u nas?" ALE CZY TO JEST NORMALNE? JAKI DAJESZ PRZYKLAD?! TACY LUDZIE POWINNI BYC DEPORTOWANI! DARMOZJADY!!!!!! ZRESZTA JA NIE WIEM JAK ONI MOGA GODNIE WYZYC ZA RAPTEM 300 EUR NA 4 OSOBY BIORAC POD UWAGE LOKALNE CENY I OPLATY. WE FRANCJI NA 2 DZIECI DOSTAJESZ 270 EUR + OKOLO 30 EUR NA DZIECKO W WIEKU 11-16 LUB OKOLO 60 EUR NA DZIECKO POWYZEJ 16 LAT. MIESZKAM PO SASIEDZKU I SORRY ALE NA 1 DOROSLA OSOBE MIESIECZNE WYZYWIENIE + NAJPOTRZEBNIEJSZE RZECZY DO UTRZYMANIA HIGIENY I PORZADKU KOSZTUJE DO 200 EURO! A GDZIE JESZCZE MIESZKANIE? NAJMNIEJ 800 EUR MIESIECZNIE, A GDZIE OPLATY? GDZIE UBEZPIECZENIE? :O TEMU WUJKOWI BYC MOZE PANSTWO OPLACA UBEZPIECZENIE, ALBO TYLKO JEGO DZIECIOM A RODZICE ZYJA BEZ. CIEKAWE GDZIE MIESZKAJA? ZA MIESZKANIE SOCJALNE W NIEBEZPIECZNYCH SLUMSACH ROWNIEZ PLACI IM OPIEKA? CO TO ZA ZYCIE?! JAKI ONI DAJA PRZYKLAD DZIECIOM??? NO I SKORO UTRZYMUJA SIE ZA 300 EURO (CALA CZWORKA), TO MUSZA CHODZIC NIEDOZYWIENI I JESC WYLACZNIE NAJTANSZE GOWNA Z DYSKONTOW!!! ODBIJE SIE POZNIEJ NA ZDROWIU, SZCZEGOLNIE TYCH DZIECI. WSPOLCZUJE DZIECIOM RODZICOW FRAJEROW!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! DEPORTOWAC ICH I NIECH RUSZA DUPE DO ROBOTY, BO PRACA JEST TYLKO ROBIC SIE NIE CHCE.

