Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

luska46

Mamusie Grudzień 2012 :)

Polecane posty

Gosik Anemia teraz t trochę dziwne, sprawdź sobie krew pod kątem tarczycy również

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosik Anemia teraz t trochę dziwne, sprawdź sobie krew pod kątem tarczycy również

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Assiula moj synek tak reagowal jak jadlam cos co mu nie podeszlo przeanalizuj co zjadlas u nas byla tragedia po bananach mimo ze wolno je jesc u nas byl krzycz machanie nozkami przez caly dzien nie spal serce sie krajalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Assiula
Madzik Karmie mm. Je bebilon pepti bo po hipp strasznie mi ulewal wręcz chlustal. Miał usg brzuszek wszystko wyszło dobrze. Lekarz powiedział ze moze mieć alergie. Teraz tak nie chlusta ale płacze po jedzeniu. Już nie wiem co robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej:) domi_mak życzę Twojej córeczce szybkiego powrotu do zdrowia,biedna mała 🌼 Ja strasznie się boję tych chorób,jak tylko coś zacharczy u małego to zaraz mam jakieś czarne myśli. Nam weekend minął imprezowo.Wczoraj chrzciliśmy Oliwiera a dziś mieliśmy niespodziewanych gości.Dobrze,że miałam catering bo nawet we dwie z teściową nie dałybyśmy rady same tego wszystkiego przygotować. Pisałam kiedyś,że dla starszego syna mam taką książkę-album opisujący pierwsze lata życia.No i dla Oliwiera też już takie cudo mam,podsunęłam pomysł siostrze aby go kupiła w prezencie, bo sama nie wiedziała co kupić :) Dzisiaj już go zaczęłam wypełniać,uwielbiam takie pamiątki :D Szkoda,że jak ja byłam mała to tego nie było,buu.. Z małym śpię czasem nad ranem,jak się chcę poprzytulać.Karmię go na siedząco,bo gdybym przy tym leżała,to zasnęłabym w momencie,a tak odkładam smyka do łóżeczka;) Zaczęłam z nim też wychodzić na spacery,Oli bardzo je lubi.Dziś byliśmy 30 min.Pospacerowałabym z nim dłużej,ale oczywiście boję się,że mu tym zaszkodzę. _mama podziwiam Cię,normalnie Strong women :) Myślę jednak,że noszenie chłopców najpierw jednego,a potem drugi jest dobrym pomysłem,bo byś się wykończyła kobito :D Oliwier coś się ostatnio baardzo marudny zrobił,jak akurat nie śpi albo nie je to przeważnie płacze.Najgorzej jest wieczorami.Jutro kupię w aptece krople na kolkę,może go właśnie boli brzuszek i to jest przyczyną? Wcześniej malutko płakał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcyś87
hej dziewczyny:) udało mi sie położyć spać mojego GŁODOMORRO więc mam chwilę żeby zajrzeć do Was:) domi_mak, zdrówka dla córeczki!!! Justi, Iwka, Misia, Gosik, Terlikula...jak czytam ile rzeczy robicie, ile jesteście w stanie ogarnąć i jak fantastycznie się zorganizować to... jestem w szoku i myslę sobie, że ze mną jest coś nie tak:/ gotujecie,sprzątacie,pierzecie, spacerujecie będąc same z dziećmi w domu... jak Wy to robicie??? mój M dziś pierwszy raz od narodzin Malego poszedł do pracy a ja do tej pory jestem w piżamie... mama_ a Ty to jesteś jakimś fenomenem!!! wiem, że jak trzeba to trzeba i tyle ale nie boisz się, że dźwigając takie ciężary (słodkie bo słodkie ale jednak chłopcy to ciężary:) ) nabawisz sie powikłań po cesarce??? pytam, bo też miałam cesarkę i gdy raz przytargałam ze sklepu cholernie ciężkie zakupy to rana dała mi o sobie poważnie znać:/ z tego co wiem nie powinno się dźwigać bo rana może się rozejść i można się nabawić wielu innych komplikacji, a może to bzdura??? terlikula, ja Kubusia zostawiłam raz z kuzynką(mamą 2dzieci) jak jechałam zdąć szwy- miał wtedy 1,5tyg. i o mało nie oszalałam z niepokoju:) a drugi raz został z teściami (też na jakieś 1,5h), jak miał 3tyg. uczucie straszne, cały czas myślałam co się z