Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mama w ciąży

Poszły byście na ślub dalszej kuzynki w 37tyg ciąży??

Polecane posty

Gość Mama w ciąży

Kuzynka była w sobotę zaprosić mnie na swój ślub który zaplanowany jest na maj. Nie widziałyśmy się dobre 10lat. Niestety w dniu jej ślubu będę już w połowie 37tyg ciąży. Mam 2letnie dziecko które musiała bym zabrać ze sobą a boje się przedwczesnego porodu. Córkę ur 10dni przed terminem a w tej ciąży mam od samego początku trudności. Poinformowałam więc kuzynkę że najprawdopodobniej nie będę w stanie przyjść lecz ona odebrała to jak tanią wymówkę. Jej zdaniem ciąża to nie choroba choć sama dzieci nie ma i z obrażoną miną wyszła. Poprosiła mnie tylko bym dała jej znać przynajmniej tydzień wcześniej czy zjawimy się na ślubie by w razie czego zawiadomić restaurację że będzie mniej osób by nie płacić dodatkowo za nas. Na moim miejscu zdecydowały byście się pójść? Dodam że kuzynka mieszka jakieś 200km od nas w jedną stronę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnio
jeśli ona nie ma zrozumienia dla ciebie to i ty dla niej nie musisz. 200km to sporo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dałabym sobie spokój
i nie przejmowała się kuzynką. Ja też nie pojechałam na ślub i wesele mojej przyjaciółki choć do porodu miałam teoretycznie 4 tyg. Na szczęście zrozumieli mnie. Zdrowie Twojego dziecka i Twoje jest najważniejsze. Skoro nie utrzymujecie bliskich kontaktów to się nie przejmuj. Może być wtedy ciepło i masz się męczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka pracujaca.......
ja urodzilam w 36tc. dzien wczesniej bylam jeszcze na drinkach u znajomych, ale na wesele oddalone o 200km na pewno bym nie pojechala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamila.mb
Jeśli pytasz tutaj to tak naprawdę znaczy, że nie masz ochoty :) Gdybym nie miała ochoty, to bym sobie odpuściła. Zadzwoń do niej nawet 2 tygodnie wcześniej i powiedz, że właśnie byłaś u lekarza i kazał ci dużo leżeć :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja na miejscu kuzynki to bym sie gniewała. 10 lat sie z nią nie widziałaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama w ciąży
Właśnie najbardziej boje się tych upalnych dni a wiem że pod koniec maja pogoda lubi być ładna. Kuzynka proponowała mi że w razie gdybym gorzej się poczuła to spokojnie mogę iść odpocząć do niej, chciała udostępnić mi pokój w domu gdybym potrzebowała przed powrotem się wyspać wraz z mężem. Zaproponowała zabrać torbę szpitalną w razie W.Ja jednak chciała bym urodzić w swoim szpitalu bo wiem że spokojnie mogę liczyć na poród rodzinny i znieczulenie. Ona może przez fakt bycia jeszcze "wolną "nie potrafi postawić się w roli matki bo słuchając moich argumentów patrzyła na mnie jakbym szukała wymówi na poczekaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cccwe
czyli widać, ze twojej kuzynce mocno zależy żebyś przyjechała...ale i tak uważam że przesadza, sam fakt jechanie 200 km w jedną stronę tuż przed porodem, głupota...ja bym nawet zrozumiała jakbyś nie przyszła, choć masz to na miejscu, bo sam koniec ciąży, to już nie przelewki, poco się dodatkowo katować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnio
wybacz ale kuzynka to chyba przede wszystkim myśli o sobie. Każda się inaczej czuje w ciąży. Jedna ledwo chodzi a inna przed samym porodem jeszcze biega wręcz. Masz prawo czuć się tak a nie inaczej i nie do kuzynki należy ocena czy to ok czy nie. Pogadacie jak sama zajdzie w ciążę. No ale wtedy to będzie co innego. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cccwe
akurat tu też nie chodzi tylko o twoje samopoczucie, tylko ryzykowane bezsensu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama w ciąży
ślub jest w ostatnią sobotę maja to prawie 2miesiące. może pomyślała że chce się wywinąć w końcu kto to wie jak będę się czuła za taki szmat czasu. Ja jednak w tej ciąży strasznie panikuję. Długi czas byłam na lekach ponieważ nie wszystko było tak jak należy. Może przesadzam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izzzzzz
chcesz przedwcześnie urodzić w obcym mieście, szpitalu...to jedź. Nie rozumiem w czym problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cccwe
jak pisałam pewnych rzeczy w pewnych etapach ciąży się nie robi i tyle, nie musisz się nikomu tłumaczyć! samolotem się nie lata od któregoś tygodnia i nieważne jak się kobieta czuję, bo przecież większość w miarę, albo dobrze...tak samo podróż 200 km, na tym etapie ciąży jest nie tylko zbędna, ale wręcz szkodliwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnio
tak szczerze -to utrzymywałyście w ogóle kontakt przez te 10lat? pisałaś że się tyle czasu nie widziałyście ale poza widzeniem to rozmawiałaś z nią czy też nic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość producent jakiego mleka
Ja bym nie pojechała, bo: -to aż 200 km, jak zaczniesz rodzić, to zostajesz w obcym mieście bez jakiegokolwiek wsparcia (komu byś zostawiła starsze dziecko? mąż będzie z wami na tym weselu? nie będzie musiał wracać do pracy, kiedy ty zostaniesz w szpitalu? co wtedy z tym dwulatkiem?) -kuzynka nie myśli o tobie, tylko o kasie: "dajcie mi szybko znać, bo miejsce się zmarnuje" - co za chamski tekst! -musisz zabrać na to wesele 2-letnie dziecko - umęczyłabyś się i bez zaawansowanej ciąży -ta kuzynka to raczej nikt bliski, skoro nie widziałyście się 10 lat!!! gdyby jej zależało na waszych kontaktach, to byście się spotkały wcześniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikrusa44444
mąż również odradza. ona 5lat siedziała zagranicą przez ten czas kontakt zerowy wcześniej kartka na święta i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cccwe
z tym kontaktem wcześniej, to też nie ma co tak patrzeć...bo ja uważam że lepiej nie utrzymywać kontaktu niż na zasadzie...co słychać? dobrze...to dobrze, cześć, bo częsty taki właśnie jest kontakt jak się ludzie nie widują, tylko przez tel, net...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość producent jakiego mleka
to dajcie sobie spokój, żeby to jeszcze był ktoś bardzo bliski, ale tak... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nawet bym sie nie zastanawiala!!! 200 km jechc tylko zeby byc na weselu jakiejs kuzynki, ktorej sie tyle niewidzialo. podroz moze wywolac porod skoro juz raz byl przedwczesny. czy warto rodzic w obcym miescie, miec stres i same problemy, tylko dla widzimisie kuzynki? nie widze ani jednego argumentu za tym, zeby jechac. ja pewnie w 3 trym. kompletnie juz bym sie nad tym nie zastanawiala. a kuzynka jest glupia i bezmyslna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnio
bo kuzynka jak widać jest z rodzaju: "najpierw ja a potem cała reszta". co się przejmujesz że się obrazi -i tak 10lat się nie interesowała wami. następne 10lat tez przeżyjesz. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamama27
ja ni stąd ni z owąd ur w 37 tc więc nieryzykuj - mąż - dwulatek i ty w ciąży - po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kujiu
Ja tez jestem mniej wiecej na tym samym etapie ciazy co ty, ale na pewno nie pojechalabym na zadne wesele nawet teraz. Zle sie czuje i nawet na Swieta zostaje w domu, bo nie mam ochoty meczyc sie kilkaset kilometrow, zeby odwiedzac tesciowa. Przeciez to nawet urodzic mozna w 36 tyg., ja bym nie ryzykowala, a i jeszcze opiekowac sie 2latkiem na dokladke, odpusc sobie to wesele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie pojechałabym 200 km to długa droga a skoro masz problem z donoszeniem to wiadomo że wstrząsy nie są wskazane a skoro młoda nie rozumie trudno nic nie poradzisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kuzynka powinna jak najbardziej Ciebie zrozumieć i nie strzelać focha. Jak widać po rozum pójdzie jak sama będzie chodziła z brzuchem :o Kuzynka męża ślubowała jak ja byłam w 37 tygodniu.Mimo że źle się czułam to poszłam do kościoła ,na mszę.I tylko dlatego że uroczystość odbywała się w moim mieście.Z wesela zrezygnowaliśmy. A gdybym była na Twoim miejscu to bym się nawet nie zastanawiała tylko od razu odmówiła.Małe dziecko,drugie w drodze,w dodatku podróż to zdecydowanie za męczące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Absolutnie nie jedź
I nie miej z tego powodu wyrzutów sumienia a swoją drogą miałyście 10 lat żeby się spotkać. Gdyby wam jakoś szczególnie na sobie zależało przez ten czas to byście się spotkały już dawno temu. A tak to widać że nie utrzymujecie kontaktu. A ślub to cóż tam przeminie jak każda impreza po której ona już i tak pewnie nie będzie myśleć o tobie w ogóle. Zresztą nawet jakbyś się poświęciła i ryzykując przejechała te 200 km to czy naprawdę myślisz że spędziłabyś ten czas z kuzynką ? Jak znam życie to państwo młodzi są zajęci sobą, przeżywaniem i doglądaniem imprezy a z gośćmi to nie mają czasu siedzieć szczególnie jak jest ich setka. Posiedzi z tobą może max 5 minut w czasie tej całej imprezy, albo i nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×