jak napisać skargę do nfz na dentystę?

Jak w temacie, czy znacie jakiś wzór albo wiecie co mam zawrzeć w skardze do nfz na dentystę?? Mój narzeczony ma straszny ból zęba, poszliśmy dzisiaj do jednego gabinetu ale że on nie powiedział że przyszedł z bólem to odesłali go z kwitkiem.jak się dowiedziałam że nie zawarł tej istotnej informacji w swojej rozmowie z pania doktor to się wściekłam bo wiecie jaki facet potrafi być upierdliwy jak coś mu jest, ale głupio mi było wracać się do tego gabinetu bo może by pomyśleli że jakąś ściemę walimy.W drodze do domu weszłam do innego gabinetu z miejsca zapytałam się czy pani doktor przyjmie nas z bólem.Usłyszałam że owszem ale termin na czerwiec...W desperacji zapytałam się jaki termin byłby gdybym zapłaciła za leczenie - odpowiedź- początek maja..To znaczy że mamy się męczyć przez miesiąc bez jakiejkolwiek pomocy??Jestem w szoku, co miesiąc odprowadzamy pieniądze z naszej wypłaty na ubezpieczenie zdrowotne a w razie potrzeby jesteśmy zbywani??dodam że mam 27 lat a jak ostatnio poszłam do przychodni po zwolnienie lekarskie bo skręciłam nogę i założono mi szynę w szpitalu to się okazało że ja ciągle jestem zapisana do pediatry...czyli ile lat na darmo odprowadzam składki nie korzystając z przywileju korzystania z opieki zdrowotnej??dlatego chcę złożyć skargę na "panią doktor" do nfz-tu.do tej pory gdy ja miałam ból zęba zawsze byłam przyjmowana tego samego dnia i to samo wyczytałam w necie, że to jest ich obowiązek i niespełnienie go wiąże się z nawet kilkunatsotysięcznymi karami.Będę walczyć ale chcę dobrze zacząć, żeby nie słać tych pisemek do nich na darmo.weszłam na ich stronę ale nie ma tam konkretnego wzoru, czy wszystkich informacji jakie są wymagane przy składaniu takiej skargi...Gdyby któraś z was mogła mi pomóc to będę dozgonnie wdzięczna pozdrawiam Zuza

jaką skargę? nie osmieszaj się ona nie miala obowiązku cie przyjąć

to że byłaś zapisana do pediatry, to niedopatrzenie przychodni i Twoje - dziwne, że nie kazano Ci wybrać lekarza rodzinnego dotychczas, składki nie szły na nic. co do skargi - idziesz do siedziby nfzu w swoim regionie i po prostu piszesz skargę - pani Ci powie, co i jak. Ale uprzedzam, tych skarg są tysiące i nic z nich nie wynika. Żeby cokolwiek udowodnić szkoda czasem zdrowia, życia, kasy. Pozdrawiam.

Owszem nie miała obowiązku przyjąć mnie bo ja bólu nie miałam ale chłop miał. wejdź sobie na stronę nfz-tu to zobaczysz że lekarz stomatolog ma obowiązek przyjąć osobę z bólem tego samego dnia którego ten ból zgłosiła. martocha martocha ja mam trochę daleko do mojej siedziby nfz dlatego chciałam się czegoś na necie dowiedzieć żeby tam nie jeździć.wiem że pewnie nic z tej skargi nie wyniknie, ale może jeżeli kiedyś znajdzie się więcej skarg na tą panią to coś z tym zrobią. a co do pediatry to tylko chciałam pokazać czytelnikom mojego posta że ja nie korzystam z usług lekarzy ponieważ na szczęście nie mam takiej potrzeby,a gdy przychodzi co do czego to jest 0 pomocy

znacznie bardziej afektywne będzie zamieszczenie negatywnego komentarza na stronie www. znany lekarz.pl Masa ludzi to czyta, a skargami NFZ się w ogóle nie przejmuje. Ew. mozecie napisac do Izby lekarskiej

no własnie jestem w trakcie pisania tej skargi i nie wiem pod jakim numerem ulicy ta pani doktor przyjmuje, więc wpisałam odpowiednie hasła w google, w zumi i nic, nie ma na tej ulicy żadnego gabinetu ani lekarza stomatologa mimo iż przyjmuje w tym miejscu odkąd pamiętam.także niestety wystawienie opinii w necie nie wchodzi w grę bo takiego gabinetu nie ma...no nic jak nikt nie wie to postaram się opisać wszystkie szczegóły i nawyżej będę dosyłać pisma.a jak to nic nie da to trudno, ważne że będę miała poczucie że w tej sprawie starałam się coś zrobić a nie przymykałam oczy jak większość

1. http://www.nfz-warszawa.pl/index/pacjent/skarga 2. To że byłaś zapisana do pediatry, gdzieś tam na karteczce, czy w bazie, to nic nie znaczy. Z całą pewnością sprawozdania do NFZ były wysyłane prawidłowo. Tym bardziej składek na darmo nie płaciłaś. W ogóle nie rozumiesz jak ten system funkcjonuje, a się wypowiadasz. (Z resztą tak do końca tego systemu nikt nie rozumie, ale jednak podstawy wypada znać, jeśli chce się coś na ten temat twierdzić).

o matko uczepiłyście sie tego pediatry, niepotrzebnie to pisałam.nie chodzi o to czy rozumiem jak to funkcjonuje czy nie, tylko po prostu napisałam sobie bo chciałam się wyżalić, że przez tyle lat nie korzystamy z porad lekarza a jak chcemy bo naprawdę jest potrzeba to nas odsyłają i dlatego napisałam że zmarnowane składki i gdzie są pieniądze, źle to ujęłam sorry moja wina. dzięki za linka, ale już to czytałam nie ma tam niestety żadnego wzoru a o to mi chodzi.

