Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

luska46

Mamusie Grudzień 2012 :)

Polecane posty

nie twierdzę (bo i na jakiej podstawie?), że M będzie złym ojcem, że popadniemy w rutynę po porodzie czy inne tym podobne, bo nie mam powodów, aby tak myśleć. będzie to dla nas obojga nowe doświadczenie. wierzę, że będzie OK, jak wyjdzie w praktyce to się okaże. pisałam o swoich odczuciach związanych z ciążą i jak ona wpłynęła na nasz związek (a wpłynęła źle, oddaliliśmy się od siebie okropnie i oboje zdajemy sobie z tego sprawę). oczywiście, że są to moje bardzo subiektywne, prawdopodobnie powodowane hormonami odczucia , ale fakt jest taki, że nie chcę jeszcze raz przez to przechodzić. tyle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też myślę co będzie po... Moje dzieci zawsze były kochane ale nigdy nie miałam dwóch jednocześnie. Tego się boję, że mogę nie podołać. Chociaż znam siebie i wiem że dam radę. Tatuś już myśli o tym co będzie w grudniu ;-) też się chłopak stresuje i bierze pod uwagę że może być niewyspany. Najgorzej u mnie jest ze spaniem czyli jak się karmi chodzę zmęczona , nie nadaje się do niczego i jestem wtedy jak dziecko... Byli marudze ;-) a przez to staje się nerwowa.. Myślę jednak że damy jakoś radę bo mój mężczyzna jest naprawdę pełen zrozumienia dla mnie. Jak przeginam czasem to mówi "chcesz się pokłócic ? " i od razu się stopuję :-) ma czyli na mnie sposób. Ale moje poadczeniami... Ale cieszę się że vegaw będzie inaczej. dejście też jest inne niż wcześniej. Tym razem chce aby ojciec był faktycznie ojcem.. To jest spowodowane moimi doswi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój związek na początku ciąży był pod wielkim znakiem zapytania, ale to z powodu kryzysu, który był (wina leżała po obu stronach) i ledwo zdążyliśmy wyjść na prostą z kryzysu i okazało się, że jestem w ciąży. M mnie odepchną całkiem od siebie, twierdząc nawet, że nie Jego dziecko i tak było przez połowę ciąży :( płakałam, chciałam odejść nawet, bo to co mówił i sugerował było przykre. Zero czułości i uwagi w moim kierunku i dziecka. Jak zaczą mi rosnąć brzuszek to sytuacja uległa zmianie :) jest super naprawdę... nawet bardzo mu się podobam w roli słoniczki :P także jest ok :) Po porodzie będzie na pewno troszkę gorzej, bo M jest cholerykiem, więc czy zachowa stoicki spokój w kryzysowych sytuacjach??? hm raczej będzie ciężko po całym dniu męczącej pracy. Ale postaram się jakoś spokojnie interweniować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elisia83
mama_ Moje dzieciaczki nie urodziły się takie małe. Flawia ważyła 2100 a Adaś 2685. Dziewczyny ja niedługo zwariuje. Wiem, nie powinnam narzekać, mam zdrowe dzieci ale nie myślałam że będzie mi tak ciężko z trójką maluchów. Córcia próbuje wstawać i chodzić a maluszki jak nie jedno płacze to drugie. I jeszcze jest dwójka starszych. Dziś mam rozmowę z dwoma kandydatkami na opiekunki. Muszę znaleźć kogoś do pomocy. Po za tym pokłóciłam się z mężem. Powiedziałam mu że chce spiralkę albo zastrzyk, że ja już nie chcę więcej dzieci a on do mnie że jeszcze młoda jestem i mi się odwidzi za 5-7 lat. Zdurniał do reszty. Co to ja mam być inkubator non stop?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosik96
