Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

luska46

Mamusie Grudzień 2012 :)

Polecane posty

Dzień dobry terlikula Bardzo dobrze zrobiłaś ! skoro dziecko głodne to najważniejsze aby nakarmić :) Na pewno wszystko będzie dobrze i nie masz co martwić się o opinię lekarza bo może po prostu z biegiem czasu dziecko potrzebuje więcej pokarmu (a na pewno tak jest :) ). Ja też zauważyłam że moja potrzebuje więcej, na początku jedna pierś wystarczała do jednego posiłku ( i chyba nawet jej nie opróżniała do końca) a teraz opanuje jedną, robi małą przerwę i szuka dalej :) a w Wigilię miała jakiś napad głodu, cały dzień na cycku i wciaż płacz, sytuację opanowałam ale już byliśmy w aptece po mleko mm bo nie wiedzieliśmy co robić (pomijam że nie mieli i zryczałam się jak bóbr a wszystkie sklepy już pozamykane były :() Mam w związku z tym pytanie - jakie mleko mm stosujecie do karmienia, do dokarmiania ? Zastanawiam się jakie kupić, bo jednak w razie godziny "W" muszę coś mieć w domku. 🌼 titucha gratuluję pierwszego spaceru :) a werandowałaś wcześniej ? Ja planuję pierwszy spacer na jutro, króciutki ale już trzeba, oby pogoda dopisała :) 🌼 A tak w ogóle z mojej ślicznotki zrobił sie straszny ryczek :(, przez pierwsze 10 dni była bardzo grzeczna, spokojna, nikt nie wiedział jak ona "płacze" a teraz wciąż jest ryk i ... nie bardzo chce spać już w swoim łóżeczku, cały czas odkładam ją, nigdy jeszcze nie przespała nocy w naszym łóżku a jednak szuka tej bliskości z nami, nawet zapach Naszego łóżka dobrze na nią działa i w ciągu dnia jak ją położę w Naszym łóżku to dużo lepiej śpi ;) tylko do czego to prowadzi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misia, nie werandowałam, tzn wystawiłam ją na 10 minut przed dom, potem sprawdziłam karczek był cieplutki więc poszłam na troszkę dłuższy spacerek no z 15 minut jeszcze może 20. Tak mi doradziła położna środowiskowa więc postąpiłam według jej zaleceń. Co do spania w łóżku, miałam ten sam problem, co prawda w nocy już ją przyzwyczaiłam do spania w łóżeczku ale w dzień się nie da tam odłożyć bo się zaraz przebudza i w ryk. W ogóle w dzień najlepiej by się w ogóle ode mnie nie odklejała, masakra bo ja partnera nie mam więc ciężko cokolwiek zrobić, muszę czekać aż mała uśnie ze wszystkim. Trochę mnie ratuje fotelik samochodowy bo on się tak fajnie buja więc ja uspokajam w nim i wtedy mogę np zjeść ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też się jeszcze nie odważyłam na pierwszy spacer, ale też może jutro na krótko. Czekam na lekki przymrozek żeby te bakterie się pochowały, bo jak tak mokro to szaleją bakterie na powietrzu. Moja też zdecydowanie woli spać w Naszym łóżku, w dzień czasem Jej nie odkładam, nikomu nie przeszkadza to niech ma jakieś urozmaicenie :) ale w nocy obowiązkowo w łóżeczku ma spać, czasem wstaję po 5 razy żeby przekonać Ją do spania w łóżeczku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcyś87
