Jestem rocznik 1989. Miałam skromną komunie w bloku dla rodziny. A wy?

Mama sie nagotowała, przyszła cała rodzina. Dostawiane krzesła nie do kompletu, ale mimo wszystko bardzo uroczyście i miło. Dostałam wisiorek, czekoladki, od chrzestnego z 200 zł i byłam przeszczęśliwa. A to co sie teraz dzieje, rozwydrzone dzieciary, rodzice robią dosłownie przyjęcie wystawne w restauracji, kupują laptopy, konsole, w dupie sie wam poprzewracało.

wes sie nie osmieszaj, ja jestem rocznik 1981 i to JA moge powiedziec ze komunia byla skromna, jak dzieciak dostal walkmana to cieszyl sie jak szalony najbardziej rozwydrzone roczniki zaczynaja sie od 1986-1987 w gore...

a ze troche uczylam w szkole to najgorsze dno to rocznik 1995 w gore ci z 1986 i wyzej tez nie sa lepsi ale jeszcze zdarzaja sie normalni ludzie i myslacy z tego przedzialu

hghyjy - uważasz, że moja komunia była rozwydrzona?

ja jestem 86 i wypraszam sobie. u nas jeszcze było normalnie, dostawaliśmy lanie.

ja też rocznik 89 :) tez komunia w bloku, rodzice chrzestni, znajomi, w sumie mniej niz 20 osob, co dostałam nie pamietam, ale pamietam że potem poszlismy na spacer, bylo cieplo, mogłam załozyc miekkie szorty i było super :D :)

ja jestem 93 i też miałam w mieszkaniu dla rodziny. Ale było parę dzieciaków, które miały przyjęcia w restauracji.

no to moze nalezysz do wyjatkow

rocznik 81' jestes stara panna? bo taka zgryzliwa? :O :)

nie, mezatka haha kazdy kto pracowal w szkole potwierdzi ze to co urodzil osie szczegolnie po 1995 roku to istne dno spoleczne ( w 80%) reszta 20% mysli

ja jestem rocznik 1973 a miałem taka samą komunię jak ty autorze, rower dostałem, zegarek z 7 melodyjkami, medalik

Ale przyznam, że w moim roczniku zdarzały się już "księżniczki" w pięknych, białych sukniach :D na szczęście ja nie byłam jedną z nich.

Jestem 88 w nowym domu wynajęta kucharka i kelner dostałem komputer i kasę

a KTO TE PREZENTY KUPUJE?? DOOROSLI, GOSCIE A NIE DZIECI ,zastanow sie zanim cos napiszesz .Takie prezenty z nieba niespdają.TO DOROSLI OFIARYWUJĄ TAKIE DROIGIE PREZENTY

to bys zobaczyla jak teraz komunie wygladaja ,uczestniczylam w 2 w tym roku niektore pannice to rozwydrzone male wstretne bachory jedna dziewczynka darla sie pod kosciolem bo tato nie przywiozl jej bialym samochodem jak ojciec koelzanki kolejne dziecko przechwalalo sie ze dostanie laptopa za 4 tys od rodzicow kiedys za takie cos ksiadz by wzial za fraki i przegonil z kosciola!!!!!! po trzecie zauwazylam ze co 3 dziewczynka ma makijaz na twarzy -masakra

ja jestem 86 i wypraszam sobie. u nas jeszcze było normalnie, dostawaliśmy lanie. no tak teraz tym obecnym komunistom by się takie coś przydało

nie rozumiem co jest zlego w resauracji i drogich prezentach jezeli dzieci maja rozsadnych rodzicow i sa dobrze wychowywani to laptop na komunie ich nie zepsuje :O autorko mialam podobna komunie jak ty. Ale gdyby wtedy moich rodzicow bylo stac na ogromne przyjecie w restauracji a rodzine na drogie prezenty w stylu laptopa albo duzych sum pieniedzy -to nie wydaje mi sie zeby to mialoby byc powodem mojego zepsucia charakteru ;)

z tym sie zgodze....rocznik 95 i wyzej jak doczeka sie swojego potomstwa to juz bedzie koniec bezmozgi beda mialy kolejne bezmozgi:(

a jakie miałyście weselisko?

