Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

luska46

Mamusie Grudzień 2012 :)

Polecane posty

Gość Majorkaaaa
Hej dziewczyny, chciałabym się dowiedzieć czy w trakcie ciąży miałyście jakieś problemy ze skórą typu krostki, pryszcze, zaskórniki?Jeśli tak to jak sobie z nimi radziłyście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosik,dzidka,Marcyś Gratulacje ! 🌼 Ja dzisiaj miałam ciężki dzień,wczoraj byłam na zakupach i musiało mnie owiać,bolał mnie cycek,głowa i jeszcze doszła gorączka,ale sytuacja już w miare opanowana i jutro raczej będzie już lepiej.Dobrze,że nie muszę się zajmować kolacją wigilijną.Sama będę robić tylko sałatkę,a przy kolacji po prostu pomogę teściowej :) 🌼 🌼 🌼 Kochane nie wiem czy jutro zajrzę na kafe a więc życzę Wam i Waszym maluszkom zdrowych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia oraz smacznego barszczyku wigilijnego,którego akurat będziemy mogły zjeść :)Buziaki :* :* :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pozytywnie zaskoczona
Iwka zapalenia byś nie przeoczyla, gorączka prawie 40 stopni u mnie przez3 dni i wszystkie objawy grypy. Ja skończyłam wlaśnie gotować, zaczęlam jakoś 8-9 rano a wyszlam z godzinę temu z kuchni. Jak się ma 2 dzieci to jest dużo przerw:D ciagle "maaaaaaaaaaaamooooo" albo młodsza płacz:) więc mi zeszlo wesołych świąt kobietki dla was, waszych maluszków i całych rodzin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzidka-2012
Dziewczyny z okazji Świąt najlepsze życzenia zdrówka i pogody ducha i przede wszystkim zdrowych i zadowolonych Maluszków!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane Najwspanialsze Mamusie Grudzień 2012! Życzę Nam wszystkim spokojnych Świat Bozego Narodzenia, bo to, że będą wyjątkowe, i pełne miłości wiem na pewno :-) 3majmy się kochane! Udało Nam się :-D Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) Wesołych Świąt Kochane ! Mój synek Aleksander przyszedł na świat 18 grudnia o 9.50. Waga 4380, 57 cm. Jest cudowny. Pięknie śpi i je. A ja nie mam póki co problemów z zastojem, nawałem itd... U mnie poród poszedł błyskawicznie. O 9 na badaniu 3,5 cm rozwarcia i kolejne badanie miało być za 2 h. Ale przed 10 bóle były już bardzo silne i kiedy położna mnie zbadała odeszły wody, pełne rozwarcie i potem wszystko poszło błyskawicznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nika, Gratulacje, duży chłopak :) a i urodzony 18 grudnia- tak jak ja :P będzie fajny chłopak z niego hehe trzymajcie się mocno :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam w ten Świąteczny wieczór :) Przede wszystkim - Marcyś, Dzidka, Nika - serdeczne gratulacje ! :) Super wieści, pięknie rozpakowane mamy przed świętami :) 🌼 Chciałam życzyć wszystkim Mamom Grudzień 2012 spokojnych , wesołych i magicznych Świąt Bożego Narodzenia :) 🌼 Chwilkę mnie nie było a to za sprawą... braku czasu, dzień za dniem ucieka :) M cały czas w pracy, odwiedza mnie położna środowiskowa, troszkę mama pomaga w miarę możliwości a poza tym staram się sama opanowywać całą sytuację ;) Czuję sie z dnia na dzień coraz lepiej więc to pomaga :) Mała jest grzeczna, je, śpi, kupki "wali" i tak na okrągło :) w ciągu dnia jest dłuższa chwila kiedy nie śpi i zwiedza otoczenie. Jest boska, zakochana jestem :) Wczoraj byliśmy na Wigilii u moich rodziców, położna środowiskowa nie widziała przeciwwskazań co do wyjścia z Małą, z resztą to tylko do auta i tyle :) Byłyście już na pierwszym spacerze ? W którym dniu po narodzinach ? Ogólnie wczoraj mieliśmy "gorszy dzień" - Natalia płakała prawie cały dzień i wisiała na cycku - powód - trudny do ustalenia, myślałam że może pokarm jakiś mało treściwy ale dziś już jej przeszło. Powiem szczerze że bardzo boję się tego co czeka a jednak nieuniknione - gorsze dni dziecka, ewentualna choroba, kolki itp, itd Boję się że nie będę wiedziała co robić... 🌼 Gosik Co się dzieje ? Masz takie bóle ? 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcyś87