hej dziewczyny! Justi, Nika, dzięki za odp. na temat gojenia pokaleczonych sutków. już jest lepiej ale nadal boję się karmić małego prawą piersią. mam jakiś uraz i nadal ściągam z niej pokarm laktatorem. dziewczyny, piszecie , że zaczyna Wam brakować pokarmu. mnie chyba też to dopada mimo początkowego nawału:/ mały GŁODOMORRO (tak do nieo mówię oststnio:) )chce jeść a ja czuję, że nie zdążyłam jeszcze hmm... wyprodukować:/ też zamierzam kupić mleko w razie W i też zastanawiam się jakie... doradźcie coś... nie maiłam okazji napisać jeszcze nic o moim maluchu, więc kilka słów:) generalnie synek jest grzeczniutki:) je i śpi:) + kupki gratis:) wczoraj M zaliczył pierwsze obsikanie:) fontanna, że hej!!! nie wiedzieliśmy gdzie, jak i w co tą fontannę łapać:) śmiesznie było:) mały śpi w nocy, podobnie jak w dzień, po 3 czasami 4 godziny. dziś w nocy pierwszy raz przespał 5godzin:) fajnie. mam nadzieję, że ta tendencja się utrzyma... terlikula, jeśli dobrze pamiętam, to Twoja córeczka urodziła się z naczyniakiem/naczyniakami... masz jakieś informacje od lekarza jak długo to znika, czy zawsze znika, czy trzeba to jakoś szczególnie kontrolować/monitorować, itp.??? pytam, bo mój syn ma takie naczyniaczki na czole, nosku i prawej powieczce i obecnie jest to mocno widoczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisałam się, napisałam i mi zniknęło... :( Tak więc w skrócie ;) terlikula - dobrze, że nakarmiłaś dziecko, jeśli Młoda wchłonęła 50 ml to na pewno była głodna. Może laktacja musi ci się dopasować do większego apetytu Córy, a to może potrwać ;) Coś czytałam, że jest jakiś przełom żywieniowy u dzieci w związku z szybszym tak jakby rozwojem w 3 tygodniu życia, 6 tygodniu a potem 3 i 6 miesiącu. Wtedy zjadają więcej. Wbrew pozorom zagłodzenie dziecka jest możliwe. W każdym razie odwodnienie. Położna środow. mi mówiła że widywała matki, które przyjeżdżały do szpitala z dziećmi w kiepskim stanie, bo w poradniach laktacyjnych im wmawiali, że matka dziecka nie zagłodzi karmiąc tylko piersią. Podobno odwodnienie objawia się ogólną niemrawością, zanikiem odruchu ssania i zapadnięciem ciemiączka min. Twarde cycki nie oznaczają dużej ilości pokarmu niestety. Ja mam twarde i g...no w nich, za przeproszeniem, jest. Walczę o laktację cały czas i cały czas bezskutecznie :( Nic nie pomaga, więc butla jest na porządku dziennym. Pocieszam się, że ta niewielka ilość pokarmu naturalnego coś tam zawsze da Ani, więc się katuję dalej. Ale sutki to chyba mi amputują potem... 5tygodni a one ani śnią się zahartować. Skóra mi złazi, krew i ból :( No cóż... czego człowiek dla dziecka nie zrobi... ;) i dla tych nędznych 50 ml co 6 godzin titucha - my też już po pierwszych spacerach :) W sumie pogoda jest niezła teraz jak na zimę więc trzeba korzystać. misia - ja werandowałam przed spacerem dosyć długo, bo 2 tygodnie. Ale bałam się przez tą antybiotykoterapię co Młoda miała, żeby się nie rozchorowała zaraz. Moja też wyje. Na szczęście w dzień i po jedzeniu. No i nie codziennie. Ponoć to mogą być kolki, bo nic nie pomaga właściwie na ten ryk :( Noce odpukać. Śpi w swoim pokoju i swoim łóżeczku. Od początku nie brałam jej do łóżka i nie karmiłam w łóżku. Tylko w szpitalu. Potem od razu do łóżeczka trafiła i mam obok krzesło, w nocy karmię ją na siedząco, nie gadam za dużo, przyćmione światło i od razu odkładam po odbiciu jak zaśnie. W sumie teraz już idzie to szybko i bezproblemowo. Chyba trochę zajarzyła, że to noc i się śpi a nie rozgląda ;) No i pękłam. Jak tak wyła i już się mocno zmęczyła, to dałam jej smoczek. Pociumkała ze 3 minuty, wypluła i był spokój. Więc chyba zostawię go jednak jako wyjście awaryjne dla zdrowia psychicznego swojego i dziecka ;) Co do mm to ja daję HIPPa Bio Combiotic, są dwa rodzaje, (jakieś nowe łagodzi wzdęcia i kolki, ale kiepsko się rozpuszcza). To tradycyjne jest chyba lepsze. Polecali je i podawali w szpitalu w takich jednorazowych buteleczkach. Dobre jest też ponoć Nestle NAN Pro, ale nie próbowałam, dopiero kupiłam, to z oznaczeniem HA, dla alergików. Chcę wyeliminować podejrzenie, że wycie Młodej po żarciu jest związane z alergią na mm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
