Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

beata04

Alimenty na dorosłą córkę mojego męża

Polecane posty

Gość freelemon
Moim zdaniem roznica pomiedzy beata a córka jej meza jest zasadnicza. Otóz corka zyje z ojcem swojego dziecka. Tworza rodzine. dziecko jest dzieckiem konkubenta zreszta sma sie do tego dobrowlonie przyznał. Beata została pozostawione na pastwe losu przez jej meża. Nawet jesli brała przez 4 lata zapomoge na dzieci jak to skrupulatnie wyliczałas sobie ulkiulki, to miała pełne prawo z tego skorzystac.Bo to było jej dzieci a nie ich wspólne. I to ona musiala myslec o tym by miec kase na swoje dzieci , a nie wspólne.Poza tym beata w tamtym czasie była pod ochorna państwa, własnie ze względu na ze otrzymywała alimenty z FA na swoje i wyłacznie swoje dzieci. Córka meza beaty malo ze zyje na koszt ojca, konkubenta to jeszcze na koszt ich wspolnego dziecka. A konkubent całośc na nowo pokrywa kolejna dawka kasy co miesiac. Ale to jego psi obowiazek, skoro zyje z nią, ma z nia dziecko. Juz kiedys pisałam ,ze najgłupsza w tym wszytskim jest ta corka. Wdepnela i sie nie wydepcze ,zeby nie wiem co. A jak ja pusci kantem tak jak swoja byla zonkę to zostanie jej tyle co nic. Sama sie przekona jak mu kiedys wspomni o śłubie. Jak facet przeliczy to jasne ,ze dojdzie do wniosku,ze taniej wyjda alimenty na nieslubne dziecko niz podział majatku po rozwodzie. Skoro tak ja kocha i sa tak cudownym zwiazkiem to powinien zalegalizowac ich zwiazek. Nie robi tego ani jej nie podpowiada, bo dla niego ten uklad jest super ok. Od 23 latki to juz kazdy rodzic wymaga myslenia, bez wzgledu na to czy z pelnej czy z niepełnej rodziny. juz nawet moja 19 letnia córka czytajac ten temat stwierdziła ,ze 23 lata a glupia jak but z lewej nogi. Wiec ulkiulki nie pisz tych swoich farmazonów, bo moja corka jest wlasnie z rozbitej rodziny i doskonale wie jak to jest. A tak a pro po co to za matka tej córki,ze aprobuje tak stan rzeczy? Stary byk zrobił mlodej dziewczynie dziecko, a teraz sobie z nia zyje na sadzie dolce vita. Ty bys taki stan aprobowała ulkiluki? Nie masz corki, masz syna i nie zrozumiesz tego ( bynajmniej to nie przytyk). Ale wyobraź sobie przynajmniej czy ty na miejscu tej matki byłabys szczesliwa matka patrzac jak taki stary wobec corki byk wyciera sie o nia? no kurwa , pogonilabym takiego dziada. Ale jak sie nie słucha ojca to trzeba sluchac psiej gadki, bo matki nie słuchała matke nasladowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Free, jak to mówi każdy sędzia- DZIECI SĄ WSPÓLNE, nie żony czy męża, zrobili je we dwoje. A propos twojej początkowej wypowiedzi. Ale czemu zaraz tak brzydko- konkubent. Chłopak albo narzeczony, jak się napatrzyła na rodziców, to nie chce brać ślubu, to całkiem zrozumiałe. A sąd może, ale nie musi uznać jego dochodów. To już kwestia jej sprytu. Może i przegina- ok, racja. Ale z drugiej strony każdy orze jak może, ją też trzeba zrozumieć. Ma żal do ojca i to wykorzystuje, bo wpadła na pomysł JAK. Jest to nieuczciwe, prawda. Ale nie wiemy, czym sie kieruje. Z wypowiedzi beaty wychodzi na to, że i ona nie jest bez winy. Zapewne są w połowie drogi do siebie. Do sądu trzeba się zgłosić i już. Udowodnić,że, no, nie mieszka i nie wychowuje dziecka sama. Przede wszystkim, jeżeli przed sądem zastrzega się, że ojciec dziecka się nie dokłada, a jej nie starcza na życie bez alimentów JEJ ojca, to odpowiedź jest prosta- powinna pozwać konkubenta o alimenty na dziecko, byłyby na papierze. jeśli tego nie zrobi, jasne jest, że on ją utrzymuje. Z tego wynika, że gdyby jej przed sądem udowodnić, że uzyskuje od niego jakieś pieniądze, wówczas mąż beaty powinien miec umorzone alimenty. Obowiązek alimentacyjny w stosunku do dziecka ciąży w tej chwili na konkubencie. Wystarczy to ładnie ubrać w słowa i obronić swoje stanowisko przed sądem. Ale nie pochwalam żadnej ze stron.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość freelemon