Jeśli chodzi o krzesełko - bujadełko to polecam to: http://www.e-graco.pl/product_info.php?products_id=893 Jest genialne po prostu. Ja mam to szczęście, że dostanę takie w spadku - mój synek będzie trzecim dzieckiem wybujanym w tej huśtawce. Dzieci śpią w tym... jak dzieci :) Przedmiot wart grzechu, choć cena porażająca... Terlikula, to ty miałaś naprawdę niezłe początki! Ale jak to mówią: złe dobrego początki i w Twoim/ Waszym przypadku to się sprawdza. Co do przyszłości po porodzie - staram się i w tej kwestii oswajać rzeczywistość (pisałam jakiś czas temu że przygotowuję mojego TŻ psychicznie do porodu i połogu) - czyli przedstawiam mu co jakiś czas różne straszne sytuacje - robię tzw "wizualizacje". Opowiadam o śmierdzących kupach po pachy, o ciągłym ryku b ez powodu, o budzeniu co 40 min, ogólnym chaosie i syfie w mieszkaniu :)) Lepiej niech się przygotuje na najgorsze - ewentualnie będzie mile zaskoczony :P Ale tak poważnie - rzeczywistość będzie naprawdę okrutna i bezwzględna -= zestresowani i niewyspani rodzice potrafią przeciwko sobie używać najostrzejszej broni i chyba właśnie tego się trzeba wystrzegać. Ale czy się uda...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosik96
Elisia, Twój mąż ma niezłe ambicje :D:D:D Kłótnia na pewno tymczasowa - może zanim zdecydujecie się na kolejne dzieci poproś Go, by pomógł Ci ogarnąć te, które już są na świecie. Boże, ale maluteńkie te Wasze dzieciątka... Trzymaj się i nie daj się - pamiętaj, że to tymczasowy kryzys i że to minie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elisia83
Mój maż wychowany w rodzinie wielodzietnej chce to samo przenieść na swoją rodzinę. Mi jednak już 5 dzieci wystarczy. Chce wreszcie wrócić do kondycji, między ostatnimi ciążami nawet przerwy nie zauważyłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzidka-2012
Rzeczywiście z 5 dzieci raczej łatwo nie jest, ja sama jestem przerażona jednym i jakoś myślę teraz, że na drugie się prędko nie zdecyduję. U nas ciąża chyba nie zbyt dobrze wpływa na emocje w związku, chyba, że przyczyna jest inna, ale jej nie znalazłam. Nie wiem jak Wy, ale ja jestem strasznie nerwowa, wkurza mnie wszystko, a już najbardziej mój mąż. Ciągle się go czepiam, a później aż mam wyrzuty sumienia. Staram się, ale jakoś mi nie wychodzi bycie milszą... Najgorsze, że sama wiem, że przeginam ale nie umiem się zmienić. Mam nadzieję, że jak Synek się urodzi będę już spokojniejsza i zacznie się to wszystko lepiej układać. Taką mam nadzieję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój małżonek też już następne dziecko planuje ;) ja go uspokajam żeby to jedno szczęśliwie na ten świat przyszło podrosło to pomyślimy choć wiem że z moim jednym jajowodem i problemami z zajściem w ciążę i wiekiem ( w przyszłym stuknie mi 35) to za długo czekać nie możemy... prasowanie rzeczy dziecka zakończyłam, jutro jeszcze przesegreguje rozmiarami i rodzajem ciuszków. psinka dostała dziś zastrzyk hormonalny z nadzieją ze zadziała i inne szczepionki bo termin na nie był na 22 grudnia a wtedy co innego będzie na głowie a nie psa szczepienie ;) weterynarz sam sie śmiał ze widzi że będziemy mieć inne zajęcia niż pies ;) przyjemność szczepienia 90zł. ... dobrze ze raz do roku, jeszcze czeka nas 250 za zabieg ale to jednorazowo ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elisia Ja i tak nadal uważam że jesteś Super Kobieta że w miarę ogarniasz sytuację z pięciorgiem dzieci. A Twój mąż ma niesamowite plany hehe. Uważam że decyzja powinna być wspólna o dalszym macierzyństwie ale dla mnie 5 to już za dużo.... boję się że jednego nie ogarnę, podziwiam i pozdrawiam :) Pomysł z opiekunką bardzo dobry, na pewno dzięki temu złapiesz oddech. gosi Bujadełko świetne, wygląda na na prawdę solidne i fajne rozwiązanie tylko... ta cena ojj przeraża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elisia, szczerze Ci powiem, że ja nie mam problemu z antykoncepcja ale na twoim miejscu zdecydowałabym za niego. I zaczęła się zabezpieczać. Przecież nie może cie zmuszać do permanentnej ciąży... 