Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

luska46

Mamusie Grudzień 2012 :)

Polecane posty

Assiula Powinnaś się cieszyć, że puszcza bąki :) bo to znaczy, że brzuszek nie będzie bolał :) a co do spania to też tylko pozazdrościć, moja Malutka tylko po spacerze raz dziennie potrafi spać ok 3 godzin a tak to cały czas aktywna, czasem jakieś 15 minutowe drzemki. Widzę, że jest lekkie narzekanie na Naszych Panów to i ja się dorzucę ;) mój mnie wczoraj tak wyprowadził z równowagi, że musiałam sobie popłakać, to mi pomaga. Poszłam zrobić sobie kolacyjkę (3 minutki) Mała darła się w niebogłosy a On nic... jak kamień przed kompem :( wkurzyłam się. A co chwilę podkreślał, że On ma weekend. Potem chodził za mną i błagał "chodź na koncert taki siaki i zaczął wymieniać, a Małą się gdzieś odda" powiedziałam, że za Mała jest zwłaszcza że karmię piersią cały czas a Mała byłby 40 km od koncertu :( i znowu wyszło, że jestem taka zła że nawet na koncert nie chce mi się iść. Nic by nie było w tym dziwnego żeby nie fakt, iż będąc razem 5 lat jak nie było dziecka NIGDY NIE CHCIAŁ IŚĆ ZE MNĄ NA ŻADEN KONCERT. Czy to nie złośliwość???? w pracy się wychwala, że ma super podejście do dziecka :) tylko jeśli Mała zaczyna kwękać lekko to On od razu łapie Ją na ręce. Ja nie noszę Jej wcale, tylko do odbicia. A ogólnie zauważam na każdym kroku mnie denerwuje, bo robi wszystko nie tak jak ja bym chciała. Dostałam tą chustę do noszenia, wszyscy zachwalają podobno a ja na razie z lekkim niepokojem patrzę na Nią, bo po pierwsze nie chcę wcale przyzwyczajać Małej do noszenia, a po drugie nie umiem wiązać (ale to nie problem, nauczyć się można) uznałam, że na razie poczekam, a na wiosnę przyda się w czasie podróży. Jak będę jechała gdzieś do innego miasta na zakupy, to nie będę ciągnąć ze sobą wózka :) myślę, że się sprawdzi. Sex u Nas też był zbyt wcześnie :( bolało i było nieprzyjemnie i teraz czuję lęki, chociaż lekarz powiedział, że wszystko w porządku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SILIE87
Mysle ,że nasi partnerzy poprostu zrozumieli ze dziecko nie jest na chwile i moze to ich troche przeraza. Nas pewnie tez ale kobiety to silne stworzenia:) ja dzis przez partnera plakalam pol dnia ... teraz jest lepiej. terlikula mialam dzis podobna sytuacje z partnerem ze dziecko plakalo a ja w kuchni a on NIC zero reakcji... co do sexu ..byly 2 próby i dwie nieudane a mialam CC Assiula -oby to nie poczatki kolki bo my mielismy podobnie a potem coraz gorzej czyli krzyk wrzask w nocy i wieczorem potem spanie drugie pól nocy i pol dnia. trzymam kciuki oby nie bylo tak u ciebie. Ja wczoraj plakalam z malym jak widzialam ze z bólu nawet plakac nie ma sily.. nadal jak o tym mysle mam łzy w oczach,plus jest taki ze teraz poczułam jak Go kocham bardzo! generalnie od wczoraj zycie pelne lez..ale teraz luz jest lepiej:) koliberek- ta siostra to niezla agentka ! wspólczuje !musisz pogadac z mezem chyba.. titucha- podziwiam takie kobiety jak ty które daja rade mimo ze ciezko ! czasem nawet do lazienki nie mozna isc jak dzidzia potrzebuje uwagi. Wiem tez ze jak bede musiala tez dam rade ogarnac dziecko i zwierzeta sama. nie ma innego wyjscia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój m pojechał z kumplami z roku na wódkę. Nie mam nic przeciwko bo za tydzień lub dwa to ja zniknę na cały dzień. W końcu cholera mi się należy dzień wolnego od moich małych bliźniąt. Kocham ich szalenie ale Norbert ma kolki druga dobę i nawet nie mogę się zdenerwować przecież. Więc marze o tym aby wyjść i pójść na zakupy, do fryzjera, kosmetyczki i na koniec do kina!! Będzie dzień wolności. Oczywiście tak uzgodniłam wstępnie z m i w zasadzie żadnych sprzeciwów nie było. Kurcze , dwójka maluchów czasem daje popalić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj ja ostatnio poranny prysznic ezielam o ...18! :))) Ja (tfu tfu tfu!) na mojego tz narzekac nie moge - naprawde zloty chlopak. Ja nie wiem - trafilo mi sie jak