Beata miala swoje dzieci z pierwszego malzenstwa, wiec tutaj nie bylo wspólnych dzieci tylko jej. Daltego napisałam o róznicy miedzy beata a córka beaty męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość freelemon
mamusia2009- chyba w garbate aniolki nie wierzysz prawda? to w zwiazku z opatrzeniem sie małzenstwa rodziców. Jestes jeszcze bardzo młoda mamusią. Twoja córeczka jest tez jeszcze malutka. Ale jako matka córeczki cos czuje ,ze nie byłabys zachwycona tym faktem ze facet o dekade starszy od niej zaczynal z nia zycie od zrobienia jej dziecka a potem jeszcze zapewne motywowal jej zachowanie wzgledem obojetnie jakiego rodzica tak jak to sie dzieje u nich. Dopisze jeszcze ze sam ma równiez 10 letnie dziecko na które płaci alimenty pewnie lub zapewne lub mozliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Free, ale ja nic nie mówię. Jesli jest o 10 lat starszy, to jako matka: 1. odcięłabym mu jaja 2. nie płaciłabym alimentów,żeby za dobrze im sie nie żyło 3. starałabym się przemówić jej do rozsądku 4. udowodnić,że jest gówno wart i za kilka lat będzie musiała mu podcierać tyłek ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
... Ja też tego nie pochwalam, chciałam się dogadać, bez sądu, chciałam, żeby zrezygnowała chociażby z komornika... ojciec też ją prosił, wielokrotnie, bez skutku. Powiem tak, fajnie się gada na kafe, ale zdecydowanie trudniej jest w życiu. Trudno Wam zrozumieć sytuację... mnie też jest trudno zrozumieć postawę córki... postawę ojca znam i rozumiem... ja należę to tych ludzi, co wybaczają i nie trzymają urazy. Natomiast w tym przypadku córka bije o głowę ojca, bo urazę trzyma i pielęgnuje i niech tak jej zostanie! Popaliła wszystkie możliwe mosty i uważa, że teraz ojciec, ba to jego zasrany obowiązek jest budować nowe mosty! Jej zawziętość, zacietrzewienie nie zna granic! Oczywistym, też jest fakt, że ona to wszystko robi na złość... nie rozumiem tylko, komu ona robi na złość? Chyba sobie? Nasza rodzina, bez tych pieniędzy żyła tyle lat i zapewne jeżeli będzie trzeba to pożyje jeszcze... ale dla niej nie ma już szans, wolała stracić ojca a zatrzymać pieniądze, więc będzie miała pieniądze, do pewnego czasu, a potem to i pieniądze się skończą i nie ma w tym względzie dla niej usprawiedliwiania czy aprobaty. Źle robiła i źle robi, ale za to będzie musiała kiedyś zapłacić i nie mam tutaj na myśli pieniędzy!! O nie, to byłoby zbyt łatwe! Życie upomni się o swoje! Na wstępie tego tematu, opisałam szczegółowo moją sytuację, kilkakrotnie powtarzałam, u mnie do tej pory nic się nie zmieniło - i Dzięki Bogu. W tę sprawę jest zaangażowana cała nasza rodzina... moi najbliżsi, przyjaciele... którzy znają córkę mojego męża i nikt nie pochwala stanowiska obranego przez nią! NIKT! Nie pochwalają jej zachowania z powodu nas, ale z jej powodu, nikt nie przyjmuje do wiadomości - jak tak w ogóle można! Kim w ogóle był i jest dla niej ojciec??!! Mój mąż nie należy do mężczyzn, którzy nie przytulają swoich dzieci - on je przytula i kocha!! Kochał i przytulał córkę