5 dzieci to i tak bardzo dużo. Kurcze a co do wagi dzieci to nigdy nie widziałam takich małych.. Naprawdę. Córka moja miała 3480g, syn 4040g a te dwa misie jak będą miały re 2500g to już będę szczęśliwa... Ja sobie nie wyobrażam w tej chwili kolejnych dzieci. Już mi wystarczy.. I tak trzeba będzie to wszystko ogarnąć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elisia83
mama_ to Ty tez bedziesz miala niezla gromadke :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pozytywnie zaskoczona
witam dziewczyny:) dziś wszystkie rzeczy dla malutkiej pojechały do mnie do domu:) Cieszę się że chociaż wszystko będzie na miejscu. Czekamy cały czas na decyzję kredytową, w zasadzie max 2 tygodnie jeszcze i wszystko będzie wiadomo. W sumie wszystko już mamy dla maleństwa, trzeba kupić tylko pieluchy i mleko mm i wszystko. Rozważam zakup pasa poporodowego ale nie wiem czy to dobry pomysł. Może któraś z was używała??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ELISIA, NIESTETY mam w domu tylko córkę 10 letnia prawie 11. Syn uciekł do Aniołków 07 listopada ub roku.:'(:'(:'( Stąd te bliźniaki. Wierzę, że mój mały Anioł będzie nas strzegł z góry i że będzie zawsze przy nas. Na zawsze na pewno pozostanie w moim sercu Zaskoczona, nic używałam pasa nigdy. Rodziłam sn więc szybko zabierałam sia do ćwiczeń, po cc jak teraz to nie wiem co zrobię.. Cały czas mam nadzieję że może jednak uda się urodzić sn i nie będę miała problemu z powrotem do ćwiczeń i formy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam późną wieczorową porą :) Tylko na moment by zameldować że wyszliśmy już dziś ze szpitala :) Ale przyjechałam dopiero do domku po 16:00. Wiec musiałam dać się nacieszyć Córeczce że wróciłam :) Zalecenia lekarskie: Leki jeszcze dwa tygodnie (fenoterol, staveran, luteina) Pessar do ściągnięcia razem z odstawieniem leków czyli za dwa tygodnie. Leżenie i odpoczynek. Napięcia brzucha to skurcze przygotowawcze. Szyjka bez zmian bo pessar trzyma wszystko jak trzeba. Sebuś ma już 2600 g. Wszystkie parametry w normie. Po ściągnięciu pessaru może "uciec" z brzuszka w każdej chwili. Ale przestałam się już bać bo lekarz powiedział że czasem lepiej pozwolić urodzić się Maluszkowi wcześniej niż na siłę go trzymać. gosik u nas pobudka na ktg była od 4.30. Do tego pobrania krwi (jeśli były zlecane), ciśnienie, temperatura itp. Jutro na spokojnie spakuję do końca torbę do szpitala - tak na wszelki wypadek :) Dobrej nocki wszystkim Mamom i Maluszkom. Odezwę się jutro :) LOGIN****MIASTO****WIEK****OST.MIES. ****PŁEĆ****IMIĘ****DATA PORODU pechszczesciara***Piek Śl***23**29.02.12***córka************02.12.2012 terlikula**Lubartów***27 *********córka**Antonina Apolonia**03.12.2012 MamaMałpkI***Bytom***27***02.2012******córka*********** ****04.12.2012 titucha**ok.Warszawy**27*******córka**Łucja Katarzyna***04.12.2012 Mamita***Słupsk******26*****27.02.2012*****córka******* ******04.12.2012 