slepej kurze ziarno. Nie bez powodu csle zycie szukalam i szukalam i przebieralam i denerwowalam rodzine kolejnymi zwiazkami - i znalazlam! Pomaga mi dzielnie i w ibowiazkach domowych i kornelowych mimo, ze pracuje bardzo duzo i ciezko. Ostatnio nawet poszedl spac wczesniej (spimy osobno w tygodniu), bo byl juz megs zmeczony ale jak slyszal ze maly placze a ja nie moge go uspic wstal, uspil mlodego i dopiero poszedl spac. Nie no w ogole zmywa, sprzata, zakuoy robi, wyrecza, wspiera i komplementuje. W weekend mnie wygania z domu zebym sobie odpoczela i mowi ze on sobie poradzi. Rewelacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justi Cieszę się że coś ruszyło sie w dobrym kierunku, może Twojemu M oczy się otworzyły i zdał sobie sprawę z powagi wydarzeń :) Dziewczyny, Chciałam Wam napisać że to forum jest dla mnie również ogromnym wsparciem, WY JESTEŚCIE WSPARCIEM ! nie wiem jak by to wszystko wyglądało gdybym tu nie trafiła, jestem od początku i dzięki temu jakoś łatwiej mi to wszystko znieść, poukładać zaczynając od pierwszych dni ciąży aż do teraz kiedy moje Maleństwo kończy 6 tygodni, a przecież to nie koniec i zamierzam być tu tak długo jak długo uda nam sie wspólnie utrzymać to forum przy życiu :) 🌼 Dziś wybraliśmy się z M i Natalką na pierwsze wspólne większe zakupy :) Natalka dostała kilka fajnych nowych ciuszków, było bardzo przyjemnie biorąc pod uwagę to jaka Natalka była grzeczna, pierwszy raz skorzystałam z pokoju dla Mamy z Dzieckiem jakie są w galeriach, fajnie pomyślane, dziecko przewinięte, nakarmione, zero stresu i sama przyjemność. Kupiliśmy też pierwsze książeczki, m.in. czarno białą książeczkę "oczami maluszka" - będzie edukacja i czytanie pierwszych wierszyków :) 🌼 Wzięło mnie dziś na przemyślenia i tak doszłam do wniosku że na prawdę mam super faceta :) pomaga, wspiera, mimo tego że jednak co dzień musi być w pracy to zawsze mogę na niego liczyć (nawet o 3 nad ranem wstaje do Małej jak np wymiękam :) ), niekiedy nawet myślę że zaczyna czytać mi w myślach, a byłam przekonana że to ja zawsze wszystko najlepiej zrobię ;) i dziś takie proste jego słowa o 7 rano "jejku skąd ty bierzesz te siły, jaka ty jesteś wytrwała" podniosło mnie na duchu i tych sił do dalszych zmagań z Natalką na prawdę dopiero dostałam - miło że mnie docenia i to co robię, że wie że trzeba mieć sporo siły aby wszystko ogarnąć pomimo potwornego zmęczenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry Mamusie :) Świetne są te obrazki ! I tak właśnie pomyślałam że najwyższy czas na zakup drukarki, najwyższy czas :) Mój brat to ma fajne stronki i drukuje swojej córci różne kolorowanki, wiadomo - dla Naszych to nie czas ;) ale później na pewno sie przyda. Aaaa i wspominając mojego brata napiszę wam jeszcze o czymś bardzo fajnym co zauważyłam, jego córka chodzi już do drugiej klasy szkoły podstawowej ale od najmłodszych lat bardzo dużo jej czytano, do teraz z resztą czytają jej na dobranoc i powiem Wam że tak to wpłynęło na jej rozwój że aż nie wierzyłam kiedy ona sama z siebie zaczęła składać wyrazy, pisać już chyba około 5 roku życia, nawet nie była do tego nakłaniana, sama z siebie zaczęła :) także dziewczyny - polecam czytanie :) koliberek doczytałam o Twojej sytuacji, powiem Tobie że ogólnie już spotkałam się z taką sytuacją - jest to oczywiście nienormalne i najwyraźniej troszkę chore. Bardzo możliwe że przyczyna leży w tym że jest ona sama, nie ma partnera, ale może nie ma tego partnera bo po prostu jest chorobliwie zakochana w swoim bracie. Oczywiście miłość siostry do brata jest jak najbardziej wskazana (mam dwóch braci i kocham ich bardzo) ale trzeba wiedzieć i zdawać sobie sprawę z granicy której chyba nie można przekraczać - również jestem zdania że teraz to Wy powinniście być dla M najważniejsi :) porozmawiaj z M poważnie oby nie było gorzej - a uwierz może być z czasem tylko gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kseeeeennnnaaa