i ona o tym doskonale wie?? Więc w czym ona miała problem?? Miała ojca, miała jego miłość i pieniądze od niego?? Miała i ma niewielką odległość do ojca, bo zaledwie 100 km. Ale ojciec w pewnym momencie życia, dał jej jasno do zrozumienia, że nie jest sama!!! Ojciec nie może wszystkiego rzucić i być tylko z nią, albo wrócić do jej matki, bo córka tak chciała!! Nie potrafiła zrozumieć, że ja i nasze dzieci, to nie jest już zabawa! chciała wręcz wymusić na ojcu decyzję o porzuceniu przez ojca drugiej rodziny, więc wolała się obrazić na ojca, nie odzywać i udawać bardzo pokrzywdzoną ... i do dzisiaj ją to trzyma... i myślę, że potrzyma to ją jeszcze przez jakiś czas... do czasu, aż doświadczy sama pewnych przeżyć i wtedy zrozumie nie tyle siebie, co przede wszystkim ojca ... bo nikt z nas nie ma zagwarantowanego super życia!! Ludzie i nie piszcie bzdur, że pewne rzeczy można przewidzieć!! Owszem można... ale wszystkiego przewidzieć nie da się i nie można - a już szczególnie z dużym wyprzedzeniem... Są ludzie, co mają wszystko, dom, miłość, pracę, pieniądze, zdrowie, dzieci i jest chwila, że już tego wszystkiego nie ma!!! Takie jest życie... a ten kto tego nie wie albo udaje, że jego to nie dotyczy - ten głupi, jak ten but od lewej nogi, o którym wspominała córka Freelemon... moje dzieci też uważają, że córka jest nie tyle chciwa i pazerna, co głupia ... Kiedyś nawet z moim mężem żartowaliśmy sobie, że nie dość że jesteśmy małżeństwem, to być może będziemy jeszcze teściami, gdyż mam syna 28 lat i całkiem super fajny chłopak i dobry charakter ma - tylko jeden feler ma nie dość dużo kasy, żeby dorównać konkubentowi po prostu za biedny? Ale widać córka mojego męża wolała doświadczonego już z balastem faceta, bo olała wszystkich kawalerów, jacy się przy niej kręcili. Matka, jest współwinna zaistniałej sytuacji!! Aprobuje ją - pozwoliła na to! Ona potrafi dużo tylko krzyczeć i odgrażać się , tylko widać, że nie tam gdzie trzeba ... bowiem, woził wilk razy kilka powieźli i wilka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beata, patrząc na tę sprawę z tej perspektywy, to faktycznie, masz rację. Musiało jej się w głowie poprzewracać do końca. A z tą rodziną to już całkowita racja- mam miłość, dom, rodzinę, faceta i najwspanialsze dziecko, kasę.... ale kto wie, czy to się kiedyś nie odwróci? Szczęście czasem robi fikołki. Jeszcze 3 lata temu było mi ciężko. cierpiałam. teraz wiem, czym jest pełnia szczęścia. Modlę się, by znów się nie zmieniło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skąd ta pewność
widzę, że dalej piszecie :-) sąd nie brał pod uwagi dziecka pasierbicy, jej faceta, alimenty są na nią samą i to trzeba odróżnić, nie na jej dziecko, nie na jej faceta - tylko na nią - prawdopodobnie, dlatego że się uczy. dlaczego beata i jej mąż nie złożyli wniosku do sądu wcześniej, skoro uważali że nie należą jej się alimenty i są niesłusznie pobierane, dlaczego zrobili to właśnie teraz a nie rok temu czy 3 lata temu? rozmawiałam dziś z koleżanką ze studiów, rozwiedli się, mają 5 i 8 letnie dzieci, jej mąż przepisał firmę na kogos tam z rodziny, żeby nie płacić jej alimentów i ją "załatwić" bo mają "zdechnąć z głodu". Niby jest bezrobotny, więc podała o alimenty teściową, która zarabia 32 tys zł, to znana osoba, wdowa, ma tylko 1 syna, teściowa też się broni rękami i nogami, żeby nie płacić na wnuki po 500 zł miesięcznie na każdo. Tak to jest, sama namówiła ją na drugie dziecko, a w 3 lata później doszła do wniosku