martulavip*ok.Bydgoszczy*25*26.02.2012**córka*********** *04.12.2012 czarna iness*Mysłowice*26**28.02.2012****syn***************04.12.2 012 Ana32***Sosnowiec/Słupsk****34****03.2012 ********syn Sebastian **************05.12.2012 Misia1126**Solec Kuj **29 ***29.02.2012****córka**Natalia**07.12.2012 Agabi 2011**Bolesławiec**29***3.03.2012***córka************08.12 .2012 karmin*** okolice W-wy ********03.03.2012***syn**************09.12.2012 kasiaip83***Bydgoszcz*****3.03.2012********syn*********** ****10.12.2012 Iwka78***okolice W-wy***34**05.03.2012***córka************10.12.2012 Luska46***Słupsk ***20 ***05.03.2012 *******córka ***********10.12.2012 protesia***Ruda Śląska***26***05.03.2012***córka************10.12.2012 pozytywnie zaskoczona**Gdańsk**23**09.03.12***córka***10-17.12.2012 pektynka***Lubliniec ***25***23.02.2012*****syn***Oliwier***12.12.2012 mamusia85***Bielsko***27 ***02.03.2012****córka*************12.12.2012 Nika_80***Mazury***32 *** 09.03.2010******córka*************16.12.2012 monika31***Podkarpacie***34******************syn********* *****19.12.2012 Qrska***okolice W-wy***20 ***15.03.2012***córka************19.12.2012 mmkm***Białystok***32***23.03.2012********córka ************22.12.2012 loco99***Bystrzyca***23***16.03.2012******córka********* ****23.12 .2012 marcyś87***Katowice***25 ***20.03.2012****syn**************25.12.2012 dzidka-2012**Stargard Szczec.*24**18.03.2012***syn******25.12.2012 gosik96**Warszawa/Gdynia**30**22.03.2012**syn***********2 7.12.2012 memcia21**Wyszków**21**21.03.2012*****córka**Zuzia**24 i 30.12.2012.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcyś87
Ana, cieszę się bardzo,że jesteście w domu:) super:) teraz tylko musisz się zastosować do zaleceń lekarza i już wkrótce Twój Sebuś pojawi się szczęśliwie na świecie:) myślę, że jesteś w podobnej sytuacji w jakiej była moja sąsiadka, o której pisałam dzisiaj. skończyła 37tyg., zdjęto jej krążek, odstawiła leki a dziś mąż przywiózł ją już do domu z córeczką:) ile tyg. będziesz miała skończonych jak zdejmą Ci pesser i odstawisz leki? czeka mnie jutro baaardzo ciężki dzień :/...trzymajcie kciuki... uciekam. pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosik96
U mnie bezsenność i bardzo niepokojący objaw - uporczywe swędzenie stóp i dłoni - drapię się prawie do krwi. Jest to objaw obciążenia wątroby, a ja mam z wątrobą problemy. Nie wiem, czy to od leków (w szpitalu dołożono mi antybiotyk, którego branie kontynuuję, bo byłam ostro przeziębiona i już wtedy zaczęło mi się delikatne swędzenie - ale u mnie takie delikatne swędzenie w związku z wątrobą czasem się pojawiało i byłam przyzwyczajona) i no-spę, której wcześniej nie brałam w ogóle. Ponieważ mam skierowanie na badania krwi, które miałam zrobić przed kolejną planowaną wizytą u hepatologa, czyli za ok 2 tyg, to pojadę zrobić je dziś, żeby zobaczyć, czy wskaźniki wątrobowe się pogorszyły. Umówiłam się też przed chwilą "awaryjnie" na wizytę na dziś na popołudnie (gdy już będę mieć wyniki krwi) do innego hepatologa niż mój prowadzący - do mojego najwcześniej będę mogła "wtargnąć" w czwartek, bo przyjmuje tylko w czwartki a i tak już nie ma miejsc. Jeśli wyniki będą jakoś drastycznie złe to będę atakować mojego gina i szpital. Dziwne, bo wyniki wątrobowe z dnia wyjścia ze szpitala, czyli z piątku, mam całkiem ładne. No ale nie mogę zlekceważyć tego swędzenia, strasznie jest