Terikula--- Sorry, ze sie wtrącać, bo wyszłam tu na wasz topik tylko na chwile. Czytałam twój post o chuscie, ze boisz sie Małej do takiego noszenia przyzwyczajać i ze dopiero na wiosnę sprobujesz. Nie czekaj tak długo, tylko teraz już dziecko do tego przyzwyczaj, bo jak podrosnie, to za Chiny jej do tej chusty nie wsadzisz! Tez mam wyjątkowo niespokojne i płaczliwe dziecko, synek ma 8 tygodni, a w chuscie nosimy go już od 4 tygodni, i super sie sprawdza, mały sie w niej uspokaja i odrazu zasypia! Naprawdę polecam i nie radzę czekać aż do wiosny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Assiula
Dziewczyny jak poznajecie ze wasze dzieci są głodne. Ja nie mogę poznać, wydaje mi się ze on płacze ciagle tak samo. Przepraszam za głupi pytanie ale często mój płacze a ja nie wiem dlaczego. Jest przebrane, najedzony, przytulam go, kolysze, noszę a on i tak płacze. I nie jest to czasami kolka bo się uspokaja na pare chwil i dalej marudzi. Nie jest to taki mocny płacz. Albo zje, przysnie na par minut, budzi się i płacze i nie wiem co robić. Mój strasznie ulewa nawet godzinę po jedzeniu i nie jest to po kacikach, czesto muszę go przebierać. I mi strasznie odbija np. Zje, noszę go aż odbije, czasem zasnie, podłoże go a on za pól godziny zaczyna płakać, wezmę go na ręce znów mu się odbije i spi dalej albo po jedzeniu nie śpi, noszę go, mówię do niego ale szybko się nudzi Max pól godziny i placze. Nie wiem kiedy na spacery z nim wychodzić. Boje się po jedzeniu bo albo zasnie albo płacze. To moje pierwsze dziecko i tylko was mogę się zapytać bo nie mam żadnej koleżanki z dzieckiem poniżej 10 roku życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, jak wam minęła nocka, mi mała znów zrobiłam 1,5 godzinna przerwę w spaniu. W ogóle nie wiem co się z nią dzieje, coraz częściej wypije z jednej piersi i jak ją chcę przełożyć do drugiej to wije się płacze, łapie sutek i zaraz puszcza, zupełnie nie wiem o co jej chodzi, no i po takiej akcji wiadomo się zdenerwuje to nie chce spać. Ma może któraś z was tak z dzieckiem? Z czego to w ogóle wynika? nawet nie mam kogo zapytać bo u mnie w rodzinie żadna kobieta nie karmiła piersią, jestem jedynym rodzynkiem który ma pokarm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Assiula, ja z małą miałam tak samo jak Ty, tez nie płakała jakoś tak masakrycznie ale marudziła prawie non stop , tez myślałam że to nie kolka ale w końcu koleżanka mi powiedziała żebym spróbowała dać jej kropelki to nic nie zaszkodzi i okazało się po jednym dniu podawania ze jednak kolka bo po kropelkach się okazało że mam bardzo grzeczne i radosne dziecko :) Po prostu nie wszystkie dzieci przy kolce strasznie krzyczą niektóre marudzą ale za to non stop.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do spaceru ja zawsze wychodzę trochę po jedzieniu, mała nawet jak się drze to jak tylko wyjdziemy na dwór to moment zasypia i śpi przez cały spacer :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć! u nas kolejna z rzędu superowa noc! (nie drażniąc tych mam które sobie nie pospały...) jejku, to już druga nocka z rzędu,ależ rozpusta. jeszcze trochę i się przyzwyczaję i co to dopiero będzie.... ;-) mama_, titucha- co do nosidełka- wypróbowałam wczoraj i ... porażka. Mała najpierw zrobiła minę z serii "yyyy ale o co chodzi..?" a potem usta w podkówkę i wiadomo jak to się skończyło...mam ochotę mimo wszystko zrobić jeszcze jedno podejście, ale z rozwagą bo też nie chcę aby za bardzo się przyzwyczaiła do noszenia non stop. mam do Was pytanie- na jakiej wysokości Wasze pociechy mają paszcze? bo nie wiem czy moja nie była za nisko- tak jakoś na wysokości między cycami wylądowała titucha, wypróbowałam wczoraj obrazki! motylki zrobiły furorę, nagadała się do nich że hoho, tylko kto to zrozumie... ;-) i też się do nich śmiała ( i szła ale jeszcze wirtualnie ;-)) natomiast dziś już coś jej nie pasuje i znowu preferuje żyrandol w salonie....niepojęty umysł dziecka... assiula, ja sprawdzam starym babcinym sposobem czy o jedzonko chodzi (jeśli nie jestem pewna)- palec wskazujący (oczywiście wcześniej umyty!!) zgiąć w "haczyk" i jego zewnętrzną część przybliżyć do ust dzidzi. jeśli jest głodna zaczyna- ssać (daje też znać na wiele innych sposobów- ssie własne piąstki, czy prawie robi mi malinki na szyi kiedy jest w ramionach, albo kieruje główkę w stronę piersi kiedy jest na rękach w pozycji do karmienia, rusza energicznie języczkiem...sporo tego jest... nie tylko płacz)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
