Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

luska46

Mamusie Grudzień 2012 :)

Polecane posty

Mrufka - u nas też kicha z zasypianiem. W zasadzie to nie znalazłam sposobu bardziej długofalowego. W każdym razie wszelkie zabiegi usypiania trzeba zaczynać przy pierwszych objawach senności, bo Ania się potem rozkręca i nic nie pomaga. Ostatnio zasypia przy butelce i ją odkładam. Na spacerze też nie śpi cały czas, kiedyś to nawet 2 godziny ciągnęła. Ania nie przewraca się sama na brzuch ani z brzucha na plecy. Kilka razy jej się udało raczej przez przypadek. Leży na brzuchu chętnie, podnosi głowę i taką syrenkę robi z klatą w powietrzu. Potrafi też na brzuchu obracać się tak jak wskazówka zegara. Przekręca się na boki sama, sięga po zabawki. Ostatnio nauczyła się obracać zabawkę w ręku oglądając z różnych stron (ale tylko małe) i przekładać z rączki do rączki. No i pluje nadal ;) misia - metal czy plastik grunt, że coś tam do żołądka trafia ;) terlikula - ty się martwisz że chudzinka, ja że tłuścioszek... Matce nie dogodzi ;) Grunt żeby zdrowa była :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SILIE87
Mrufka30-moj Patryk mial 4 miesiace i tez nóżki go nie interesowaly teraz ma 4 i pol miesiaca i jego ulubionym smoczkiem jest duzy palec u nogi:)) narazie bardziej interesuje sie prawa stopa niz lewa ale na wszystko przyjdzie czas! to sie dzieje nagle ,zobaczysz chwila i twoj malenstwo bedzie przyssane do stópki:) dzis bylismy u lekarki-maly ma 4 i pol miesiac (19 bedzie 5 mies) dlugosc 64 a waga 818:) wiec jest tłuściutki ale na szczescie nie za gruby. -a co do usypiania w dzien to on sam usypia kiedy chce a jak juz naprawde marudzi to klade sie z nim w łózku glaszcze go po twarzy daje smoka ,mowie cos do niego lub czytam i zasypia(my) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszka29
U mnie mała tak podłapała przekręcanie z pleców na brzuch, normalnie już mam dość. Poranna toaleta, przewijanie, ubieranie to nie lada wyczyn bo moje dziecko 5 sekund nie poleży na pleckach tylko fik i już na brzuchu. Boże normalnie jakas masakra. Teraz to nawet przez sen się obraca na brzuch i już klika razy przygrzała główką w panel od karuzeli. O matko i córko............Nie sądziłam że tak to będzie wyglądało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwka U nas też Natalka kręci się w okół własnej osi, fajnie to wygląda ;) ogólnie "jakoś" się przemieszcza, na chwilkę wychodzę z pokoju a po powrocie Natka jest poza matą - tylko na podłodze jest bezpieczna :) I oglądanie zabawek, jej skupienie i obracanie w rączkach, widac zainteresowanie, szkoda że tak krótko to trwa bo szybko potrzebuje nowego bodźca heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mrufka, z tym lezeniem na brzuchu to chodzi o to by dziecko nie cofalo lokci na boki, tylko trzymalo raczki wysuniete jakby przed siebie i lokcie jakby pod siebie zeby sie na nich opieral- jak bedziesz mu je tak podsuwac to tez mniejszy wysilek dla trzymania glowy i dziecku przyjemniej sie lezy. A kolejnym etapem jest wlasnie utrzymywanie ciezaru na dloniach przy wylrostowanych lokciach, czego moj jeszcze nie robi. A stopami warto dziecko interesowac, pokazywac mu je, brac raczke i dotykac stopy jednej i drugiej, dwoch na raz itp. Iwka gratulacje za zywieniowe sukcesy! Fajnie sie patrzy jak sie paszcza otwiera na widok lyzeczki :) u nas podobnie. Acha i ja tez daje metalowa i nawet jej nie wyparzam bo jest ze zmywarki. Chociaz jak terwz to pisze to sie zastanawiam czy te chemiczne srodki do zmywania w zmywarkach nie osadzaja sie jakos na sztuccach... moze jednak bede myc albo wyparzac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kornel ma wielka radoche z obracania sie wokol wlasnej osi w lozeczku na plecach - wystarczy chwila a on juz lezy w poprzek i nogi