Powiedzcie mi dziewczyny

jestem kobieta i kompletnie nie chciałąbym poznać kogoś takiego jak ty, jesteś słaby a wzrost nie ma tu NIC do rzeczy niżsi od ciebie sa szczęśliwi, ale jak wolisz użalaj się do końca swoich dni, powodzenia

nnnnnndfvnnbn Wzrost ma jednak dużo, gdybym był wysoki, moja psychika też byłaby inna.

Dobrze rozumiem, że masz problem - kompleks, ja też mam, i mnóstwo ludzi ma. I to w twojej ocenie akurat ten wzrost blokuje Ci drogę do szcześcia choć pewnie w rzeczywistości jest inaczej. To psychika tak działa a nie wzrost.

ok ja mam 176

opiopi Psychika, psychika, psychika. Zaraz się dowiem, że niewidomy jakby sobie psychikę odpowiednio nastawił to by został mistrzem świata strzelectwa sportowego. No ale skoro nie znasz tego problemu, to trudno, żebyś mnie zrozumiała.

niżsi od ciebie sobie z tym radzą, a że ty sobie nie radzisz to już sam siebie zapytaj dlaczego

ty przypadkiem nie jesteś fripo?

Frodo wszystko przez to bo jestem biedny gdybym był bogaty... ale pierdolisz. Moja rada taka najpierw zacznij być silniejszy psychicznie bo nie ma nic bardziej żałosnego dla kobiety jak płaczący i słaby facet, potem nabierz dystansu do siebie.

Nie. Ale kojarzę gościa z innego forum.

frodo wrzuć na luz :D mój facet ma 161 cm i jest boski :D:D:D

aha i jeszcze jedno ,jakbyś był wysoki to byś znalazłbyś u siebie inny feler, jestem tego pewna, ten typ tak ma

zakacowany Płaczący, słaby czy niski to dla kobiet akurat jeden pies. "Nabierz dystansu" - super! Tylko jak olać to, że przegrałem życie?

Frodo zaraz byś sobie znalazł inny powód za chudy, za mało inteligentny, nie mam poczucia humoru a kobiety przecież nie lubią smutasów...

No to czego ty oczekujesz, że zapłaczę nad twym losem?? Próbuję Cię wesprzeć i pokazać że życie nie kończy się na twoim wzroscie ale jak widać nie da się - to przykre. Zacznij żyć a nie zamartwiać sie o siebie, bo to niezwykle egoistyczne podejście.

Ile masz lat?

nnnnnndfvnnbn Pewnie bym znalazł. Każdy ma jakiś feler. Ale jakbym był wysoki to mógłbym z tym felerem normalnie funkcjonować.

Chuja byś mógł (oczywiście za przeproszeniem).

opiopi Nie, nie oczekuję. Po prostu chciałem zrzucić to z siebie. Jak mam zacząć żyć z takim wzrostem? Mogę tylko wegetować.

zakacowany Niby czemu nie? Spoko...

Frodo po co na tym forum siedzisz? Ja jestem w pracy i mi się nudzi i dlatego a Ty?

wiesz ja kiedyś też tak myślałem dlatego kiedyś zrobiłem pewną rzecz...i oprócz tego, że o mało co przez to bym się zabił nic się nie zmieniło więc nie pierdol mi takich rzeczy:D

opiopi A ja już po robicie. Czemu siedzę? Cholera wie...

zakacowany Możesz jaśniej?

Lepiej siebie zaakceptuj i pomyśl i zacznij myśleć pozytywnie bo jak będziesz dalej robił tak jak teraz to napiszesz sobie scenariusz na resztę życia i będzie to dramat:(

Frodo to zajmij się czymś pożytecznym, spotkaj się z jakimiś znajomymi -dzisiaj piątek. Oderwij sie i przestań analizować wpływ wzrostu na niesczęścia, które napotykasz.

zakacowany Nie dam rady się zaakceptować. A żeby myśleć pozytywnie, to też trzeba mieć jakiś powód, nie uważasz?

Po prostu chciałem być kimś kim nigdy nie byłem ale kim bardzo ...bardzo chciałem być, pomyślałem, że jak to zrobię to będę taki jak siebie sobie wyobrażałem niestety okazało się, że tak nie było. Zrozumiałem, że bez wewnętrznej zmiany nie będę kim chcę być po prostu muszę zmienić sposób myślenia bo to naprawdę wiele daje. Po prostu nie niszczysz wtedy własnych wysiłków.

opiopi Jasne, że się spotkam, idziemy na koncert. Ale już znam scenariusz : puki muza gra, a w głowie % będzie fajnie. Potem przetrzeźwieję i zacznę z zazdrością i żalem patrzeć na te wszystkie pary w klubie:(

Oczywiście masz racje. Ja ma taki powód.

zakacowany No właśnie. A ja nie.