Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

luska46

Mamusie Grudzień 2012 :)

Polecane posty

karmin, powiało grozą z Twojej opowieści o córci, ale nie ma co się oszukiwać 50/50 szans że będzie bardziej płakało albo spało (ponoć bardziej płaczliwe są te, których matki w ciąży były bardziej nerwowe.a to oznacza, że na 100% nie mam co liczyć na sen po urodzeniu :-/ )) z karmieniem piersią- wszystko jest dla ludzi, jak się nie da, to szuka się innych rozwiązań i tyle.pewnie będę karmić piersią jak się uda, ale jeśli mam być szczera to jeszcze od żadnej matki nie słyszałam aby ta czynność należała do przyjemności (nawet od własnej).może tutaj któraś z mam się wypowie i zaprzeczy Iwka, skąd wiedziałaś? faktycznie prawdziwa ze mnie laska, tyle, że taka do podpierania się kiedy spaceruję z mężem a on nie weźmie kuli... Dzidka, jak mogłaś... grzesiek w czekoladzie...już się ślinię....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam się z Iwką co do karmienia piersią. Chociaż jestem zwolnenniczką kp ze względów ekonomicznych i wygody chociażby ale rozumiem ,że ktoś nie chce lub poprostu nie może. Moje wykarmione piersią dzieci chorowały na potęgę więc nie wierzę ,że to je jakoś uodparnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justi , może czasami to są fajne chwile bliskości z dzieckiem kiedy jest przy piersi. Mnie np irytowało kiedy to długo trwało. Bo czułam się poprostu "uwiązana" mogłam w tym czasie tylko książkę poczytać. A im dziecko było starsze tym karmienie coraz mniej piękne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żeby nie myśleć o cieście ze sliwkami zrobiłam dziś "zimne nóżki " :) Tyle ,ze ja preferuje tylko takie z kurczka więc są trochę oszukane :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Qrczę, ja muszę się źle mierzyć... Sprawdzę w domu jeszcze raz. justi, popłakałam się przez ciebie publicznie ze śmiechu :) :) :) Niestety też jak dotąd nie słyszałam, żeby karmienie piersią było bajką. Na razie nastawiam się na to "poświęcenie", ale zobaczymy jak wyjdzie w tzw. praniu. Nie martw się na zapas temperamentem Tosi, u was zazwyczaj jest gorąco, to może dziecina nie będzie miała sił na wrzaski ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laski, przeczytajcie dokładnie, co napisała Nika! Można przeczytać książkę przy karmieniu piersią! Huuurrraa! To jest ta chwila dla mamy, którą każda powinna dla siebie znaleźć ;) A ponoć na nic nie ma czasu, hi, hi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm, chyba powinnam zmienić strategię i też zacząć się z tego wszystkiego śmiać.. no tak, książka jest to jakiś argument za karmieniem piersią, fakt, że dziecko zajmie sobie buźkę czymś innym niż np płacz też. mam kolejne pytanie do Eksperta, Nika- czy to prawda czy kit, że karmienie sprzyja zrzutce kg? (może jeszcze bardziej się zmotywuję) kurza twarz, u nas dzisiaj jest najgorętszy dzień ever jak do tej pory. chyba z 50stopni w słońcu.byłam z psem i taka refleksja mnie naszła, jak to się role między mną a sunią odwróciły...ona- bogini seksu, wykorzystuje każdą okazję aby tylko był seks, a ja- warczę i toczę ślinę na samą myśl o jedzeniu... :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja w ciązy z adasiem byłam mega nerwowa i miałam kupe problemów jak teraz heh , a dziecię spokojne było bradzo dalej jest tylko teraz chyba bunt 2 latka sie zaczyna ;p bo daje czadu , ale olewam go i sie uspokaja , próbował wymuszać itp ale olanie