opiera o gorna listwe szczebelek :) skarpetki zdejmuje w 30 sek - kazde! :) przestaje mu juz zakladac bo to sie mija z celem :) z brzucha na plecy przewraca sie tylko od swieta a na brzuch tylko z prawego boku i niestety nie radzi sobie przy tym z rekoma, ktore bezradnie zostaja mu pod korpusem :p My tez spedzamy mnostwo czasu na powietrzu, nad morzem. Wczoraj lazilam od 13 do 18.30 :) nie gotuje przez to - szkda mi czasu - M je lunch w pracy a ja tez robie sobie przerwy na kawke, lunch, deser - przy okazji karmiac mlodego w knajpkach. Cudnie jest - czuje sie jak na wakacjach :) A porankami cwicze wytrwale z ewa chodakowska - udaje mi sie trzymac planu - ciekawa jestem efektow. U nas burzy nie bylo, mam nadzieje ze dzis bedzie ladnie bo umowilam sie z jedyna znajoma jaka mam tu w gdyni - ma coreczke 2 letnia. Terlikula no to rozkrecaj biznes, trzymam kciuki! Jeja i jjz myslicie o drugim dziecku - pewnie pojdzie latwiej niz z pierwszym. Organizm zlapal troche inne hormonalne obroty na pewno :) Ja jak oare dni temu przeszlo mi przez mysl ze jestem w ciazy (strasznie mnie mdlilo) to bylam przerazona. Na szczescie to byl falszywy alarm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny. właśnie wybieram się z Tymkiem na wizytę u gastrologa. ciekawe co tym razem wyszło w badaniach. napiszę po powrocie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosik czy ja już pisałam jak tobie zazdroszczę nadmorskiego spędzania czasu ? ;) mrufka powodzenia, daj znać po A ja się "załatwiłam", najprawdopodobniej moim bieganiem, ostatni raz biegałam w piątek, nogi mnie zaczęły boleć przy kostkach i stwierdziłam ze poczekam aż dojdą do siebie i ... nie doszły, po wczorajszym 3-godzinnym spacerze okazało się że mam spuchnięte kostki jak balony ! ledwo chodzę, dziś umówiłam sie do lekarza (już nawet nie chcę pisać jakie miałam problemy aby się zapisać - brak miejsc - nasza kochana służba zdrowia !) i zobaczymy co lekarz powie, jestem troszkę przerażona bo najzwyczajniej nie wiem jak ja dam sobie radę z Małą jak sama ledwo łażę a gdzie tu na spacery :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A propo służby zdrowia, byłam dziś z Tosią na usg (bo z tym naczyniakiem cały czas próbują coś zdiagnozować, bo to chyba nie naczyniak jednak :( ale wracając do tematu, pojechałam i Pani oznajmiła, że pomyliła się i wizyta na jutro... ściągnęłam dziecko rano i tłukłam się do Lublina 30 km i jutro czeka mnie powtórka z rozrywki. Misia Ciebie bolą kostki i ja spacerować nie bardzo mogę, ale u mnie problemy z paluchami i paznokciami :( też ledwo chodzę. Wczoraj byłyśmy z Tosią na majówce w Kościele :) leżała i bawiła się nogami w wózeczku i rozglądała po Kościele :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej. wróciliśmy. kolejka jak po mięso za czasów PRL - u (nie żebym pamiętała :) wyniki dobre a kupa jak była tak się nie zmienia. Mamy kolejne leki bo podejrzewają zaburzenia wchłaniania. możemy też rozszerzać dietę, ale z tym zaczekam aż wrócę z wycieczki z młodym do dziadków na Mazury (tak by tacie też się dostało marchewką). mój "M" dziś po raz pierwszy zmieniał pieluchę z kupą po pachy - upaprane ubranko ale mina bezcenna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Terlikula pisałas ze twoja niejedek. Ja wczoraj i dziś mojemu daje co 4 godziny a nie jak wcześniej co 3 i wiesz ze mi ładnie je 150. Chyba przeglodnieje i mu lepiej wchodzi. Bo jak dawalam co 3 to mi nawet 120 nie zjadł a czasem tylko 60. Może przetrzymaj ja. Moj co prawda nawet po 4 sie nie domaga ale ładnie je.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antałek30
