Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Jaksobieporadzic...

Jak zapomnieć i zacząć żyć?

Polecane posty

Gość Jaksobieporadzic...

Muszę się wygadać... Dziś mija 7 lat, jak mój narzeczony zostawił mnie na tydzień przed ślubem. Bez słowa. Wyszedł do pracy i nie wrócił. Po tygodniu odezwał się do dalekiej znajomej, że ma kogos od roku i ze ma z nią dziecko. Nie wrócił do domu po nic....Nie znałam człowieka, z którym byłam tyle czasu... Czas zaleczył rany, teraz już nic nie czuje, ale nie umiem stworzyć z nikim innym związku. Od 7 lat nie uprawiałam seksu, od 7 lat nie umiem zaufać. Czas leci, mam juz 32 lata... Boję się, że on spowoduje, że nigdy nie stworzę już z żadnym mężczyzną związku, bo będę się bała, że znowu ktoś "wykręci" mi taki nr. Dodam, że nie jestem klasyczną pięknością, przeciętna dziewczyną, ktora przez to wszystko ma obnizone poczucie wlasnej wartosci... Pomocy... Ja chcę się znowu zakochać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
musisz sprobowac dopuscic do sibie zwiazek wiem to nie łatwe. minelo juz 7 lat to kupa czasu. idz na imreze baw sie jakbys miala 20 lat odpicuj sie poczuj sie piekna atrakcyjna kobieta bo taka napewno jestes daj sie uwiesc. wiadomo nie chodzi mi o to ze masz jeszcze tego samego wieczoru isc z kims do lozka ale daj sie porwac goraczce sobotniej nocy. musisz jak chcesz byc znow szczesliwa . nic innego ci nie poradze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieciekawie...jak Ci pomóc?
Współczuje choć mam wspaniałą rodzinę to nie wiem co bym w takiej sytuacji zrobiła, mam koleżankę która też nie umie zaufać bo chłop ją zdradzał itp ale to nie to samo na pewno bedzie Ci ciężko ale musisz spróbować bo czas leci a szkoda że bys była sama nie wiem co Ci poradzić na to może wizyta u psychologa... A skąd jesteś może polecę Ci jakiegoś kolegę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieciekawie...jak Ci pomóc?
No racja jak na impreze to ja się piszę na to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Godejwa
ale skurwiel!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem, co czujesz Autorko
ja również żyję sama 7 lat. Mój narzeczony zginał w wypadku, ale przed śmiercią wywinął mi taki numer, ze niech go... :-( :-( :-( ale dowiedziałam się o tym wszystkim dopiero rok temu :-( tyle zmarnowanych lat, tyle wypłakanych łez za człowiekiem, którego wcale nie znałam :-( i tez już nie umiem zaufać, ani się zbliżyć do kogoś :-( Ponad rok temu spotkałam fantastycznego człowieka, on jest cierpliwy i jest cudownym przyjacielem, nie naciska na rozmowy, do ncizego nie zmusza, a mimo to ja ciągle go odrzucam :-( im jest mi bliższy tym bardziej go ranię :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokosznaelll
ale choooje:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość internautka.........
A ja prawie od 7 lat jestem mężatką a dzisiaj dotarło do mnie że jedyne wyjęcie to rozwód:( Jak długo można się starać ratować małżeństwo...wszystko ma swój koniec...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsdfdgj
najbardziej rozczulila mnie to, ze az 7 lat sie nie pieprzylas, no straszny dramat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokosznaelll
ha właśnie, 7 lat posuchy:( współczuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktokolwieeeeek
podobno 7emki są pechowe w związku...... ech........... ja mam dzisiaj pół roku z moim facetem, ale to tyle co nic... bo wszystko wyjdzie w praniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość traska 200
ale z niego frajer, matko ale trafiłaś, co za palant, brak klasy a nawet zwykłej przyzwoitości, też bym miała traumę ale z drugiej strony to juz 7 lat, może potrzbny ci specjalista aby się uporac z tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×