go dało efekt łącznie z tłumaczeniem . W poprzedniej ciazy kolo 10 kg przytyłam a teraz hmmm chyba z 7 będzie ale nie spradzę bo waga sie zepsuła tzn pewnie baterie trzeba zmienić . Tak impreza w domu niestety ;/ Ale nie ma zadnego lokalu w poblizu więc trzeba w domu . I tak część gosci z krakowa przyjedzie wiec nie mam serca jeszcze ich 10 km ciagac po lokalach . Tak mi sie nie chce tych chrzcin robić ale co poradze samo się nie zrobi , i tak juz tort i ciasto zamawiam z piekarni ;) Ale co do jedzenia nie mam pojęcia........ A wypicie glukozy nie było problemem , gorzej to czekanie . Babki w recepcji były w szoku ze juz wypiłam , miałam cytryne ale o niej zapomniałam więć wypiłam szybko i czekałam .... gorsze bylo dla mnie pobieranie krwi tzn po pierwsze boje sie igieł... ale mam alergie z zgięciach rąk i mi te moje rozdrapania spirytusem zrobiła.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej:) Jak miło się Was czyta :) Ja póki co nie mam problemów ze spaniem,zasypiam ekspresowo,w nocy sie budzę ze 2-3 razy albo ja na siusiu,albo kiedy synek chce siusiu to woła to z nim idę,ale potem znów zasypiam ekspresowo :D Dokucza mi tylko ból w dolnej części kręgosłupa jak się położę ale po malutku sie przyzwyczajam. Włosy rzeczywiście mi teraz nie wypadają,a raczej bardzo mało:),i się nie przetłuszczają tak szybko,chociaż i tak muszę je myć co 2 dzień,ewentualnie co 3 bo mam kręcone i później gorzej się układają.Paznokcie zawsze mi szybko rosły ale teraz to się rozkręciły na całego :p No i z tym libido to u mnie rzeczywiście wzrosło,bo od porodu Kuby nie miałam żadnej ochoty na seks,hm,no może czasem:) Tylko,że mąż szybko zasypia bo teraz przeważnie upały a on na dworze pracuje od rana do wieczora i przewaznie padnięty jest...no właśnie...jak nie urok to sr*czka. Nika to mamy tak samo prostych facetów w obsłudze,jak mój zacznie chrapać to też lekko szturchnę i cisza :D Wszystkie się wymierzyłyście to i ja z ciekawości chwyciłam za centymetr,oto rezultaty; talia(?)-74cm,brzuch-92,biodra-94,wzrost ogólnie-172,wzrost wagi ok 4 kg :) Misia podzielę Twój los,z całą pewnością w tej 100 się nie zmieszczę:P Co do czytania książki przy karmieniu to nie próbowałam:) A przez 9 miesięcy karmiłam więc trochę romansów by się przeczytało,hehe:D MamaMałpki a może zamów catering? O ile się jeszcze by dało.Ja pamiętam na chrzciny Kuby zamawiałam i obyło się bez stresu. Justi,taa,karmienie sprzyja zrzutce kg,bynajmniej mi sprzyjało,więc motywację masz:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MamaMałpki dobrze że dałaś radę z tą krwią, może to do najprzyjemniejszych rzeczy nie należy ale u mnie w poradni K mamy taką fajną pielęgniarkę, robi bezboleśnie i ja zawsze głowę w drugą stronę dla spokoju :) Z tymi Naszymi przyszłymi dzieciaczkami to widzę że ... loteria, jak sie trafi tak będzie.... chciałabym tylko aby rzeczywiście było spokojne. Moja pierwsza bratanica była ostoją spokoju, normalnie zakochałam się od pierwszego wejrzenia ale to tak do roku czasu, później - wcielony diabełek hihi Co do kg i karmienia piersią, ja sie z tym faktycznie spotkałam ale tylko przy kobietkach które z natury były szczupłe, troszkę przytyły a później przy karmieniu piersią tak traciły na wadze że musiały zaprzestać karmienia bo by ... znikły :) Hmmm mnie to nie dotyczy hehehehe ale spróbuję karmienia piersią, to na pewno, nie nastawiam się na nie, kwestia ekonomiczna i wygody przymawia za mną :) Tylko że ja już