że syn mógł lepiej trafić i wnuki też są nie udane. Kobieta przekwita, ma menopuzę i znalazła sobie ofiarę we własnej synowej, chociaż drugiej takiej która pracowała, robiła w domu wszystko sama, i nawet podłogę czyściła szczoteczką do zębów na kolanach, żeby wszystko lśniło prędko nie znajdą. Jak ktoś się na kogoś uweźmie to zrobi wszystko żeby drugiej stronie dla własnej, chorej przyjemności popsuć życie. Beata tutaj też wychodzi z siebie, żeby jej zepsuć opinię maksymalnie. Przecież to może przeczytać ktoś z jej znajomych, sąsiadów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skąd ta pewność
Słusznie czy nie słusznie pobiera alimenty, na pewno nie słusznie ją tutaj opisujesz i jej życie prywatne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skąd ta pewność
ile on jest od niej strarszy???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
[zgłoś do usunięcia] skąd ta pewność widzę, że dalej piszecie sąd nie brał pod uwagi dziecka pasierbicy, jej faceta, alimenty są na nią samą i to trzeba odróżnić, nie na jej dziecko, nie na jej faceta - tylko na nią - prawdopodobnie, dlatego że się uczy. dlaczego beata i jej mąż nie złożyli wniosku do sądu wcześniej, skoro uważali że nie należą jej się alimenty i są niesłusznie pobierane, dlaczego zrobili to właśnie teraz a nie rok temu czy 3 lata temu? rozmawiałam dziś z koleżanką ze studiów, rozwiedli się, mają 5 i 8 letnie dzieci, jej mąż przepisał firmę na kogos tam z rodziny, żeby nie płacić jej alimentów i ją "załatwić" bo mają "zdechnąć z głodu". Niby jest bezrobotny, więc podała o alimenty teściową, która zarabia 32 tys zł, to znana osoba, wdowa, ma tylko 1 syna, teściowa też się broni rękami i nogami, żeby nie płacić na wnuki po 500 zł miesięcznie na każdo. Tak to jest, sama namówiła ją na drugie dziecko, a w 3 lata później doszła do wniosku że syn mógł lepiej trafić i wnuki też są nie udane. Kobieta przekwita, ma menopuzę i znalazła sobie ofiarę we własnej synowej, chociaż drugiej takiej która pracowała, robiła w domu wszystko sama, i nawet podłogę czyściła szczoteczką do zębów na kolanach, żeby wszystko lśniło prędko nie znajdą. Jak ktoś się na kogoś uweźmie to zrobi wszystko żeby drugiej stronie dla własnej, chorej przyjemności popsuć życie. Beata tutaj też wychodzi z siebie, żeby jej zepsuć opinię maksymalnie. Przecież to może przeczytać ktoś z jej znajomych, sąsiadów. ... ty mi nie pierdol farmazonów, i nie denerwuj mnie swoją chorą postawą, nadal szukasz wciąż potwierdzenia do swojej chorej roszczeniowej postawy!!! Chora kobieto, alimenty są na nią to oczywiste!! Ale ona jest już dorosła, uprawia seks jest dzieciata z dzieciatym fagasem i co??? A teraz trzeba zrobić wszystko, żeby tylko ten spierdolony żywot, ubrać ładnie i wystawić na wystawę za szybę??!! O to ci chodzi??? Bo fałsz bije po oczach tym wpisem, że pomimo okularów do komputera nie mogę tego czytać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skąd ta pewność
do niedawna ty jeszcze uprawiałaś sex, masz 2 malutkich dzieci słownictwo masz super, po prostu piękna polszczyzna jak się do niej tez tak odzywałaś to nic dziwnego że za tobą nie przepadała, nie każdy jest w stanie zachwycać się wulgaryzmami tak jak ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skąd ta pewność
teraz możesz dostać szału w swoim stylu :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beata, a gdyby zaszła w ciąże w wieku 15 lat i w wieku 18 się wyprowadziła, to też by jej się nie należały? Taka dygresja. Seks nie odbiera alimentów. Poza tym ok, rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość freelemon
