Do panów:głównie poniżej 30.

Nie znam takich kobiet, co robiły by wszystko same i miały zmysł techniczny. Jak kobieta wymieni żarówkę to jest dużo.... W sumie to na jedno dobrze, bo przynajmniej jest więcej roboty. Kobieta co najwyżej pomaluje pokój sama wałkiem, bo to żadna filozofia, ale gładzi już nie zrobi a jak zrobi to po prostu zmasakrzona robota dokładnie... Znam jedną co tapety sobie sama ładnie kładzie, ale tylko tapety....

"Przecież poza wymogami nic do zaoferowania nie macie." Idealne określenie większosci kobiet.

A kto tu kogoś szuka? No właśnie takie kobiety mogą uchodzić za zarozumiałe, może nawet takie są po trosze, ale każdy jakieś wady ma które prędzej czy później się ujawnią. I po co na początku udawać wstydliwą panienkę, co to z zapartym tchem i maślanymi oczami będzie słuchać opowieści mężczyzny jeśli to zakłamane będzie, skoro się myśli, skoro ma się swoje zdanie i potrafi je wyrażać. I nie mówię tu o walce o racje, o udowadnianiu swojej wyższości nad kimkolwiek, ale po prostu o rozmowie, dyskusji. Tak samo ja nie lubię jak mi ktoś przytakuje tylko dlatego, że sądzi, iż tym coś u mnie wskóra. Ale tak jak obserwuje, te absurdalne fochy o to, że się partner spojrzał na inną kobietę, wymaganie by skakano wokół niej jak wokół jajka bo w końcu jest kobietą itd chyba lepiej jest postrzegane niż taka hmm pewna siebie kobieta.

Ja mam wrażenie, że to jest tak, że to duża część facetów jets na tyle słaba, że szukają sobie właśnie takich już dosłownie sierotek. Takich laleczek czasami wręcz. A jak kobita jest coś bardziej obrotna czy inteligentna albo potrafi coś więcej sama zrobić i nie potrzebuje żeby facet ja ciągle na rękach nosił żeby nóżki nie skręciła to źle. Do leśnego-ja nie mówię o kobiecie która wszystko potrafi sama zrobić tego to nikt nie umie. Ale mozna umieć więcej, można mniej. Umiejętnością wielu pań jest często tylko umiejętnie dobrany ubiór, makijaż i perfumy, oraz umiejętne zaspokajanie faceta seksualnie.

Jeśli jedynym wskaźnikiem poczucia wartości u facetów jest to jaką mają dziewczynę, to życzę powodzenia.

takie suki se walą palcówe a ja se wale konia i huhj

Arwena, jeszcze liczy się samochód i długość penisa:D Mężczyźni są różni, tylko ciekawe czy tych "samców alfa dyplomatów" jest akurat tylu ile pewnych siebie kobiet. Może ich za mało jest i stąd coraz powszechniejsze lesbijstwo :D

No mówię, chyba za mało, bo ja swojego jeszcze nie znalazłam.;D Ja też ostatnio naprawdę..chwilami naprawdę sobie myślę "i jak tu nie być lesbijką". I w tym momencie boję się, że to jakiś punkt krytyczny w historii dziejów jeśli mi takie myśli przychodzą do głowy. Oczywiście orientacyjnie mnie to brzydzi, zeby nie było. Ale patrząc na sytuację społeczno-wychowawczą to ja się nie dziwię, że jest coraz więcej lesbijek i gejów. :(

No też mam wrażenie, że za mało. Podobno u kobiet orientacja (jeśli ktoś uznaje coś takiego) to rzecz względna i można się jakby nakierować na daną:P Tym gorzej dla nas...bo kurde, za 10 lat to już nie będzie śmieszne. Co ma być to będzie, ale jednak lepiej jakby się wszystko ładnie ulożyło. Trzeba młodsze rodzeństwo odpowiednio wychowywać by młodsze pokolenia nie miały z tym problemu:D