teraz dostaję fizia jak dotykam swoich sutków, zawsze tak było nawet przed ciążą - mnie to najzwyczajniej drażni ! Tak szczerze, nawet M mnie nie dotyka bo wie że ja nie lubię... a jak mi dzieciątko zacznie jeszcze przygryzać grrrrr to nie wiem czy wytrzymam ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki, ale mam nadrabiania, ale obiecałam sobie, że będę systematyczna :) byłam dziś u męża w pracy dlatego cały dzień nie pisałam i po wyniki, które spędzały mi sen z powiek. Zacznę od początku postaram się niczego nie pominąć :) jeśli chodzi o brzuszek i jego rozmiar to ja już dobiłam do 100 cm wczoraj mierzyłam, ale tak jak mówicie zależy to też od budowy. Do szczupłych raczej nie należę, tzn tzw. kościotrupów, bo tłuszczem też nie obrastałam można powiedzieć w normie było. Mam 4 kilo do przodu na razie bez zmian :) Co do wysypiania się to tak średnio oczywiście na siku obowiązkowo, ale ostatnia noc nieprzespana, bo w dzień spałam 2 godziny i bałam się wyników jednego z badań (obawiałam się konfliktu serologicznego, bo mój M nie zna swojej grupy krwi) pobiegłam już o 8 po wynik żeby się dłużej nie stresować i jest OK :) mąż na szczęście nie chrapie jak widzę mam szczęście :) A z tym seksem hm... całkowity post :( mąż czasem uważa, że tak specjalnie ale też mnie drażni strasznie dotyk sutków, a przed ciążą bez tego ciężko mnie było "rozniecić" :p hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kobitki niestety nie mam czasu się odzywać póki jeszcze są rodzice. W piątek wyjeżdżają a ja znowu zostanę ze wszystkim sama jak sobie pomyśle to mi się płakać chcę ale niestety nie ma kto mi pomoc bo moj pracuje daleko... Co do bólu pleców to mnieboli z prawej strony i jak mam się w łóżku przekręcić to jest tylko "ała" Zauważyłam że zaczęło mnie boleć z lewej strony pempka to chyba tak dla równowagi plecy prawa strona bruch lewa heh :) Macie może pomysł przyczyny bólu okolicy pempka... Jestem strasznie senna i ten II trymestr nie jest taki fajny jedynie z czego jestem zadowolona to z rosnącego brzuszka ale to chyba do czasu . W poniedziałek zaczynam 24 tc to już chyba 6 miesiąc prawda? Już bym chciała mieć córcie koło siebie i pójść z nią na spacerek. Mam nadzieję że zima będzie w miarę ładna... A co do wóżków to zastanawiam sie czy zamówić na allegro czy kupić w sklepie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justi, tak naprawdę to nie wiem. Mnie mówiono ,że dopóki karmię to nie schudnę (ciotki tak mi mówiły :) )a u mnie właśnie kilogramy poleciały błyskawicznie w dół. Wydaje mi się ,że dziecko "wyciąga" ale może nie u każdej mamy to działa? Nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pektynka, dzięki za pocieszenie, że ewentualne sutkowe cierpienie nie idzie na marne- dzidzia tyje, mama chudnie i świat się kręci :-) faktycznie, trzeba to powiedzieć głośno- dziewczyny z wrażliwymi brodawkami-wygląda na to, że będzie miały przechlapane...mnie piersi bolały wcześniej okrutnie, teraz tylko nad ranem i kiedy uwalniam je, szalone, z biustonosza,ale jak wiadomo wszystko jeszcze przede mną więc jest szansa,że też będę wyć terlikula, wygląda na to, że nasze brzuszki wychodzą obwodowo na prowadzenie. ciekawe jak będzie się to toczyć dalej (...i obyśmy tylko to my się nie toczyły ;-) ) właśnie, ja w sumie też już od soboty nie będę miała za bardzo czasu na forum :-( ha, przynajmniej wiem, co będę robić podczas bezsennych nocy, i nie, nie będę dusić męża poduszką (choć to kuszące....), ale podczytywać co tam u Was :-) no i teraz dopiero zaczyna chcieć mi się spać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
