byc za platforma obywatelska to obciach

Posłowie PO krytykują własną partię Posłowie Platformy Obywatelskiej coraz krytyczniej wypowiadają się o swojej partii. - Jest już takie poczucie obciachu - mówi nawet jeden z nich. W kuluarach można usłyszeć już takich, którzy mają poczucie niesmaku niemożnością Polski wobec Rosji w kwestii śledztwa smoleńskiego, a szczególnie sprawy odzyskania wraku tupolewa - czytamy w "Polska The Times" Polityk rządowy PO mówi nawet, że zapanowało poczucie frustracji, że ludzie nie lubią już PO tak, jak dawniej. Tarcia w PO - czytaj raport specjalny! więcejtematy na czasie: Katastrofa smoleńska Sprawa Madzi Wielkanoc Posłowie PO krytykują własną partię Logo dostawcy Polska The Times | dodane (07:17) zobacz galerię fot. PAP / Radek Pietruszka Premier Donald Tusk opinie AAA drukuj Posłowie Platformy Obywatelskiej coraz krytyczniej wypowiadają się o swojej partii. - Jest już takie poczucie obciachu - mówi nawet jeden z nich. W kuluarach można usłyszeć już takich, którzy mają poczucie niesmaku niemożnością Polski wobec Rosji w kwestii śledztwa smoleńskiego, a szczególnie sprawy odzyskania wraku tupolewa - czytamy w "Polska The Times". Galeria materiał foto Wielki marsz PiS Protest przeciwko planom rządu dot. wydłużenia wieku emerytalnego Na czas rocznicy katastrofy smoleńskiej PO zamilkła, ale nie wszyscy popierają taką strategię w partii. Nastroje w partii w ogóle nie są najlepsze. Najkrócej opisuje się jako: marazm, niemoc i nasilające się poczucie bezradności. Polityk rządowy PO mówi nawet, że zapanowało poczucie frustracji, że ludzie nie lubią już PO tak, jak dawniej. REKLAMACzytaj dalej - To jest po prostu generalnie słaby rząd. Proszę się przyjrzeć komunikatom po posiedzeniu rządu. Żenujące. Przecież tam nic się nie dzieje - narzeka jeden w polityków. Gazeta zauważa też, że na ostatnim posiedzeniu sejmu niemal wszystkie punkty obrad to projekty opozycji. Teoretycznie jest teraz kampania informacyjna dotycząca reformy emerytalnej. Faktycznie jednak badania pokazują, że jest kompletny chaos informacyjny. - Chodzi przede wszystkim, mówiąc w skrócie, o to, by ludzie uwierzyli, że w większości ich tak naprawdę ta reforma nie dotyczy - mówi jeden ze współpracowników Tuska.