Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Smutna.21.

Guz przyrosniety do watroby - RAK

Polecane posty

Ale jedni i drudzy przepisują leki, których się po prostu boję. Wystarczy wziąć do ręki dowolną ulotkę od leku....Zresztą nie spotkałam nikogo, kto by się wyleczył jelito medycyną konwencjonalną, chyba tylko zaleczył na chwilę...a ja chcę znać przyczynę mojej choroby, i na tę przyczynę zadziałać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna.21.
Ja uwazam ze jesli faktycznie nie mozna wyleczyc tego, a jedynie zaleczyc i chcesz szukac jakiejs metody innej to mimo wszystko powinnas sie zglosic do miejsca gdzie takim leczeniem sie zajmuja. Nie podwazam niczyjej wiarygodnosci ale uwazaj bo mozna sobie zaszkodzic jeszcze bardziej samemu na wlasna reke probujac cos zdzialac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna,
co u Ciebie? Jak babcia? Papaja, jesli opierasz się na opinii jednego lekarza, skonsultuj z drugim. A jak objawia się Twoja choroba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna,
Papaja, teraz chyba nie ma leku który by nie powodował ubocznych skutków. To jednak nie oznacza, ze one by u Ciebie wystąpiły. Ja przyjmuję hormony, które nie tylko pomagają ale i szkodzą. Muszę jednak je brac i biorę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pracuję nad swoim jelitem, całokształt zabiegów jest opisany tu na kafe w wątku -leczenie naturalneZJD, WZJG i ine choroby układu pokarmowego. Dużo by opowiadać, co robiłam. Nie jest źle, ale wciąż mnie nurtuje pytanie, skąd to wszystko...bo jeśli zaleczę jelito, a jakiś składnik mnie np. uczula, to powrót choroby murowany.Kolono była robiona, najgorszego jeszcze nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna.21.
Nie mialam juz sily wczoraj wejsc na forum. Z babcia coraz gorzej. Juz prawie tylko spi. Pogorszyla jej sie bardziej mowa. Ciagle z ustami otwartymi. Trudno jej slomke w ogole chwycic i pociagnac zeby sie napic. Nadal ciagle jej goraco. Bylo mniej moczu. Wymioty. Tata byl u niej do 1 w nocy. Ja dzis spalam u chlopaka, a rano jak dostalam sms zeby babci przywiezc potem jeszcze jedna koszule. Zadzwonilam do niego i powiedzial ze byl tak dlugo i jest coraz gorzej. Pielegniarki (znajome po czesci) powiedzialy ze moze dzien jej zostal. Wczoraj zalozyli jej nowy welflon bo wylecial poprzedni i okazalo sie ze skora, cialo przepuszcza juz wszystko od nakluc itp cala dlon miala mokra. Ciagle rece gdzies przeklada. Jeczenie i charczacy oddech. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna.21.
Babcia sie nie obudzila dzis rano. Zyje ale spi i nie otwiera oczu. Spiaczka.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serwantka
moja tesciowa ma przerzuty na nerki i do mózgu. Jest swiadoma i całkiem sprawna ale nie ma świadomosci żwe umiera :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna,
przytulam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna.21.
My tez babci nie mowilismy do konca wszystkie zeby sie az tak nie denerwowala, nie martwila ale ona sama wiedziala juz o co chodzi, co sie dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OYOyy
to niestety agonia :( wiem ,bo mój dziadek miał podobne objawy, też trafił do szpitala z rakiem prostaty, też bardzo pózno wykryty ,wiedzielismy od początku ze nie będzie żadnych szans :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna.21.
Wiem ze to juz ten stan:( Wg pielegniarki znajomej ktora tam na oddziale jest zostal jej moze dzien. Tak powiedziala w nocy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna.21.
Babcia juz praktycznie nie oddaje moczu. Ma takie zimne rece:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna.21.
Babcia zmarla wczoraj o 14:35. Odeszla przy mnie i przy tacie:( jak ochlone troszke to napisze wam wszystko:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna,
wyrazy współczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annia.....................
Bardzo,bardzo Ci współczuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna.21.
Dziekuje:( Eh wiem ze teraz juz jest jej lepiej nie meczy sie ale jednak to trudne. Przyszlam do szpitala ok 12 babcia miala takie zimne rece. Trzymalismy ja z tata za rece. Cieplo ciala czesto sie zmienialo raz byla zimna, raz letnia ale palce ciagle miala zimne. Podnieslismy ja troszke do gory. Podlaczyli kroplowke i nie minelo nawet 5 min. Najpierw przestalo bic serce, a potem 3-4 wdechy. Cialo sie stalo wiotkie jakby opadalo w dol.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annia.....................
Śmierć jest straszna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ać ? 20:03 [zgłoś do usunięcia] pytanie....... Znam to naziwsko widziałam kiedyś film z tym panem mówił własnie o sodzie i leczeniu raka skóry jodyną. Myślałam ,że to prostsze Nowotworu nie mam ale ciekawi mnie to. Słyszałam o leczeniu łagodnych nowotworów witaminą C w zastrzykach i jako roztwór do połykania ,kilkadziesiąt gramów dziennie. Była to propozycja Linusa Paulinga który dostał m.in dwie nagrody Nobla." To ja znam to wszystko:classic_cool:.Ale zamiast węglanu sodowego polecam weglan potasowy:classic_cool:.Trochę drozszy ale pewniejszy:classic_cool:.A na pewno jest prostsze,tańsze i bezpieczniejsze od oficjalnych kuracji a większości też skuteczniejsze:classic_cool:. No i czemu się w ogóle nie interesujecie tym co piszę:P?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfgfgfg
bo nie piszesz o konktetach tylko ''pierdo lamento''

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arz
Witaj! Bardzo Ci współczuję... Dziwię się, że nie zrobili jej wcześniej tomografii czy solidnego USG. Po co otwierać jamę brzuszną?! Z guzem wątroby żyje moja mama. Jest tak umiejscowiony, że zostawili to w spokoju, nawet biopsji nie mogą zrobić... Czasem są nieziemskie bóle, bo guz rośnie, wymiary po USG zmieniają się... Póki co mama daje radę... Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qeweqweqwewq
Smutna, to przykre, ale dzięki Bogu że nie męczyła się długo. Przytulam cię ciepło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
HEJ Mam wspaniała książkę elektroniczną w której kobieta opisuje krok po kroku jak pokonała raka i czego używała w jaki sposób metodami naturalnymi. Książka jest darmowa, napisz do mnie to Ci ją wyślę mój email to: ania@annakrawczyk.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znalazłam wspaniały film z historiami osób chorych na raka, którzy stosowali hipertermię onkologiczną i którym hipertermia bardzo pomogła. Warto obejrzeć, naprawdę bardzo wzruszające: https://www.BialaOnkologia.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×