..już się obudziłam- właśnie zobaczyłam w wiadomościach, że w Paryżu jakaś kobieta przedstawiła się za pielęgniarkę i weszła sobie na porodówkę i wyniosła bez żadnego problemu noworodka (na szczęście go odnaleźli)....jasny gwint, to teraz dopiero będę miała o czym myśleć w nocy 8-I

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a wiec tak, popłakałam się ze śmiechu czytając Wasze dzisiejsze wpisy ;) zmierzyłam brzucha i koszmarek jakiś bo niby tylko 1 - 1,5kg na + a tu w tali ? 10na + a w brzuchu na wysokości pępka to już mam 96!!!!!!!!!!!!!! a to dopiero 22 tydź.!!!!!!!!!!!!! co będzie dalej????????? ale za to w biodrach mam 2cm na - słownie na minusie ;) zawsze jakiś zysk ;) aaaaaaaaaaaa co do seksu mąż baaaaaaaaaaaardzo musi sie starać żeby mnie zachęcić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc :) ja rownie dolaczam sie do Mam ktore miewaja klopoty ze spaniem, ostatnia noc tragedia, moge juz jedynie na bokach spac, na plecach jak leze to mnie ciagnie brzuch :( zreszta na bokach tez nie jest super, bola mnie biodra i dolna czesc kregoslupa. Wiem ze bedzie ciezko bo jestem po operacji kregoslupa i to dodatkowo moze potegowac brzuch :( Dzis moja Mala slabo kopie, miewacie tez tak? NIe wiem czy sie martwic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pechowa nie martw sie:-) Ty tez nie jestes tak samo aktywna kazdego dnia:-) wazne zeby w ruchach maluszka zaczela wystepowac powoli pewna regularnosc-a lekarze kazali wam juz liczyc ruchy maluszkow?mi nie a w pierwszej ciazy odnalazlam stały rytm aktywnosci córci i w ten sposób wiedzialam ze wszystko jest ok. Ah i zmierzyłam sie na wys.pępka:-o mam cale 99 cm:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do przekręcania się w nocy to też już zaczynam lekko "postękiwać" bo wiem, że jak wykonam gwałtowny ruch to zaboli, troszkę ciągnie już. Plecy jeszcze bardzo nie bolą, ale bioderka od tego przewracania już czasami tak. Leżąc na plecach mam wrażenie, że dzidziusiowi jest ciasno, więc staram się unikać już tej pozycji. pechowa_szczęściaro nie martw się myślę, że nasze bobaski mają coraz mniej miejsca i czasem są po prostu leniwe i nie chce im się rozpychać :) albo też miewają gorsze dni. U mnie też jednego dnia czuję co pół godzinki jakiegoś "kuksańca" a czasem spokój. Niech śpią i rosną. Podobno śpią, aż 20 godzin na dobę także nie martw się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny co do spania, odkryłam że w Lidlu jest akurat w promocji poduszka , taka podłużna niby dobra do spania w czasie ciąży i karmienia dzieciątka po rozwiązaniu, mnie mocno kusi bo ja tak lubię mieć coś między nogami (bez głupich skojarzeń :D) w czasie ciąży , lepiej mi się tak śpi na lewym boczku i M obiecał że Nam sprezentuje (mi i córeczce - zaczął już na poważnie mówić do mnie WY hihi ) a przy okazji rozmów o spaniu oświecił mnie że przybieram w nocy nieziemskie pozycje i nie chcąc mnie budzić, dbając o mój dobry sen męczy się troszkę ze mną w łóżku - a przyznam że mamy łoże małżeńskie które podobno w większości zajmuję ja hmmmm ;) W każdym bądź razie dochodząc do końca moich wywodów może warto sobie taką sprawić podusię na lepszy sen, może będzie też dobra na bolące plecy ? pechowa_szczęściara1989 - myślę że jeszcze na tym etapie kopniaczki mogą być różnorodne, jednego dnia