Na ja ostro piłuję mlodsze rodzeństwo, ale mam siostry. ;D Niestety brata Pan Bóg nie dał. Ale może syna keidyś mi się uda spłodzić, tyle ze najpierw potrzeba jeszcze tego ojca znaleźć. No a i tak my kobiety nie zrobimy z chłopców ostatecznych mężczyzn. Brakuje tych ojców do wychowywania. ;)

niestety prawda jest taka że kobiety mimo swoich "stanowisk" i coraz wyższej pozycji społecznej nic pożytecznego nie wytwarzają a ich "stanowiska" to pasożytnictwo na facetach.

No a z tymi siostrami to oczywiście żart. Ale dobre kobity z nich będą, tak myślę.

offerma- ja uważam, że kobiety też mają prawa spelniać się zawodowo, ale to parcie na karierę itd to przesada. Nastapiła jakaś zamiana ról damsko-męskich. To się mści. Skrajny konserwatyzm jest zły, ale no chyba jakiś tam podział w przyrodzie po coś jest? To prawda-faceci którzy czują się niepotrzebni, robią się zniewieściali.

Arwena, ja mam brata na szczęście:D No ojciec ma silny charakter, ale trzeba jeszcze dyplomacji nauczyć Pisałam teraz w topiku jak to pan za 80zl fajnie się zabawił (oferma pewnie kojarzy:P), jeny jak faceci rzeczywiście mają takie opinie i nie są to jakieś wymyślone prowokacje to tylko załamać się pozostaje. I to panowie poniżej 30 raczej. Jedna z perełek wśród wielu: "ale jak usłyszałem, że jeden mój kumpel trzy stówy na randce wydał i nie zaliczył, to jedyne co sobie mogę pomyśleć to " o ja pie**olę"."

"To prawda-faceci którzy czują się niepotrzebni, robią się zniewieściali." czują się "niepotrzebni" bo zajęcia które przyczyniają się do wzrostu dochodu, PKB i innych korzyści są spychane na margines a "śmietankę" spijają biurokraci siedzący na dupskach i pasożytujący na tych którzy coś wytwarzają. takimi biurokratami mogą być i kobiety. murarz który buduje dom bierze względnie niewielką kasę a "kierownik budowy" który nic nie robi za jeden podpis bierze 10 tys. bo ma "uprawnienia".

Ale tacy zawsze byli i będą. Fakt. Załamać się można. Ale tacy wlaśnie nei zaliczają, bo od razu po nich widać, że to im potrzebne. A mi się wydawało, że łatwiej za darmochę zaciągnąć studentki do łóżka.

Nie ma za darmoche. Myslisz, ze to prawienie tanich komplementów studentkom nic nas nie kosztuje? Rzygac mi sie chce od ich mowienia.... ale z reguly dzialaja.

Co w tym tekście jest dziwnego? No tak, bo babie by nie przyszło na myśl jakiekolwiek pieniądze na randkę wydać:)

Chcą rownouprawnienia, ale jak przychodzi randka to facet ma placic. :D

Mi czasami zarzucano feminizm ( z którym się nie identyfikuję), ale no równouprawnienie nie polega na dzieleniu od linijki. Tylko tak jak jest to możliwe, biologii nie oszukamy. Tak samo uważam, że mężczyzna ma prawo do wyrażania uczuć itd i nie musi być wiecznie twardzielem. Ale myślę, że czyste lenistwo panów tu wchodzi w grę. Bo nikt im na siłę nic nie zabiera, skoro sobie mogą w pewnych rzeczach odpuścić do odpuszczają. Trzeba znaleźć złoty środek.

"bo babie by nie przyszło na myśl jakiekolwiek pieniądze na randkę wydać" no właśnie tak jest ale amerykany sobie przegłosowały którąś tam poprawkę do konstytucji razem z prohibicją i prohibicja okazała się wielkim niewypałem i się z niej wycofali ale równouprawnienie choć było niewypałem równie wielkim zostało.

