Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wkurwiony_mążzz

Wkurwia mnie żona bo uważa że za mao zarabiam - mam 4000 na rękę czy faktycznie

Polecane posty

Gość ewkawlkp
jest jak jest dobra praca to marzenie ale takie nie istnieją w pracy się jest albo dla kasy (a atmosfera i robota przejebana) albo dla atmosfery (a kasa słaba) a mieć i to i to to cud!!! u mnie było różnie był czas że mąż zarabiał 1000 max 1500 ale nie miałam o to pretensji bo przecież normalny człowiek rozumie jak jest (jemu było mega źle że ja zarabiam więcej ale zawsze go pocieszałam że różnie się w życiu układa że za jakiś czas się to zmieni itd) a teraz nie ma go 5-6dni w tyg (delegacja) w weekendy mamy uczelnie a (w co trudno uwierzyć) kłócimy się mega nie wiedzieć dlaczego......... ja w sumie po części wiem boje się że on tam z kimś..............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Godejwa
jestem zdania , masz za mało to idź zarób sobie więcej:D albo spadaj:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsdhbfhsbfskhjadfb
ja pierdole jakie damy... my zarabiamy cos okolo 10 tysiecy zl razem( w przeliczeniu na zlotowki). i za takie pieniadze stac nas na wynajem mieszkania i utrzymanie trzyosobowej rodziny ale nie w PL tylko w UK. A tutaj zycie drozsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fsdhbfhsbfskhjadfb słabe przeliczenie podałaś... bo zarabiając 10tys.w UK to tak jakbyście w Polsce zarabiali razem 3000zł. życie jest o wiele droższe w UK i są zupełnie inne stawki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewkawlkp
wkurwiony_mążzz czym ty się zajmujesz? bo jak tak czytam to wyglądasz mi na kumatego gościa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mentaI cut
dla mnie dużo, ale dla niej mało. różnica jest jeszcze taka, że ona pewnie jest ładniejsza ode mnie, więc ma większe wymagania :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nocny
baby tylko o forsie myślą,wydają na bzdury i nie umieją przewidziec,że trzeba coś odłożyc w razie choroby awarii itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adswfrsw
jesli kocham to facet moze nawet zarabiac 1000 zlotycvh:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kołdra pi
żona ma rację, postaraj się bardziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdejmuj czapkw i wlaz do mojej
dla mnie byloby to nawet ok, choc nie sa to kokosy. moje zarobki mi wystarczaja, ale nie mam zadnych kredytow. jak bede brala kredy na mieszkanie to na pewno mi sie ukroci... mam 27lat i zarabiam 3500netto +premie 2 razy w roku (W sumie to da dodatkowe ok. 700 zl/msc)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onajaona
Dobrze zarabiasz, wiem, co mówię. Patrzę z perspektywy Wa-wy. Ja teraz nie pracuje, mąż zarabia tyle, co ty. Spokojnie dajemy radę. Opłaty miesięczne 1200zł. Co miesiąc odkładam 1000zł. Jemy, co nam się chce- do domu coś się kupi, zawsze też jakiś nowy ciuch. Ja nie marudzę, jest dobrze. Może mam ducha ekonomii w sobie; tak myślę...Są kobiety, które umieją gospodarować, są takie, którym zawsze mało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Damian21
duzy browar kolego.identycznie jest u mnie po slubie nie jestesmy ale mamy dcieko mieszkamy u rodzicow to wielki + bo miesiecznie daje 400zl wiec 3600ma na zycie ale przeciez wszystko drogie.wiec ja sie kurwa pytam co ona kupuje??!! mleko dla dziecka mam na recepte wiec miesiecznie 40zl reszta tez nie wiele ogolnie dziecko kosztuje nas max 500zl miesiac zostaje 3100 ale zaraz zaraz przeciez nowych sprzetow czy mebli brak ciuchow butow brak...?? przyjade z pracy konto puste kobiety wytlumaczcie mi co wy kurfffa z $ robicie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Damian21