nim dzieje, mimo że nie zostawiłam go z psychopatycznymi szaleńcami:) teraz, kiedy ma JUŻ 5tyg. planuję zostawić go z mamą i wyskoczyć z M do kina:) należy się nam:) madzik77, ja jem prkatycznie wszystko i Kubusiowi nic nie jest. Już w święta, kiedy miał tydzień jadłam sernik, pierniki, czekoladowe pralinki z milki, ba! nawet skusiłam się na maleńki kawałek makowca- to w temacie słodyczny, natomiast jeśli chodzi o pozostałe produkty to jem praktycznie wszystko... również smażone mięso (pierś z kurczka, indyka, rolady wieprzowe, karczek). uważam tylko na większą ilość cebuli, kapusty czy kalafiora ale w te produkty też "kosztuję" żeby malucha przyzwyczajać. ze względu na niski poziom żelaza, pediatra Kuby kazała mi jeść buraki, szpinak i brokuły. tym ostatnim mnie zaskoczyła. powiedziałam, jej że wydawało mi się, że brokuły są wzdymające i nie powinnam ich jeść a ona na to że jak małemu coś będzie dolegało to odstawię i już. pomyśl nad rozszerzeniem diety, życie wyda Ci się piękniejsze:) pektynka, ja zamierzam kupić Kubie taką książeczkę http://allegro.pl/ksiega-pamiatkowa-ksiegi-dziecka-album-pamiatkowy-i2898730079.html , też uważam, że będzie to fantastyczna pamiątka:) Mały dostał też ozdobną puszkę z masą z gipsu, do zrobienia odcisku rączki/nóżki:) może dziś uda nam się tym pobawić. dziewczyny, od piątku, już drugi raz walczę z zapaleniem prawej piersi:/ czy którąś z mam też dopadło to cholerstwo??? możecie coś doradzić jak sobie z tym radzić i jak temu zapobiegać??? i jeszcze jedno pytanie z kategorii TRUDNE:) jak kładziecie/usypiacie swoje maluchy, tzn. chodzi mi o to co robicie żeby dziecko zasnęło??? nosicie, bujacie, wozicie w wózku, bujacie w wózku..... czy najzwyczajniej w świecie kładziecie w łóżeczku i ... maluch śpi ??? tak, wiem wiem:) zabawne to ostatnie:) ale może komuś się to udaje:) pytam bo zauważyłam, że Kuba zaczyna kombinować i najlepiej zasypia na rękach, jak go bujam/noszę i zaczynam się martwić bo z dnia na dzień jest coraz cięższy... podzielcie się swoimi patentami na ułożenie do snu dzieciaczków:) sorki za tak długi wpis ale jak już się dorwałam do kompa to musiałam się "wypisać":)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marcys, nic się nie martw, jeszcze tydzień/ dwa bez M i będziesz też tak ogarnięta :) Mojego M natomiast nie ma w ogóle, jest w delegacji i NIC mi się nie chce, tylko Córką się zajmuje, reszte mam w 4 literach!! Byłam na szczepieniu, 4 osobne kłucia... Płacz jakiego jesscze nie znałam i mi też się łzy uroniły. Zamiast szybko jej to wkłuć to ona po każdym razie przerwę robiła i Mała 4 razy horror przeżywała. Była kuzynka ze mną i u niej w przychodni babeczka daje rachu ciachu wszystkie pod rząd i jest jeden płacz i krzyk. Aaa a rano z nerwów rozwolnienie ze stresu miałam. I lekarka 2 razy i pielęgniarka, która szczepiła, pytały się mnie czy wiem, że to 4 osobne wkłucia!! Nie dość, że to tak przeżywałam, i nie ufam tym skojarzonym, to jeszcze mi robiły wyrzuty sumienia. Aaa i u nas w przychodni ta sama lekarka od 10-12 przyjmuje CHORE dzieci, a od 12-14 ZDROWE! Ciekawa kolejność, prawda? Mam nadzieję, że nie będzie nic się działo. Nawet nie miałam jak do apteki zajść, żeby kupić okłady jakby spuchło miejsce wkłucia. Tak się moje biedactwo wystraszyło, że śpi ze zmęczenia. Chyba dziś poczułam się jak "prawdziwa" Mama. Wiecie o co mi chodzi? Jejku jak ją kocham :D JAk zasypiamy? Różnie- czasami leży w łóżeczki i patrzy i oczka jej opadają i odpada- rzadko, czasami jest ululana od cyca- wtedy jest kłopot z odbiciem, i kładę już na śpiocha. A najczęściej jak widzę, że ziewa, albo marudzi przy czynności któa jej jeszcze chwilkę temu sprawiała przyjemność, to kładę do łóżeczka i daje smoka, czasami trwa to 10 minut, a czasami 45 minut, przeważnie towarzyszy przy tym marudny płacz- moim zdaniem ze zmęczenia, przebodźcowania. Takie są nasze sposoby:) P.s- dziś po szczepieniu pielęgniarka podczas jej płaczu wzięła taką gumową piszczącą książeczkę dla dzieci i Mała zareagowała i przestała na chwilkę płakać :) nawet nie wiedziałam, że to JUŻ, więc chyba będzie trzeba iść na zakupy zabawkowe, bo takich rzeczy nie mamy. 3majcie się!