Wyglad-zaakceptowany :)

Jestem nisk, zawsze bylam chuda. W ciazy przytylam 18 kg-urodzilam duze dziecko 4,5 kg, 61 cm. No i zostala mi falda na brzuchu poorana rozstepami. Na udach tez mam. W Polsce strasznie sie krepowalam wychodzic z domu. Wciaz spojrzenia na moj brzuch, zwlaszcza latem :( Zima to jescze pol biedy, bo nie bylo widac, ale w letnich ciuchach krepowalam sie juz, Choc starannie dobieralam garderobe. Ogolnie schudlam po porodzie, ale skora mi sie na brzuchu nie wstapila (chudlam stopniowo). Teraz od roku mieszkam w uk i wyzbylam sie kompleksow:) Tu dziewczyny, nie wazne jakie maja figury, ubieraja sie w to, w czym sie dobrze czuja. Nikt nie zwraca uwagi, gdy nawet jakas puszysta troche za duzo ciala pokaze (nie mowie o takich z duza nadwaga). Na codzien spokojnie chodze w dzinsach, adidasach, bluzie-i nie narazam sie na ataki, ze jestem zaniedbana mamuska. Oczywiscie obcasy tez czasem zakladam, spodniczki, fajne bluzki. ale tu przynajmniej ludzie nie patrza tak bardzo na wyglad i cialo.

no, i gratulacje :D

:) to fakt, mieszkałam rok w Szkocji i tez się czułam najpiękniejsza w moim małym miasteczku , a tutaj ciągle walczę z kompleksami :) ale co tam...zawsze jest nadzieja że wrócę do Szkocji...

No ja tez w Szkocji :) Naprawde o wiele lepiej sie czuje :) Zwlaszcza, ze do pracy to nie bardzo moge ubierac sie jak damulka. zreszta zabiegana jestem, rano dziecko do przedszkola, potem zakupy, obiad i do pracy na popoludnie.

Widuje tu kobiety nawet w powyciaganych dresach i nikt z tego powodu nie robi halo :P Tu przynajmniej stawiam na wygode i nie martwie sie, co na siebie wlozyc. Nawet nie musze brzucha tuszowac, choc staram sie tak dobierac ciuchy, zeby go nie bylo widac.

brakuje mi tego bardzo...zwłaszcza dzieciaków na ulicach w strojach supermenów itp, i tego że tam nikt nikogo nie ocenia, możesz sie ubrac nawet najbardziej "kosmicznie" a i tak mało kto zwróci na Ciebie uwagę... ja sobie podnosiłam ego i łaziłam w sukienkach (które uwielbiam ) :P

I nie chodzi mi o to, ze tam zaniedbane, otyle kobiety sa-bo fakt, sa, ale ja nie o nich :) nie promuje otylosci i niechlujnego wizerunku :P Pisze o calej reszcie-dziewczyny sie nie wstydza, nawet te okraglejsze chodza w szortach, spodniczkach, widac niektorym celulit czy jakies faldki, ale sa zadowolone, rozesmiane i to odciaga wzrok od ich wygladu :)