titucha, moja też dostaje czasem takiej wariacji. u nas powody są zazwyczaj dwa: albo już nie mam wystarczająco pokarmu w piersi a ona jeszcze chce i to zaraz i duużo i się denerwuje, albo to znak kupci, która na nieszczęście nie ma ochoty wyjść- czyli brzuszek. jeśli to drugi przypadek- odstawiam Małą od piersi do pozycji pionowej (działa prawo fizyki o nazwie grawitacja i kupa) i czekamy...zazwyczaj po kilku minutach słychać coś na kształt eksplozji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
misia - a nie mówiłam z tymi obrazkami! :-D Najlepsze są te na czarnym tle zauważyłam i mające regularne mhm... wzory??? Np. piłka nożna, szachownica, płotek. Też słyszałam, że czytanie jest bardzo ważne i pomaga nie tylko w rozwoju mowy, pisania, czytania ale też pozwala maluchowi na wyciszenie przed snem. Tak więc... czadu z książeczkami! :) assiula - najpewniejszy sposób - nie chce jeść, nie jest głodny. No chyba, że kolka, to wtedy może przeszkadzać w jedzeniu. Moja Ania marudzi również kiedy kupa nadchodzi ale jeszcze jest gdzieś za zakrętem. Pomaga częsta zmiana pozycji (w końcu sama tego nie rozchodzi jeszcze), czyli pion, kołyska, brzuszek, noszenie w podskokach w pionie też czasem pomaga (cuda grawitacji). Moja również wyje przed spacerem, głównie jak już jest ubrana i ją upycham do wózka lub fotelika. Daję jej wówczas smoczek jako knebel. Jak pojazd rusza, to za chwilę usypia i problem z głowy. Chociaż nie powiem, martwiłam się, czy jej łzy na przykład nie pozamarzają od tego wycia. No i nie martw się. Ja również czasem nie mam pojęcia, o co chodzi Młodej i czemu płacze. Sprawdzam wszystko po kolei: jedzenie, noszenie, ciepło, zimno itp. ale czasem nic nie działa i tyle. Ostatnio zauważyłam, że płacze takim mało intensywnym płaczem bezłzowym jak nie może zasnąć w ciągu dnia. Wtedy smoczek i wożenie w wózku. Oczywiście wypluwa smoczek kilkukrotnie, ale po około 10 minutach zwykle zasypia. Na 30 minut maks niestety :( titucha - a sprawdzałaś z palcem tak jak Justi pisze? Może Mała się nie najada, czasem coś blokuje wypływ pokarmu z piersi mimo że jest. I wtedy właśnie są takie objawy. Ania tak się zachowuje przy tej piersi z której mi po kropli tylko leci na przykład. justi - u nas dla odmiany nocka z gatunku horroru. Problem z zaśnięciem po kąpieli uwieńczony kupką po pachy o niewiarygodnym smrodku i pełnym relaksem dziecka na koniec. No ale musiałam jej ten relaks przerwać, co by paskudztwo ze śpioszków usunąć. No i po relaksie. Teraz to by się pobawiła. W końcu zasnęła o 20.30 jakoś. O 24ej normalnie zjadła i pa lulu. O 3 pobudka i młody wilkołak oczy w 5 zł po jedzeniu. A to nowość... Usypiania godzina i znowu pobudka o 5tej. jeja... Tak to jest, jak Młoda śpi więcej w dzień. Potem o 7ej pobudka i znowu ryk przez 2 godziny. Tatuś zwątpił. Na koniec kolejna kupka i godzina spokoju. A miałam sprzątać... Nie wiem, czy się zmobilizuję... Acha. Moja koleżanka urodziła o 1.00 synka :) Na Żelaznej. Męczyła się cały dzień ze skurczami. Znieczulenia jej odmówili, bo niby za wcześnie było. A potem za późno. A Dolarganu nie dali również, bo to narkotyk (w desperacji cokolwiek chciała). Bóle z kręgosłupa. Rzeźnia cholerna. A ja tam rodzić miałam. Jak człowiek do drugiego albo kolejnego porodu jedzie, to już go zlewają totalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Assiula u mnie dokladnie tak samo to wyglada. Mlody czesto ulewa a jednoczesnie ciagle chce jesc... paranoja. Ale na spacer ide chwile po karmieniu - jesli przysnie to go odkladam i jak spi to go nie ruszam, ale zazwyczaj zaraz sie budzi i marudzi wiec szybko przewijam, ubieram siebie, ubieram jego i ziuuuuum na spacer. Jesli jest placz to smoczek i momentalnie usypia. Z ulewaniem slabo - wczoraj go prsebieralam chyba 5-6 razy w ciagu 30 min :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Assiula