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pektynka Jejku już po chrzcinach, fajnie, u nas w planach na najbliższe Święta Wielkiej Nocy :) Moja też ostatnio marudna, wczoraj nie mogła wieczorem zasnąć, sama nie wiem czy brzuszek, czy kolka... daliśmy Bobotic w końcu, ogólnie masaże brzuszka, ciepła pieluszka, mało to pomagało, tulenie jakoś pomogło i zasnęła, później budziła sie co 3 h wiec całkiem nieźle ale dziś od rana płaczliwa na maksa, mało co pomaga - ostatecznie tylko tulenie, dużo śpi co mnie dziwi bo ostatnie dni były wręcz bezsenne i myślałam że tak już zostanie... jejku trudne to wszystko, zwłaszcza że nie wiem jak pomóc... aż łzy mi same napływają kiedy widzę jak płacze... tak przeraźliwie :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marcys myślę że kilka dni minie i będziesz najbardziej i najlepiej zorganizowaną mamą na świecie, zobaczysz, sytuacja do tego zmusza heh ;) zapalenie piersi - nie pomogę, na szczęście się z tym nie spotkałam u mnie ale wiem że najlepiej jest jak najczęściej przystawiać i masować, może też inne mamy się wypowiedzą :) usypianie - ojj i to jest temat rzeka, nie wiem kiedy to się unormuje, kiedy tak na prawdę będzie można uczyć dziecko albo kiedy tak na prawdę Nasze dziecko zacznie cokolwiek łapać z Naszych nauk. - niekiedy odkładam po prostu do łóżeczka kiedy widzę że oczy jej lecą i jest zmęczona, w sytuacji kryzysowej podaje smoka, pieluszkę, - niekiedy zasypia przy cycu więc odkładam do łóżeczka kiedy już śpi, - niekiedy wystarczy że wezmę na ręce i zasypia, ogólnie nie bujamy, nie lulamy - ot niekiedy tylko troszkę z nią pochodzę, zwłaszcza "przy odbijaniu" po cycu, - a chyba najlepiej jej sie zasypia kiedy tatuś weźmie na "brzuszek: i usiądzie w Naszym fotelu (bujanym co z resztą) - lepsze to niż chodzenie z Małą bo przynajmniej ciężaru tak nie czuć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marcys myślę że kilka dni minie i będziesz najbardziej i najlepiej zorganizowaną mamą na świecie, zobaczysz, sytuacja do tego zmusza heh ;) zapalenie piersi - nie pomogę, na szczęście się z tym nie spotkałam u mnie ale wiem że najlepiej jest jak najczęściej przystawiać i masować, może też inne mamy się wypowiedzą :) usypianie - ojj i to jest temat rzeka, nie wiem kiedy to się unormuje, kiedy tak na prawdę będzie można uczyć dziecko albo kiedy tak na prawdę Nasze dziecko zacznie cokolwiek łapać z Naszych nauk. - niekiedy odkładam po prostu do łóżeczka kiedy widzę że oczy jej lecą i jest zmęczona, w sytuacji kryzysowej podaje smoka, pieluszkę, - niekiedy zasypia przy cycu więc odkładam do łóżeczka kiedy już śpi, - niekiedy wystarczy że wezmę na ręce i zasypia, ogólnie nie bujamy, nie lulamy - ot niekiedy tylko troszkę z nią pochodzę, zwłaszcza "przy odbijaniu" po cycu, - a chyba najlepiej jej sie zasypia kiedy tatuś weźmie na "brzuszek: i usiądzie w Naszym fotelu (bujanym co z resztą) - lepsze to niż chodzenie z Małą bo przynajmniej ciężaru tak nie czuć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamita A czy tym pielęgniarom nie chodziło o to aby przekonać ciebie do skojarzonych i specjalnie tak sie zachowywały ? Oczywiście szanuję Twój wybór i nie o to mi chodzi tylko wiesz... chodzi pewnie im o kasę A