hej dziewczyny ;-) pamiętacie mnie.. ;-) podziwiam was ze macie czas pisać na forum...ja tego czasu nie mam, ciągle na polku, a jak w domku to ciągle coś do zrobienia jest chciałam się pochwalić....pierwszą córcię urodziłam w grudniu 2012 a teraz...znów jestem w ciąży ;-) termin na styczeń 2014 ;-) wczoraj robiłam test, u lekarza jeszzce nie byłam.. jestem pewnie jedyna ze wszystkich mamuś grudniowych2012 ;p a może się mylę ?? ;-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Assiula Tak dziś musiała się Mała trochę przemęczyć i zgłodnieć i zjadła lepiej niż normalnie :) myślę, że je tyle ile potrzeba, kiedyś słyszałam, że jeśli dziecko robi raz dziennie kupę to znaczy, że się najada (nie dotyczy dzieci na piersi :) to moja od początku robi kupę codziennie. Antałek Pamiętamy oczywiście i gratuluję :) przynajmniej ciuszków nie musisz głęboko do szafy chować hihi :) ja z jednej strony bym chciała, bo mam Aniołka, a z drugiej strony jeszcze chcę poświęcić siebie Tosi :) a potem maluszek wymagał będzie ciągłej uwagi. Ale fajnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nela1314
Antałek- gratulacje!:) Teraz tylko radosne oczekiwanie drugiego maluszka:) Iwka- hmm co do stanu mojej paszczy, to boli bardziej niz w dzien wyrwania:( Caly czas biore cos przeciwbolowego i nic, w nocy bol nie daje spac, chyba musze wybrac sie od nowa do dentysty moze da jakis antybiotyk. A co do miesiaczki to powrocila!:) A tez przez chwile bałam sie ze moge byc w ciazy, ale M mnie pocieszal ze bardzo by sie ucieszyl ( Faceci sie ciesza a obowiazki sa nasze:) ). Lenka tez na plecach kreci sie wokol wlasnej osi, i wystarczy ze wyjde na chwile z pokoju,a gdy wroce lezy juz w drugim koncu lozeczka.Dlatego juz obnizylismy lozeczko, bo zaczynala zarzucac nogi na szczebelki i dzwigac pupe do gory. Caly czas uparcie chce siadac, na spacerach tez musi byc w pozycji polsiedzacej bo inaczej jest wielki krzyk:) Rozszerzanie diety idze calkiem niezle, gdy tylko Lenka widzi swoja miske rozowa zaczyna sie smiac i wyciaga lapki. Z lyzeczki je bez problemu, otwiera buzie i nie trzeba jej namawiac. Gosik- zazdroszcze , i te spacery nad morzem.Masz racje korzystajcie ile sie da:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Antałek - Ja również dołączam się do gratulacji. Drugie dzieciątko to kusząca propozycja, ale ja nie dałabym rady finansowo i psychicznie chyba (mój absorbujacy całą moją uwagę Tymek razy dwa to na razie ponad moje siły, ostatnio mam wrażenie że nawet z jednym sobie nie daję rady :( ) Mam pytanie do mam karmiących piersią, które zaczęły już rozszerzać dietę maluchom - czy obserwujecie pogorszenie w ilości i jakości kup maluszka, nie mają dzieciaczki zatwardzeń? ja mam zacząć wprowadzać np.: marchewkę, jabłuszko i ziemniaczka. od czego wy zaczynałyście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Antalek pewnie, ze pamietamy! Oraz wow niezle tempo!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gratulacje Antałek! :) Odwagi również gratuluję... ;) Ja bym sobie w mózg palnęła z drugim takim krzykaczem... Nie chciałabym żeby Ania była jedynaczką, ale perspektywa kolejnej ciąży i kolejnego dziecka przeraża mnie... Wczoraj byłam u koleżanki, która ma 3 miesięcznego synka. Moja jak miała 3 miesiące to się darła właściwie w trybie ciągłym i nawet wykąpać się nie mogłam ani wysikać. A tamten leży sobie i gapi się na jakieś obrazki na ścianie albo wiszące zabawki. Jak jest głodny to kwęka trochę. Jak senny to zasypia po prostu. Nawet jak go ta dziewczyna przegrzała na spacerze (body długi rękaw, spodnie polarowe, kocyk polarowy), to uspokoił się jak dostał smoczek. A klata mu cała chodziła. W końcu jej mówię, że Młodemu pot się leje po pleckach i bez przesady, żeby go odkryła, bo jest 30 stopni! Moja płynęła w samym body na krótki rękaw i lnianych cieniutkich spodenkach! No ale ona jest z tych gorących... ;) Ja to właściwie bym ją już całkiem rozebrała do body, ale oczywiście ludzie będą gadać :( Dzisiaj czwarty dzień diety i