Dzięki za odpowiedzi. Justi. Z tym zgietym palcem to tez tak robię ale on często chce go ssac. Ja karmie tylko mm więc nie mogę dawać za często. Karmie co 3-2,5 h. Jak chce za wcześnie to daje herbatkie albo wodę. Nie chce go przekarmic bo to jednak nie cyc. Strasznie mi szkoda ze nie karmie piersią bo czasem myśle ze było by mi łatwiej sprawdzić czy nie jest głodny. Titucha a jakie kropelki dajesz? Ja dawalam infakol ale nic się nie zmieniło i już nie daje. Myśle ze ja to się do niczego nie nadaje. Myślałam ze jak mały nie będzie spał to się z nim pobawie a on tylko marudzi. Czasem to taki płacz ze się wygina, prezy i ostro płacze. Wtedy idę do łazienki i suszarke wlaczam. Najgorsze ze u mnie skoczek nie działa. Nie chce go ssac. Gosik. U mnie z ulewaniem tez jest jakaś paranoja. Zawsze czekam aż mu się odbije. Ale to i tak nic nie daje. Ulewa mu się prawie zawsze. Albo już w trakcie odbicia albo już po albo godzinę po jedzeniu. Boje się go odłożyć. Przebieram go a ten na nowe ubranka ulewa i błędne koło. Najgorsze ze ulewa mu się nawet sporo a nie po kacikach leci. Wczoraj cały dzień prawie przestał jak nigdy a wieczorem 3 h płakał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Assiula u mnie dokladnie tak samo to wyglada. Mlody czesto ulewa a jednoczesnie ciagle chce jesc... paranoja. Ale na spacer ide chwile po karmieniu - jesli przysnie to go odkladam i jak spi to go nie ruszam, ale zazwyczaj zaraz sie budzi i marudzi wiec szybko przewijam, ubieram siebie, ubieram jego i ziuuuuum na spacer. Jesli jest placz to smoczek i momentalnie usypia. Z ulewaniem slabo - wczoraj go prsebieralam chyba 5-6 razy w ciagu 30 min :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Assiula, ja też karmię mm, trochę tylko piersią, bo się nie poddałam i nawet tą odrobinę którą mam podaję. Nie ma co się tak trzymać tych norm z opakowań mleka. Jeśli Synuś nie wygląda na tłuściocha, to nie żałuj mu jedzenia. Może potrzebuje jeść co godzinę czy nawet pół godziny ale po troszku. Wtedy łatwiej przetrawić mniejszą ilość i mniejsze ryzyko ulania. Moja Ania je częściej niż co 3 godziny w dzień, ale za to sporo mniej niż na jedną porcję przypada. Co prawda nie znam z autopsji problemu z ulewaniem, ale leżałam przez 6 dni w szpitalu z koleżanką, której synek miał ten sam problem. Ulewał tak dużo, że aż chlustało. Karmiła piersią, ale miała tak dużo pokarmu, że mały aż się krztusił jak jadł. Tam byli lekarze na miejscu, więc pytała. No i to podobno nie jest choroba. Niektóre dzieci mają słabiej wykształconą zastawkę w żołądku i powstaje refluks. Mija po 4 miesiącu. Dawała mu po trochu, ale prawie non stop i wtedy nieco mniej ulewał. Do tego przesikiwał się górą przez pieluchy, więc ona już tylko płukała ubranka w wodzie i suszyła na kaloryferze, bo nie miała tak dużo w domu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justi, to u mnie mała w nosidełku wyżej jest buzią na pewno nad piersiami. Przy pierwszej próbie tez na początku płacz był ale musiałam coś zrobić szybko wiec jej nie wyciągałam i się uspokoiła :) U mnie z obrazków filiżanki były mistrzem :P pokazywałam jej i tłumaczyłam że to jest filiżanka i jedna jest pusta a z drugiej leci para , patrzyła zainteresowana jakby rozumiała haha ;) Testy na to czy jest głodna robię, i jest. Ona wyraźnie pokazuje jak chce jeść.. teraz tak wpadłam na pomysł że to może przez to że muszę jej dwa razy dziennie podawać butlę bo dostaje leki i z butli lepiej leci a dziecko nie musi się tak namęczyć żeby udoić i napełnić brzuszek. Iwka, co do czytania ja mojej trochę recytuje wierszyków i właśnie