co do pierwszych zabawek też już zauważyłam że Natalkę co nieco zaczyna interesować i kupiłam pierwszą grzechotkę :D a poza tym zwraca uwagę za szeleszczącą przytulankę i troszke w końcu na karuzelę z pozytywką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Ja to ogólnie mam chyba dużo szczęścia, moja córcia mimo wszystko bardzo grzeczna jest. Nawet jeśli nie śpi to leży sobie w wozeczku coś tam gada po swojemu uśmiecha sie do ciemnego zyrandola nawet zaśnie i ogólnie jest jej git. Musze do niej tylko mówić aby wiedziała ze jestem pokazać sie w trakcie sprzatania i jakoś daje radę coś ogarnąć w domciu ugotowac ciasto upiec i film obejrzeć ;-) choc od wczoraj mój Maly miś kolorowy jest jakis smutny... Mam nadzieje ze nic jej nie dolega. Tylko kiedy jest głodna wtedy nie ma żartów. Jutro pediatra. Usg bioderek za nami jest OK. Co do zasypiania- takie nocne to przy cycu i do lozeczka. Czasami trzeba ukolysac kilka minutek ale to sie zdarza bardzo rzadko. Co do zapalenia- ne miałam na szczęście, ale wszyscy wokół mówili że jakby co to te liście z kapusty pomagają wiec radzę wypróbować marcys Domi_, bardzo współczuję mam nadzieję ze córcia pięknie zdrowieje. Też przerabialismy szpital z malenstwem jakis czas temu. Taka refleksja na koniec- z tym brakiem okresu w czasie ciąży to sciema...niby tak git a potem trzeba 6tyg minimum z podpaska biegać w pologu...phi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane, Czy Wasze Dzieci były senne po szczepionkach? Moja Mała jaak się budzi to płacze panicznie, albo śpi, i sumie od szczepienia śpi cały czas... Budzi się tylko na jedzenie, je niewiele, i dalej śpi. Martwię się.. A mój M 1200 km od nas, boje się nocki, najchętniej w ogóle bym się nie kładła, żeby ją obserwować, ale wtedy jutro będę nieżywa, żeby się nią opiekować. Nie wiem czy wziąć ją do siebie, czy zostawić lepiej w swoim łóżeczku z monitorem oddechu? Ale boje się, że się obudzi z takim panicznym płaczem. Mamy, które swoje dzieci nie szczepiły- u Waszych tak nie musi być, bo u znajomych obyło się bez naszych objawów, albo gorączką, albo z brakiem objawów. DObranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No więc, jest lepiej :D Małą obudziłam koło północy na jedzenie przed moim pójściem spać, pełna obaw jej panicznego płaczu, jak na szczepionce, ale NIE:) Mała zjadła, i się uśmiechała tradycyjnie do sufitu nad przewijakiem- matko jaka ulga!! Teraz sama o 3 się obudziła na jedzonko, i walczymy z zaśnięciem, a bardziej ona, bo nie domaga się smoka, tylko leży w łóżeczku i uśmiecha się do swojej pościeli, więc chyba potrwa ;) Ale w ramach tych wszystkich okoliczności nie zamierzam już narzekać. Trudno jest być Mamą, a jeszcze bardziej rozważną i racjonalną. Muszę się nauczyć pozytywnego myślenia, ale dotychczas życie tak dokazywało, może Córcia Mamę nauczy nowego nastawienia :)?! Przeczytacie to rano więc dzień dobry i miłego dnia na koniec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzidka-2012
My wczoraj byliśmy na USG bioderek i na szczęście nasz Miłoszek ma zdrowe. Dziś jedziemy na pobranie krwi bo musimy zrobić morfologię, boję się bardziej niż kiedykolwiek, że będzie biedactwo moje bolało ukłucie :( No nic, musimy być dzielni. Jeśli chodzi o usypianie, u nas jest z tym problem. W nocy zasypia przy cycku i po prostu odkładam go do łóżeczka, bo śpi twardo. W dzień w zasadzie nie śpi wcale... próbuje go usypiać w leżaczku bujanym (wczoraj się pierwszy raz udało ) no, ale przeważnie niestety zasypia na rękach, a jak odkładam go do łóżeczka to się budzi. Przerabiamy to czasem 2 godziny, aż w końcu daję sobie spokój... mój Miłosz po prostu nie śpi w dzień, oprócz