Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

luska46

Mamusie Grudzień 2012 :)

Polecane posty

Gość Francoise
Olcia straszie mi przykro ale uwazam ze podjeliscie słuszna decyzje,zycze ci duzo siły i optymizmu,wszystko bedzie dobrze,nie martw się i wierze z całych sił,ze zostaniesz szybko szczesliwą mamą,usciski dla Was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olcia wiesz że jestem z wyksztalcenia psychologiem. Chciałabym Ci pomóc nie tylko jako osoba ale jako psycholog. Niestety na wszystko patrzę subiektywnei bo się znamy w jakiś tam sposób. Kochana, psycholog napewno Wam dużo pomoże tylko musicie mu zaufać i otworzyć się przed nim. Nie bój się mówić o swoich obawach, zadawać pytań, mówić co czujesz bo to jest najważniejsze. Psycholog jest po to by Was wspierać i Wam pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LUNA 26
Olcia wspolczuje ci ogromnie. nie moge tylko zrozumiec w jaki sposob lekarz mogl przeoczyc takie wady w badaniach prenatalnych. przeciez sprawdzenie kosci nosowej to podstawa!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olcia strasznie mi przykro.... ale my kobiety jesteśmy silne i wiem że dasz radę się z tym uporać! Ja jestem już 3 tyg po zabiegu... co prawda łyżeczkowania (bez porównania do tego co najprawdopodobniej Ciebie czeka) ale też mussiałam się pożegnac z myślą, że w grudniu zostanę znowu mamą :/ i nie było to łatwe... Strasznie ciężka decyzja przed Wami... ale uwierz mi nie ma tego złego co by potem na dobre nie wyszło... tak jest bo tak miało być... sama też nie naraziłabym dziecka na ogromne cierpienie... wiem wiem marne słowa pocieszenia ale w takich chwilach trzeba chociaż trochę pomyśleć pozytywnie... będzie dobrze zobaczysz... i być może za jakiś czas spotkamy się znowu na forum tym razem mamusi z innego miesiąca 2013 ... wierze w to i to mocno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak mógł przeoczyć???? kobieto u nas wielu lekarzy odradza robienei badań prenatalnych bo z góry zakłądają że jak wyjdzie coś nie tak to kobieta będzie chciałą taką ciąże terminować do czego ma zupełnie słuszne prawo!!!! mógł i widizeć a nic nie powiedzieć, ale uważam ze albo ma za słaby sprzęt i nie powinien takich badań robić, albo co gorsze widział a nie powiedział a w tym wypadku nie powinien pracować jako lekarz!!!!!!!! Olcia nie znajduję sensownych słó pocieszenia bo o takie trudno... zastanawiam się co bym sama zrobiła na waszym miejscu i jeśli miałąbym pewność ze dziecko niema szans na normalne życie to pomyślałabym o terminacji... bo z takimi wady pzrecież Maleństwo i tak samodzielnie żyć nie będzie mogło... Olciu życzę dużo siły żebyście mogli podjąć najlepszą dla Was decyzję, wspólną decyzję bo razem musicie przez to przejść...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zwymiotowałam śniadanie i wczorajszą kolacje i ból głowy przeszedł jak ręką odjął.... zastanawiam się tylko czy nie za długo na te wymioty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milagrosa, ja jestem w 15 tyg juz koncówka i wczoraj miałam spotkanie z kibelkiem ;C:C od kiełbasy mnie tak odrzuca, ze masakra .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olcia :( tak mi przykro :( ale uważam że podjeliście słuszną decyzję, domyślam się że to ciężkie. Ja jestem osobą wierzącą i z mojego punktu widzenia jest to straszne i mi było by ciężko taką decyzję podjąc, ale przecież to dziecko urodzi się z poważnymi wadami i życie wasze i dziecka było by straszne ale ja również bym się na to zdecydowała i uważam że niedługo będziesz się już cieszyc następnym dzieciątkiem. Na pewno będzie ci ciężko po zabiegu. Więc życzę ci dużo siły. Teraz najważniejsze jest abyście się wzajemnie z mężem wspierali, życzę wam jak najlepiej z całego serca. Proszę zaglądaj do nas i czasem chociaż napisz jak się czujesz. Ściskam was mocno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monika31 , nie wiem gdzie u was, ale