ćwiczenia 3 razy w tygodniu ciągnę. Niestety czuję się jeszcze gorzej niż bez diety. Kompletnie nie mam siły. Jak się nie odchudzałam, to też jakaś zmęczona ciągle byłam. Teraz to już na maksa. Do tego coś mi się z kolanem zrobiło i napier.... jak szalone. Mam problem podnieść Anię z podłogi jak uklęknę. Chyba powinnam iść do lekarza, ale kiedy i jak... :( Zresztą pewnie mi powie, że jestem przemęczona albo jakieś inne gówno. A ja nie jestem przemęczona bardziej niż zwykle. Niewyspana tylko bardziej. Mój M poszedł właśnie na spotkanie w sprawie pracy. Fajny kontrast stworzyliśmy. On odstawiony a ja dresik, nieuczesana, nieumalowana i ogólnie zdeptana i zużyta życiowo... :( Ja się nie dziwię, że mężowie zdradzają najczęściej gdy żona jest w ciąży albo jak dziecko jest małe. Sama bym się zdradziła ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj tam Misia chyba nie jest tak zle. Bardziej niz wyglad liczy sie jednak samopoczucie, choc i u mnie ostatnimi dniami jes ono marne. Dni sa super, ale wieczory mam kiepskie. Z tego niewyspania jakies doly mnie dopadaja, poczucie wlasnej wartosci i atrakcyjnosci tez mam niskie. Wiem ze takie ciagle marudzenie do mojego M ktory i tak dzielnie to znosi tez naszemu zwiqzkowi nie robi dobrze, ale to silniejsze ode mnie. Jak on mi mowi ze pieknie wygladam to ja mu na to, ze wcale nie:p itp... Misia no starosc nie rasosc z tymi kolanami ;) no a z dieta to uwazaj, zebys glodna przypadkiem nie chodzila. Jakie zasady stosujesz, co jesz? Ech wszystko w pospiechu, lece zupe miksowac, szybki prysznic i na bulwar :) kupie sibie gofra na pocieszenie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
antałek, no no Gratulacje :) pospieszyłaś się :) Iwka, moja młoda wczoraj była w samym body bo jak miała na to sukienkę to była cała mokra łącznie z głwoą, też ludzie sie gapili na mnie jakbym krzywde dziwciakowi robiła ale kurcze co miała sie przegrzać? ja ledwo wytrzymywałam też... A jak patrzyłam na inne dzieci to szok, rodzice w krótkich spodenkach i koszulkach a dzieci w bluzach z długim rękawem cięzkich butach i długich spodniach, w upał 27 stopni... Widać dla dzieci panuje jakaś inna strefa klimatyczna :D Wczoraj cały dzień w drodze z młodą, jak wyjechaliśmy z domu o 9:30 to wróciliśmy o 17 i prawie non stop w aucie, o dziwo darła sie tylko przez pierwsze 20 minut jazdy a potem był spokój :) byliśmy u pediatry po skierowanie na usg no i mała ma jedną zierenicę większą od drugiej i pani doktor dała nam skierowanie do okulisty i na usg przez ciemiączką, generalknie wyglądała na zaniepokojoną :( podejrzewa tez wzmorzone napięcie mięśniowe i że z tego powodu się mała nie przekręca ( ciekawe że przy szczepieniu inna lekara nigdy mi tego nie powiedziała ) Na szczęście usg wyszło nieźle, co prawda miedniczka nerkowa nadal powiększona i do kontroli ale wykluczyłyśmy wadę wrodzoną uffff... Mała wczoraj zaakceptowała smoczek, normalnie szok, i dziś też już miała w dziobie :D i w podróży jak było gorąco to dostawała pić z kubka niekapka i też ładnie jej szło, ale bez zaworka bo z zaworkiem to jak ja spróbowałam pociągnąć to ledwo poleciało... W ogóle dziś w nocy szok.. mała się obudziła o 3:30 nakarmiłam ją a ona zupełnie nie chciała spać..a że ja ledwo żyłam to ją odłożyłam do łóżeczka i zasnęłam, obudziłam się po godzinie a ona śpi... potem się obudziła gdzieś ok 6 ale nie płakała a mi się nie chciało wstawać i stwierdziłam że poczekam na rozwój sytuacji i zasnęłam i obudziłam się o 8 :) a mała słodko spała w łóżeczku, pierwszy raz od kiedy się urodziła zasnęła sama, więc to ogromny sukces :D hahaha to się rozpisałam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grudniowa mama 27.12