justi - szczerze ci współczuję trudnego porodu i równie paskudnej rekonwalescencji :( Przetaczali ci w końcu krew? Dobrze, że Tosia jest fajowa i zdrowa :) Jedyne co mi przychodzi do głowy na pocieszenie, to fakt, że krocze stosunkowo szybko się goi biorąc pod uwagę obrażenia, nawet takie jak twoje (jak przypuszczam do tych kleszczy sporo cię dziabnęli). Najgorsze są pierwsze 2 tygodnie, a potem już coraz lepiej. Ja po 5 tygodniach nadal w nic się nie mieszczę sprzed ciąży. Zostało mi 5 kg i nie spada. To już chyba sadło i zostanie. Spadło pozostałe 8 kg. Ale brzuch się nadal kurczy, choć już wolniutko. No i leje się ze mnie cały czas. Już było mniej, a teraz od 3 dni znowu dużo i krew jest czerwona. Nawet zaczęłam się zastanawiać, czy to nie jest już okres... :( marcyś - Bepanthen jest na sutki niezły, ale trzeba go zmywać. No i jak się przystawia często malucha do piersi, to i tak to smarowanie czymkolwiek przynosi wątpliwy efekt niestety. Ponoć piersi muszą się przyzwyczaić i najczęściej tak się dzieje, więc - wytrwałości Kobieto! ;) Skoro ja daję radę, to ty też dasz na pewno ;) Super, że Synuś śpi 5 godzin, moja Ania ma zegarek w przewodzie pokarmowym. Równiutko co 3 godziny - powstań!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marcyś Tak moja Tosia ma tego naczyniaka, nie wiem ile to może się wchłaniać :( podobno nie ma na to żadnej reguły. U Twojego Malucha są większe szanse, że się szybko wchłonie bo jak mówisz ma małe ale w kilku miejscach. Moja Tosia ma całą rękę i na pleckach trochę, więc na razie nie liczę, że się szybko wchłonie :( mój chrześniak miał na czole małego naczyniaka to do roku się wchłaniał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też daję mm,od dzisiaj.Mały chyba zwiększył zapotrzebowanie bo normalnie w nocy nie miałam już co mu do buzi cyca dawać,tak mnie obdoił...a broniłam sie jak mogłam przed mm i nie wyszło,ehh,ale dziecka głodzić nie mogę.A mleko mam Nan pro właśnie,nie wiem tylko czy mały je zaakceptował,bo dzisiaj dużo ulał podczas spania,muszę zaobserwować co się będzie działo dalej.. No i lewą pierś mam tak bolesnie pękniętą,że odciągam z niej obecnie pokarm ręcznie bo nawet laktatorem tak mnie niemiłosiernie boli ;/ Prawa za to już doszła do siebie i karmienie z niej to sama przyjemność :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łapka1025
Hej wszystkie Mamusie :) Dowiedziałam się dzień przed wigilią, że będę mamą! Poczułam się szczęśliwa a zarazem pełna obaw, że sobie nie poradzę. Pojawiły się pierwsze objawy :) Do tego leci mi coś białego i strasznie boli mnie brzuch tzn to nie taki ból tylko takie ciągnięcie u dołu... A do lekarza pojde dopiero po nowym roku. Czy wszystko jest w porzadku? Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, Wasze opinie bezcenne :) Natalia dziś dała popalić, po kąpieli ponad 2 godz walki aby zasnęła, sama nie wiem o co biega... ehhh ciężkie to wychowanie a cały czas boję się że popełniam błędy :( jak ją przekonać aby ładnie zasypiała sama w łóżeczku ? A może tak na prawdę jest jeszcze za malutka, może próbować wszystko wprowadzać w życie ale tak sie nie stresować jeżeli nie będzie od razu wychodziło. 