znalazłam stronę z wierszykami: http://wierszykidladzieci.pl/ też sobie podrukuję i będę czytać młodzieży bo to co pamiętam to za mało. Czasem tez próbuję jej śpiewać a ona dzielnie to znosi :) hahaha chyba jako jedyna na świecie :D Assiula, kropelki daje bobotic, 4 razy dziennie tak jak jest na ulotce, konsultowałam to z pediatrą i powiedziała żeby nie dawać tylko doraźnie a właśnie non stop i za jakiś czas na trochę odstawić i sprawdzić czy kolka nie minęła po prostu i jeśli nadal będzie ja miała to dalej podawać tak jak teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie maleństwo tez ulewa, ale jest zawsze opatulony pieluszką tetrową, aby łapała uciekające mleczko:) Wiadomo czasem i ona niepomoże, ale na pewno radykalnie zmniejsza ilość przebierań z powodu ulewania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Assiula
Iwka. Ja się poddalam. Pokarm pojawił mi się w 11 dobie. Mały już nie chciał ciąganac cyca tylko był wrzask. Teraz wydaje mi się ze za szybko. Tylko ze mój wyglada na tlusciocha, ma duże pultynki i druga brodę. Mówią ze wyglada na 2 miesiące a ma miesiąc. Robię mu sprawdzenie z palcem czy jest głodny ale on ciagle by go łapał. Boje się ze go przekarmie, że nie będę wiedziała kiedy jest głodny a kiedy chce coś innego. Strasznie się denerwuje ze nie potrafię tego rozpoznać. Przepajasz swojego herbatkami albo woda? Mi położna powiedziala ze trzeba. Mój je tak co 2,5 - 3 h 120 ml i zawsze do końca. On chyba nie potrafi stwierdzić kiedy już nie chce. A z tym ulewaniem pare razy się zdarzyło ze wypił np. 80 i ulał a czasem zje 120 i nie uleje. Było pare takich karmien. Zazdroszczę tym mamom co ich dzieci nie ulewaja. Mój mały miał usg brzuszka i wszystko wyszło dobrze. Ale za twoja rada zrobiłam teraz tak. Jadł o 13 to powinien o ok 15:30, 16 ale obudził się o 15 i płacz. Przebralam go i nic, patrzę a on się obsikal, zmiana ubranka i nic, noszę, kolysze, bujam i nic, dałam smoka złapał dwa razy i płacz więc dałam mu mleka wypił 30 ml i zasnął i śpi do tej pory. Chyba jednak był po 2 h głodny. Zostawił sporo mleka i teraz nie wiem czy mogę mu je podać podgrzewajac czy nowe robić. Bo coś czuje ze jak się obudzi to będzie głodny bo jednak mało zjadł. Nigdy tak nie robiłam. A jak jest u ciebie z karmieniem w nocy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Assiula
Koliberek. U mnie tez zawsze z pielucha pod broda jestbo bym musiała co karmienie przebierać. A tak co karmienie to nowa pielucha ale nie zawsze się sprawdza i trzeba przebrać. Właśnie skończyłam prasowac sterte pieluch tetrowych i mówię do m ze my to małego na tetrowkach chowamy. Ostatnio zauważyłam ze się przesikuje, myślałam ze to przez pieluchy dady ale dziś mokro z boku a miał pampersa. Przebieram go przed każdym karmieniem więc chyba dobrze plus każda kupa. Mam czasem tak ze przebiore, mały je w trakcie jedzenia kupa, znów przebieram, a ze to ulewak to jeszcze uleje i jak pielucha pod broda się ściągnie to ubranko zalane i znów przebieranie. Dziś np przebralam kupę, wzięłam na ręce i czuje jak następna poszła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mialam dzis sprzatanie podlogi oraz lozeczka, ktore zostalo obkupkane z przewijaka rzadkim strzalem z zsskoczenia podczas przebierania. Na szczescir mnke nie trafilo bo akurat stalam troche z boku. Ale jak! Lecialo i lecialo! Bleeeeee :) taka kuuuupa :d Justi, ciesze sie ze twoj mezczyzna przemyslal sprawe i sie stara. Oby tak dalej - szkoda przekreslac taki zwiazek, jesli sie kochacie. Jak jest milosc to na peeno sie dogadacie :) milosc jest najwazniejsza w zyciu przeciez. Ajjj dziewczyny ja tez sie ciesze, ze jestescie. To niesamowite czytac czyjes opowiesci i miec wrazenie, ze to o moim dziecku ktos pisze i ze zachowania, ktore wydaja sie niepokojace, sa zupelnie normalne :) Moj tez przy piersi czasem zaczyna sie dziwnie prezyc, denerwowac, strzelac z cyca i wydaje mi sie ze robi to gdy juz za slabo z tej piersi mu leci - cwaniura. Wtedy