czasami trudno utrzymac kulture jezyka jak sie czyta taka twórczość moja droga. jakos innym nie wypominasz. a np. sławetna ulkiulki tez lubi siarczyscie bluznąć. skąd ta pewność- kto wie moze i ty bluzgasz , zawsze mozna zmienic nick ,zeby wyjśc na delikatna damulkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wpadłam na chwilke
Mam dziecko z wolnego związku,wyszłam za mąż. Po jakimś czasie mąż stracił pracę. Próbowałam sie dogadać z ojcem mojego dziecka o podwyższenie alimentów. Rzucił łaskawie 30 zł. Wniosłam sprawę do sadu o podwyższenie alimentów. Ojciec dziecka (ma już swoja rodzinę) napisał pismo procesowe w którym zaznaczył,że mój mąż jeździ za granicę gdzie pracuje (co było nieprawdą) dlatego tez moja sytuacja finansowa jest całkiem niezła. Na sprawie w sądzie sędzina wyraźnie podkreśliła,że mój mąż nie ma obowiązku finansować mojego dziecka-od tego są rodzice. Podwyżka alimentów wynosiła 100% więcej aniżeli "ugoda" która narzucił mi ojciec mojego dziecka. Żaden ojczym,zaden konkubent nie ma obowiązku utrzymywać cudzego dziecka. Konkubent Beaty pasierbicy nie ma obowiązku łożyć na utrzymanie pasierbicy bo to należy do rodziców. On ma obowiązek jedynie wobec własnego dziecka. To ile lat jest starszy nie ma w tej sprawie w ogóle znaczenia. Najwyraźniej pasierbica odczuwając brak swojego ojca podświadomie wybrała sobie starszego faceta za partnera-widocznie tak chciała i tak jej pasowało. Nie ona pierwsza i nie ostatnia co ma o 10 lat starszego faceta. Sa związki, gdzie kobiety sa starsze i co komu do tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skąd ta pewność
nie, nie przeklinam, praktycznie nigdy i szczerze tego nienawidzę, mąż też nie przeklina. może 2 razy do roku "cholera jasna" po cichu do siebie. uważasz że dodanie wulgaryzmu do wypowiedzi zmieni coś w jej treści, nie - to tylko świadczy o tej osobie co to mówi czy pisze. tak samo nie podnoszę głosu, powiedzenie czegoś spokojnie i tak dotrze do odbiorcy, jak widać poza tym jedną z najgorszych rzeczy jest przeklinanie w domu, żeby dziecko to słyszało czy czytało takie wypowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość freelemon
mamusia2009- to moze ja ci napiusze za beate , ale zapewne i ona da ci odpowiedż. nie chodzi o fakt płacenia alimentów, chodzi o fakt ze pewnym momencie zycia wdarła sie choroba. U Beaty stwierdzono raka. czy to takie trudne zrozumiec? co wisi nie utonie, prawda? gdyby choc na chwilke przestala miec w oczach $ i posluchała prosby ojca i beaty nie byłoby zadnych problemow. Przeciez mogli sie umówic na pismie u notariusza.Młoda jest bezwzgledna i ciagle uwaza że racja jest po jej stronie, bo sąd zasadził i koniec kropka. Tylko ze po okresie alimentacyjnym sadu juz nie bedzie, ani za nia nie bedzie rozmawial z ojcem. Daj Boze zeby sie kiedys pogodzili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość freelemon
skad ta pewność- jak rowniez nie ładne jest ciagłe pouczanie kogokolwiek. A tak poza tym mamy wiele typów osobowsci- choleryk, towarzyski sangwinik, flegmatyk, ,melancholik. Na tym temacie piszą wszystkie typy osobowsci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość freelemon
