Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie wiem gdzie popelnilam blad

chyba juz na poczatku popelnilam blad- jak naprawic ? wychowanie...

Polecane posty

Gość nie wiem gdzie popelnilam blad

Witam :) Moze wy dacie mi jakies dobre rady , a moze takiej juz nie ma no nie wiem moze gdzies juz wlasnie popelnilam blad wychowawczy czy to tak jest ... W kazdym badz razie chce sie was poradzic , rozne ludzie -rozne opinie . JEst tomoje 1 dziecko bedzie miala 10 meisiecy:) Od poczatku jak tylko skonczyla 1 miesiac nigdy nic nie mozna przy niej spokojnie zrobic , czy gdziekolwiek wyjsc :( Otoz : Jest taka ladna pogoda wybieramy sie na spacer, ona w wozku usiedzi max.10 min po czym musze ! musze ja wziasc na rece , bo kopie wrzeszczy kreci sie i co tylko .. wiec tak musze ja 10 kg nosic przy czym wozek pchac:O staram sie juz nie reagowac na to , ale wtedy to juz ludzie nawet patrza bo tak nie grzeczna jest zawsze musze byc w jej towarzystwie ma zabwaki na kocyku siedzi i bawi sie czy raczkuje ale nie ... ja musze byc przy niej i koniec jak mnie nie widzi ide na wc nim sie obejrze juz jest za mna. chcialabym by fajne i dlugotrwale byly z nia spacery, by wkoncu usiedziala w tym wozku , chcialabym by chocby na 5 minut zajela sie sama bym mogla pojsc do glupiej kuchni nastawic wode OCZYWISCIE bez niej ! czy u was tez tak jest ? moze wlasnie tak bylo ? i przechytrzylyscie lobuzka? :) dziekuje za wpisy i przepraszam za moj poemat dlugi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie popelnilas bledu
po prostu niektore dizeci tak maja. Moja corka taka byla. Jedynym ratunkiem dla niej i dla mnie bylop noszenie jej w chuscie. Jak zaczela sama chodzic tyo sie troche uspokoila. Tzn nie potrzebowala juz tak rozpaczliwie mojej obecnosci. NIc ci wiecej nie poradze, trzeba poczekac az samo przejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem gdzie popelnilam blad
tez wlasnie zastanawialam sie nad chusta no ale 10 kg przy sobie targac :O a jestem drobna tez juz tak myslalam iz takie wlasnie dziecko mam i ze musi z tego wyrosnac dziekuje za przeczytanie i odp :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja córka w wieku właśnie 9-10 miesięcy też miała jakiś wózkowstręt- o ile nie spała na spacerze, darła się no i musiałam brać ją na ręce. Ale przechytrzyłam ją, po prostu sobie płakała, a ja mówiłam do niej spokojnie, opowiadałam, co jest naokoło, mówiłam wierszyki-ludzie pewnie brali mnie za nienormalną :P ale kilka takich spacerów i pomogło! Przecież dziecku się krzywda nie dzieje,a jedynie płaczem chce wyegzekwować od Ciebie wzięcie na ręce- przemyśl sobie moją i inne rady, bo niedługo nie będziesz czuła kręgosłupa i Ciebie na rękach mąż będzie musiał nosić :) Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj w klubie, mam tak samo, a właściwie miałam, bo moje dziecko ma prawie 1,5 roku i już teraz potrafi się sam zabawić. Pamiętam doskonale te czasy, jak tylko znikałam z pola widzenia to był jeden wielki ryk. Nic nie można było w domu zrobić, nawet się wysrać za przeproszeniem. Znalazłam patent na to, choć osobiście nie jestem z tego dumna, jest za to skuteczny. Włączałam małemu teletubisie na dvd i miałam 40 min dla siebie. Mogłam wziąć prysznic w pełnym spokoju, bez wrzasków małego. Gdy troszkę podrósł wystarszyło włączyć mini mini. Teraz jest na etapie komputera. Siedzi i ogląda takie krótkie bajki edukacyjne na youtube, nawet sam sobie przełącza bo wie gdzie ma nacisnąć. Miewam z tego tytułu wyrzuty sumienia, że taki maluch a już przed komputerem, ale kurcze i ja jestem uśmiechnięta bo mam mniej wrzasków i on jak ogląda to się cieszy jak głupi do sera. W domu mogę coś zrobić, ugotować itp. Kontroluję tylko żeby nie zamieniło się to w jakieś uzależnienie, bo to cienka granica jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barakuda ;)
Trzeba bylo tak dzieciaka nie spasc... rany Boskie 10 miesiey i 10 kg :O....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój też miał wstręt do wózka i ma nadal, ale teraz już chodzi więc mniejszy problem. 10 min wytrzymywał. Pamiętam jak kiedyś na zakupach na targu, ten wyje to ja go na ręce, tu zakupy i to ciężkie i jeszcze wózek...upociłam się okrutnie, wpakowałam go w ten wózek na siłę i biegiem z tego targu aż się za mną kurzyło. Ludzie się patrzyli jakbym mu krzywdę zrobiła, bo moje dziecko jak zacznie się drzeć to ma takie decybele że masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamkaŚląska
mojej siostry corka taka byla bo jej ustepowala ty musisz poprostu nie ustapic jejbo jej ustepujeszi ona to wie ze jak zacznie wyc to ja bierzesz ty ja nauczylas tak i miej do siebie pretenc=sje dziecko toba pomiata a ty jestes na zawolanie ja mojego syna tak nauczylam ze do lozeczka dostaje zabawki w tym czasie ja ide zrobic cos do kuchni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość larysa26
barakuda puknij się w łeb,to ,że mała waży 10 kg w ogóle mnie nie dziwi.Autorko moja córcia od urodzenia jest taka sama jak twoja.Nic nie mogę zrobić sama(po powrocie z pracy czy jak mam wolne),tak jak piszesz,nie mogę nawet nastawic wody na herbatę czy wypić tą herbatę,zjeść...ona mi siada na nogi przodem do mnie i mogłaby tylko godzinami się we mnie wpartywać i robić mi "cacy mama"i targać mnie za włosy i jeszcze milion innych rzeczy.Siku chodzi ze mną,jak szykuję się rano do pracy to ona też dostaje swoje "kosmetyki" i bawi się przy mnie, a często nawet nie chce tego tylko na ręce...oprócz tego też do jakiegoś 9 m-ca miała szajbę w wózku tak jak ty opisujesz.Potem jej przeszło i teraz elegancko jeździ,ale już się zaczyna nowa era bo coraz częsciej wyłazi z wózka i chce sama chodzić i biega jak szalona po chodniku. Wszystko to mija,bądz cierpliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi_zielone
Potwierdzam- minie. Moja corka do roku zycia nie usnela NIGDY w wozku, spacery to byl koszmar , trwaly po 20 minut i cale te 20 minut ona wyla, albo ja karmilam na kazdej lawce. W domu tez za mna wszedzie lazila albo wyla jak ja zostawilam na moment. Teraz ma dwa lata i ciagle wymaga mojej obecnosci wszedzie, ale jakos sobie radze. Spacery uwielbia, na dluzsze jezdzimy wozkiem, gdzie ona chetnie spi a ja wkoncu oge sie tymi spacerami cieszyc. Wszystko wymagalo po prostu czasu, ale to fakt, mozna bylo oszalec... Autorce zycze cierpliwosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolka123456
ja nie wiem czy 10 kg to tak duzo, moj ma 6 mcy i wazy 9. A co do placzu i wymuszania, na pewno moglas to ukrocic jak byla mmalutka, a teraz zostaje ci tylko przetrzymanie malej jak sie drze, albo poczekac jak sama zacznie chodzic i wyrosnie z takiego wymuszania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkdd
Mój syn ma 10 miesięcy i waży prawie 12 kg i co? Spasiony nie jest, jest bardzo długi, ogólnie duży chłopak. I wcale nie je jakoś dużo, czasem się wręcz zastanawiam czy nie za mało, jak porównuje z innymi dziećmi, ale skoro mu to wystarcza to nie zwiększam porcji. Także barakuda, pomyśl chwilę zanim coś napiszesz. A w temacie, to ja na szczęście nie mam takich problemów jak autorka. Moje dziecko chętnie siedzi w wózku, sam sobą też sie zajmie. Ma kojec, tam zabawki i chętnie w nim się bawi, wstaje, cuduje, ale potrafi zająć się sam sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkdd
Mój miał 3 miesiace i ważył 8,5 kg... Ale wtedy był na samej piersi (karmiłam go 5 miesięcy). Miałam chyba bardzo tłusty pokarm. Mały na miesiąc potrafił 2 kg przybrać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamkaŚląska
moj ma 14 i wazy 12,5 masakra czemu wy tak tuczycie takie dzieci wiem ze nie da sie i nie mozna dziecka odchudzac ale to z kaszek zrezygnujecie potem same problemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zyrtecc
Każdy karmi, jak uważa a dzieci są "różnej kości" czyli budowy i mogą różnie wyglądać. Nie uogólniaj. Poza tym temat nie dotyczy wagi, tylko zachowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zyrtecc
lkdd - jeśli na piersi, to tylko się cieszyć. Problem pojawia się wyłącznie przy mm, dzieci na piersi się nie odchudza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja myślę ze trzeba trochę pokombinować, mój syn z kolei do roku uwielbiał bawić się sam na podłodze zabawkami, a teraz jest bardziej taki (14 msc) żeby go zabawiać, chodzi za mną itd. Ale jakieś sposoby człowiek zawsze znajdzie, daje mu książeczkę, zabawkę, uwielbia odkurzacz więc jak odkurzam to jeszcze nie chowam tylko sobie go ogląda i naśladuje dźwięki. No i jak jest marudny ale wiem, ze nie pojdzie spać bo już późno czy coś to ląduje w łóżeczku ze swoją przytulanką i się wycisza, wyleży się z 20 minut i wstaje w lepszym humorze :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym ją w domu wsadzała do wózka i musiałaby siedzieć z pół godziny codziennie aż sie nauczy, wtedy niech robi co chce, ale siedzieć musi. Myślę że po kilku dniach bez wstydu będziesz mogła wyjeżdżać na spacery

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×