spaceru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam, co do zapalenia ja niestety miałam ;( trzeba robic ciepłe okłady i masaz PRZED karmieniem i zimne najlepiej z liscia schłodzonej kapusty PO karmieniu. czesto przystawiac dziecko jesli nie chce tej piersi to laktator w ruch bo mleko trzeba sciagnac aaaaaaaa po zapaleniu mnie na kilka dni zmalała laktacja i walczyłam o zwiekszenie produkcji... sorki za literówki ale Tadzio własnie zakończył jedzonko i kima na rekach mamy ;) zasypia róznie przewaznie przy piersi czasem bujany, czasem sam jal lezy zasnie... aaaaaaaaaa no i nowina superowa przespał CAŁA NOC bez karmienia padł ok.23 a zbudził sie o 5 rano :) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamita Cieszę sie ze wszystko się unormowało, może to rzeczywiście taki efekt uboczny po szczepieniu, ale tak jak pisałaś mam nadzieję ze moja Córcia dobrze zniesie szczepienia które są jeszcze przed nami. I chyba mam podobne podejście jak Ty do życia i do dziecka, mnie życie też chyba nie oszczędzało, zawsze byłam tak troszkę nastawiona do życia pesymistycznie... nooo zawsze mówiłam na siebie realistka ;) A teraz kiedy jest dziecko moje nastawienie jakoś nie bardzo się zmieniło - wciąż się martwię i wręcz chyba niekiedy przesadzam, mam też nadzieję że moje nastawienie się zmieni, że moje dziecko zmieni we mnie to co złe :) dzidka powodzenia na pobraniu krwi Jejku jak ja zaczynam się martwić tymi szczepieniami... jak moja córcia to zniesie. W szpitalu przy pierwszych szczepieniach nie płakała zasadniczo, bardzo za to żaliła mi sie po szczepieniu ale chyba teraz troszkę se zmieniła. Co do spania - ja wierzę że to się unormuje z czasem, ze uda się te Nasze dzieciątka poskromić i nadać harmonogram Naszym dniom :) 🌼 My mamy problem nadal z zasypianiem po kąpieli. Wczoraj Mała spała do wieczora, później kąpiel, cyc i ze spania nici, męczyliśmy się do północy zanim padła, choć fakt jest taki że padłam przed nią na tyle że w ogóle M nie mógł dobudzić mnie na cyca ;) ostatecznie zasnęła, pierwsza pobudka była o 3.30 (super !), druga o 7.10 (bajer !) pocycowała i pospała jeszcze do po 8, później standardowo toaleta poranna, wietrzenie pupci, wygłupy, leżenie na brzuszku i śpi teraz w bujaczku, zdążyłam posprzątać, wykąpać się, wypić kawę i jej ciuszki ogarnąć, teraz czeka prasowanie ale chyba już nie zdążę bo pewnie łobuz się przebudzi :):) Dziś tak ślicznie uśmiechała się z rana kiedy leżała u M na brzuszku aż chyba M się wzruszył :) szkoda ze te uśmiechy nadal jeszcze mało kontrolowane, ale zauważyłam jak bardzo zwraca już na mnie uwagę, wpatruje się, chyba zastanawia ;) miło i to bardzo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justi Pozazdrościć takiego grzecznego Szkraba, ja chyba też nie mam co narzekać za bardzo ;) 🌼 Mam tylko problem z pojawiającymi się krostkami :( chyba jakieś uczulenie i za diabła nie wiem na co bo ogólnie jadam wszystko ale diety nadal nie zmieniłam, nic nowego nie jadłam więc trudno mi określić co się stało i na co nagle zaczęła tak reagować... a może to nie od jedzenia ? Nie mam pojęcia, Pojawiły się na po bokach twarzy i przemywam przegotowaną ciepłą wodą, nie wiem co może jeszcze pomóc :( A z tyłu główki mamy potówki jak nic, chyba czapa jest za to odpowiedzialna :( jest tego sporo i są bardzo brzydkie, wczoraj wykąpaliśmy w nadmanganianie potasu jak poradzono i też przemywam ciepłą przegotowaną wodą a może wiecie co może jeszcze pomóc ? Oczywiście staram się już tak bardzo uważać aby nie przegrzać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Wczoraj nie miałam czasu popisać bo cały dzień był koncert, wieczorem byłam wycieńczona, niestety jakiś atak kolki dopadł moją Kruszynkę, nie pomagało zupełnie