Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość elołeno

Mój facet domaga się OBIADU gdy do mnie przyjeżdza

Polecane posty

Gość elołeno
basia a widzisz a moj nic nie kupi moi rodzicom, nigdy nie rpzywiezie ze soba wędliny, jakiegos mięsa. NIC nic!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja Ci powiem jaka jest prawda on zbiera pieniadze,a klamie ze nie ma,moj byly tez klamal wiecznie ze on nie ma...Zeby nie bylo tak,ze Cie jeszcze troche wykorzysta i zostawi...Zastanow sie dobrze dziewczyno,a co bedzie jakby nie bylo Twoich rodzicow albo braklo ich?Kto by go zywil?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czasem czytam tutaj jacy
basia76 - bardzo mi się podobają wasze relacje z facetem, które opisałaś:) takie cos to ja rozumiem;) autorko - Twoi rodzice powiedzieli CI kiedyś coś na ten temat? poza tym to nie tylko żarcie:o woda bo pewnie się kąpie, prąd i cała reszta:O Twoi rodzice przynajmniej 400zł wydaja miesięcznie na tego Twojego śmierdzącego lenia:O a jemu co? nie wstyd? zastanów się czy chcesz takiego życia z takim skąpiradłem, jak można w tej sytuacji nie pomyśleć o tym by przynajmniej kupić raz coś dla was i wam przynieść, a czemu nie mieszkacie razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Apasz24.,
DO GARÓÓÓÓÓW !!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No to może wprost
A nie wiesz, że do faceta trzeba łopatologicznie? Skoro ty nie zarabiasz i jesteś na utrzymaniu rodziców, to powinnaś to uciąć. Po prostu. Skoro ma talerz zupy, to nie powinien się domagać nic więcej. I podziękować. Nie ma facet honoru i tyle. Twoja wina jest taka, że to się ciągnie. Ktoś napisał, że co za problem? Gdyby mieszkała i utrzymywała się sama, za swoje, to owszem - jak się na to godzi, to jest ok i nie ma problemu, natomiast jak ona sama jest na utrzymaniu rodziców, a on wymagania stawia jak ktoś, kto po pierwsze - należy do rodziny, po drugie - łoży na swoje utrzymanie, to coś tu nie tak. Na twoim miejscu powiedziałabym mu, że nie może się domagać, by był dwudaniowy super - obiad , gdy on przyjeżdża, bo ostatecznie nie jesteście rodziną, a parą, a to co innego. Po wtóre powiedziałabym, że inaczej by było, gdybym mogła dorzucić rodzicom do jedzenia za te gotowanie większej ilości, ale nie pracuję, a żarcie jest drogie. Po trzecie - skoro on pracując nie ma kasy, to na co ją wydaje, skoro pół tygodnia żywi się u ciebie ... a niby dobrze zarabia ... żeruje na was, ot i cała prawda; Nie twierdzę, że masz go pognać, ale kubełek zimnej wody na łeb wylej mu, idź do sklepu nie tyle po zakupy, co pokazać mu co ile kosztuje i pomnożyć przez ilość osób do wyżywienia. Podzielić na liczbę członków rodziny plus on i niech zobaczy ile w miesiącu ma za friko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość si bą si bą
­­­­­­­­­­­ Taki facet to jakaś koszmarna pomyłka.Nie pozwalm sobie na to żeby mój mąż się "domagał" obiadu, skoro obydwoje pracujemy...On nie ma prawa niczego (!) się domagać. Jak chce z Tobą zjeśc powinien Cię gdzieś zaprosić. Jak jestescie już długo ze sobą i dobrze dogaduje się z Twoja mama, to od czasu do czasu może uprzednio się zapytawszy przywieźć coś do jedzenia co zrobicie wspólnie, jesli mama nie ma nic przeciwko...Może tez przynieść dla Was jedzenie na wynos np. pizze, chinszczyznę ...Ale w żadnym przypadku nie może nic żądać, mój obecny mąż przez 3 lata chodzenia nigdy nic takiego nie zrobił, owszem przywoził pizze (pytalismy czy ktoś w domu ma ochotę) albo np. przywoził produkty i robnilismy wspólnego grilla...ale ŻĄDAĆ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość si bą si bą
­­­­­­­­­­­ Autorko uważam, że sam fakt tego domagania się obiadu to najmniejszy prolem...to dużo mówi o nieicekawym charakterze twojego partnera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość si bą si bą
Kurcze mój jak wpadal w trakcie pracy np. na szybkie sniadanko to przywoził ser, pomidory, wedlinę i to nie bynajmniej w ilosci dla 1-2 osób tylko wielkie kawły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgn
