Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pocodlaczego

dlaczego on jej o tym wszystkim powiedział?

Polecane posty

Gość pocodlaczego

uchodzili za fajne małżeństwo.stawiano ich za przykład.od jakiegoś czasu on skarżył się na depresje.w końcu zdobył się na szczerość i wyznał jej że chodził na panienki z seks anonsów.sama przeżyłam zdradę.wiem jak to boli ale zastanawiam się jaki miał powód wyjawiając takie brudy?jeśli żałował to mógł wyciągnąć wnioski i skończyć to. po co ją obarczył tym wszystkim?co o tym myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tjgadmjt
oczyścić sumienie mógł w konfesjonale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może chciał przebaczenia? Może chce się zmienić i chciał to z siebie wyrzucić. Jestem pewny że miał jakiś powód. Może go zapytaj? Po drugie - ile można żyć w kłamstwie? Po trzecie - aby nastąpiła zmiana, musi być kryzys. Więc być może on chce zmiany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Te wszystkie zdrady, myśli o nich, wyrzuty sumienia... To wszystko trawiło go od środka. Pewnie już nie mógł wytrzymać tej świadomości, patrząc na nią, jaka jest nieświadoma jego występków. Nie wytrzymał presji wewnętrznej i przyznał się. Widocznie stwierdził, że już gorzej być nie może i musi uwolnić się od tego ciężaru. Uznał, że powinien powiedzieć prawdę nawet, jeśli jest niezwykle trudna do przyjęcia. Zrobił to i już. Nic już w tej sprawie nie zrobisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj dana dana
Bez sensu :O osoba przyznająca się do zdrady tylko li i wyłącznie z poczucia winy okazuje swoją dupkowatosc i słabośc charakteru podwójnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@oj dana dana Rozumiem, że wolałabyś być okłamywana przez 10 lat i dowiedzieć się wtedy? Zdrada to zło. Ono zawsze szkodzi. Im dłużej ukrywane tym bardziej. W przypadku zdrady można mówić tylko o małym, mniejszym, małym złu. Tutaj nie ma "dobrych" rozwiązań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj dana dana
Hm. Jeżeli miałabym być zdradzana przez 10 lat, to oczywiście chciałabym wiedzieć. Ale tylko dlatego żeby to przerwać. Z drugiej strony osoba, która zdradza przez lata raczej nie dozna nagłego "nawrócenia". A o jednorazowej zdradzie bez żadnych konsekwencji nie chciałabym dowiedzieć się nigdy. Ludzie czasem popełniają błędy - nie chciałabym być obarczona wątpliwościami i uczuciem krzywdy tylko ze względu na czyjeś chwilowe zapomnienie. Jeżeli zdrady sa rutyna to i tak nie ma to (tzn wyjawienie) znaczenia. ---- No i tak jak napisałam - wyjawienie zdrady JEDYNIE z poczucia winy jest bez sensu. Jeżeli istnieją jakiekolwiek konsekwencje zdrady (możliwośc choroby, ciążą, kłopoty) to jak najbardziej tak - ale tylko wtedy. "spowiedź" dla samego spokoju duszy - nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyjawienie zdrady - to katharsis, kryzys. Pytanie co dalej. Jak postąpi zdradzona osoba, co zrobi zdradzający. To burza po której może przyjść większa burza lub spokojny zefirek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj dana dana
Owszem, ale jest to oczyszczenie tylko dla zdradzającego. Dla osoby zdradzonej to zachwianie fundamentami jej życia. Pytanie po co? Czy to katharsis w czymkolwiek jej pomoże? Mleko się wylalo - dzielenie tego na dwoje to jedynie zrzucenie części konsekwencji na osobę poszkodowana. Czynów to nie cofnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@oj dana dana Jeśli zdradzona osoba wyrzuci z siebie wszystkie emocje, może pokazać zdradzającej osobie jak bardzo ją zraniła. Ta osoba która zdradzała może zrozumieć wtedy swój błąd i się zmienić. Może się też nic nie zmienić. Jednak kiedy jest zdrada - nie można przemilczeć problemu, kryzysu. Nie można już udawać np "Nasze małżeństwo jest OK". czasami ludzie zdradzają z dziwnych powodów i przy kłótni jest okazja dowiedzieć się jaki to powód. Zdrada to kryzys, z którego można wyjść mądrzejszym, głupszym lub nie nie wynieść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kristie
Powód zdrady nigdy nie wynika z winy tylko jednej ze stron. Jeżeli zdradzający zachowa fakt zdrady dla siebie, to musi sam dojść do przyczyny i tego, co było złe w związku, samemu to naprawić. Gdy wyzna zdradę osobie zdradzonej, mogą już wspólnie poradzić sobie z tym, co było błędne, mają pretekst by nawet w złości początkowo, ale wreszcie zacząć jakąś rozmowę, odsłonić siebie, wyrzucić to, co ich bolało i drażniło, we dwoje, jeśli tak postanowią, mogą odbudować związek, a nawet uczynić go lepszym. Razem mają na to większe szanse niż w pojedynkę, osoba zdradzająca. A bez naprawy do zdrady dojdzie ponownie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@Pavlo1985 Jak już "filozofujemy", to ja bym odpowiedział "Powiedział, bo miał wielką ochotę powiedzieć".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×