Witajcie. U nas wychodzi pierwszy ząbek. Titucha jak dobrze się orientuje to u Twojej Malutkiej już wyszły?Bardzo marudna była, szło jej kilka na raz? Mój też się nie przewraca ale czy to od razu powód do zmartwień?Lekarze nie przesadzają z tym napięciem teraz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U lekarza wczoraj byłam , mam maści, kremy i smaruje. Nogi nadal bolą, puchną, chodzić jest kiepsko, ale jak mam nie chodzić, leżeć i trzymać nogi do góry z malutkim dzieckiem ? Dziś spacer dość długi zaliczony z rana, nawet małe zakupy odzieżowe dla Natki zrobione i tak myślę że przez takie chodzenie na pewno nogi szybko do siebie nie dojdą, planuje kolejny spacer jeszcze dziś bo najzwyczajniej w domu to ciężko wysiedzieć, Natka szybko się nudzi (teraz o dziwo śpi). Chyba potrzebowałabym pomocy aby sama sie wykurować :( ponaciągałam wiązadła od tych biegów... Lekarka dała mi nawet skierowanie na krew co by sprawdzić czy jakieś zatory się nie porobiły... oj potrzebne było mi to bieganie :( Pani doktor pochwaliła że Mała taka śliczna, duża na moim mleku, pytała ile razy budzi się w nocy, kiedy powiedziałam że się nie budzi... to kazała składać ręce i dziękować Bogu :D hehe :D ona ma półtoraroczną i jeszcze budzi sie dwa razy.... powiedziała że gdyby wiedziała że tak będzie to chyba by się na dziecko nie decydowała... hmmmm podobno drugie dziecko jest przeciwieństwem pierwszego więc ja póki co drugiego nie planuje ;) antałek pamiętamy i gratuluję :) gosik w twoim wpisie chyba jakaś pomyłka ;) mrufka u mnie Natka na piersi plus rozszerzanie diety i mega zatwardzenia... trudno tu coś radzić bo ja póki co się z tym borykam i nie mam pomysłów jak pomóc bo Małej to nic nie pomaga :( najpierw były kupy rzadziej i gęstsze a później brak i zatwardzenie. Zaczynałam od marchewki, później jabłuszko, dałam też kilka razy kaszkę i to chyba ona jest odpowiedzialna za takie zatwardzenia ale do normalnej kupy póki co nie powróciliśmy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
grudniowa mama, u nas szły na raz dwie jedynki na dole, wyszło jednej kawałek taki ledwo ledwo a po dwóch dniach dosłownie kolejna. Marudna była ale nie długo, nie chciała jeść i źle spała i to tylko do momentu kiedy pierwsza się nie wyrżnęła z dziąsła przy drugiej o dziwo lepiej było. No mi tez się wydaje że każde dziecko się inaczej rozwija po prostu, ale Łucja jest z 7 grudnia więc zaczęła 6 miesiąc i bliżej jej do siadania ( jak się ją posadzi bez podparcia to siedzi, choć tego nie robię ) niż do przewracania się, wydaję mi się że ona leniuszek jest bo w wielu rzeczach rozwój idzie szybciej...nie wiem Misia, to się dorobiłaś :( oby szybko Ci przeszło. Z małym dzieckiem to faktycznie sobie można poleżeć najwięcej, no chyba że w akompaniamencie ciągłego wrzasku... Mi siada kręgosłup, ledwo wstaję rano ale jak pójdę do lekarza to pewnie usłyszę że mam nie dźwigać.. a mała to się sama będzie nosiła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nela1314
Dziewczyny Lenka ma trzydniówke:( W nocy dostala goraczki i z samego rana bylam z nia u lekarza, jutro jedziemy na badanie moczu i na kontrole, mam podawac jej duzo do picia i leki przeciwgoraczkowe i po trzech dniach ma przejsc. Jest mi jej tak szkoda, bardzo sie poci i taka oslabiona jest:( Podobno trzydniowka lubi zaatakowac w 6 miesiacu. A co najlepsze pojawia sie z dnia na dzien i meczy dziecko:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny. tak czytam i widzę, że powoli każdą z nas dopada jakaś cholera - zęby, kręgosłup, nogi a u mnie zapalenie ścięgien w nadgarstkach. Miałam już zabiegi krioterapii, czeka mnie jeszcze solux, a jeśli nie przejdzie to trzeba będzie podjąć bardziej radykalne kroki, (ostrzykiwanie sterydami), co niestety zakończy moją przygodę z karmieniem piersią, no ale nie będzie wyjścia, bo ja już teraz boję się małego podnosić. Dodatkowo jutro muszę badania zrobić bo chyba wątroba mi siada - w ciąży miałam cholestazę ciążową i coś widzę, że uporczywe swędzenie dłoni i stóp powróciło. Misia - a tą kaszkę to z glutenem dałaś tak? właśnie tego się boję, od piątego miesiąca mam kaszkę dawać raz dziennie i do tego przeciery owocowe i warzywne, no i boję się że z 4 kup dziennie zrobi się jedna na 4 dni, a Tymek już teraz strasznie stęka przed każdą kupą jakby zatwardzenie miał to co będzie potem. Muszę się pochwalić bo mój Tymi to taki "poważny człowiek", uśmiechy posyła wybranym, a ostatnio co raz częściej zaczyna śmiać się na głos i to tak, że aż czkawki dostaje, no i kilka razy już się przewrócił z pleców na brzuch, tylko najczęściej ręka zostaje mu jeszcze pod klatka piersiowa i nie wie co ma z nią zrobić. Za dwa tygodnie mamy szczepienie więc poproszę pediatrę by zbadała go dokładniej i oceniła czy nie ma wzmożonego napięcia, a tak na marginesie to ostatnio co raz więcej dzieciaczków ma problemy z napięciem mięśniowym. Dziś znowu jest marudny, co raz gorzej zasypia wieczorem, wszystko pcha do dzioba i wnerwia się jak się nie mieści, no i kciuka zaczyna ssać namiętnie. Czy wasze maluchy też ssą kciuka? Czy coś z tym robicie czy pozwalacie? Na zęby mi to jeszcze nie wygląda bo na dziąsłach żadnych zmian nie widzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A i zaczynam powoli się bać naszego wyjazdu na Mazury. Mój "M" pojedzie z nami z Łodzi do koluszek, ale z Koluszek do Ełku już jadę sama. Na szczęście do Ełku wyjedzie po nas dziadek. Ale 7 godzin w pociągu mnie przeraża. Mam nadzieję, że Tymek zniesie to dzielnie. Nie wiem co zapakować, a muszę ograniczyć rzeczy do minimum, chyba zabiorę się za pakowanie powoli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antałek30
dziękuję za gratulacje dziewczynki ;-) powiem szczerze ze to nie było planowane, przynajmniej nie teraz, myśleliśmy tak za rok ale jak wyszło tak wyszło, wogóle to zdziwiło mnie strasznie że bardzo nagle, tak z dnia na dzień miałam ogromny kryzys laktacyjny i o połowę mniej mleczka (ściągam laktatorem i podaję z butelki bo moja mała strasznie gryzie) no i strasznie obrzmiałe i bolesne piersi, dopiero po kilku dniach skojarzyłam to ze spóźniającym się okresem...i wyszły 2 kreski ;) jestem lekko przerażona jak dam radę, małe się urodzi jak córcia będzie miała roczek co do ciuszków to mam pożyczone od siostry i właśnie 2 tyg temu jej oddałam 2 wory już za małych ;-) torchę się pośpieszyłam, teraz pójdę żeby mi je spowrotem dała ;-) my na razie jesteśmy na etapie wprowadzania glutenu i po tygodniu zaczęły się problemy z kupką, najpierw po 2,5 dnia osrała się po szyje a teraz już trzecią dobę nie robi, pewnie jutro będzie i od razu chyba wsadzę pod prysznic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny, a w co ubieracie maluchy do spania? U mnie w domu jest mega gorąco i nijak chwilowo nie mam jak tego wywietrzyć bo jak wieczorem otworze okna to tabun komarów w natarciu...muszę zainstalować moskitiery jakieś, ale do tego czasu nie wiem jak mała ubierać, w pajacach za gorąco, mam dwie sztuki czegoś takiego jak pajac ale z krótkimi nogawkami i rękawami ale to tylko dwie sztuki a potem nie wiem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja Tymka ubieram w rampersa i przykrywam lekkim kocykiem lub w body z krótkim rękawkiem i śpiochy i już nie przykrywam (no chyba że pieluszką jeśli ma zimny kark)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
titucha - ja też nie wiem w co Anię pakować na noc. Ostatnio body długi rękaw i półśpiochy cienkie, a na to kocyk. Ale ja już nie zamykam okien na noc, więc jest około 18t stopni w nocy. Dzisiaj wieczorem w pokoiku jest 23 stopnie, więc położyłam ją tylko w body na długi rękaw i nóżki przykryłam kocykiem. Ale się zastanawiam, czy dobrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×