🌼 A tak z innej beczki to wyrwałam się dziś z domku :D, praktycznie pierwszy raz od narodzin Natalki, pojechałam sobie do Biedronki na zakupy, a co tam :P Spotkałam znajomą, twierdziła że wyglądam świetnie :) jakbym nie rodziła ... ojj nie widziała mojego brzucha :D Fajnie tak pooddychać, chociażby podczas takich szybkich zakupów. Zaopatrzyłam się w mleko NAN Pro, póki co mleko mam w piersiach ale nie wiem jak długo to potrwa, zwłaszcza że wiele z nas jednak już musi dokarmiać, pewnie i mnie to czeka bo mój Głodomorek ma chwile w których wątpię że się najada w pełni. 🌼 Na wagę weszłam tydz temu w sobotę, z 8 kg które przytyłam zeszło w tydzień 6 kg, teraz nie wiem jak to wygląda, jutro chyba będzie ważenie :) w spodnie z przed ciąży jeszcze nie próbuję wchodzić, rana z cesarki za bardzo doskwiera, sprawdzają się leginsy i dresy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja ze swoją walczyłam dziś o sen od 17;30 do 19;30 potem usnęła na pół godziny i od 20 walczę bez rezultatu :( nie wiem co będzie dziś i jest nakarmiona przewinięta wykąpana a spania brak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Kobitki U nas na nudę nie możemy narzekać...od wczoraj w szpitalu na obserwacji Mała zalapala wirucha. Mam nadzieję, że nas wypuszcza dziś wieczorem bo mimo wszystko nie daje żadnych objawów (na szczęście!!!!) 3 majcie kciuki (i tak i pierwszy spacer i chorobsko zaliczone lo matko)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj ciężko przy takim maluchu być stanowczym. Dziś w nocy tak mnie wymęczyła Księżniczka że od 5 do samego rana spała w moim łóżku, mocno przytulona i całowałam Ją w główkę :) nawet nie wydała najmniejszego stęknięcia, a potrafi pół nocy stękać, chyba potrzebuje bliskości, nie ma co dzieci stresować - zwłaszcza takich malutkich. A teraz pięknie śpi w łóżeczku... wszystko na odwrót hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcyś87
hej dziewczyny! Justi, współczuję przeżyć. wierzę, że jeszcze dziś Was wypuszczą. trzymam kciuki! terlikula, Maleńka wie jak zawalczyć o swoje:) nie da się "wrobić" w spanie w łóżeczku kiedy ma ochotę na bliskość mamy:) dziewczyny ja od wczoraj wieczorem przeżywam OGROMNY STRES bo zauważyłam że COŚ robi mi się na ustach (pod dolną wargą)... jestem przerażona, że to może być OPRYSZCZKA i że mogłam przypadkiem zarazić synka!!! nie wiem co robić... dziś sobota, ani z Małym do pediatry, ani ja nie mogę póść do intenisty żeby sprawdzić co to i dowiedzieć się jak postępować... myślę czy nie pojechać na pogotowie ale podejrzewam, że tam niczego sensownego sę nie dowiem... do poniedziałku dostanę zawału:(:(:( CO ROBIĆ??? MACIE JAKIŚ POMYSŁ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przy opryszczce na pewno nie całuj dziecka, nie dotykaj rękami opryszczki a nawet jak się pilnujesz i nie dotykasz to ręce myj milion razy dziennie bardzo dokładnie. Co prawda i tak się pewnie dziecka przed opryszczka nie ustrzeże bo jak Ty nie zarazisz to się zarazi od kolegi albo koleżanki albo od przyszłego partnera ale fakt że malutkie dziecko lepiej ustrzec bo jakieś powikłania mogłyby być. Masz racje że na pogotowiu nic Ci nie powiedzą a jak znam nasza służę zdrowia to jeszcze będą się głupkowato uśmiechać... najlepiej do lekarza rodzinnego albo pediatry iść ale do tego czasu trzeba przetrwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny, głupie pytanie, jak poznajecie ze pierś już pusta żeby przystawić maleństwo do drugiej?? Ja