u nas jest zupełnie na odwrót, np. mnie lekarz nawet nie zapytał czy chce te badania genetyczne , poprostu mnie zapisał na wizyte wiec sie zbulwersowałam i zapytalam dlaczego ? i po co ?? (choc juz od początku mąż mnie do tych badan przekonywał i w koncu uległam0 , ale zachowanie lekarza mnie zaskoczyło, tym bardziej ze te badania kosztowaly mnie 350zł , i jak sie moze okazac (jak w przypadku Olci) nie koniecznie muszą byc wiarygodne ja sie pocieszam tym, ze robił je lekarz najlepszy w tej dziedzinie z Olsztyna i na (podobno) bardzo dobrym sprzęcie . i do tego krew do genetyka poszła. a właśnie Olcia , ty mialas robiony test PAPPA i beta hCG??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja juz po wizycie u lekarza nawet wzielam sie i umylam okno w sypialni i ogarnelam lazienke... U lekarza dobrze pobral wymaz na czystosc pochwy dal skierowanie na mocz i krew i dostalam nawet skierowanie na USG. Ale z tego wzgledu ze wyjezdzam na poczatku lipca to usg bd 2.08 mam nadzieje ze wtedy dowiem sie czy to synus czy corcia... Dzisiaj juz wzielam lozeczko ktore juz czeka w piwnicy jeszcze mam dostac wanienke i wszystkie akcesoria do lozeczka.... A co do mojego lenia (faceta) chodzi mi o to ze ja rozumiem ze jak przyjedzie raz na 3 tygodnie to chce odpoczac ale ja tez potrzebuje jego pomocy a on tylko patrzy jak sie wywinac od prac domowych... Ani razu nie umyl naczyc nawet ma problem ze wstawieniem ich do zlewu... zreszta szkoda slow czasami na niego... Wiem ze czasami przesadzam ale szlak mnie trafia jak on tak sie zachowuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
luska , staram się ciebie rozumieć - przynajmniej te naczynia mógłby do zlewu włożyć :) Ja zawsze byłam osobą samodzielną i wręcz uważałam że samowystarczalną - nikt nie był potrzebny mi do szczęścia, nie chciałam mieć dzieci, aż poznałam Adam - życie się zmieniło :) i to moje podejście, dziś jestem w ciąży - zaplanowanej i upragnionej, pracuje ale prawda jest taka że dla dziecka jestem w stanie zrezygnować z tego na jakiś czas - to będzie czas mój i dziecka i właśnie od partnera oczekiwałabym wsparcia i jednak utrzymania rodziny - i co powtarzam mojemu M - jeżeli ja będę w domu, już nie będę pracowała to jednak gwarantuje to że będzie posprzątane, ugotowane i on nie będzie musiał się o nic martwić. Teraz jest różnie - sprzątam to fakt mam na tym punkcie bzika, z obiadami jest różnie - niekiedy nie zdążę i robimy z M jedzenie razem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem szczerze że zaczynam teraz bardziej obawiać sie o dzidzię po tym co okazało sie ze musi przeżyć Olcia - strasznie mi przykro - nikomu tego nie życzę ale to nie zmienia faktu że sama sie nakręcam i boję, że przecież u mnie tez tak może być :(:(:( Może powinnam o tym powiedzieć gin, może jakieś dodatkowe badania, szczegółowe..... może powinnam zdecydować sie na prenatalne choć nie były proponowane przez gin. A może nie powinnam sie nakręcać tylko wierzyć ze przecież będzie dobrze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie wrocilam . zmokłam cała !! mam nadzieje sie nie rozchorowac bo caly dzien w mokrych ciuchach nie wrozy dobrze. No powiem Ci moja mama hmmm pije i nie bardzo kontroluje sytuacje razem z ojcem . A brat ma wybor dom dziecka albo ja wiec tez nie bardzo ma wyjscie , tym bardziej ze niestety ale odbiega od rowiesnikow , jest wczesniakeim i jest troszke do tyłu. ide spac heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny może powiecie mi że przesadzam ale mam już dziś dość i nie wiem co robić. Wymiotowałam już dziś 4 razy, wszystko co zjem zwracam. Mama mi nawet poleciła żebym zjadła ugotowany ryż bez dodatków bo jest lekki. Niestety, 15 minut i poleciało :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie miałam robionego testu PAPP-A tylko usg prenatalne. Właśnie wróciliśmy od Pani psycholog. Cudowna kobieta, bardzo długo z nami rozmawiała,prawie 4 godziny. Gabinet