uporczywe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosik, skoro były dobre wyniki w piątek to może obecny stan spowodowany jest tym że moze coś zjadłaś bardziej wątrobę obciążającego???????????????? jak poczytałam co napisałaś to sobie uświadomiłam że ja wczoraj prawą dłoń też prawie do krwi rozdrapałam i nogi w okolicach kostek... ja też mam wrażliwą wątrobę i kamienie w woreczku, a w niedzielę na śniadanie zapodałam gofry, na obiad pieczone udka i ziemniaki, a na kolacje do tego tosty więc ciężko i to bardzo. Efekt w nocy brałam leki rozkurczowe i na wątrobę bezpieczne w ciąży bo spać mi ból nie dał... a wczoraj to swędzenie... ale odstawiłam obciążąjące dania i mam lekkostrawną dietę mam nadzieję ze mi przejdzie, dziś już aż tak nie swędzi moze to był zbieg okoliczności tylko? oby!!!!! pamiętam jak byłąm kilka lat temu na ginekologii na sali była dziewczyna w 7m-cu z nieprawidłowo pracującą wątrobą do tego stopnia ze groziła jej cc w każdej chwili... ale lekami przeciągali ile sie dało i dziecko urodziło się troszke wcześniej ale zupełnie zdrowe. no a my jak by nie było jeszcze troszkę i będziemy miały dzieci donoszone ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane, widzę u nas na forum gorąco, bo i terminy porodów coraz bliżej :D Ja chciałam się z Wami podzielić też fajną opowiastką- moja znajoma urodziła w 38 tygodniu, o 17 w sobotę pojechała do szpitala- 4 cm rozwarcia, o 22 Synka już mieli w ramionach, pierworódka, bez nacięcia krocza, kroplówki, niczego, położne pomocne, jak na razie wszystko ok, mały przesypia w nocy 5/6 h, wiec budzi, zeby pobudzać laktacje i dalej Mały śpi. Dziś jadą do domku, ahhhh ja też już chcę ;) (Szpital w Lęboru bardzo sobie chwali po porodzie) Miłego wtorku dla Was!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pozytywnie zaskoczona pewnie korzystanie z "rodzina na swoim" biorąc kredyt :) moi bracia teraz też z tego korzystają. Tylko mój młodszy musiał na decyzję czekać aż ponad miesiąc, pomimo tego że obiecali max 2 tyg .. ile on się najadł strachu, ot tylko tak piszę abyście w razie czego się nie denerwowali bo podobno teraz dłużej to wszystko trwa :) Ana Super że już w domku, trzymajcie się cieplutko i dbajcie o siebie, odpoczywaj dużo :) gosik daj znać jak wyniki wypadną, ale na pewno będzie wszystko ok :) Mamita kiedy czytam takie historie to na prawdę zaczynam wierzyć w to że "szybki" i normalny poród jest możliwy :) Kochane życzę nam wszystkim takich porodów !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosik96
Nie pojechałam w końcu na to pobranie krwi - o 6 rano padłam z powrotem spac i obudziłam się po 10 - obudził mnie domofon. Dziś odstawiam antybiotyk i zobaczymy - może to od niego. Dietę to ja mam cały czas podobną - nie bardzo lekkostrawną, ale też nie jakąś cieżką. POczekam jeszcze z 2 dni i zobaczymy - jeśli swędzenie nie zniknie wtedy pojadę na krew. Przeziębienie mi wróciło, smarkam jak szalona, a przecież cały czas siedzę w domu, aaaaa....! Kurier przywiózł część zamówionych zakupów - rożek, ochraniacz na łóżeczko, prześcieradło w paski i ręcznik kąpielowy z kapturkiem - wszystko w motywach marynistycznych (mój TŻ jest marynarzem i te motywy bardzo lubię) - piękne materiały, wszystko mięciutkie, doskonałe! :)) Łóżeczko w sypialni już rozłożone, koty obwąchują :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosik96
