Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość stokrotka_anna

Odrzuciłam miłość ze strachu

Polecane posty

Gość stokrotka_anna

Poznałam go zaledwie miesiąc po zakończeniu burzliwego półtorarocznego związku. Człowiek o wspaniałym charakterze i dobrym, ciepłym sercu. Czuły, inteligenty, zabawny- ideał. Spotykaliśmy się cztery miesiące. Mieliśmy masę wspólnych tematów, dużo czasu spędzaliśmy razem. Bardzo się zaangażował ja bardzo chciałam ale coś się we mnie zablokowało i nie mogłam otworzyć się bardziej. Niezwykle go szanuję i uwielbiam dlatego wolałam powiedzieć mu prawdę, nie chciałam być nie fair wobec niego. Dało się odczuć, że momentami zachowuje się jak królowa lodu- nie dlatego, że chciałam... tak się broniłam i bałam się, że znów będę cierpieć. Nie chciałam go krzywdzić i zabierać czasu - on ma 30 lat. Wiem, że chciałby już założyć rodzinę. Powiedziałam mu jak sprawa wygląda i nasza znajomość się skończyła. Myślę, że spotkaliśmy się w złym momencie mojego życia. Nie byłam gotowa aby się w pełni zaangażować i moje emocje nie były uspokojone po poprzednim toksycznym związku. Teraz zaczęłam bardzo tęsknić i zdałam sobie sprawę, że zaprzepaściłam możliwość rozwinięcia się pięknej miłości. Takiej z niesamowitym szacunkiem i podziwem dla drugiej strony- tak jest z mojej strony. Bardzo chciałbym to naprawić - tylko pytanie czy mam prawo prosić o szansę osobę, którą zraniłam ? Nie wiem też jak jest na dzień dzisiejszy z jego uczuciami w stosunku do mnie. Czy warto zawalczyć o miłość ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eowyn
Walcz! Odezwij się do niego. Nic nie stracisz, a możesz wiele zyskać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaga
Tak, warto najlepiej od zaraz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stokrotka_anna
tylko minęło 5,5 miesiąca. Od tego czasu się nie widzieliśmy. Wymieniliśmy kilka wiadomości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie skrzywdzilas go przeciez
ale odezwij sie ze zrozumialas - o ile nprawde to sie stalo, bo zazwyczaj goni sie wozek ktory ...ucieka ;) jesli wiesz o co chodzi ......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stokrotka_anna
wiem o co chodzi. Nie, ja po prostu zrozumiałam, że to jest człowiek z którym chce żyć i się zestarzeć. Nie mam pojęcia czy jest teraz w jakimś związku. Nie wiem jak miałabym mu to powiedzieć. Tak po prostu ? kawa na ławę ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eowyn
No to sporo minęło. Ale ja bym spróbowała na Twoim miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życie piszę historie
Bardzo smutna historia ,jeśli to Cię pocieszy to uwierz że bywa gorzej.38- letni John Gustav, mieszkaniec Pensylwanii, zjadł własny telefon komórkowy! Mężczyzna polał go ketchupem i po prostu połknął, popijając obficie ukochaną coca colą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eowyn
Kawa na ławę może nie... ale spotkaj się z nim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stokrotka_anna
jesteśmy umówieni na przyszły tydzień na spotkanie. W sumie nie mam nic do stracenia, mogę tylko zyskać. Tylko czy będzie potrafił drugi raz zaufać ? czy nie będzie się bał. Wiem, że jestem w stanie dużo poświęcić dla tej znajomości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arrrdfds
Ja jestem w odwrotnej sytuacji i jestem facetem. Ona bała się zaangażować i mnie odrzuciła. Nagle zerwała całkowicie kontakt ze mną. Czekam do dziś.. Ten temat tylko mnie dobił, bo zdałem sobie sprawę, że nawet jeśli zmieni zdanie to się ze mną nie skontaktuje bo pomyśli to co Ty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aharynkia
Osmieszysz sie, gdy sie do niego odezwiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stokrotka_anna
skąd pewność, że się ośmieszę ? uważam, że w życiu należny mówić prawdę i jeśli naprawdę nam na czymś zależny powinno się spróbować. Nie jest to proste. ... ale chyba warto spróbować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie skrzywdzilas go przeciez
pol roku to nieduzo, wielu osobom zrozumienie przychodzi takze duzo pozniej ja bym zaproponowala spotkanie, taka neutralna rozmowa zeby wybadac grunt, pewnie bym osobiscie nie odzwayla sie, ale w smsie pewnie po spotkaniu napisalabym co i jak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arrrdfds
"ale chyba warto spróbować" - chyba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stokrotka_anna
tak zrobię. Spotkamy się i pogadamy. Posłucham, zobaczę co mówią jego oczy I jak napiłaś wybadam sytuację>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stokrotka_anna
na pewno warto spróbować! ten człowiek jest tego wart w 100%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stokrotka_anna
arrrdfds- to może odezwij się do niej. Jeśli wiesz, że tak jest z jej strony. Nic nie tracisz !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pierdole222
jak można tak kalkulować, patrzeć co mówią jego oczy, przecież to jest kurwa nonsens, chłopak się zaangażował, pewnie wyznał Ci miłość, a Ty czujesz to samo i nie możesz zrobić tego co on w stosunku do Ciebie? W imię czego chcesz go tak męczyć. Krótko. Spytaj czy jest sam, jak jest wal prosto z mostu co do niego czujesz bez żadnych żałosnych kalkulacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stokrotka_anna
tu nie chodzi o żadne kalkulacje. Ale co mam powiedzieć - cześć, dawno się nie widzieliśmy. chciałam ci powiedzieć, że tęskniłam i Cie kocham ? nie bardzo. trzeba się spotkać i pogadać odbudować różne rzeczy. gdyby to było takie proste 3/4 ludzi byłoby szczęśliwych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arrrdfds
Nie rozumiesz. To ona ma się odezwać do mnie, a nie ja do niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stokrotka_anna
pewnie nie do końca rozumiem. Nie znam sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasasrassa
tez to ciagle przezywam. Jesli moge cos doradzic to walcz o Niego, szkoda tracic czas. Zycie mamy tylko jedno. Przynajmniej nie bedziesz sobie wyrzucala, ze nie probowalas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arrrdfds
jestem w identycznej sytuacji co osoba, którą odrzuciłaś i jeśli ktoś może coś tu zrobić to jest to ona. i jedyne czego od niej oczekuje to bycia z nią, bo ja na pewno już z taką propozycją nie wyjdę, wyłożyłem karty na stół, teraz jej kolej powiedzieć co czuje.. Cisza i obojętność zabijają to każdego dnia ale nadal czekam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stokrotka_anna
oby się odezwała. Może potrzebuje jeszcze troszkę czasu. Każdy jest inny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasasrassa
dlaczego nie dasz drugiej szansy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arrrdfds
ma szansę tylko ona jej nie wykorzystuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasasrassa
sobie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@ arrrdfds napisał: 21:14 - " ma szansę tylko ona jej nie wykorzystuje" *********** no ok. ale czy Ona wogóle wie, że "tę" szansę jeszcze ma? Na ogół Ludzie wzajemnie "nieprześladujący się" po trakim okresie czasu mogą przecież przyjąć założenie, że "Ta Druga Strona" ułożyła sobie juz życie i wcale nie życzy sobie komplikacji.... czy tak czy nie? ________________

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasasrassa
no wlasnie ja tak mysle i boje sie tego uslyszec "sorry juz za pozno" :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×