Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

nadijaa

Zostawiłam żonatego:(((

Polecane posty

Nie wiem od czego zacząć, ale jestem w rozsypce:(( Od trzech znam zonatego mężczyzne, poznalismy sie na studiach, wszystkim w koło mówił ze jego małżenstwo to fikcja itp. ze juz sie rozwodzi, ze nie kocha jej i nie chce tak życ. No i ja mu uwierzyłam, wpadłam w jego sidła;( Nie moge sobie tego wybaczyc. Okłamywał mnie ze sie rozwodzi, moją rodzine itp, choc do dzis twierdzi ze na prawde chciał zmian tylko nagle się obudził ze nie potrafi sobie poradzić z sytuacją, wymyślał setki powodów ze wina tkwi we mnie itp. :( ile ja straciłam nerwów. Od wielu miesięcy łudził mnie ze mnie kocha, ze chce tylko mnie, a ja juz nie chciałam sie wtedy z nim spotykac, choć serce rwało i bolało jak diabli:( wiedziałam ze nie mogę sobie na to pozwolic:( Dziewczyny pamietajcie i przestrzegam was, facet który was kocha najpierw powinien się rozwieść a nie na odwrót. Swojemu powiedziałam aby ta wygoda, pieniązki dały mu szczęście. To dorosły mężczyzna i on powinien wiedziec z jaką sytuacja sobie poradzi a jaką nie. Dzis powiedziałam mu ze to KONIEC naszej znajomosci, ze mnie okłamał, oszukał i nie jestem mu tego w stanie wybaczyc. jego zona wie o wszystkim, jednak mimo wszystko dalej z nim jest i pewnie szczyci sie tym...tylko co to za szczęście zyc z taka swiadomoscią...ja nie mogłam juz tego dłużej ciagnąć, mimo ze juz sie z nim nie spotykałam bardzo długo..to on ciagle robił mi nadzieje na które ja nie dałam sie nabrac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczotkowalnia
powinny to przeczytać i przemyśleć wszystkie idiotki dające doopy żonatym chłopom z nadzieją, że zostawią żony właśnie dla nich :) powinny to przeczytać także żony takich grających na cudzych uczuciach świń i wykopać je z domu :D a ty, autorko, wytrwaj w swoim postanowieniu, gratuluję rozumu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślałam ze on faktycznie chce zmian, niestety przez 3 lata nie zrobil nic, a dla mnie to juz zbyt wystarczający czas. Wiem ze jemu pasowałoby mieć taką koleżaneczkę, z która sobie popisze , czasami zadzwoni, a moze a nóż..zgodziłam bym sie na seks... szok. dla mnie to wszystko niepojęte. Nie dam sie zeszmacic. Mimo ze kocham,mam wspomnienia, ale tak nie mozna. To zadne szczęście , to katorga i zamęczanie samej siebie. :( Najchętniej zmieniłabym nr tel. ale niesttey mam go jeszcze ponad rok na umowie. Mam nadzieje ze wytrwam, ze bede czuła sie coraz lepiej. Szkoda tylko ze ktoś zabawi sie naszymi uczuciami :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyxyxyxyxyxxyxyx
zeby było więcej takich jak Ty!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×