witam w świąteczny wieczór! nasza wczorajsza wigilia była wyjątkowa:) M odgrzewał, donosił dostarczone nam przez rodziców jedzonko, ja z małym na rękach albo przy piersi:) mimo, że wszystko było pokręcone, spóźnione i nie takie jak zawsze, to była to nasza najpiękniejsza wigilia:) dziewczyny, potrzebuję rady w sprawie poranionych sutków... macie jakieś sposoby jak je wygoić? od wczoraj nie karmię małego prawą piersią tylko odciągam z niej pokarm żeby sutek miał czas się zagoić ale kiedy wkładam wkładkę bo z piersi się leje to, to mokre środowisko tylko rozmiękcza skórę i zamiast się goić ranki się "ślimaczą" :( pomaga kiedy chodzę z mleczarnią na wierzchu ale kiedy mam nawał pokarmu to niemożliwe... co robić???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marcys też przez to przechodzę, ale jest juz u mnie lepiej (raz przy ssaniu aż krew się polala; widok córki jako wampira bezcenny...). Też odciagalam, ale potem postanowiłam sie ratować tymczasowo ochronnymi nakladkami silikonowymi i smarowac kremem z lanolina. Dla mnie było to zbawienie, ale córcia średnio zadowolona. Zresztą podobno nie ma nic lepszego na obolale sutki niż... Wycisnąć mleko i nim właśnie posmarowac brodawki i sutek. Anyway teraz karmie bez 'ochraniaczy' jeszcze boli ale pomagam również tosi objąć całą brodawke przy karmieniu ściskając ją i przytrzymujac w ten sposób czasem całe karmienie... Pomaga, zazwyczaj mniej boli po pierwszych 'ciagnieciach' ( mala lubi 'podchodzić' do sutka na kilka razy)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. Ja już swoje brodawki wygoiłam. Ale miałam starsznie poranione aż krew leciała a przy karmieniu skręcało z bólu. Pani w aptece poleciła masć-krem Bevita. Kosztuje ok 20 zł i nie trzeba po jej zmywać przed karmieniem. W ciągu doby wygoiło mi się na tyle ,że mogę funkcjonować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry wieczór I jak święta mijają ? U nas święta zupełnie inne niż zawsze - przede wszystkim nie siedziałam a "garach" nie wiadomo jak długo a jednak wszystko w domku było zrobione :) Wczoraj i dziś spędziliśmy z M i Natalką w domu - spokojnie i leniwie, ogólnie bardzo miło. Jestem zmęczona, nie przespane noce robią swoje. Piszecie o problemach z brodawkami - na szczęście mnie to do tej pory omija (mam nadzieję ze już tak zostanie) - Mała ładnie chwyta i ssie, wiadomo ból delikatny jest ale do przeżycia, brodawki całe :D Za chwilkę kolejna kąpiel Małej, M spisuje się wyśmienicie. Powoli staramy się wprowadzać plan dnia, stałą godzinę kąpieli, ale Córcia nie odróżnia jednak nocy od dnia :P i w dzień śpi ślicznie po ponad 3 h a w nocy ojjjj różnie to bywa, 2 - max 3 godz ale i też co godzinkę potrafi się budzić a dodatkowo karmienie trwa prawie godzinę. Ciężkie życie mamy :P Miłego wieczoru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emil 11.12.2012 o godz 23;15 porod naturalny(cala ciaze nastawiona na cc)porod szybki bo tylko 1.5h.Przed porodem od 5 grudnia lezalam w szpitalu a z malym wyszlismy do domu 20,12. Maly je z piersi albo butli jest sliczny ma czarne i duzo wloskow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień Dobry dziewczynki :) Można by rzec "Święta Święta i po..." Gratuluję Nowym mamusiom, powoli kończy się grudzień więc niedługo będą już wszystkie rozpakowane, a od nowego roku forum przyjmie postać wymiennych porad i doświadczeń :) Ja niestety świąt nie wspominam zbyt miło, może przeze mnie w sumie. Bo wyjechaliśmy z Małą do moich rodziców - było to dla Niej za dużo atrakcji na raz, wczoraj już wpadła w taką histerię, że ciężko było uspokoić, ale dziś jest spokojnie i wszystko w końcu wraca do normy, na razie nie będę jej fundować podobnych atrakcji. I jakoś atmosfery świątecznej nie zdążyłam poczuć :( przez karmienie piersią i humory Małej nie mogłam pójść na Mszę :( e i co to za święta. Dobrze, że już po. Mam nadzieję, że u Was troszkę lepiej minęły - dla mnie był to ogromny stres, żeby nie przeziębić dziecka, żeby wszystko wziąć... ehhh pewnie przybyło mi siwych włosów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej zaczynam powoli odzyskiwać siły więc postanowiłam cosik napisać ;-) od wczoraj jestem w stanie nosić córeczkę na rękach i nawet wystać