Unikam kontaktów z ludźmi

jestem mezatką, nie pracuję, studiuje zaocznie i w ogóle nie spotykam sie z kolezankami/kolegami. w ogóle nie mam takiej potrzeby, w ciagu dnia sprzatam, uczę się (nie tylko na zajecia na uczelni, przez internet ucze sie jezyków obcych), duzo czytam, roie obiad, pieke ciasto, chodze na spacery,robie zakupy. od czasu do czasu spotkam sie z rodzicami na kawę i tyle. moja rodzina twierdzi, ze cos ze mna jest nie tak, ze nigdzie nie wychodze, ze praktycznie non stop jestem sama. póki co, mi to nie przeszkadza, jestem szcesliwa, czuje sie spelniona. usłyszałam jednak ostatnio od znajomych na uczelni, ze to nie jest normalne. czy wy tez macie podobnie?

ile masz lat?nie masz zadnej kolezanki?

25, mam kolezanki ale jakos nie mam potrzeby i ochot sie z nimi spotykac, czuje sie zmeczona ich gadaniem przy kawie o ciuchach, kosmetykach, fcaetach

ma to kolosalne korzyści , dla Ciebie a jakie oszczedności. nie musisz przezywac codziennych stresow przed lustrem czy mejkuop sie rozmazal bo go nie musisz robic, nawet wody oszczedzisz bo myc sie nie musisz czesto bo dla kogo? tak samo jezeli chodzi o stroj zaczniesz byc wolna pozbawiona reakcji na bodzce zewnertrzne Osobą. tak trzym!

wiesz co? ja mam podobnie.. nie mam potrzeby, nie chce mi się.. tylko u mnie jest to wykończenie psychiczne ze względu na pracę jaką mam.. jak wracam do domu mam ochotę pobyć sama, pójść z psem na spacer i mieć święty spokój i o niczym nie myśleć :(