nic. Jak przestawało boleć to od razu drzemka, bo z tego krzyku strasznie się zmęczyła, na szczęście rzadko Nam się to zdarza. Moja Tosia po szczepieniu zareagowała w ten sposób, że cały dzień spała, i drugiego dnia pół dnia :) także troszkę odsapnęłam, gorączki nie było wcale. (szczepienie zwykłe) Nocka też wygląda coraz piękniej, Mała zasypia ok 21 i budzi się o 4;40 na karmienie i potem ok 7 to już zostaje ze mną w łóżku i albo przyśnie albo leżymy sobie do 8 i wstajemy na Dzień Dobry TVN ;) już niebawem mam nadzieję że prześpi całą noc. Czytałam na różnych forach, że kiedy dziecko ma 2 miesiące to powoli się przyzwyczaja do spania całą noc :) W dzień niestety nie śpi prawie wcale, tyle co na spacerze, więc trzeba się nieźle nagimnastykować żeby zorganizować czas, bo szybko się wszystko nudzi. Teraz żeby chwilkę mieć dla siebie zorganizowałam werandowanie i wietrzenie mieszkania bo na spacer warunki masakryczne, ale jutro się wybierzemy bo sprawy urzędowe czekają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antałek30
my też mamy ostatnio problem z usypianiem, wczoraj np mała marudziła od 19 do 24, ale za to jak padła to obudziła się o 5:40 (hurra wyspałam się), diete mam tą samą od 6 tygodni ale juz zaczynaja sie bole brzuszka, pręży się marudzi płącze nie może usnąć męczy się robiąc kupkę ;/ czasem tak płącze że ja płaczę razem znią tak mi jej żal ;-(((((( w sobotę zjadłam jednego rogalika z czekoladą (oj ja głupia) domowej roboty i za to w niedzielę cały dzień było marudzenie a wieczór horror z krzykiem i ostatecznie padła o 1 w nocy ;-( podobno dzieci jak skończą 3 miesiąc życia to zaczynają rozumieć że w nocy się śpi a w dzień harcuje, więc jeszcze się pomęczymy muszę starsznie uważać co jem, tęsknię za czekoladą, cebulą, czosnkiem, grzybami !!!! ale czego się nie robi dla maleństwa my jesteśmy przed szczepieniem dopiero, też mam obawy jak to bedzie po, czy będzie horror czy nie, my jej podamy 5w1 albo 6w1 żeby jej nie kłuć tyle razy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ależ to jest przedziwne...biedna Antalek męczysz się z dieta dla dobra dzidzi, ja natomiast jem wszystko i nie ma to wpływu na Małą (łącznie z grzybami i na nieszczęście moich bioder czekolada....) Byłyśmy dziś u pediatry. Mała urosła 6cm w ciągu miesiąca.niedziwota,ze spiszki 56cm wyglądają na niej jak leggingsy...jak zachowa takie tempo wzrostu, za parę mies zacznie mi podkradac ciuchy hehe ;-) niestety musimy uważać ją główkę bo mała preferuje odwracanie w jedną stronę i zaczęła się splaszczac lekko. Od teraz główkę ma między takimi specjalnymi poduszeczkami. Mam nadzieję ze pomoże. Dostaliśmy receptę na szczepienia,idziemy na tortury za miesiąc. Mamita, wg tego co powiedziała mi pediatra, dzidzia moze mieć taką reakcję jak twoja pociecha po szczepieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justi Moja Mała ma podobny problem z tym odwracaniem główki, więc ostatnio zabawki i mama lądują na wprost wzroku żeby patrzyła prosto, a głowę staramy się odwracać w drugą stronę. Podobno są takie specjalne poduszeczki właśnie, muszę jakiś domowy sposób na to wynaleźć, będziemy zwijać ręczniki najwyżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justi, dziękuję za informację :) Senność już nam minęła, mała nie śpi od 18, w między czasie już były 2 karmienia i kąpiel. I nic. Trudno. ALe żeby było kolorowo mała ma taaaki katar, że co godzinę, dwie muszę jej odciągać fridą, a jak nie śpi, to praktycznie co 20/30 minut :( Mam obawy o powikłania, więc jutro zamówię pediatrę do domu, nie będę szła z Córą do poczekalni z chorymi dziećmi, a i koszt znośny bo 80 zł :) Mam nadzieję, że będzie ok. Justi- uwielbiam Twój styl pisania i humor, powinnaś pisać jakiegoś bloga, ja to śmieje w głos jak czytam niektóre Twoje wpisy- tym razem brawo za porównanie do getrów :D!! Co do jedzenia stety i nie moja też znosi moje jedzenie, czekolada, mielone, zapiekanki, mleko, sery, max 1 mandarynka, czosnek, miód :) Ale pewnie dlatego moja waga też stanęła ;) Mała może usnęła, idę zerknąć... Dobranoc Wam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcyś87