duzy browar kolego.identycznie jest u mnie po slubie nie jestesmy ale mamy dcieko mieszkamy u rodzicow to wielki + bo miesiecznie daje 400zl wiec 3600ma na zycie ale przeciez wszystko drogie.wiec ja sie kurwa pytam co ona kupuje??!! mleko dla dziecka mam na recepte wiec miesiecznie 40zl reszta tez nie wiele ogolnie dziecko kosztuje nas max 500zl miesiac zostaje 3100 ale zaraz zaraz przeciez nowych sprzetow czy mebli brak ciuchow butow brak...?? przyjade z pracy konto puste kobiety wytlumaczcie mi co wy kurfffa z $ robicie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To zależy gdzie mieszkacie, jeśli w małym miasteczku lub na wsi to zarabiasz w miarę dobrze, a jeśli w dużym mieście to mało. Gdyby mój mąż zarabiał 4 tysiące uważałabym że zarabia mało i czym prędzej szukałabym sposobu na to żeby pójść gdzieś do pracy, albo przynajmniej dorobić gdzieś ze dwa tysiące bo te 4 wystarczą tylko na bieżące wydatki, o oszczędnościach, wakacjach i przyjemnościach trzeba by było zapomnieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Damian rzeczywiście wyglada to dziwnie. Może że Twoja partnerka kupuje firmowa ubranka dla dziecka, albo dla siebie, jakieś kosmetyki które nie wygladają na oko na drogie... albo odkłada gdzieś kasę bo np nie ma zaufania czy jej nie wyrzucisz z domu na zbity pysk :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4000 mało?? Mój mąż ma 3000 ja mam 1000 i odkladamy miesięcznie 1500. Jestem szczęsliwa że tyle zarabia. No z rożnicą że mieszkamy w mieście 80 000 tyś mieszk. I na mieszkanie idzie 800 co miesiąc. I 400 zł 8 miesięcy w roku na szkołę jeszcze przez półtora roku-2lata. I chcemy mieć dziecko i co?? Jakoś nam jest dobrze. Ludziom to sie w dupach przewraca od nadmiaru kasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja umiem gospodarowac kasą....dodam że na jedzenie idzie nam 600 zł na miesiąc. Ja mam obiady w pracy. Ale gotuje w domu. Jemy co chcemy-nie lubimy alkoholu i nie palimy-to mniejsze koszta od razu -nie jestesmy też chorzy jakoś przewlekle. Czasem zamówimy sobie chinczyka albo pizze jak mi sie nie chce gotować. No i i tak odkladamy to 1.500 tyś. Są tacy co potrafią rządzić i tacy co kase rozpieprzają a potem się żalą na kafe ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja umiem gospodarowac kasą....dodam że na jedzenie idzie nam 600 zł na miesiąc. Ja mam obiady w pracy. Ale gotuje w domu. Jemy co chcemy-nie lubimy alkoholu i nie palimy-to mniejsze koszta od razu -nie jestesmy też chorzy jakoś przewlekle. Czasem zamówimy sobie chinczyka albo pizze jak mi sie nie chce gotować. No i i tak odkladamy to 1.500 tyś. Są tacy co potrafią rządzić i tacy co kase rozpieprzają a potem się żalą na kafe ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myślę że twoja kobieta
