Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

janis76

uśpiłam kicię ;( to było straszne !

Polecane posty

kicia miała 14 lat i miała raka ;( zamówiłam wizytę wet. do domu bo miała straszne bóle i nie było nawet mowy o zaniesieniu do wet. na uśpienie ;( mówiono mi że uśpienie odbywa się tak ; kotek dostaje zastrzyk i spokojnie zasypia... ale to nie prawda ! ;( najpierw dostała zastrzyk głupi jaś po czym zaczęła się dusić ;( walczyła o oddech ;((( po 5 min z otwartymi oczkami leżała nieruchomo i wet. dał jej zastrzyk w serduszko ;( powiedzcie mi czy ktoś usypiał kotka i tak to wyglądało ? wciąż myślę o tym że cierpiała i się udusiła ;( ps. nigdy nie dawajcie tabletek hormonalnych kotce Provera !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mylisz pojecia.....
wspolczuje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdgdfghhg
ludzie tez nie powinni brac hormonow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annia.....................
Boże jak Ci baaardzo wspólczuję.Straszne. Trzymaj sie kochana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość halilko
miaa dobre zycie ...trudno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annia.....................
No na pewno miała dobrze,Tylko,że............. każda śmierć bardzo boli .nawet kota. Bardzo kocham wszystkie zwierzaczki .Mam 3 kicie .Pieska też kiedyś u spiłam.To był prawdziwy horror.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość de profundis
Potworne:( BArdzo Ci współczuję. Usypianie zwierząt, to tylko tak fajnie i prosto się mówi...Opowiadał mi znajomy, że usypiał wilczura i mimo kulku kolejnych satrzyków pies ciągle zył, walczył o życie. A taki niwinny zastrzyk powoduje krzepnięcie krwi w zywym zwierzęciu - krew przestaje krążyć i zwierzę umiera w koszmarnym cierpieniu ale nei jest w stanie tego okazać bo jest sparaliżowane tym pierwszym zastrzykiem. JA bym nigdy zwierzaka nie uśpiła:( Weterynarze nie informują ludzi, jak to naprawdę wygląda. Już lepiej dać coś przecwbólowego i towarzyszyć kruszynce w odchodzeniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość what the...?
o mój Boże, ja zawsze wierzyłam w to "pokojne zaśnięcie"... a sama mam dorosłego kota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość The Gallamo
Jesteś pewna że z wizytą u Ciebie był "weterynarz"??Co to za kurwa jakaś dziwna praktyka.Lek usypiający to lek usypiający a nie kurwa pavulon. Zwierzę zasypia a nie się dusi.Jakiś hardcore'wy konovał chyba był

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo ci współczuje. Jestem na emigracji i strasznie tęsknie za swoimi zwierzakami kotami i psem. Niby to tylko zwierzęta, ale dla mnie to są przyjaciele. Wiem, że śmierć ukochanego pupila to coś strasznego. Kto mówi, że to tylko kot czy pies i machnie ręką to nie wie co to znaczy miłość do zwierzaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Targowisko Próżności i Bal
Zastrzyk pierwszego rzutu ma bez stresu uśpić zwierze.Drugi[też się zastanawiam po cholerę prosto w serce]ma spowodować ustanie czynności serca.Jeśli nawet nie dojdzie do asystolii od razu to nie powinno być czegoś takiego że zwierzę się budzi.Dla mnie to nie eutanazja a jakaś partanina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jbhvtfxd
wspolczuje,ja to bym sie chyba zaplakala jakbym musiala uspac mojego kotka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość de profundis
Dla weterynarzy to przecież biznes, nie powiedzą Wam jak to naprawdę działa. Poczytajcie sobie sami. To okropna decyzja dla kazdego własciciela zwierzaka.Moj znajomy, ktory uśpił boksera chorego na raka do tej pory nie może sobie teg darowac, chociaż było to kilkanaście lat temu. Wozili go do lekarza i pies zawsze chętnie wchodził do samochodu, przeżył ciężkie operacje i nigdy nie odmówił wejscia do samochodu ale ostatni raz, jakby czuł, po co jedzie i za nic na świecie nie chcial wejść....Wolał cierpieć niż być uśpiony. A cierpiał strasznie, miał raka uszu i z bólu bił głową o ścianę. Biedny Ali...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2312312321
nie znam się na tym, ale pewnie ci zasrańce oszczędzają, i zamiast dac droższy środek, ida na łatwiznę? chodzi mi o weterynarzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja kiedyś usypiałam bezdomnego kotka przejechanego na wpół przez samochód :( Szczerze mówiąc nie pamiętam ile było zastrzyków, ale chyba jeden. Kotek na pewno się nie dusił. A co jest z tą Provera? Od tego dostała raka? Chodzi Ci o ropomaczice? Ja ja daje kotce dzikiej. Nie mogę jej złapać, nawet na klatkę-pułapkę. Nie chcę żeby miała małe, więc dostała Provera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kotce nie nalezy dawc ZADNYCH
tabletek antykoncepcyjnych, jesli juz to TYLKO STERYLIZACJA...u kota zagrozenie rakiem sutka czy tez ropomaciczem spowodowanymi podawaniem hormonow jest wielokrotnie wyzsze niz u czlowieka i w konsekwencj prawie zawsze konczy sie zle tylko sadysci a nie weterynarze polecaja takie rozwiazania, ponoc nawet jedna dawka moze sie w ten sposob skonczyc (to tak ku przestrodze) Co do usypiania...coz chcialas dobrze, gdybys pozwolla jej zdechnac na raka w sposob twz naturalny to rowniez meczylaby sie i to duzo duzo dluzej, zapewne pare miesiecy czego jej oszczedzilas a odchodzenie z tego swiata z definicji wiaze sie z bolem i niemoca a wiec przyjemne nie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jaqueline - pamiętasz nasz temat o konkursie na najpiękniejsze nogi reaktywacja reaktywacji? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wojtala
Ja usypiałem. Wet. powiedział że kotu daje dawkę środka nasennego która by uśpiła na godzinę konia. Nie było żadnego duszenia. Zaczął robić się senny i zasnął, a po chwili były tylko drgawki, ale podobno to jest objaw zatrzymania serca. Moim zdaniem było to bardzo humanitarne, ale ten wet to porządny człowiek i wiem ze robi wszystko jak należy a nie daje ściemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja miałam w historii - ERROR, temat o podanym ID nie istnieje. Faceci nie chcieli dać nagrody, to usunęli. Jakie niewiniątka:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cholernie jestem czuły na punkcie zwierząt. Mimo, że jestem facetem to zawsze łza mi w oku kręci jak czytam czy widzę jak zwierze cierpi. Prawie rok temu zginęła moja ukochana kotka. Do dziś myślę o niej. Straszne jest jak człowiek musi uśpić swoje ukochane zwierze. Bardzo tęsknie za swoimi zwierzętami. Są u rodziców i wiem że mają dobrze, jednak tęsknota jest. Bark mi tego, że jak przychodziłem do domu to mnie witały, sprawdzały co mam w torbach. Niektórzy mówią, że kot nie czuje. To nie prawda. Mieszkając w Polsce często denerwowałem się, że niszczą, skaczą. Teraz wiem, że strasznie jest mi ich brak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Q Q - No a chłopaki obiecywali mi miejsce na podium :p Styczniowy przyjaciel- a tam gdzie jesteś nie możesz adoptować jakiegoś zwierzaka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jula  i pusia
Matko. Współczuje.biedna kotka. Serce mi pęka jak to słyszę. Rozpłakałam sie. Biedactwo.napewno pójdzie do nieba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×