hghyjy - nie wiem w jakich kręgach się obracasz, bo ja chodzę na Komunie dzieci z mojej rodziny i nic takiego nie zauważyłam.

komunie miałam też w bloku, też była skromna. Dostałam pierścionek i jak na tamte czasy sporo kasy, bo kupiłam za nią telewizor do swojego pokoju, aparat fotograficzny, zegarek i jeszcze zostało. Komunia też tylko z najbliższą rodziną. Tak się składa że w tym roku moja córa ma komunię, ale robię w lokalu (bo wiem że mąż mi nie pomoże, przyjedzie na gotowe, mam gdzieś narobić się i żeby jego rodzinka się nażarła). Zapraszam tylko rodzinę, z czego 9 osób od męża, cztery z mojej strony, razem 16 osób. Tak owszem córka dostanie konsolę, ale dostanie bo akurat chciałabym ja również mieć taką grę w domu.Laptopa mam nadzieję, że nie dostanie bo jest w domu jeden.

moja byla wdomu, dostalam rower i kalkulatorek zz zegarkiem i czekoladek kilka i bylam szcesliwa

no bez przesady, nie obracam sie wsrod elit, moze za malo obserwujesz idz do szkoly i zauwaz ze juz dzieci z klas 1-3 maja komorki, dresy firmowe, buty firmowe, kilku gowniarzy widzialam z tabletem!!!!! ( troche znam sie na tabletach i potrafie odroznic tani szajs od drogiego a te nie byly tanie)

moja córa miała dostać również na komunię (dziadek chciał kupić) wypasiony telefon, ale nie pozwoliłam na to żeby dostała telefon, niestety musiała sobie kupić z własnych uzbieranych pieniążków, bo niestety telefony po mnie zgubiła, bądź zepsuła. A konsola co w tym złego mieć super grę na ruch. To świetna zabawa, nawet dorośli ludzie w to grają.Lepsze wspólna gra na kinekcie niż siedzenie przy telewizorze.

Ja sie zgadzam że obecnie te małe to są malowane jak na wesele :o makijaż + samoopalacz...

ja w dniu komuni dostalam z plaskiej dloni w twarz tak ze widac na kasecie mam lekka opuchlizne, choc to sie juz wiecej nie powtorzylo a moja mam strasznie sie wstydzila tego sladu na mojej twarzy .To byl niezapomniany prezent :o

Zgadzam sie z autorka. Moja prawie 6 letnia siostrzenica ma wszystkie najnowsze zabawki i juz dostrzegam, ze nie potrafi sie cieszyc z czegos malego, tak ja w dziecinstwie. Ktos pisal, ze nie ma w tym nic zlego - wlasnie jest - wspolczesne dzieci nie doceniaja tego, co maja, maja postawe rozszczeniowa w stosunku do rodzicow i swiata, nie szanuja rzeczy.

do tego moja dobra kolezanka jest fryzjerka, obecnie salony fryzjerskie ukupowane sa przed komunia, modne sa fale i loki, plus manikiur i makijaz-glownie rzesy, blyszczyk i puder matujacy,czasami cienie

hm - moze byc jeszcze gorzej - nasze nastolatki prawie już dorównują głupotą swoim zachodnim rówieśnikom.

no, co do gadżetów to się zgodzę. :o w firmowych ubraniach nie widzę nic złego - jak kogoś stać to niech się ubiera jak chce. Ale dawać ośmiolatkowi taką wypasioną komórkę to trochę ryzykowne, widywałam takie dzieci idące ulicą (same oczywiście) z iphonem w ręce. A, umówmy się, jak się chce coś zabrać ośmiolatkowi to nie trzeba szczególnej siły ani sprytu. :o