aby zmienić jej pieluchę więc baardzo się z tego cieszę. początki były okrutnie frustrujące, w szpitalu ryczałam jak bóbr (bo i pokarm z powodu silnej anemii pojawił się trochę później ale jak to wytłumaczyć Małej ;-( ) teraz najwięcej bólu sprawia mi krocze. ciągnie jak cholera, nie mogę za długo być w pozycji pionowej, ani chodzić normalnie jeszcze nie daję rady. w tej materii jest więc średnio :-/ no ale- jedziemy do przodu i to najważniejsze :-D Tosia ma już swój rytm spania (a nawet od wczoraj pojawiają się momenty czuwania), można wg niej nastawiać zegarki he he :-) największym problemem są oczywiście noce (a to ci niespodzianka...), chociaż nawet nie z powodu karmienia (Mała budzi się 2-3 razy),ale że nie możemy jej w ogóle odłożyć do łóżeczka :-( budzi się i płacze i nie odpuści póki nie weźmie się jej do siebie...nie wiem jak sobie z tym poradzić. dziś próbowałam być twarda i w efekcie spałam 2,5 godz a Mała i tak skończyła u nas w łóżku...tja...mam też nadzieję, że powoli kończą się u niej momenty wieczornej hipereksytacji pokarmowej...Matko, co się u nas działo w święta...Tosia potrafiła zacząć jeść ok godz 18.oo i kontynuować do uwaga! 1.00 z malutkimi przerwami...wczoraj było (odpukać w niemalowane drewno) OK. zobaczymy jak dziś. także tegoroczne święta były ewidentnie na wariackich papierach. za rok będziemy w Polsce. to dopiero będzie się działo :-) co do wyglądu Tosi- śliczna jest, ale nie jesteśmy w stanie określić do kogo podobna. miny robi czasem jak tata, a czasem jak ja. w szpitalu twierdzili, że przypomina mnie, ja natomiast patrząc na jej buźkę widzę raczej męża :-) więc o :-) zagadka :-) włoski ma, oczywiście ciemne, ale jakie będzie miała w rzeczywistości- też czas pokaże (moja chrześnica z kruczoczarnych włosków w pierwszych miesiącach, jest teraz platynową piękną 2,5 letnią blondyneczką hehe :-) no to się rozpisałam :-) ale długo mnie nie było więc proszę o wyrozumiałość :-) gosik, jak Ty???? bóle ustąpiły? jest poprawa? gratuluję nowym Mamom!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaaa, i jeszcze mam pytanie z puli pytań próżniaczych :-) czy orientujecie się jak to jest z miednicą po porodzie? ona wraca do poprzednich rozmiarów? wagowo (odpukać) u mnie nie jest źle, w ciągu tyg ubyło mi 11kg, jeszcze musi ubyć 4kg do tych sprzed ciąży. brzucha nie mam, ale mam za to obwisłą i trzęsącą się galaretę albo jak kto woli meduzę okręconą wokół pasa hehe :-) myślałam naiwnie że może jakoś wejdę w jeansy z okresu "wolności" ale niestety zatrzymały się na biodrach (bo to biodrówki..) i ani rusz się dopiąć :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas święta koszmarne,ale nie z powodu małej tylko synka,który od samego rana w wigilię źle się czuł i skończyło się na wymiotach i gorączce. Bardzo baliśmy sie o Nikole,bo nie wiedzieliśmy co jest Mikolajowi,ale na szczęście wszystko minęło. Mała zaczęła jeść już co 2-4 godz. W nocy przerwy co 3-4 godz. Mleka mam dużo,uporalam się z zastojami. Niki śpi w swoim lozeczku,jedyny problem to taki,że płacze przy przewijaniu i to od początku do końca,ale tak to aniolek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pozytywnie zaskoczona
cześć dziewczyny:) nie martwcie się problemami z dziećmi, ciocia mi zawsze powtarza" nie martw się do 18 nastki wszystko się ułoży" :D zawsze to jakieś pocieszenie :) moja córcia od kilku dni zasypia o 22-23 i budzi się 6.30-7.00 U mnie chyba powoli koniec karmienia, po zapaleniu które miałam ostatnio ilość mi się zmniejszyła, teraz w pierwszy dzień świąt znów miałam 40 stopni gorączki bo jakiś zastój mi się zrobił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzidka-2012
