Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość DziwnaBabapewnietak

FACET - nie chcę tak z nim żyć :( proszę i dalej nic

Polecane posty

Gość alciaoooo
jak pisałas kochasz go tylko jak ty go spakujesz zastanów sie czy on pózniej będzie chciał do ciebie wrócić po tym wszystkich bo możesz cierpieć,że potoczy sie tak jak byś niechciała czego ci nieżycze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głos z nieba...
dajcie jej spokój już. Jak nie bedzie chciał wrócić to znaczy że wogóe jej nie kocha. I co chciałby ktośbyć w takim zzwiązku? troche godności. Ona sie psychicznie konczy. Musi odpoczać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DziwnaBabapewnietak
Spakowałam go. Jestem cała roztrzęsiona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DziwnaBabapewnietak
spakowałam - upchnęłam jego ciuchy do torby i tyle, jeszcze walnę laptopa na samą górę i to wszystko. Klucze do jego samochodu upchnę do środka i niech spada. Obym ja się z nerwów przez to nie przekręciła :( za dużo wrażeń, nigdy nie byłam w takiej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głos z nieba...
weź coś na uspokojenie. melise mocną, tabletki. Idź na dwór pobiegać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głos z nieba...
dasz radę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głos z nieba...
to dla waszego dobra. musicie odpocząć od siebie. oddychaj głęboko. dasz radę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DziwnaBabapewnietak
Jestem w trakcie pisania listu. Wiem, że dam radę, za bardzo mnie męczył i za długo przez niego cierpiałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głos z nieba...
napisz krótko zwięźle co Ci sie nie podoba. i że dlatego nie chcesz juz z nim mieszkać. Nie żal sie. napisz po prostu. nie rób z siebie męczennicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak mieć ideał
Dobrze robisz autorko, walcz o siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DziwnaBabapewnietak
Spakowałam go, napisałam list. To tyle. Pewnie się ładnie zdziwi przez taki obrót sprawy, a rano przed jego wyjściem do pracy było jeszcze "w miarę" normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głos z nieba...
jak sie czujesz? kiedy mąż wróci? uprzedziłas brata?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzony oh dzony łer juuuuu
nic nie zrobila. siedzi teraz i ma to co miala do tej pory z zmezulkiem:) glupie baby:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nmnknk
nie mów nic, odejdz wtedy przejrzy na oczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzony oh dzony łer juuuuu
nie rozumiecie, z eona go nie wywali? nienormalne ejstescie. przeciez to slaba psychicznie kizia mizia, ktora by zaglaskala na smierc. pewnie nawet sie nie odezwie:):D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głos z nieba...
dzony spokojnie, bo Ci cisnienie skoczy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DziwnaBabapewnietak
Wywalę. Zaraz powiem bratu. Już się na to przygotowałam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DziwnaBabapewnietak
A mąż wraca po 22. Pewnie będzie dzwonił żebym po niego przyjechała do pracy, ale powiem mu tak samo jak on mi wczoraj wieczorem jak chciałam, żeby odwiózł mnie na autobus dzisiaj rano : daj spokój, powiedz bratu niech Cie zawiezie. Tak samo mu powiem :( mam dość cierpienia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głos z nieba...
jesteśmy z Tobą. Tylko zachowaj spokój, opanowanie, nie mów nic czego byś żałowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DziwnaBabapewnietak
Dziękuję za wszystkie słowa i wypowiedzi. To jest dla mnie bardzo ważne, sama nie dałabym rady niczego z tym zrobić bo dalej wmawiałabym sobie, że to ja jak zwykle jestem winna, że to ja wyolbrzymiam i nie mam innych problemów dlatego zdziwiam :( A czuję się fatalnie, co chwile płaczę a jak brat schodzi na dół to uciekam do łazienki żeby nie widział :( ale zaraz się to zmieni :( koniec chowania się z problemem, wszystko wyjdzie na jaw :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DziwnaBabapewnietak
A i nie mam zamiaru mu otwierać, wystawię jego rzeczy za drzwi razem z listem i tyle. Dość słów, ktore nigdy niczego nie dawały, czas na działanie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głos z nieba...
brawo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama dalas odpowiedz na swoje
pytanie. "ja nie mogę odejść, nie mogę być sama!!!!!!!!!!!!!!!!" juz wiesz dlaczego on taki dla ciebie jest i czemu cie tak traktuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DziwnaBabapewnietak
Bo pewnie wie, że bez niego sobie nie poradzę i ma mnie w garści :( cwany, wie że nie odejdę więc robi co chce nie patrząc na to, że mnie rani :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DziwnaBabapewnietak
głos z nieba - no nie da się na to patrzeć i zarazem się nie uśmiechnąć. Dziękuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DziwnaBabapewnietak
Boję się :( az mnie brzuch boli :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głos z nieba...
To oczywiste kochana. Ale co cie nie zabije to cie wzmocni:) a czego sie boisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DziwnaBabapewnietak
nie wiem jak zareaguje ON, nie wiem jak zareaguje brat, nie wiem co powiedzą na to wszystko rodzice, czy mąż nie wywinie jakiegos numeru, czy odejdzie w spokoju czy będzie wyrczał przed drzwiami, czy to w ogole cos da? Czy dobrze robie? czy moze faktycznie wyolbrzymiam, w koncu mnie nie zdradzil........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×