próbowałam ściskjąc sutek ale tam zawsze coś poleci wiec to chyba nie najlepszy pomysł ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny :-* Nie pisałam bo nie czasem brak sił i chęci.. Piersi czy sa puste można wyczuć. Robią się takie lekkie i miękkie ;-) Noce w naszym łóżku spędził Norbert i ograniczyło się to do jednej nocy całe szczęście. Stwierdziłam że brakowało mu przytulanek... Więc jak mam luźny dzień to biorę chłopaków i leżymy i się tulimy całe dnie. Do 16 (później robię jedzenie dla m ). Ale Norbert jest bardziej absorbujacy. Jakoś tak mu się chciało poprzytulać do mamy i tyle. Generalnie jedzą mm nan pro 1 lub gerber 1 ten jest tańszy... Ale chłopcy nie mają kolek ani innych sensacji. Jem wszystko bez wyjątku ale z rozsądkiem.. Choć przyznam że czasem jem dopiero na kolację cokolwiek ;-) jakoś zapominam o jedzeniu. Aby mieć mleko trzeba dużo pić i nie chodzi tu o alkohol :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spacery rozpoczęliśmy w 3 dni po powrocie ze szpitala, mieli wtedy po dwa tygodnie. Co będą się w domu kisić ;-) po spaberach też lepiej śpią. Budzimy się co 4 godziny do karmienia i ani minuty w jedną ani w drugą stronę. I jakoś ogarniam sama wszystko (a bałam się że nie dam rady). Do auta nieszczę wszystko , auto mam teraz duże i prowadzi się jak kareta :-D ale najważniejsze że jestem niezależna. Waga wróciła do normy czyli sprzed ciąży.noszę swoje spodnie :-D i to takie fajne jest , że w końcu nie hacze brzuchem no i że widzę swoje stopy :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i oczywiście najważniejsze !!! GRATULACJE DLA WSZYSTKICH , KTÓRE URODZIŁY PODCZAS MOJEJ NIEOBECNOŚCI NA WĄTKU. Ale by się narobiło.. Gdybym zapomniała..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
terlikula Pędzę z wiadomością że zasilam twe szeregi ;) dzisiejsze pół nocy to była jakaś masakra, po kąpieli Mała ani myślała o śnie i tak chyba do 1 w nocy ! po 23 zasnęłam i M starał się ogarnąć sytuację ale ostatecznie musiał mnie przebudzić na "cyca", w końcu zasnęła ale było ciężko. Teraz smacznie śpi, nawet pozwoliła mi posprzątać, zrobić pranie i wykąpać się :D bo M znów nie ma... ogólnie ostatnio rzadko jest albo praca albo "coś", dziś pomaga mojemu bratu w przeprowadzce. Ale mniejsza o to, jakoś dajemy radę z Natalką same. Super by było gdyby noce były lepsze :( Ogólnie zaczęła być taka hmmm "niespokojna" w czasie snu, postękuje itp, oczywiście dużo lepiej z łóżku rodziców ;) 🌼 Justi Współczuje, oby wszystko było ok i żebyście spokojnie mogli wrócić do domku. A co to za wirus ? 🌼 marcyś Myślę że rady tituchy jak najbardziej powinnaś zastosować, mycie rąk i nie całowanie dziecka to podstawa, przetrwaj do poniedziałku i idź do pediatry. W razie wielkiego niepokoju pozostaje szpital, ale myślę że tam za wiele nie pomogą. 🌼 mama_ Podziwiam że tak ogarniasz dwójkę dzieciątek :) widać że wszystko dobrze się układa, i tego też Tobie życzę :) A co do wagi hmmm nieźle ! Gratulacje :) 🌼 To prawda co do "pustości" piersi, ja to wyczuwam poprzez sprawdzenie "ciężkości" i "miękkości", zawsze podaję pierwszą pierś tę która jest "cięższa" a poza tym, moja Mała ciągnie aż "wypuści" i wtedy "odbijanko" i ewentualnie druga pierś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marcys ja dostałam opryszczke w wigilię obok wargi,dziś już się goi. Polecam ci plastry compeed,które ochronia przed rozprzestrzenianiem,szczególnie na noc. Po nocy odklejalam,brałam patyczek do uszu i wyciskalam ropę,później smarowalam mascia hascovir,a przed karmieniem wycieralam i plasterek. Chodzi o to żeby jak najszybciej wysuszyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misia, Wirus RSV epidemia u nas. Titucha Pierś nigdy nie jest pusta....zapasy uzupełniają się na bieżąco choć oczywiście nie w exresowym tempie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