mocniejsze, drugiego mniej odczuwalne, ja przynajmniej nie mam jeszcze jakiś takich regularnych, oczywiście jak coś zjem to córcia zazwyczaj się odzywa. Justi nie myśl o takich rzeczach bo można tylko niepotrzebnie sie zestresować, będzie ok i na pewno nic takiego więcej się nie przydarzy. Swoją drogą to nie do pomyślenia choć widać ze w każdym kraju są osoby niezrównoważone psychicznie po których można się spodziewać wszystkiego ale grunt to pozytywne myślenie :) Justi wybierasz się na urlop bo chyba coś przegapiłam albo nie ogarnęła wpisu Twojego, gdzie wybierasz się od soboty że czasu "na nas" będzie mniej ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też nie liczyłam, ale lekarz coś wspominał, że niedługo będę musiała zacząć liczyć. Wiem tylko że rano po śniadaniu to tak z pół godziny non stop się wierci, w ciągu dnia w kilku seriach ale krótkie chwile i wieczorem taka seria kopniaków jest ok 22 - 23 :) nie wiem jak ma być ale na razie zwróciłam uwagę, że tak. A żeby wyczuć wszystkie ruchy to trzeba by było leżeć cały dzień i liczyć chyba :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziecko jest aktywne kiedy dostarczasz mu kalorii-a wiec zawsze po jedzeniu :-) jak usiadziesz lub sie polozysz.kiedys czytalam ze powinno byc ok.10 ruchow na godz. ale nigdy tego nie sprawdzałam.gdy dziecko leniuchowało dluzej niz zwykle zjadalam cos slodkiego i sie kladlam na troszkę. A wlasnie co do lezenia to lewy bok powinien byc już teraz pozycja wiodąca :-) a ja czasem o tym zapominam ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli widzę po ostatnich wpisach że brzuszki mamy już obszerne :) przy przekroczeniu 100 robimy imprezę :D Mamusia - całkiem niezły wynik :) A ja dziś byłam z M popołudniu na urodzinach u jego chrześniaczki, całkiem przyjemnie było :) torcik pycha hihi :) Skończyła 10 lat i zaczyna już mówić o "chłopakach" kurczę.... jak to teraz jest.... wiem że do tego daleko ale pewnie zanim człowiek się obejrzy to i nasze dzieciątka skończą 10 lat :) ja przynajmniej w tym wieku o chłopakach nie mówiłam, nie myślałam, chyba o wiele szybciej dojrzewają dzisiejsze dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znalazłam jakiś smaczek w sieci, który może wszystkich uspokoi :) To zaczynamy liczyć od dziś??? :) chociaż mamy czas jeszcze do 28 tygodnia :) Generalnie częstotliwość ruchów dziecka w późniejszym okresie ciąży (od 28. tygodnia) powinna wynosić minimum 10 ruchów na 12 godzin. Zwykle zabiegane kobiety pracujące nie dostrzegają kopania dzidziusia i dopiero je czują jak usiądą. Poza tym, odczuwanie siły ruchów dziecka w brzuchu matki jest osobnicze, indywidualne. Jedna mama kopnięcie odbiera jako mocne uderzenie, druga jako zaledwie odczuwalne. Również dzieci różnie zachowują się w łonie matki. Niektóre ruszają się rzadziej, inne częściej, ale mimo tych różnych zachowań mam i dzieci, minimum ruchów musi być zachowane: 10 ruchów na 12 godzin, od 28. tygodnia ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamusia właśnie lewy bok jest dla mnie najwygodniejszy podczas snu dlatego sie cieszę bo podobno wskazany. Jutro mam wizytę u gin sie zapytam o to liczenie kopniaczków , od kiedy trzeba bo póki co niby ogólnie bym powiedziała : -rano ruchy sporadyczne, po każdym posiłku do odczucia i wieczorkiem tak około aktualnej godziny również dzidzia najbardziej daje znać o sobie, w nocy póki co jak śpię nie czuję w ogóle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×