jest przy hospicjum, ona miała doczynienia tylko z dwójką dzieci chorych na holoprosencefalie. Niestety obydwoje zmarli niedługo po porodzie, mimo,że ichwady były mniejsze niż u naszego dzieciątka. Niestety skłaniamy się ku terminacji ciąży. Nie wiem czy bym przeżyła jak bym wzięła dzieciątko,przytuliła i zaraz musiała się pożegnać. Poczekamy jeszcze 4 tygodnie z zabiegiem,żebyśmy mogli je pochować :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olcia na czym polega zabieg? za 4 tyg wywolaja porod ? dobrze ze mialas mozliwosc porozmawiac z takim psychologiem. zycze ci duzo sily. Milagrosa wierze ze sie fatalnie czujesz, ja w pierwszej ciazy tez umieralam. wymiotowalam tylko raz ale non stop bylo mi niedobrze. calymi dniami czulam sie jakbym miala mega kaca i jakbym miala zaraaz zwymiotowac :/ takie uroki ciazy. teraz za to nie czuje sie jakbym byla w ciazy wiec mam schiza ze w ciazy nie jestem :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, wywołają poród. Boję się strasznie :( Będą normalnie skurcze i wogóle :( Powiem wam,że taka tragedia strasznie zbliżyła mnie i mojego męża do siebie, wiem,że mogę na Niego liczyć i zawsze będzie przy mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olcia najwazniejsze ze nie jestes z tym sama. jeszcze bedziesz szczesliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olcia , ściskam Cię mocno, trzymaj się . ps, płaciłaś za amniopunkcje ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie nie płaciłam, w takich wypadkach się nie płaci, nie musiałam się nawet zapisywać do lekarza, tylko odrazu pojechałam do Szpitala Bielańskiego, ponieważ tam mają w Warszawie najlepszy sprzęt genetyczny. Musiałam wczoraj tylko godzinę poczekać na usg, po usg pojechałam do poradni genetycznej i idziś ze skierowaniem na amniopunkcję. Powiedzieli,że jak będę w następnej ciąży, przysługuja mi u nich wszystkie badania genetyczne, nawet bez skierowania, tylko,żebym w 10 tygodniu zadzwoniła i umówiła się na termin. Bardzo mili ludzie tam pracują i bardzo im dziękuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olcia, super, jestem pod wrażeniem jak tak opisujesz , super że pomagają, ze nie zostaliście z tym sami, to pewnie troszke pomaga w przetrwaniu tego najgorszego okresu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cały czas się wacham co mam zrobić. Gdyby ta wada była mniejsza. My jesteśmy w stanie wychować niepełnosprawne dziecko. Najgorsze jest to,że jesteśmy katolikami, może nie jakimiś zagorzałymi,ale jednak. Przeraża mnie jednak to,że mam urodzić dziecko, przytulić,a ona za chwilę umrze. Przepraszam,że tu u was piszę,ale strasznie się zżyłam z Wami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pozytywnie zaskoczona
witam was wszystkie bardzo serdecznie:) dawno nie zaglądałam ale szczerze nie mam czasu na siedzenie przed komputerem. Olcia nie wiem co bym zrobiła w Waszej sytuacji, nie wiem czy potrafiłabym skazać własne dziecko na życie w cierpieniu. Moja babcia zawsze mówiła że niektórzy bardzo szybko odchodzą z tego świata bo wybudowali już swoje schody do nieba, a nam żywym jeszcze potrzeba czasu. W poniedziałek lecę do Polski, we wtorek mam wizytę u mojego ginekologa mam nadzieję że wreszcie dowiem się czegoś sensownego bo jak na razie to tylko ważenie, krew i ciśnienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej,dawno nie zagladalam, bo niestety przelezalam tydzien z goraczka, ale mam maly problem i mam nadzieje, ze mi pomozecie. Od kilku tygodni wychodza mi czerwone swedzace plamy i krostki, najczesciej na plecach i nogach, kilka tez na brzuchu. W dodatku tak niemilosiernie swedzi mnie szyja, bo boje sie, ze ja rozdrapie do krwi:( nie pomagaja zadne balsamy, wapno, jestem calkowicie bezradna:(:( pomozcie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alexgrampy niestety nie wiem co to moze byc, chyba powinnas zapytac lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×