22 zglosilam sie do szpitala (siedem dni po terminie) trzy dni probowano mi wywolac skurcze ale bez jakichkolwiek efektów. 24.12.2012 o godz 12.12 na swiat przyszedł Szymon :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justi Zdrówka dla Córci, oby jak najszybciej minęło to diabelstwo. koliberek Gratulacje :) Kolejna mama rozpakowana :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koliberek Gratulacje :) Ty to dopiero miałaś prezent pod choinkę :) Justi również życzę zdrówka dla dzidziusia. Moja Dziś przeleżała przy cycu 3 godziny ale za to dostałam 3 godziny wolności, bo sobie 3 godziny spała :) Jednak potrafi docenić mój cenny czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, Gratulacje dla rozpakowanych mam ! U mnie waga leci szybko w dół. Aż za szybko. Mam 15 kg mniej a rodziłam dopiero 11 dni temu. Zgadzam sie ,że pierś nigdy nie jest pusta. Dziewczyny podstawa laktacji to płyny. Pić, pić i jeszcze raz pić. Jak jest mało pokarmu to 3 litry płynów dziennie to minimum. Jak pokarmu dużo to i pijemy mniej. U mnie ta regulacja płynów fantastycznie działa na laktację. Pokarmu mam w sam raz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcyś87
dziewczyny, dzięki za rady w sprawie opryszczki. do wszystkich się zastosowałam. lęk o dziecko to koszmarne uczucie:/ koliberek, GRATULACJE!!!:) mój GŁODOMORRO, śpi grzecznie od 4h, ale już zaczyna pojękiwać, więc pewnie jeszcze chwila i się obudzi... i znowu cyc:/ coraz częściej czuję się jak chodząca mleczarnia... to karmienie jest chyba dla mnie najbardziej uciążliwe w opiece nad noworodkiem... macie podobnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chodziło mi o pustość w sensie całkowitej pustości a o pustość czyli moment w którym dla dziecka już pokarmu za mało i moment kiedy przełożyć do drugiej piersi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry wieczór Mała wykąpana, oporządzona, nakarmiona i położona w łóżeczku, ciekawe jak długo pośpi... oby ta noc była lepsza niż poprzednia :) Dziś zaliczyliśmy pierwszy spacer, nie wiem jak długo byliśmy ale jakieś 10 minut więc myślę że na pierwszy raz wystarczy, jutro znów ruszamy. M dumnie prowadził powóz Natalki, dziwne uczucie... jejku ale się życie nam powywracało ;) Sama nie wiem co myśleć ale ja chyba jeszcze w to wszystko co się dzieje nie wierzę, nie dociera do mnie, żyję z dnia na dzień. Dziewczyny, a jak Wasze emocje, jak radzicie sobie z nową sytuacją? czy oblała Was fala miłości do dziecka? Jak Wasze relacje z M ? "Sprawdzają" się w roli tatusia, pierwsze wrażenia co do M w nowej roli ? 🌼 Nika Kilogramy rzeczywiście Tobie lecą, może jesteś "podatna" na karmienie piersią i spadek wagi z tym związany ? 🌼 Dziś weszłam na wagę i mam 8 kg mniej, czyli mam wagę taką jak sprzed ciąży... tylko ciało jakieś nie takie samo :P ale co do tego to potrzeba czasu, zwłaszcza po cesarce, nie wyobrażam sobie na tym etapie ćwiczeń brzucha, trzeba swoje odczekać. Dziś Natalka kończy 2 tygodnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×