to fakt, że to moze być skąpieć, swoją drogą patrzcie, wy, normalni ludzie jak inni potrafią żyć.. ja pitolę... tu się nażrę, tam zjem to .. tu się wymyję.. masakraaaa. daj mu ostatnią szanse - weź go do sklepu niech zobaczy co po ile i niech zabuli. Daj mu wybrać co chce i potem niech zapłaci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basiaaa76
wiecie co, dziewczyny... ja też sobie nie wyobrażam takiego czegoś, żeby facet się dokładał gotówką "DAJ 10 ZŁ, BO DZIŚ BYŁ NA OBIAD SCHAB", a następnego dnia "DZIŚ 5 ZŁ, bo była makaron w sosie pomidorowym" ... ale jednak to jest KULTURA I WYCHOWANIE... czy jego rodzice nie pytają gdzie on je? czy nie chcą się jakoś "odwdzięczyć",,,? a może zasugeruj, żeby on coś kupił??? np. jak będzie wracał , zadzwoń i powiedz "KOCHANIE, A MOŻE KUPISZ COŚ NA KOLACYJKE?" przecież można kupić np. pizze mrożoną, frytki, co kolwiek i możecie to sobie zjeść... albo pogadaj z nim, powiedz "łakomczuszku, może ty czasem coś przyniesiesz do spiżarni"...spróbuj żartem ps. nie wiem, czy ja mam jakieś "szczęscie" do ludzi, czy Twój chłopak jest wyjątkowo niekulturalny...np. jak osttanio na obiedzie była dziewczyna mojego brata (studiują w innym mieście) to przytachała ze sobą blache ciasta, lody i jeszcze bombonierke... aż nam głupio było!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zastanow sie tak naprawde czy zalezy Ci na takim skapcu?Czy widzisz z nim przyszlosc?Czy ma jakies plany wobec Ciebie?Wiesz czym moze sie skonczyc obciecie obiadkow?...rozstaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czasem czytam tutaj jacy
senioritka - i ja uważam, ze tak właśnie będzie:O ona mu powie delikatnie, że nie ma obiadu a on nie walnie focha tylko się rozstaną bo to taki typ - trzeba mu pod nos za darmochę podsuwać, a jak raz się tego nie zrobi to |wyzywa od materialistek:D jakby sam nie był materialistą:D:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basiaaa76
teraz doczytałam, że ty nie pracujesz... matkoo :( twoi rodzice nie zasługują na to, aby utrzymywać dodatkową osobę..! przecież te pieniążki (nawet jeśli są to malutkie sumy( mogliby przeznaczyć na coś innego! choćby swoje drobniutkie przyjemności, jak wyjście do kawiarni, kina... ja studiuje i pracuje , zarabiam grosiki bo jakieś 1200 zł...daje mamie 300 zł (wiem, wiem, skandalicznie mało)... ale rodzice i tak nie chcą więcej, kiedyś chłopak chciał też się dołożyć (akurat było to w sytuacji kiedy zepsuł się junker i trzeba było kupić nowy) to ojciec aż go skrzyczał! ale w pracy chłopak na święta zawsze dostaje takie bony żywieniowe- i zawsze dzieli na pół - część daje mojej mamie, częśc swoim rodzicom...niby nie są to duże kwoty, ale powiem wam, że mama sie cieszy, bo wiaodmo, że przed świętami zawsze kupuje się więcej rzeczy- choćby słodycze, itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmLena07
nie rozumiem twojego punktu widzenia, autorko. Jesteś bardzo niekonsekwentna, postępujesz w jeden sposób, godzisz się na taką sytuacją latami i jednocześnie piszesz, że nie chcesz takiej sytuacji. Więc jak to jest? Albo się nie godzisz na to, rzucasz faceta, bo sposobu jego myślenia nie zmienisz, albo jesteś z nim dłużej i godzisz sie na taki układ. To bardzo proste. Nie zmienisz nic, nawet najlepszymi, genialnymi argumentami. Dla niego sytuacja jest też prosta, on jest z tobą, a w zamian ma przygotowane, podane posiłki i seks. Dla niego układ jest jak najbardziej uczciwy. Jedyny problem jaki widzę w tej sytuacji, to twoja głupota autorko, ale marudzeniem nic nie zmienisz. Tysiąc ludzi Cię poprze, że facet postępuje nie fair, a Ty i tak przez kolejne lata, będziesz pozwalała mu pomieszkiwać u swoich rodziców i karmiła. Żałosne. Mogę się założyć, że facet nie czuje do Ciebie niczego, co choć przypomina miłość. Zwykły, wygodny układ. Brak ślubu, a jedzenie i seks zapewniony. Wielu by się chętnie władowało na jego miejsce, wystarczy, że nie odstraszasz wyglądem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elołeno