27 lat i nie potrafisz napisać skargi bez wzoru?

Moja siostra leczy zeby w osrodku zdrowia kiedy nie bylo tam chwilowo miejsca zarejestrowala sie do innego dentysty na nfz a jak przyszla na wizyte pani doktor powiedziala zeby szla tam gdzie leczy zeby i ze ona jej nie przyjmie.Czy w takim wypadku mozna zlozyc skarge?

oczywiscie ze mozna.

brak słów do tych lekarzy :(

No ja miałam problem poważny ponieważ dwa razy usłyszałam to samo.Mam niepełnosprawne dziecko tzn autyzm,uposledzenie umysłowe i padaczka,miesiąc temu obudził sie spuchnięty od zęba (zaznaczam że dziecko jest agresywne,nadpobudliwei konieczne jest usypianie go do takich zabiegów)u nas w miescie tego typu spraw się nie robi ,skonsultowałam sie z położonąj o kilkanascie kilometrów placówką z zapytaniem co mam zrobić?wiec poinformowali mnie żeby sie udać do najbliższego stomatologaw swoim miescie po antybiotyk ponieważ wytworzył sie stan zapalny od chorego zęba(wiedziałam o tym bo miał tam dziure) i dopiero po antybioterapi ma sie do nich zarejestrować na zabieg,tak też uczyniłam wzięłam z mężem dziecko i zaprowadziłam do gabinetu żeby widziała że dziecko ma spuchnietą twarz i lek jest nie zbędny,pan doktor wyskoczyła do mnie z pretensjami dlaczego ja do niej przychodze z chorym dzieckiem że gabinet nie jest przystosowany do dzieci niepełnosprawnych a po zatym ona nie zna jego chistori choroby i nie zapisze mu żadnego leku,wzięłam dziecko i poszlismy z nim do lekarza rodznnego ta pani doktor bez problemu zadzwoniła do tamtego miasta do stomatologa potwierdziła czy faktycznie oni mu zlecają antybiotyk i poprostu bez problemu mu lek zapisała.29 stycznia tego roku mój syn miał przeprowadzony zabieg wyrwano mu 4 zęby oraz 6 zaplombowano,2 dni po tym wdała sie infekcja dziecko mi mocno spuchło zadzwoniłam do nich co robić poinformowali mnie żeby udac sie do jak najszybciej do stomatologa w swoim miescie i natychmiast wprowadzic antybiotyk to nie wymaga spowrotem przyjazdu do placówki gdzie byl wykonywany zabieg,tak tez uczyniłam myslałam że inna dentystka mnie przyjmie ale natrafiłam na ta samą również spotkałam sie z odmową mimo że dziecko było spuchniete nawet nie raczyła na niego popatrzeć bo sie rzucał ze strachu a ja tylko chciałam recepte i nie wytrzymmałam powiedziałam jej żse jest konfliktową osobą że takie dzieci traktowane są jak zwierzęta i żądam oswiadczenia iż nie podejmuje się udzielenia pomocy dziecku( ta pani miała na moje oko 25 lat) po czym dentyska zwątpiła i z wielka łaską dając mi do zrozumienia żebym juz do niej nie przychodziła wypisała mi ten lek który ostatnio przepisała mi lekarz rodzinna,nawet nie wprowadziła swojego leku który napewno szybciej i skutecznie jby mu pomógł.Chętnie bym złożyła skarge na ta jakże jeszcze niedoświadczoną panią doktor, służba zdrowia jest od tego żeby pomagać takim dzieciom w szczególności mój syn nie powie mi że coś mu dolega czy boli wstyd mi że żyje w takim kraju gdzie nad taką sprawą nikt się poważnie nie zastanawiali tacy lekarze nie powinni wykonywać swojego zawodu,człowiek mósiałby wszędzie chodzić z ukrytą kamerką i nagrywać ten cały cyrk a potem puszczać w telewizji niech sie za takich ludzi biorą,ja mam tylko za te moje poswiecenie 800 zł miesiecznie i wkładam w to całe moje serce siedem dni w tygodniu 24 na 24h a taka pani doktor gówniara ma tysiące i idzie do pracy żeby odbębnic 8 godzin i nie ma zielonego pojęcia o poświęcaniu.

dodam jeszcze że mój syn, o którym mowa wyżej,ma 12 lat.

Bardzo Pani współczuje ,wszędzie można spotkać ludzi i ludziska ,szczególnie boli brak pomocy i zasłanianie sie formalnościami, kiedy naprawdę jest ona potrzebna .Nawet jeśliby przyjąć ,że lekarka mogła odmówić przyjęcia ,to forma w jakiej tego dokonała ,jest nie do przyjęcia .Temat dotyczy skargi na lekarzy,ale w praktyce jest tak ,iz ludzie bardzo często nie chcą składać skarg ,zwłaszcza ,gdy w mieście jest tylko jeden specjalista ,do którego później i tak trzeba iść .Podobnie ma sie sprawa z systemem Zip ,gdzie pacjenci mogą czasem wyczytać o rzeczach ze swego leczenia, które zostały podkolorowane bądź nie miały miejsca .Tu tez mało kto składa skargę ,bo wie ,że będzie musiał znowu pójść do tego samego lekarza .