ANETA, DZIECIOM POZA URODZENIEM, JEDZENIEM Z BIEDY I CIUCHAMI Z LUMPA TRZEBA JESZCZE COS ZAPEWNIC! INACZEJ SKONCZA JAK RODZICE, CZYLI ROBOTNICY FIZYCZNI CHODZACY DO MOPSU PO ZASILKI, BEZ PERSPEKTYW NA LEPSZE ZYCIE, ALBO WKROCZA NA DORGE PRZESTEPCZA, BO SZYBKA KASA KUSI. :O MAJAC 5-4 TYS I CHCAC GODNIE ZYC TO NIE SA KOKOSY. PODAJESZ KOLEJNY GLUPI PRZYKLAD, BO OJCIEC PRACUJACY ZA NAJNIZSZA KRAJOWA I MATKA SIEDZACA I PIERDZACA W DOMU TO NAJGORSZA KOMPILACJA POLSKIEGO SPOLECZENSTWA. ONI PO PROSTU SA ZASIEDZIALI I NIE MAJA OCHOTY NIC ZMIENIAC W ICH DOTYCHCZASOWYM ZYCIU DLATEGO MAJA JE TAKIE GOWNIANE. BO SZANSE SA, ALE ICH NIE OBCHODZA BO LEPIEJ PONAZEKAC. JAKBY SIE ZAWZIELI TO BY SIE SPAKOWALI I WYJECHALI DO WIELKIEGO MIASTA GDZIE JEST DUZO MOZLIWOSCI ZNALEZIENIA PRACY! WYNAJAC TANIA KAWALERKE, ALBO JAKIES TANIE MIESZKANIE NA OBRZEZACH MIASTA I DOJEZDZAC AUTOBUSEM, DZIECKO DO ZLOBKA (MIELIBY PIERSZENSTWO Z RACJI DOCHODOW), A MATKA DO PRACY. NAWET JAKBY BYLO TO ROZWOZENIE PIZZY I SPRZATANIE, TO MIELI BY RAZEM OKOLO 2500 MIESIECZNIE! TO CHYBA LEPSZE NIZ MARNE ZASILKI? DOSTAWALI BY TEZ ZWROTY PODATKU. PO GODZINACH MOGLIBY HANDLOWAC CZYMS NA ALLEGRO, TAK JAK INNI LUDZIE. NP KUPOWAC NA WYPRZEDAZACH JAKIES CIUCHY ALBO RZECZY W IKEI I SPRZEDAWAC Z 30% MARZA - KUPCY ZAWSZE SIE ZNAJDA, BO LUDZIE ZE WSI NIE MAJA TAKICH SKLEPOW W OKOLICY. MOGA POROBIC ZA DARMO JAKIES KURSY ORGANIZOWANE PRZEZ URZAD PRACY, ZEBY PODNIESC KWALIFIKACJE. TAKZE WIDZISZ - MOZLIWOSCI SA, ALE LUDZIE NIE CHCA NIC ZMIENIAC, BO FAJNIE JEST POSPAC, POOGLADAC TV, PONARZEKAC I KONIECZNIE MIESZKAC KOLO MAMUSI W RODZINNYM MIESCIE NAWET JAK NIE MA TAM CIENIA SZANSY NA ZATRUDNIENIE. NAWET W DUZYCH MIASTACH GDZIE PRACA JEST TO NIE CHCA ISC BO UWAZAJA ZE ZA 1200 IM SIE NIE OPLACA WSTAC Z LOZKA, TYLKO CHCILIBY OD RAZU 3000 DOSTAWAC I DLATEGO PIERNICZA, ZE NIE MA PRACY. LEPIEJ CZEKAC NA ZASILEK. NIESTETY CI PROSCI BIEDNI LUDZIE W TEN SPOSOB MYSLA.

W DUZYM MIESICE TACY LUDZIE MOGLYBY WSPOLNIE WYCIAGAC NAWET I 3000 ZL. PRZY 1-2 DZIECI TO NIE BYLOBY WCALE ZLE. NO ALE TRZEBA CHCIEC, BO NIKT ZA NICH ZYCIA NIE ZMIENI JESLI NIE ONI SAMI.

otóż to! zgadzam się!

caps lock i nie irutuj sie tak bo juz żyłka peknie musisz miec bardzo nudne zycie i musisz byc bardzo nie dowartosciowana osoba:D

Uważam, że słusznie prawi, ale może się to nie podobać tym, którzy właśnie w ten sposób żyją, jak ona opisuje. Na Kafe zresztą takich nie brakuje.

????? sama sobie podbijasz temat:D

Zgadzam się. Prawda.

jak mozna miec 1400 zl na rodzine i miec dzieci? jak mozna w ogole godzic sie na taka wyplate bedac doroslym? dla mnie to kosmos! 1400 na tydzien... to ok, ale na miesiac?

do Was nie dociera że są w Polsce regiony gdzie taka pensja jest normalna i ludzie sie ciesza że maja prace...nie kążdy mieszka w dużym mieście

prace i miejsce zamieszkania zawsze zmienic mozna. a przy 1400 zl raczej jednak sie na dziecko decydowac nie powinno.

7 lat temu moj maz zarabial 1600 zl bedac studentem...

tak w jakim mieście?

Boże.. ludzie, przecież można migrować. Niektórzy mają taką mentalność, jaką opisała na dziewczyna capsem. Mają tragiczne życie, bez perspektyw na poprawę, ale siedzą w miejscu, w regionie gdzie nie mają na nic szans, ani możliwości, bo wygodnie tak siedzieć i jęczeć. Jak się chce to można mieć lepiej.

zarabia ponad3tys ja na czarno dorabiam zajmując sie domem i zarabiam 1000-2000 Pomagają rodzice i jest bardzo bardzo skromniutko,przy jednym tylko dziecku.