przesadza, jeśli jej mało niech znajdzie sobie dodatkowy etat, mój mąż zarabia około 15 tys, z tego ja dostaję 2 tys, zarabiam również ale mało bo pracuje na pół etatu zarabiam 900 zł. Po opłatach zostaje mi 1900 zł na dwie osoby ( bo mąż pracuje za granicą), wszystko wydaje, ale zaznaczam że kupuje również w każdym miesiącu ciuchy, dl siebie i dla dziecka. Chciałabym odkładać ale w tej chwili jakoś mi ciężko jest odłożyć, oczywiście staram się odkładać, ale niestety niezbyt dużo. W ostatnim czasie mąż miał wypadek, długo siedział w domu, oczywiście dostawał kasę bo wypadek w pracy i wiecie co po trzech miesiącach on do mnie zacznij oszczędzać bo kasa się kończy i powiedzcie mi gdzie on ma ta kasę, cholera gdybym ja miała więcej bynajmniej 3 tys miesięcznie odkładałabym to i wiedziałabym że jest coś na czarna godzinę. A mój mąż przy dobrych zarobkach nie ma nic odłożone, do tego dochodzi kredyt mieszkaniowy, nie kupuje sobie ciuchów, chodzi w starych sprzed 5 lat i on nie ma żadnych oszczędności w razie czego to jest chore, to ja żyje dosyć skromnie ( nie przeszkadza mi to) ale na wakacje zawsze jeżdżę z dzieckiem bo na to zawsze mam odłożone, gdzie tu logika. Nawet własnemu dziecku żałuje na obóz letni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To wszystko zależy czego człowiek był nauczony wcześniej :) na przykład u nas ani ja ani mąż nigdy w życiu nie musieliśmy na nic oszczędzać, w ogóle nie myślimy o oszczędzaniu, kupujemy co chcemy, a reszta kasy która zostanie idzie na oszczędności :) ale żeby wydawać tak żeby oszczędzać :D nieeee u nas by sie to nie sprawdziło :D tzn to byłaby wielka przygoda i na pewno nowe ciekawe doświadczenie, na szczęście jak na razie nic nas do tego nie zmusza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdsafasdd
zarabiasz 4000 i chcesz coś jeszcze odkładac majac rodzinę na utrzymaniu? trochę naiwne. My tez jestesmy rodziną 2+1 nasz dochód miesięczny to 0k 7000 tysiecy i to jest za mało. No chyba że mieszkasz w jakims malutkim miasteczku to te 4000 na bieżace wydatki może starcza. tak za mało zartabiasz, żeby na wszystko wam starczyło i żyło wam się dobrze, ale skoro masz perspektywę lepszych zarobków to moze coś się zmieni. A ci wszyscy, którzy mówią, że chcieliby miec połowę tego to poprostu osoby, które nia mają prawie nic . Musisz rozróżnić zarobki " by przeżyć" i " by żyć" bo to dwie rózne rzeczy. Osoba której dochód na rodzinę to 2000 praktycznie " wegetuje" to znaczy, nie chodzi głodna i w dziurawych ciuchac, ale już wyjazd na wakacje jest prawie niemożliwy, dodatkowe zajecia dla dzieci tez czy inne atrakcje dla rodziny. Przy 4000 tysiacach jest trochę lepiej ale tez bez szaleństw. No i muszisz pamiętać, że zawsze apetyt rosnie w miare jedzenia, zawsze po pewnym czasie chce się wiećej, widocznie za długo zarabiałes tylko te 4000

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 47edyta
mj facet ma połowę tego ja pracuje dorywczo ok 400-500 i mimo to mamy problemy finansowe a jest tez dziecko. twoja zona zamiast narzekać niech szuka pracy zeby zarobić choc połowę tego co ty. sąsiad mego syna tez mial ten problem co ty z tym ze z zona mieli 2 dzieci i ich dochód wynosił z 10tys mies cos kolo tego a jej bylo MAŁO i go zostawila. a żyła jak księżniczka. po gadaj z zona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż zarabia 4tysie i za mało? To idź do pracy i przynieś drugie tyle to razem będzie 8tyś. Tak trudno? Przecież wam kobietom się wszystko należy i jest równouprawnienie tak?. Z komentarzy wychodzi jakie jesteście materialistki, wiecznie wam mało. Domyślam się jak to działa w większości przypadków... Otóż, żenisz się z babą jest ok, ale gdy pojawia się dziecko to facet schodzi na drugi plan, jego głównym zadaniem jest od tej pory przynoszenie kasy, ma działać jak maszyna. Oczywiście nie zawsze tak jest ale w przeważnie tak to wygląda! Małżeństwo to kajdany, nigdy się nie ożenię!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×