najwiekszym nieszczesciem mlodych jest koniecznosc mieszkania z rodzicami;/

z braku srodkow na wlasne mieszkania

Oj tam, są gorsze nieszczęścia.

hm czy ja wiem, ma to tez swoje dobre strony, np. opieka nad starszymi rodzicami, nie zostaną sami po prostu. keidys tylko tak sie mieszkalo.

jest mnostwo gorszych nieszczesc

ja to znam tylko u mnie jest tak ze z mezem mieszkamy u jego rodziców...heheehe...ale mamy własne mieszkanko kupione na kredyt tylko była taka koniecznoczność,musieliśmy odłożyć troche pieniędzy na remont...ale dwa lata to była istna męczarnia...

Na pewno nie jest to komfortowa sytuacja - ale mówienie że to największe nieszczęście to lekka przesada;)

na styk udało nam się dostać kredyt mieszkaniowy....ale niestety teraz to jest powszechny problem ...albo płacisz kase na wynajem albo na kredyt...

innej możliwości nie ma dla młodych...i jak tu zakładać rodzine

tak? i rodzice sie wpierdalaja w wasze zycie? -na co wydajecie pieniadze -jak wychowywujecie SWOJE dziecko -ze za czesto jezdzicie samochodem(paliwo) daj spokoj

Znam to! Moja matka potrafi włazić do pokoju i grzebać gdy nas nie ma :o

to nie jest nieszczęście, tylko mega niedogodność. zero życia po prostu. ciągłe pytania - a gdzie wychodzisz, a kiedy wrócisz, a po co to kupiłaś, a czemu teraz sprzątasz a nie....(wstawić dowolny dzień tygodnia, porę dnia), a po co tam idziesz, a czemu tego używasz, a nie tamtego, a ile to kosztowało i tak w nieskończoność :/ kurwicy normalnie można dostać. i jeszcze się rodzice dziwią, że szlag nas trafia i ciągłe kłótnie w domu. nie stać mnie na własne mieszkanie, ale do cholery jestem dorosła i nie będę się z każdej pierdółki spowiadać.

u mnie tez teściowa wchodzi do pokoju jak nas nie ma i sprzata a to nie jest komfortowe ...

"tak? i rodzice sie wpie**alaja w wasze zycie? -na co wydajecie pieniadze -jak wychowywujecie SWOJE dziecko -ze za czesto jezdzicie samochodem(paliwo) daj spokoj " jeśli chodzi o wtrącanie się, to tylko ojciec wtrąca się do mojej kasy p.s. nawet, gdybym miał środki na własne mieszkanie, to z pewnych powodów i tak bym się nie wyprowadził

Ale słuchajcie tego mój synek był chory i z tego powodu spał w dzień, a matka rozpusciła plote że ja daje mu leki uspokajajace by spał, a ja żebym mogła w tym czasie malować paznokcie etc heheheeheh...... Nie wspomne o wypominaniu mi moich pieniedzy dlaczego wydałam na X a nie na Y. i tak cały czas. Kiedyś dostawali mieszkania i opłacali czynsz a my nie mamy już takiej możliwości co najwyżej kaucja czynsz odstępne :o i media, więc niech nie narzekają że kiedyś było im gorzej

no tak nawet owoc np nie mozna kupić po są teksty takie ze "stare kupiłaś,nie umiesz kupować,po co tyle nakupywałaś,drogo kupiłaś"a jak cos powiem to potem"wy sobie w ogole nie dacie rady,bedziecie biede klepac,brudem zarośniecie"albo jak wy wychowacie dzieci itd itd

dlatego ja dopuki nie dorobie sie swojego nie rodze dzieci! i koniec kropka

my na szczescie w czerwcu sie wyprowadzamy...co najmniej na pół roku odcinam kontakty...hehe...chociasz nie wiem czy poradze sobie ze swoją tesciową...

Ja dałam sie podstępem ;) sprowadzić do mieszkania matki, wynajmowaliśmy wcześniej, ona obiecała że nam pomoże etc i że zaoszczędzimy 9budujemy dom) a efekt jest taki że opłacamy więcej niż na wynajmowanym, musimy kupywać wszystkie jej wymyślone pierdoły, a dzieckiem "opiekuje sie" tylko wtedy gdy mijamy sie z mężem... Nie dajcie się wrobić w takie coś, mówie Wam małżeństwo mi sie sypie, jestem na skraju załamania nerwowego i kasy coraz mniej :o

a ostatnio tesc przycinał nam z autem czemu my sobie nie kupimy,ze wszyscy mają a my nie...to ja na to ze moze nam zrobić prezent...a on potem sie naburmuszył i było jeszcze gorzej ze my niewiadomo na co wydajemy a potem liczymy na nich(tesciow)...i ze nie damy sobie rady na swoim...a musze jeszcze napisać ze odłożylismy ponad 30tys złoty na remont przez dwa lata!!!dlatego nie kupowalismy nic ale tego mu nie powiedzialam...a jakby wiedzieli....hehee

moze idz na wynajem?? do kawalerki chociaz na jakis czas

po 18 roku życia nikt w Polsce nie ma konieczności mieszkania z rodzicami może mieszkać, gdzie mu się żywnie podoba

skarbie za 1200 swiata sie nie zwojuje;)

Ewa 33 tak może, tylko pytanie czy to realne by 18latka miała na opłaty i życie? Ja widze że najcześciej wymądrzają sie ludzie którzy dostają mieszkanie czy dom od rodziców, na co nie zapracowali sami, wtedy z pogardą piszą " po 18 roku życia nikt w Polsce nie ma konieczności mieszkania z rodzicami może mieszkać, gdzie mu się żywnie podoba"

kawalerka juz tylko 1000 zl;)mc

taniuchno

mateusz, tak się składa, że od rodziców nie dostałam ani złotówki od 22 roku życia z nimi nie mieszkam wstyd by mi było wisieć u mamusi na garnuszku jako dorosła osoba i jeszcze narzekać wstyd i tyle

ewo kiedy ty mialas 22 lata czyli 20 lat temu mniej wiecej latwo bylo o tanie mieszkania praca lezala doslownie na ulicach ciekawe czy teraz byloby ci tak latwo

mieszkam razem z ojcem bo moja mama nie zyje wraz z zona i małym dzieckiem ojciec dał mi cała góra yo jest ok . 80 m kw trzy pokoje kuchnia i łazienka ojciec ma ten sam metraz na dole wspólna jest jedyna klatka schodowa ojciec nie wstraca sie nam do zycia jest ok

Ewa Ale nie kazda dziewczyna bedzie dawała duupy facetowi za to ze może mieszkać u niego, a zarobienie na samodzielne zycie w tym wieku to możliwe tylko rozkładajac nogi. Praca kelnerka-1.100zł na ręke- a czasem poniżej 1000zł, póżniej telemarketing 680-850zł, kolejna praca to sklep 10h/dziennie i na ręke 1300zł POMARZYĆ O WŁASNYM KACIE SOBIE MOŻNA, TYLKO DZIFFKI ZYJĄ DOBRZE W TYM KRAJU.