brak seksu bo facet ciągle zmęczony

ma 28 lat i mimo, że mieszkamy razem nie ciągnie go do seksu. Jesteśmy ze soba 4 lata, kiedys było lepiej ale też bez szału, od 2 miesięcy mieszkamy razem i z tych rzeczy nic. Zupełnie nic. bo on wiecznie zmęczony. Nie wierze w to. Czy to normalne żeby w tym wieku facetowi się nie chciało?Napewno mnie nie zdradza. Może mu sie nie podobam? A tu ślub za rok..

moj zwiazek sie przez to rozsypal....

aż tak go zachęcasz?

poważnie? Opowiedz cos wiecej

Mam kolegę, którymi mi powiedział, że dziewczyna a w sumie już narzeczona go przestała podniecać. Że nawet jej nie kocha....ale jest z nią, mieszka z nią, bo nie ma odwagi odejść. Że ona przeprowadziła się ze swojego miasta do jego miasta i nie wiem jak to zakończyć. Przyznał się, że woli jej wmówić, ze jest zmęczony, głowa boli etc. i wali sobie konia w łazience albo gdy jej nie ma. Z tego co wspominał, szuka kogoś innego...i jak znajdzie planuje odejść. smutne te realia... Faceci to tchórze. Zamiast odejść do kobiety- wiadomo, ze będzie cierpiała, ale dać jej szanse na poznanie kogoś...tak oszukują...

jesteście rolnikami ?

o kurde to niefajnie. W moim życiu też pojawił się pewien " on" i choć łapię się na tym, że myślę o nim to wiem że od obecnego nie odeszłabym dla tamtego bo napewno nie chce ryzykować utraty 4 letniego związku

rolnikami? nie, skąd. Ani górniakami

ku memu zaskoczeniu---> Ty nie, ja też bym nie chciała zmarnować kilku lat związku dla kogoś kogo praktycznie nie zna. ale mój facet- bez skrępowania nie opuścił, aczkolwiek seks był często, wynikało to z czegoś innego. wystarczy, że pojawi sie ONA- a oni głupieją. Nie mam żalu do tej dziewczyny. Facet zawinił, tylko tyle...to z nim byłam w związku nie z nią...ona skorzystała z okazji...tyle. W takich chwilach faceci nie kierują się wartościami czy sentymentami tylko fiu....niestety :(

i jeszcze się denerwuje kiedy poruszam ten temat. Twierdzi że się czepiam

czyli zdrada. A u mnie nie. I w tym problem że nie wiem co

a cieżko pracuje w pracy ? pracuje 12h/24h ?

A skąd pewność, że nie? Powiem ci tylko tak... ten mój kolega bajerzy z dziewczyną którą poznał na czacie. nie widzieli się jeszcze, ale wiem, ze jest nią zauroczony i planują spotkać się na seks. On mieszka z ta swoja i praca- dom , praca- dom. niby niczego nie zauważa ta jego kobietka, ale ja jako jego dobra znajoma wiem co się świeci i widzę na własne oczy jak faceci potrafią udawać, skrywać i jak potrafią być podli. wiadomo, ze nie można wszystkich wrzucać do jednego wora...

praca raczej męcząca psychicznie a ne fizycznie i jakies 9-10 h

bo niby kiedy? Jak razem wychodzimy do pracy i o tej samej zawsze wraca, zero spoznień. Wieczorami sam nie wychodzi. Choc tak jak mówiłam - kiedys weim ze zdarzało sie mu mnie oszukać kręcąc z innymi. Od roku nie czuje zeby co sbyło nie tak

to masz dziwnego faceta, lepiej go zostaw teraz niż później bo chyba się nie zmieni raczej

dodam, że w zeszłym roku podczas 10dniowego urlopu gdyby nie jedna moja inicjatywa to tez z seksu nie byłoby nic. I co - zmęczony? niby czym? bo wtedy nie oracował przeciez. Tylko ciągle by spał

kiedys mówił ze nie ma gdzie i że jak zamieszkamy razem to to sie zmieni. Od 2 miesiecy mieszkamy i co? I nic

Autorko- nie chce zasiewać w Tobie uczucia wątpliwości ,bo nie wszyscy są jak moj kolega Mój znajomy też wraca o czasie. Nie ma podejrzeń. W pracy na kompie wszedł na czat- poznał dziewczynę. sms-y piszą tylko rano i popołudniu. Ona wie, że on wraca do domu ok. 16.00 i już wtedy nie piszą smsów - więc podejrzeń nie ma.

:(

Smutna rzeczywistość...ale takie są realia. Ciekawa jestem swoją drogą, co myśli sobie ta dziewczyna- pewnie to samo co Ty, ze zdrada nie wchodzi w gre...eh...

kurde... bo myśle sobiejuż tak : albo jest chory ( nie wiem cukrzyca itp) albo faktycznie jest zmęczony albo spadło mu libido albo nie kręcę go ( to możliwe bo mam np małe cycki a jego zauwazyłam kiedys kręcą duże) no albo ta zdrada ( tyle że on rzed kompem w ogóle nie siedzi, chyba że w pracy ale wtedy i tak nie ma na to czasu)

Autorko- co do komputera to mój kolega, też w domu nie siedzi na kompie. W pracy za to nadrabia i wiem, ze z nią rozmawia a jeśli nie ma okazji bo szef na horyzoncie to piszą sms-y. Może być tak, ze ma mały temperament...i naprawdę mu się ni chce. spróbuj go jakoś zachęcić. Kup sobie pończochy, fajna seksowną bieliznę i zaskocz go gdy wróci z pracy. wierz mi, ze to działa :)

Mój już Mąż ma małe libido i seks mam od święta. Jak sobie radzę? Raczej sobie nie radzę.

A co do cycków- przestań się tym zamartwiać. Jak Cie poznał też miałaś małe i nie stanowiło to dla niego problemu wiec tym bardziej teraz nie stanowi :)

jest jeszcze jedna rzecz - nadwaga. Ostatnio duuuuzo przytył. To moze przez to? Choc z drugiej strony on nigdy nie był wyrywny do tych spraw ze mną P.s. w pracy ma monitoring, kamery nad soba wiec nie mógłby flirtowac na czatach

bo ktos go do mnie popchnął. i tak juz zostało. nie poderwał mnie sam.