przekladam go na druga piers i juz gra gitara zazwyczaj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaaa wlasnie - co do przesikiwania pieluch, bo ja mialam ten problem. Kornel przesikiwal sie gora - praktycznie za kazdym razem, czesto tuz po zalozeniu nowej pieluchy. W koncu postanowilam kupic polecsne przez wiele z was pieluchy Dada i ich nie przesikuje!!! A Pampersy premium przesikuje zawsze, natomiast Pampersy zielone - tych nie przesikuje tylko przy bardzo ciasnym zapieciu, ale pozniej ma wszystko poodciskane na skorze. Takze mam do oddania cala paczke Pampersow premium i cala paczke Pampersow zielonych - mam tez jakies ciuszki ktore sa juz za male i nie wiem szczerze mowiac komu to oddac. Sprawdze moze jest tu jakis dom dziecks albo szpital gdzie pieluchy sie przydadza...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Assiula, moja córka też potrafi wciągnąć z obu piersi, domagać się jeszcze i skończyć butlę 120ml...a czasami miałczy o więcej a kiedy dostaje mm wypija np 10ml i zasypia bo tak....czasem dostaje tylko butlę bo robi się głodna po zaledwie godz lub 1,5 od karmienia (a moje piersi potrzebują jakiś 2,5godz na regenerację) i też nie ma reguły ile wypije...nie masz na opakowaniu mm jaka powinna być dawka ml pokarmu dla dzidzi w wieku Twojego synka? (u mnie jest to właśnie 120ml; dla dzieci w wieku 1-2mce). również na opakowaniu powinnaś znaleźć info co zrobić z nieskończonym pokarmem (u mnie jest jasno napisane- wylać i nie podawać. nie wiem czy jest to chwyt marketingowy czy mleko faktycznie może małej zaszkodzić, ale na pewno sprawdzać tego nie będę. zatem zawsze robię nowe jeśli przerwa jest dłuższa niż 30min). a z ulewaniem- wolałabym, aby ulewało/odbijało jej się regularnie po każdym jedzeniu, a tak widzę, że się męczy, a odbijać nie lubi i najczęściej ulewa jej się w łóżeczku co przysparza mi wiele strachu, a potem czkawka.kurcze, bardzo się stresujesz sytuacją, może powinnaś się wybrać do pediatry ot tak dla własnego spokoju? spisać sobie wszelkie wątpliwości, pytania, strachy i niech Ci powie, czy sytuacje są w normie czy nie? bo w końcu zamartwisz się na amen ;-(( dziewczyny, dzięki za odzew w sprawie mojego M. muszę go jednak trochę obronić- wszelkie moje zrzędzenia dotyczą jego zachowania jako M właśnie. natomiast jak do tej pory nie mogę powiedzieć złego słowa na M jako ojca. bardzo dobrze odnajduje się w tej roli i kocha córkę przeogromnie ( coś mi się wydaje, że obecność przy porodzie przyczyniła się do takiego stanu rzeczy). jak do tej pory mu nie przeszło i 3mam kciuki aby mu tak zostało do końca świata i o jeden dzień dłużej :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosik, ja też planuję zrobić czystki w komodzie Tośki (od wczoraj tak stękam i się zbieram i nie mogę jakoś...). niektórych ciuszków w ogóle nie założyła (bo była za duża już po urodzeniu), na szczęście tylko w liczbie sztuk dwie. o tych "dostanych" nie wspomnę, oczywiście większości nie nosiła. będziemy musieli je jakoś dyplomatycznie zwrócić. w każdym razie mówimy bye bye ( czy raczej 'adieu!' ) ciuszkom do rozm 56cm i 1mc i zakładamy już tylko duże 0-3mce z mothercare,3mce francuskie i oczywiście 62cm. ale chyba to też pójdzie szybko w kąt... nie wiem co zrobić z zakupionymi przez nas ciuszkami. oddać? pożyczyć..? a co jak mi strzeli do głowy znowu się reprodukować...? :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Assiula