wpadłam na chwilke Mam dziecko z wolnego związku,wyszłam za mąż. Po jakimś czasie mąż stracił pracę. Próbowałam sie dogadać z ojcem mojego dziecka o podwyższenie alimentów. Rzucił łaskawie 30 zł. Wniosłam sprawę do sadu o podwyższenie alimentów. Ojciec dziecka (ma już swoja rodzinę) napisał pismo procesowe w którym zaznaczył,że mój mąż jeździ za granicę gdzie pracuje (co było nieprawdą) dlatego tez moja sytuacja finansowa jest całkiem niezła. Na sprawie w sądzie sędzina wyraźnie podkreśliła,że mój mąż nie ma obowiązku finansować mojego dziecka-od tego są rodzice. Podwyżka alimentów wynosiła 100% więcej aniżeli "ugoda" która narzucił mi ojciec mojego dziecka. Żaden ojczym,zaden konkubent nie ma obowiązku utrzymywać cudzego dziecka. Konkubent Beaty pasierbicy nie ma obowiązku łożyć na utrzymanie pasierbicy bo to należy do rodziców. On ma obowiązek jedynie wobec własnego dziecka. To ile lat jest starszy nie ma w tej sprawie w ogóle znaczenia. Najwyraźniej pasierbica odczuwając brak swojego ojca podświadomie wybrała sobie starszego faceta za partnera-widocznie tak chciała i tak jej pasowało. Nie ona pierwsza i nie ostatnia co ma o 10 lat starszego faceta. Sa związki, gdzie kobiety sa starsze i co komu do tego? O cholera ,ze tak przeklnę!!!! co ty dziewczyno gloryfikujesz????!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Free, rozumiem doskonale chorobę. Racja, musiało być im ciężko i warto było iść na ugodę. Ale z drugiej strony, dlaczego córka miała się przejąć chorobą obcej dla niej kobiety? To sprawa między nią a jej ojcem, a beata jest spoza rodziny w tym przypadku i na dodatek rozbiła jej rodzinę. Dlatego jej postawa równiez jest usprawiedliwiona. Bo gdyby do mojej córki przyszedł mój ex i powiedział,że nie bedzie jej płacił, bo jego aktualna dziwka (tak, ciagle inna, a on i tak nie płaci- więc hipotetycznie), zachorowała, to nie doradziłabym jej pójścia na taki układ. Po prostu, ona by się wdarła w taka sytuację. A dziecku nic nie może odebrać pieniędzy, które jej się należą. Przeciez nie przestanie jeść, bo nowa panna ojca zachorowała. To z perspektywy córki. Z kolei będąc na miejscu Beaty, stawiając się na jej miejscu, jestem w stanie ją zrozumieć. Też chciałabym, będąc chora, pójśc na układ z córka męża. To zrozumiałe. Córka się wypięła, byłabym wściekła. Choruję, a jeszcze gówniara kopie mnie w tyłek, jak juz i tak jest mi ciężko. Pewnie, to też zrozumiałe. Także jak widać, każda strona ma swoje racje. Każda strona popełniła błędy. Każda upiera się przy swoim i przez to jest ciężko. Bo gdyby każda ustąpiła choć trochę w kierunku tej drugiej, nie doszłoby do takiej sytuacji. Jak już pisałam wcześńiej- rozumiem obie strony w jakimś stopniu. Zachowania obu stron nie pochwalam i nie usprawiedliwiam. Każda patrzy z własnej perspektywy i z tej perspektywy, właściwej dla każdej ze stron, jest ona w jakimś stopniu słuszna. Free, musisz być z bliskiego otoczenia Beaty, sporo wiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skąd ta pewność
a skąd wiesz że ona nie jest/była chora? przecież nic o niej nie wiedzieli, nie dowiadywali się jak żyła, co porabiała, nawet tak dla siebie nie interesowali się nią, może też miała problemy trzeba albo płacic do końca, albo nie płacić wcale, a argument, że beata jest chora to żaden argument, ona też może zachorować za pół roku. a zresztą beata napisała, że ona nie nalezy do jej rodziny, więc dlaczego ma się nią przejmować? mój mąż jest prawie 10 lat starszy, do głowy mi nie przyszło aby patrzeć na różnicę wieku. co mi po wieku, ważne jest co ma w głowie, jakim jest czlowiekiem, co nas łączy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skąd ta pewność