Moi rodzice nigdy mi nic na ten temat nie powiedzili, ale rpzecież oni nie wiedza ze on się domaga obiadów i ze dzowni do mnie z pracy i pyta mnie " co dziś na obiad??". Je to co zawsze zostanie wiec byc moze dlatego nie mają pretensji. Jednak poza obiadami, je kolacje, je sniadania, bierze prysznić a wiec bedac u mnie 3 -4 razy w tygodniu ma to wszytsko za friko:-( Nie zebym mu żałowała, ale kużwa dlaczego mam go utrzymywac???? chcetnie bym mu rpzygotowała to czy tamto ale gdyby sie cokolwiek dorzucił. Ja swoim rodzicom się dorzucam do rachunków, dalczego on ma miec wszytsko za darmo??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie w czym jest problem autorka go tak nauczyla,ale nie majac nawet nad tym kontroli i swiadomosci...Chciala byc dobra dla niego.Wiadomo jak ktos nas odwiedza to chcesz ugoscic go jak najlepiej i tak wlasnie robila od poczatku,a on sie przyzwyczail,a teraz ciezko to zmienic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elołeno
senioritka on tez mieszka z rodzicami a wiec jak nie rpzyjedza do mnie to je to co mu mamusia przyrządzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jenk
A ja myślę autorko,że powinnaś z nim poważnie porozmawiać .Powiedz,że rodzice choć go bardzo lubią nie są w stanie finansować go .Ze jeśli chce u ciebie jeść i pomieszkiwać to musi dokładać do budżetu .Uświadom mu,że to twoja mama stoi przy garach,robi zakupy ,etc a on przychodzi na gotowe .A może w dni,kiedy on przyjeżdza róbcie za swoje zakupy i ty gotuj dla wszystkich? (jak pracujesz,to przygotujcie wszystko na obiad wieczorem).Facet może nie zdaje sobie sprawy z kosztów i spokojna rozmowa mu to uświadomi .I nie piszcie,,że to nie problem bo szklanka zupy więcej czy 2 ziemniaki .Nigdy tak nie jest.A,że jest to regularnie więc koszty rosną.Powiedz,że rodzice muszą żyć oszczędnie,bo wszystko drożeje.Albo zrozumie albo obrazi się ale wtedy będziesz wiedziała na czym stoisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elołeno
senioritka ja go tak nie nauczyłam, tak jak pisałam wczesniej wiele razy poruszałam ten temat. Mowiłam o tym ze powinien może sie cos dorzucić. Ale nic z tych rozmów nie zrobił sobie i nadal ma postawę rozczeniowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Godejwa
koniec tematu , nie ma co ciągnąć go na siłę:D autorka juz wie jak powinna postąpić:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elołeno
ja pracuję, zarabiam niedużo ale odkąd zaczełam rpacę to co meisiąc dorzucam się do opłat i daje rodzicom. Niestety to i tak nie pokrywa mojego całego utrzymania wiec tym bardziej mi głupio ze moi rodzice utrzymuja dorosłego chłopa który ma postawe roszczeniowa:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czasem czytam tutaj jacy
wiedzieć wie, ale na tym będzie koniec:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werka73/huk
rzuc go;p powiedz, ze jak ma problem to niech powie Twojej mamie i zrobi jej awanture:P ze droga wolna bo Ty sie wstydzisz mame prosic o lepsze obiady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co porozmawiaj z nim jeszcze raz skoro do niego nie dociera,a jezeli to nie poskutkuje to poprostu nic mu nie szykuj moze sam zrozumie,a jak cos sie odezwie to powiedz,ze przeciez mu tlumaczylas,ale chyba nie zrozumial...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsalflsd
autorka przyszła się tu tylko wygadać i tak dalej będzie ciągnąć tą sytuacją, nic nie zmieni w swoim życiu, nie jest dość twarda, zwykła ciapa, którzą wszyscy naokoło będą wykorzystywać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elołeno
jenk ale powiedz mi dalczego to ja mam wykłądac pieniądze swoje i gotowac 3-4 razy w tygodniu jak on przyjedza?? nie moze byc tak ze on ma wszytsko za friko ja tez place włąsnym rodzicom co miesiąc a on obcy dla nich facet żywi sie i kapię za darmo, to cos tu jest nie halo:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NA 100% PROWO!!!ALBO JESTEŚ
DEBILKA...I TYLE W TYM TEMACIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zycie po prostu
nauczylas go pasozytowac na sobie i musisz to ukrocic!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elołeno
niestety to nie prowo:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elołeno
zycie po prostu on tak jak pisalam tez mnie zabierze czasem do knajpy, zaplaci za kino, zaplaci za wakacje wiec nie ejst tak do konca ze za nic on nie płaci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×