monika31 na pewno warto, byś wspomniała lekarzowi o tych swoich swędzeniach - przy okazji badań krwi sprawdzi ci pewnie wskaźniki wątrobowe na wszelki wypadek. Pod koniec ciąży wiele kobiet dostaje cholestazy ciężarnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosik96
Czy "obwąchują" to niecenzuralne słowo? :D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mema1991
Dziewczynki kupowalyście juz majtki poporodowe i podklady ??w jakiej one sa cenie ??bo patrzylam na allegro to sa sprzedawane na sztuki w aptece tez tak sprzedaja??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak w ogóle to jakiś nieciekawy dzień mam :( ogólnie miałam złe sny... wypadek samochodowy jakiegoś mężczyzny potem jakaś dziwna moja historia rozgrywana na cmentarzu... nie mam pojęcia skąd to się wzięło ale wstając miałam złe przeczucia. Od rana mieliśmy w M kilka spraw zaplanowanych przed jego pracą, zeszliśmy do samochodu i okazało się ze jakiś dowcipniś ukradł nam przednią tablicę rejestracyjną grrrr wściekłam się strasznie. Plany zostały zmienione i w pierwszej kolejności pojechaliśmy zgłosić to na policję, chciałam mieć możliwość poruszania się tym autem i nie martwić sie ze ktoś "wykorzysta" tablicę do "dziwnych" celów. Ogólnie policjant nas wręcz "zbył" ... twierdząc "że przecież i tak nie znajdą złodzieja" a zaświadczenie o braku tablicy otrzymam w wydziale komunikacji. A jak okazało się w wydziale komunikacji to nie wystawiają takich zaświadczeń i po dokonaniu opłaty o wydanie wtórnej tablicy (pomijam już te dodatkowe koszty grrrr!!!) ostatecznie muszę czekać na tablicę aby móc "spokojnie" poruszać sie samochodem :( I nawet zwolnienia lek nie mogę zawieźć do firmy do Torunia bo przypuszczam że z moim "szczęściem" patrol by mnie zatrzymał ;) wysłałam poleconym. I... o tyle. Już jestem w domu, zrobię dla rozluźnienia pranie ;) A jedno co się udało i z czego bardzo się cieszę to mój M uznał dziecko i dzięki temu będzie pełnoprawnie mógł działać w Naszym imieniu w sprawach dziecka po narodzinach. Jeżeli któraś z mam też nie jest w związku małżeńskim polecam aby to zrobić i móc spokojnie w połogu być z dzieckiem a nie być zmuszoną do biegania po urzędach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosik96
Misia, a jak się załatwia to uznanie dziecka? Czy to on musi uznać dziecko czy ja jego ojcostwo? Chodzi mi o to czy mogę to załatwić sama, żeby po porodzie On mógł już załatwiać pozostałe formalności związane z rejestracją dziecka w urzędach/ przychodniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiaip83
Miśka, jestem w kropce jeszcze sie waham gdzie urodzic ,więc dzis zadzwoniłam do pani irenki i w razie czego juz z nia rozmawiałam, była bardzo miła o dziwo..kazała dzwonic jak się cos zacznie i rzeczywiście jak jej nie będzie to jej koleżanki się mną zajmą... juz sama nie wiem gdzie lepiej, ale wolalam zadzwonic w razie czego jakby nie bylo miejsc w mswia.. Ty masz dobrze, że jestes zdecydowana! a jeszcze jedno o tym żel się jej nie zapytalam,ale ty mowilas ze na pewno go znaja ,prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiaip83
i jeszcze jedno, co tu zrobic jak nas chwycą skurcze w nocy? bo przecież po nocach nie będę do niej dzwonić, Misia zastanawialas sie nad tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosik96
Położne odbierają telefon 24h/ dobę. Są do tego przyzwyczajone. Moja też powiedziała, że o każdej porze dnia i nocy mogę dzwonić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×