Cześć Mamuśki. U nas jakoś leci powolutku, oswajamy się ze sobą i cieszymy. Mam pytanie dla mam karmiących, jak u Was z jedzeniem? Czy jecie wszystko, czego nie jeść???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry Cisza tu ogólnie na forum, Mamusie rozpakowane to i czasu mniej ;) ja go mam mniej na pewno :( Dziś M pojechał załatwiać wszelkie formalności związane z rejestracją dziecka, wnioskiem o zasiłek macierzyński itp, a ja z Natalką w domku, mamy dziś chyba gorszy dzień, Mała popłakuje i nie może zasnąć, karmienie, przewijanie, karmienie, bujanie i tak w kółko, teraz też już kwęka z łóżeczka :( myślałam że to przez to że nie może zrobić kupki (zjadłam chyba za dużo czekolady w Święta) ale jakoś sytuacja unormowała się - kupki wychodzą ale za diabła nie wiem co się dzieje grrr :(:( może brzusio, może potrzeba bliskości - bo na rączkach w pozycji bujanej troszkę spokojniej ... nie wiem, ale cóż taki urok - pewnie jeszcze będzie mnóstwo takich sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzidka, Jem absolutnie wszystko ale z umiarem ( mam nawet szpitalny przykaz jedzenia cytrusów, ale tu ograniczam się do minimum). Mała jak do tej pory nie pokazała żadnych problemów po karmieniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzidka Ja też jem wszystko, w miarę rozsądku oczywiście (noo może poza czekoladowymi cukierkami które chyba jednak okazały się przedawkowane ;) ) W święta zjadłam i pasztecika z kapustą i grzybami i też smażoną rybę. Myślę że nie można dać się zwariować i przede wszystkim obserwować dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja staram się powoli wprowadzać różne dania, w ogóle słyszałam, że kolkę dziecko albo ma albo nie i to niezależnie czy coś zjemy czy nie. Ewenetualnie po naszym "złym" jedzeniu może mieć lekkie wzdęcie albo zatwardzenie, ale przecież nikt nie usiądzie i na siłę całej czekolady nie będzie wcinał. Ja na razie ograniczam smażone potrawy i ostre też odstawiłam a poza tym można powiedzieć, że wszystko pochłaniam, a i wzdymających nie jem :p Na razie córcia jest grzeczniutka, wczoraj miała lekki atak histerii ale to ze zmęczenia chyba bo dziś wszystko już wróciło do normy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OVULAN
Witam, mam do odstąpienia 2 nowiutkie, nienaruszone opakowania leku Ovulan, których już nie potrzebuję. Może ktoś byłby zainteresowany? Szczegóły na maila diabur@op.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Tak sobie siedzę i wspominam, jak 3lata temu o tej porze byłam przyjmowana na porodówkę :) a o 2:25 urodziła się moja córcia! :) Ahhh miłe wspomnienia :) Chciałabym aby była znów taka maleńka i bezbronna, a tu już taka duża pannica mi urosła :) Buziaki dla wszystkich grudniowych mamusiek :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ja po kontroli u gina wsio oki a z klejną ciążą mam poczekać po cc min. 10 m-cy. zapomniałam sie spytać o ćwiczenia z wrażeni ze weszłam w swoje jeansy te najszersze oczywiście w pozostałe sie wciskam na razie i do pokazania ludziom sie nie nadają ale jestem na dobrej drodze. ćwiczenia lekkie to podobno po 2 m-cach od cc, jeszcze poczekam, ale już widze że skóra troszkę sie wciąga - kurczy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny uległam dziś pokusie :( tylko mnie tu nie zlinczujcie. :( Musiałam swoją córcię dziś dokarmić butlą, bo krzyczała i krzyczała i cycka szukała a w cyckach już pusto było :( chciałam sprawdzić czy rzeczywiście jest głodna i zjadła aż 50 ml ;( aż tak mało mam tego pokarmu??? przecież czasem cycki aż pękają takie są twarde. Nie chcę rezygnować z cycka ale tak było mi żal córci, że z głodu biedna spać nie może. Piję herbatki laktacyjne i nic :( boję się że na wizycie lekarz powie, że zagłodziłam dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
terlikula, dobrze zrobiłaś dziecko głodne być nie powinno, a skoro zjadła tak dużo to była. czasem nie ma wyjścia. Czasem pokarmu jest mniej a czasem niektóre mam nie maja wcale i nie powinno się z tego powodu mieć wyrzutów sumienia. Ja na razie wyrabiam z mlekiem ale czuje ze go coraz mniej wiec i mnie butla niedługo czeka, niektórych rzeczy nie przeskoczymy. Cieszę się ze mogłam córę do 3 tyg wykarmić bo niektórym i to nie jest dane :) głowa do góry :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pierwszy spacer za nami :) malutka spała słodko, spacer króciutki ale na pierwszy raz starczy, jutro już pójdziemy na dłużej :) faaajnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×