Justi. Byłam już u pediatry. Mam bebilon pepti dla małego. Nic mi nie powiedziała ciekawego, mały przybiera na wadze to wg jej jest ok a ja sie wykończe przez te ulewanie. Tylko chodzę i sprawdzam jak śpi czy wszystko ok. Dziś np by mi sie zakrztusil sam położył sobie główkę na prosto jak mnie nie było przy nim. Tylko siedzę i patrzę na niego i nic nie mogę zrobić. Dobrze ze m jest na urlopie ojcowskim ale zaraz wraca do pracy i już nie wiem jak sama wszystko ogarne. Ale chyba jeszcze pójdę do innego pediatry. Czy wasze dzieci wydają dziwne dźwięki jak spi albo jak sie najedza bo mój jak kogot pieje tylko sie śmiejemy z m. A i chrapie albo charczy położna powiedziała ze to normalne a jak jest u was? Jeszcze te kropelki spróbuje co titucha mi napisała bo mój strasznie marudny jest. Ma trzy zajęcia, je, spi i płacze. Pól godziny dziennie może położy spokojnie. Mój m w dzień to sie małym niewiele zajmuje ale w nocy za to wstaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej wydrukowałam sobie wczoraj kilka z tych czarno-białych obrazków będziemy Tadziowi pokazywać, teraz leży w łóżeczku i gada do kręcącej się i grającej karuzeli i miśków na niej wiszących ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje maleństwo tez chrapoli troszeczkę i ulewa (jak już pisałam). Pediatra powiedziała aby przy układaniu dziecka pamiętać aby główka była wyżej niż reszta ciała. Wtedy po pierwsze lepiej oddycha i mniej chrapoli, po 2 jak się uleje to nawet jak ma główkę na wznak to spłynie mu po brodzie (siła grawitacji:) Co więcej nakazane mam karmić częściej ale mniej. Mój mógłby i godzinę cyca ssać i nie miałby dość. 15, max 20 min -i nawet jeśli nadal chce to mówimy dość. Wtedy smoka do buzi - bo nadal szuka cyca i się denerwuje. Smok - nasz najlepszy przyjaciel:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Assiula - no widzisz. Dzieci są jednak podobne. U mnie z tym jedzeniem jest identycznie. W ciągu dnia Ania je częściej ale mniej. Czasem co 1,5 godziny po 30 ml. Jak nie dopchnie i brakuje jej chociażby 10 ml to wyje. Potrafi zjeść na raz od 30ml do 150ml nawet. Ja nie wylewam mleka tak jak piszą. Bez przesady. Przygotowuję małe porcje. Jak wyje, to grzeję wodę w mikrofali (u mnie na 60ml potrzeba 10 sek.), szybciutko proszek i ciach w paszczę. Jak wciągnie i chce jeszcze, to dorabiam 30ml. Jak zostaje z tej 60tki coś, to nie wylewam, tylko czekam. Bo jak chce znowu jeść za 1-2 godziny, to daję jej takie zimne, to co zostało. Mnie powiedziała położna, że z mm jest tak samo jak z każdym innym jedzeniem, czyli nie powinno się odgrzewać wiele razy, bo fermentuje po prostu (ha, ha, dobry dowcip...). Zimne może stać do 6 godz. w temp. pokojowej (tak mówili w szpitalu). Zimne mm nie szkodzi dziecku, jest po prostu trudniej strawne, więc jak czasem zje, to nic się nie stanie. Niektórzy rodzice w ogóle nie podgrzewają mm i to jest też dobre, jak dziecko się przyzwyczai. W każdym razie po jakimś czasie można obczaić ile tego mm robić, bo występuje pewna względna regularność w zjadanych porcjach. Czyli np. po kilku dniach będziesz wiedziała, że o 12tej to Młody zje 100ml pewnie a o 14tej 30ml. Co do przepajania - teoretycznie mówili mi, że nie trzeba. Ale Mała ma wyraźne problemy z brzuszkiem (kolki i problem z kupą), więc podaję jej herbatkę hipp z koperku. To rozwiązało problem kolek i zaparć prawie do końca. Ale musi wypić tej herbatki około 100 ml w ciągu dnia. Teraz kupiłam jeszcze taką hipp ułatwiającą trawienie z anyżem, rumiankiem i koperkiem, spróbuję. I z tym pojeniem to jest tak, że czasem nie chce mm, a herbatki wciąga 50 ml i jest spokój. Daję zimną. Oczywiście nie z lodówki. W nocy to u mnie jest git, bo Młoda śpi jak kamień. Budzi się, wciąga cyca a w tym czasie grzeję butlę w podgrzewaczu. W nocy zjada standardowo 110-130ml z butli co około 3 godziny. I od razu zasypia. Bez odbijania zazwyczaj. Czasem uleje przez sen ale minimalne ilości na szczęście. Ja daje mm hippa i tam jest norma 3-4 tydzień 135ml 5-7 porcji dziennie, a od 2 miesiąca 170ml. Ja zapisywałam na kartce wszystko, co zjadała w ciągu dnia, bo bałam się, że się przeżre. No i wyszło, że zjada taką ilość, jak gdyby jadła 7 razy po 130ml. Po prostu je częściej. No i już teraz nie zapisuję, bo kończy właśnie 2 miesiące, a zjada wciąż tyle samo, więc chyba nie będzie szybko tyła. Acha. I również charcze, chociaż znacznie mniej niż to było miesiąc temu. Mniej się również pręży. Czyli z wiekiem tendencja na plus ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×