wypada pożyczyć od męża kase na ciuchy?

czy lepiej od kolezanki, od 5 miesiecy nie mam pracy i skonczyly mi sie wlasnie oszczedności, a chciałam płaszczyk i buty wiosenne ale głupio mi zapytać męża o kase na ciuchy...a robote kolejną zaczynam dopiero w czerwcu więc do pierwszej wyplaty jeszcze daleko....ale przed mężem nie chce zrobic z siebie idiotki ze na ciuchy chce, co byście zrobily na moim miejscu spytaly meza czy lepiej od kolezanki?

cię pojebało oczywiście że od starego kto płaci podatki?

"pożyczyć od męża" To zależy na jakie oprocentowanie

Jasne ze lepiej od meza, to on powinien byc Ci najblizsza osoba i bez problemu powinas mu o tym powiedziec

pożyczyc??!! a nie da Ci po prostu...w koncu jestescie małzenstwem!

cie poje****. przeciez to twoj maz, jestescie rodzina wiec kasa jest wspolna, powiedz mu, sam nie domysli sie, nie jest jasnowidzem

no tak ale nigdy nie brałam od niego kasy na takie rzeczy, a teraz znalazłam sie w takiej sytuacji i jakos mi glupio

za płaszczyk możesz dać jeden raz + laseczka, więc nie proś

prowo

ze "wspolnoty majatkowej", po slubie jego kasa jest twoja, a przeciez wie ze nie pracujesz a tez musisz sobie cos kupic, dziwne ze sam ci nie daje na twoje potrzeby

jak potrzebujesz na ubranka to pisz smiało. mogę dojechać i wynająć pokój w hotelu

ale jak ci moze byc glupio, przeciez to twoj maz a nie obcy czlowiek

on ma swoją kase, ja mam swoją, nie mamy razem

widocznie nie masz swojej, albo z nią krucho.. :D

a kto płaci za prąd i wode a za rzarełko

ja jak nie ma kasy to odwiedzam często pobliską zajezdnię autobusową i proszę do tańca kierowców i mechaników

to co on taki ciemny ze nie wie ze ma ci cos dac.

jak zrobisz mi jeansy kupię ci loda

jak mozna pozyczac cos - ze wspólnoty majątkowej. no wypierrdoliłem się właśnie ze śmiechu na podłogę, a mój pies się przeżegnał :D

powiedz, że jak pożyczy Tobie pieniądze, to na pierwszy wspólny spacer z Twoim mężem nie założysz niczego pod ten płaszczyk :D

oczywiście pierwszy wspólny spacer w nowym płaszczu :)

rachunki zawsze na pol płacimy, a zywnosc normalnie jak on w sklepie to placi jak ja to ja place, ale chyba macie racje, poprosze go, oddam w lipcu ja wroce na stanowisko pracy

jak se wzial babe to niech ja utrzymuje

dokladnie chcieli by lalke miec kolo siebie nie buliiiiiiiiiii

To musi być provo :)

pasożyty sie tępi :)

jaki chory uklad. rachunki i zarcie na pol :D przeciez wy po slubie jestescie a nie para wspollokatorow na studiach. a co jakbys nie miala pracy przez dlugi czas, np kilka lat??? to nie bedziesz kupowala ani kosmetykow ani ciuchow i jadla u mamusi i chodzila ze swieczka bo nie oddasz pol za prad????

ale to frajerzyna musi byc ten Twoj facet

bo nie uwierze ze jakas baba jest taka glupia

musialbym sie niezle naćpać zeby wolac od zony polowe kasy na rachunki, no ja pierdzele