"że mężczyzna ma prawo do wyrażania uczuć itd i nie musi być wiecznie twardzielem." oczywiście że "mężczyzna" może być pipą ale do czego dobrego to prowadzi to ja nie wiem.

Oferma, nie będę kopiować moich własnych wypowiedzi. Czytaj wszystko w kontekście całości. Albo wcale. Naprawdę, nie używam ani skomplikowanego języka, ani udziwnionych konstrukcji by nie można było ich zrozumieć. Tyle jestem na kafe więc powinnam się przyzwyczaić, że tu się pepla byle peplać

Ja osobiście nie indentyfikuję się z feminizmem. Przynajmniej tym co jest teraz, bo feminizm wywodził się kiedyś od czegoś trochę innego i zdrowy feminizm jest dobry. Biedni chłopcy-musieli się komplementów nagadać. To Ci harówka. Mnie wkurza i to kiedy facet chce cały czas za mnie płacić i to kiedy jest skąpy całkowicie. Już nie chodzi o same pieniądze, ale o jakąś małą szarmancję. Niektórzy faceci myslą też że wszystko da się kupić. Żenada. A co do budownictwa. Ja się dobrze a tym nie znam i nie wiem ile się powinno płacić budowniczym. Jednak skończyć studia na politchnice i to na budownictwie to jest szacun jak dla mnie. I żeby podpisywać te "papierki" to w głowie trzeba mieć. To nie tylko oglądanie jednego placu budowy. To też projekty, praca z autocadem. A pilnować budowy to też odpowiedzialność. Może taki inzynier nie męczy się tyle fizycznie jakby kopał rowy, ale ta praca też nie jest łatwa bez odpowiedniej wiedzy i umiejętności.

no cóż, twoja arogancja jest typową arogancją głupiej feministki która wprawdzie do niczego się nie nadaje ale jest przekonana o własnej wyższości wynikającej z rozmaitych przepisów o "równouprawnieniu". skorzystam z twojego cytatu: "nie podoba się to nie czytaj".

"Może taki inzynier nie męczy się tyle fizycznie jakby kopał rowy, ale ta praca też nie jest łatwa bez odpowiedniej wiedzy i umiejętności." taki "inżynier" jeżeli nie jest potrzebny do zbudowania domu to po prostu NIE JEST POTRZEBNY. a jeżeli w wyniku uchwalenia przez sejm, rząd jakichś tam przepisów trzeba mu płacić grube tysiaki to po prostu jest pijawką pasożytującą na ciężko pracujących ludziach. jest po prostu urzędasem i na tym właśnie polega "praca" większości kobiet.

Cytat na dobranoc, o kobietach: "Nie ufaj nikomu, kto krwawi przez 5 dni i nie umiera."

Tak jestem arogancka bo Twoje wypowiedzi znam od dość dawna, a reszta panów dała popis w temacie o którym wspomniałam. Ale tłumacz to jak chcesz. Całe szczęście, że Ty i Twoi koledzy jesteście tacy niezastąpieni w społeczeństwie.

Po pierwsze-na budowie kierownikami rzadko są kobiety. Po drugie-urzędnicy są potrzebni, musi byc jedna osoba, która będzie wszystkim kierować, żeby nie było rozgardiaszu, a taki facet czy kobita po budownictwie jak nie pilnuje budowy to ma zlecenie na projektowanie. Mój kumpel jest po budownictwie i ma z tego hajs. Ostatnio otworzył firmę, ale zasuwa równo. I wcale nie dostaje pieniędzy za relaks.

po co mi kobieta ktora bedzie mi wchodzic na głowe... po co mi kobieta ktora nie jest kobieca... po co mi ktos kto ma podobne cechy do mnie... takie o to pytania zadaje sobie normalny facet... ok twarda jestes pragniesz twardego ale twardy facet juz taka nie pragnie bo nie potrzebuje i nie chce...