beata się nie przejmuje tym, że ona chciała studiować - wielkorotnie podkreślała, że to jej problem skąd wziąść pieniądze na studia a nie ich - a ona ma rozumieć jej chorobę??? nie przesadzajcie :-) dobro działa w obie strony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość freelemon
mamusia2009- beata nie rozbila rodziny. To ex zona meza Beaty poleciala za kochnakiem. Nie jestem z bliskiego otoczenia Beaty. Jestem na temacie prawie od poczatku i dlatego jestem na bieząco. Nie tak dawno juz mi przypisywano ze jestem sama beata:-D. A kto mowi o wydarciu pieniedzy? i tak płaca, czy chcą czy nie. Rozgoryczenie jest wielkie bo i probelm jest wielki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość freelemon
a dlaczego teraz ma beate cokolwiek intersowac? przeciez córki tez nie interesowało czy beata przezyje czy nie.Beata napisala jak sie corka darła w sadzie ze szkoda ze obu piersi jej nie obcieli.tez taka mała dygresja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość freelemon
mój mąż jest prawie 10 lat starszy, do głowy mi nie przyszło aby patrzeć na różnicę wieku. co mi po wieku, ważne jest co ma w głowie, jakim jest czlowiekiem, co nas łączy. dobrze napisałaś mąż!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skąd ta pewność
problem to sobie zrobiła sama beata, jeśli do sprawy włączona jest jej rodzina, przyjaciele - nie wiem po co - i wszyscy non stop słuchają prawdy beaty, to ta prawda jest zapewne przekazywana dalej w miasto w formie plotek i być może w wersji "maxi plus" dochodzi do uszu tej dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość freelemon
i juz tak z rozbiegu - pewnie jestes jego pierwsza zoną jak do tej pory. Licz kochana- córka 23 lata. 9 miesiecy ciazy wstecz, pewnikiem iles tam sie znali, a teraz dziecko jakis roczek juz chyba ma, a moze i wiecej. Mi tez nie przeszkadza ze facet moze byc starszy ode mnie nawet i 10 lat. Ale jak sie jest 10 lat starszym to ma sie juz jakies doswiadczenie zyciowe zwłaszcza jesli chodzi o kobiety. A to była wtedy wlasciwie dziewczyna tyle,ze dowodem osobistym. czy twój maż tez cie tak przetrzymał jak on to robi z nią? tam slubów nie bedzie, tam bedzie ciagły strach co ze mna bedzie jak mnie zostawi. Jak facet kocha kobiete, 10 lat młodsza od siebie i wie że ona ciagle lewituje ze swoim zyciem robi wszytsko żeby poczula sie bezpiecznie, a jak mloda nie rozumie to jej powinien wytłumaczyc ,ze takie cyckanie od kata do kata niczego nie załatwia. Wiec cała sparwa polega na tym ze wylacznie o kasmój mąż jest prawie 10 lat starszy, do głowy mi nie przyszło aby patrzeć na różnicę wieku. co mi po wieku, ważne jest co ma w głowie, jakim jest czlowiekiem, co nas łączy.Wiec cała sprawa polega na tym ze tylko i wyłacznie chodzi o kasę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Free co ty z tym mężem wyskakujesz. Co za różnica czy ludzie mają papierek czy nie mają??? Ja nie jestem zwolenniczką ślubów. Bo jest to mydlenie oczu!!! Ładna ceremonia, biała kiecka....ale nikt nie powie że ten tzw ślub to zwykła umowa cywilno prawna!!! Zamiast nauk w kościele przed tzw ślubem, ludzie powinni siedzieć te godziny u prawnika żeby ten im wytłumaczył jakie mają prawa w tej spółce!!! I co w razie zerwania tej umowy będzie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość freelemon
oj sie narobilo we wpisie - sorki. cudem sie wkleiło kawałek twojego posta. A miało byc że w tej sprawie wyłacznie chodzi o kase taka własnie cykaną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×