witam:) Mamita, Misia, na szczęście miałyście rację - moja organizacja z dnia na dzień jest lepsza:) daję radę z synkiem sam na sam:) Dziewczyny dzięki za odzew w sprawie usypiania maluchów. wygląda na to, że u wszystkich wygląda to podobnie. Justi,monka31, udało mi się opanować to zapalenie piersi i mam nadzieję, że więcej mnie to nie dopadnie... karmienie z prawej piersi nadal jest cholernie bolesne i wyczuwam tam jakieś "grudy" ale przystawiam Małego i liczę, że będzie ok. monika też mam mniej pokarmu w tej piersi - widocznie tak się dzieje przy zapaleniu. Misia, Kubie też wyskakują krostki po bokach twarzy, ale mam wrażenie że to też potówki bo pojawiają się np. po dłuższej drzemce , kiedy śpi na boku i buźka mu się spoci - póżniej samo znika... Justi, ja też jestem fanką Twoich wpisów:):):) myślę, że powinnaś rozważyć pomysł Mamity odnośnie bloga:) tym bardziej, że opinia Mamity i moja nie jest odosobniona - już nie raz dziewczyny zwracały uwagę, że Twoje wpisy są wyjątkowo zabawne i super się je czyta, więc coś w tym jest:) dziewczyny smarujecie czymś buźki maluchów w ramach codziennej pielęgnacji(nie chodzi mi o smarowanie buźki przed wyjściem na spacer)tylko po kąpieli czy po porannej toalecie??? czym??? Kubuś się budzi - koniec wolności...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojojoj ciężka nocka za nami...w moje dziecię wstąpił dawno nie odwiedzający nas demon głodu. niby dobrze, powinnam się cieszyć, że Mała ma fazę wzrostu, ale jakoś tak trudno zachować optymizm, kiedy Tosia próbuje wyciągnąć moje sutki do kolan, w nadziei, że wtedy popłynie z nich więcej mleka (co oczywiście po kilku próbach okazuje się głupim pomysłem i jest ryk.i jej i mój ;-( ) zakończyło się oczywiście dokarmianiem, a potem wielkim bleeeee jak to bywa po mieszance... do tego M działa mi na nerwy jak nigdy dotąd (ile razy to już pisałam...?)...wziął urlop tacierzyński, a ja już marzę, aby wrócił do robo (muszę wytrzymać do poniedziałku). ojcem jest OK, ale niestety nasz związek już w ciąży zaczął mocno kuleć, a teraz to już chyba tylko czołga się w agonii...nie wiem jak to się skończy.nic to, twardym trza być, nie miętkim. terlikula, poduszeczkę, która wyglądem nie wiedzieć czemu przypomina mi...imadło..., na szczęście dostaliśmy od kogoś "w spadku". myślałam, że jej nigdy nie użyję, bo wydawała mi się niebezpieczna (mam fobię przed brakiem dopływu powietrza). Mała nie jest zachwycona leżeniem z głową między "rolkami" ale nie mamy wyjścia. czasem uwalniam jej prawą stronę (bo można odczepić jeden wałek), co by zaczęła kręcić główką w tę mańkę. nie lubi tego za bardzo, przyzwyczaiła się do lewej, a prawą olewa, stąd tym bardziej jesteśmy twardzi i leży w "imadle". Mamita, Misia, jejku, ale jesteście miłe :-) normalnie aż oblałam się rumieńcem (co jest nie lada wyczynem dla osoby, która wychodzi z anemii) :-) nigdy nie myślałam o blogu, bo niewiele mam do powiedzenia. chyba, że zaczęłabym w nim rozwijać nowo mi poznane, ale jakże dobitnie opisujące moje obecne życie, polskie przysłowie "kto ma pszczoły ten ma miód, kto ma dzieci ten ma smród" (tak w nawiązaniu do dzisiejszego rzyganka córci). ale dzisiaj smęcę. aż sama siebie jeszcze bardziej zdołowałam 8-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj pochwaliłam moją Kruszynkę jak to Ona ładnie spi i dzisiejszej nocy pokazała, że jednak nie jest taka cudowna... karmienie dosłownie co 2 godziny, już dawno tak nie było. Nie wyspałam się nic a nic, ale teraz dostałam prezencik i Malutka śpi już 2 godziny, ostatnio to się nie zdarzało więc niech śpi :) Pokręciłam trochę kółeczkiem, ale muszę jeszcze słodycze odłączyć od mojego jadłospisu, bo efektów nie będzie :( A i byłyśmy dziś w Urzędzie (mus) tragedia była z przebrnięciem przez zaspy - jesteśmy uziemione do wiosny :( wózek się poddał, wróciłam cała mokra od potu. Znajome mi doradziły tą chustę do noszenia, bo jak Mała nie śpi to nic w domu nie mogę zrobić. Zamówiłam sobie, zobaczymy, najwyżej wykorzystam ją na wiosnę na spacery. Ma któraś z Was taką chustę??? jak ktoś musi sobie sam na co dzień radzić to podobno wygodniej jest. Nie wiem sprawdzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marcyś Misia moim zdaniem, to nie sa potówki ja to wlasnie koncze przerabiac, to sa krosteczki z powodu zmian hormonalnych byłam z tym dwa razy u lekarza (panika mamy) i tez byłam święcie przekonana ze to potowki, one pod wpływem ciepła robia sie bardziej widoczne, zaczerwienione a jak chlodniej np spacerek rozjasniaja sie, najpierw byly napoliczkach glowce calej potem kark i tors juz prawie zniknely sa od 29.12 niczym ch nie smarujcie zeby nie natluszczac tylko ciepla przegotowana woda do przemywania samo przechodzi ;) Nasz synek zasypia po położeniu do łózeczka lub przy cycu, jestem szczesciara, zdarzaa sie marudne chwile ale narzekac nie moge. Zaczelam dzis wprowadzac nowe rzeczy, dzis zrobilam sos z pomidorow z puszki zobaczymy jak maly zareaguje, zazdroszcze ze Waszym maluchom nic nie jest i jecie czekolade szok ;) marza mi sie pierniczki w czekoladzie... hmmm pycha....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamita my wczoraj byliśmy na szczepieniu serce mi sie krajalo w czasie kłuć, później synek od razu zasnął, jak wróciliśmy do domku dostał cyca i był grzeczny, tylko później około pół godzinki a chyba nawet mniej płakał strasznie nie wiem czemu i zasnął.. spał ponad 6 godzin, ale pierwszy sen zawsze ma taki długi, temp. na szczęście nie ma ;) Jeżeli chodzi o szczepionki zdecydowaliśmy się na 5w1, wzw, rota i pneumokoki lekarka nie miała przeciwwskazań by dac wszystkie na raz, tłumaczyła, że nie jest to niebezpieczne dla dziecka itp.. a idąc byłam zdecydowana pneumokoki zrobić później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
madzik powiem tobie że jest dokładnie tak jak piszesz - myślałam że to potówki a "zachowują" się jak piszesz, zmieniają swoją intensywność pod wpływem temperatury czy też tego że np jak Natalka śpi na stronie gdzie są (lub gdzie ich nie ma ale się pojawiają) - to stają się widoczne czyli pod wpływem ciepła uaktywniają się, też czytałam że to mogą być zmiany hormonalne, szczerze mówiąc pokazują się już na policzkach i tak się już dzis zastanawiałam czy nie iść do lekarza...widzę że to jej na szczęście nie przeszkadza tylko estetycznie nieciekawie. ciągle coś jak nie urok to sr.... Dziś przemywałam nadmanganianem , przegotowaną wodą, mam nadzieję ze to minie ale widzę że ty bardzo długo się z tym zmagasz. A lekarz nic nie zalecił więcej Tobie ? 🌼 ja też moją pochwaliłam i dzisiejsza noc była straszna grrr, nie wyspałam się w ogóle i zirytowanie krzykiem Małej sięgało zenitu :( spała dużo w dzień - budziła się często ale spała sporo i to pewnie przyczyna nieprzespanej nocy. I powiem Wam że za diabła nie kumam - po kąpieli zamiast Natka pięknie spać rozbudza się ! Na nią kąpiel nie działa usypiająco grrr Ciekawe jak będzie dziś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×