Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nopocopytam

jezdzic z dzieckiem na wakacje

Polecane posty

Gość nopocopytam

nie wiadomo gdzie, jak i tak tego nie zapamieta.Spotkalam dzisiaj znajoma i ta sie zaczala chwalic ze na wczasch byli ze w zoo i gdziestam i dziecko taaaka frajde mialo.A dla mnie to strata kasy!Nie lepiej poczekac jeszcze pare lat i wtedy gdzies te dziecko wziasc bo przeciez takie male to i tak nic nie spamieta z tego!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
e tam, większe też wiele zapomni, niech dziecko jeździ i poznaje i ma fajnie - na pewno mi to nie zaszkodzi, a pomoże w rozwoju:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z takim małym dzieckiem to troche strach jeździć w dalsze trasy. raz że nie usiedzi zbyt długo w foteliku bo mu gorąco w plecki od niego, a robiąc co jakis czas przystanki w podróży i wyciągać je na dwór to znowu może się zaziębić bo jak spocone to wystarczy że wiaterek lekko je zawiejee i juz gotowa choroba. jak jest kilma włączona to znowu tez zle bo wiaterek wieje w aucie a potem na dworze znowu też. klima znowu nie zdrowa. no i nie wiedomo jak to z takim małym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhajdh
O jezu jakbym się "wiatreku" bała to bym dupy z domu faktycznie nie ruszyła. Moje dziecko po pierwsze chodzi na spacery bez względu na pogodę i jest zahartowana tym. Po drugie jeździmy razem wszędzie. Co to za argumet, że do zoo to nie bo dziecko nie będzie pamiętało? Ważne, że w danym momencie będzie się fajnie bawiło, że się będzie rozwijało, że z rozdziawioną buzią będzie patrzeć na żyrafę. Jak dziecko ma poznawać świat jak jeździ do ogródka najdalej. Ja nie neguję tego ale jeśli ktoś używa argumentów, że szkoda kasy bo nie zapamięta to jest to śmieszne. Zresztą nigdy nie wiesz co dziecko zapamięta. Mój ojciec pamięta wydarzenia z okresu jak miał 2 lata (babcia potwierdza). Ja pamiętam rzeczy sprzed 4 roku życia. My pojechaliśmy z córką 14 miesięczną na zagraniczne wakacje, i w tym roku z 2 latką też lecimy. Dziecko poznaje świat i nawet taki banał jak lotnisko nie będzie dla niego wyzwaniem jakim było dla większości z nas wychowanych w prlu, którzy z lotniskiem zetknęliśmy się w najlepszym wypadku w wieku nastu lat a zazwyczaj później. Ale jak kto woli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamama27
a co że niby lepiej samemu? przecież nie jade po to żeby dziecko pamiętało każdą rzecz czy kraj - jade po to żeby się oderwać, zmienić otoczenie i pobyć z rodziną - a zoo przeciez dziecko już ponad roczne zapamięta zyrafe czy słonia jak wygląda - a jak rodzicie mają frajde przy tym to super - mnie właśnie denerwuje na odwrót - jak ludzi jeźdzą i myślą tylko o sobie a dziecko zostawiają - bo to dla nich kłopot - to po co mają dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gabryśkkka
Anet lot a nie słyszałaś o pociągach? Z kilkumiesięcznym dzieckiem w dalekie trasy najlepiej się jeździ koleją. My jechaliśmy z dwumiesięcznym ponad 620km nad morze. Podróż trwała 12 godzin-od 22 do 10z minutami. I było wspaniale! Owszem dziecko nie pamięta,ale nie pamięta także tego,że mu czytamy i do niego mówimy,ale to stymuluje jego rozwój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadan sie z mamama 27
z dieckiem mona normalnie i milo zyc- czemu nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sssssssssssmerfetkaaaaaaaaaaaa
My byliśmy z 9msc nad morzem :p 600km w jedną stronę...nie żałujemy ani trochę, wakacje były bardzo udane. Teraz odpuszczamy bo z naszym ruchliwym półtoraroczniakiem tego nie widzę i wolę odpoczywać na podwórku ale jakiś krótki weekend czy jednodniowe wycieczki jak najbardziej :) A czekać nie ma na co trzeba korzystać z chwili i cieszyć się czasem spędzonym z rodzinom :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tikal
ja nie widze nic zlego w tym, zeby od czasu do czasu wyjechac gdzies bez dziecka, rodziny. Zależy od człowieka, niektórzy nie wyobrażają sobie urlopu bez dziecka a dla niektórych nie ma w tym nic dziwnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokładnie nie pamięta ale to
stymuluje jego rozwój! my wszędzie dzieci zabieramy i to dla nas żaden kłopot!.... z roczniakiem zrobiliśmy 3 tys kilometrów! dziś ma 3 lat i uwielbia oglądać film z tej wyprawy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bnmtyu
te dziecko wziasc TO -||- WZIĄĆ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 30 lat temu
No wiesz,to zależy od dziecka.... Ja np. mówię że pamiętam jak dostałam swój pokój ,,pamiętam to dokładnie miałam jakies 3lata" Kiedyś powiedziałam to przy moim ojcu ... ,,-Co?'' mówi mój ojciec,,ty dostałaś pokój jak miałaś 15miesięcy!'' Ups.niezłą mam pamięc, już teraz rozumiem po kim ma ją moja córka)))) Ona też pamięta wakacje na których była mając 13-14miesięcy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 30 lat temu
A poza tym bodźce powinno sie dziecku dostarczać-oczywiście nie w nadmiarze,tak żeby spało spokojnie w nocy i w dzień))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 30 lat temu
jhajdh śmiem twierdzić że rodzice nie zabierają swoich dzieci na dwór nie ze strachu że jest za zimno, tylko z powodu skrajnego lenistwa. Sorry za szczerośc ale z moich analiz i obserwacji właśnie tak wynika. To oczywiście nie wpływa na zdrowie tych dzieci pozytywnie ale cóż-na lenistwo nie ma lekarstwa. Najgorsze że te nawyki dzieci przejmują po rodzicach i są później leniwe,szybko się męczą i wszystko je nudzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 30 lat temu
Nam troche brakuje kasy żeby jeździć, ale absolutnie nie przeliczamy wszystkiego na kasę,poprostu ledwo się poznaliśmy i próbowaliśmy szybko odmienić swoją sytuację finansową(1000-3000 na osobę)podejmując zbyt odważne i ryzykowne decyzje w tym kierunki i ,,nie udało sie" nam a na świat przyszło dziecko które przypieczętowało to,,nie udało się"bo nie było juz czasu by próbować dalej i kontynuować,nie poddawać się. Musieliśmy obniżyć poprzeczkę,zmienić kierunki, przewartościować życie-nie kasa to rodzina! Zycie jak pudełko czekoladek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jugo
zgadzam się z jhajdh. właśnie dziecko ma ogromną radochę w zoo, na basenie, itp. jak to można przeliczać na pieniądze? a że nie będzie miało wspomnień to co - książke pisze? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×