Im jestem starszy tym mniej radości sprawia mi zycie, też tak macie? Mniej inten

ja 34 :-O tak, rutyna jest najgorsza. gdyby sie mialo ciekawe zycie, na pewno takie mysli nie przychodzilyby do glowy... ostatnio duzo czytam i ogladam na temat Piaska, gosciu to ma kurde zycie, w podroy przez wiekszosc roku albo na koncertach :-O tez bym tak chciala... :-P

Mam 55 lat.Zwiedziłem cały świat.Mam kasiorkę.Ale już nic mnie nie bawi.Przeniosłem się z Wa-wy do lasu itutaj egzystuję samotnie,na terenie 1,5 ha ze stawem i tak naprawdę niczego już nie oczekuję od życia.Czekam na zgon.

Dziecko już mam!

Piasek kiedyś był członkiem Mafii, w latach 90-tych wiec się dorobiłł

Tu nawet nie o podróże chodzi, bo i to by się znudziło, a o różnorodność. Jest niedziela, weekend, wolne od pracy, a ludzie siedzą w domach przed kompem albo tv. Nie wiem jak to zmienić. Kiedyś chciałam, jeszcze w coś wierzyłam. Autor ma rację, życie nie cieszy, bo nic dobrego się w nim nie dzieje.

to moze dom?na wlasnoc?

a czytam teraz Komórke S. Kinga i życie mnie cieszy.

taka dziewczyna jak Iga Wyrwał by mnie urządzała, tylko z mniejszymi cyckami zeby była :)

Piasek kasiore to teraz zarabia duża, no ale nie o tym temat. Ja akurat przed tv nie siedze w ogole, nie ogladam, przed kompem dzis wyjatkowo, bo jestem chora. Generalnie zawsze bylam osoba aktywna, kocham podrozowac, kocham spotykac sie z ludzmi, adac, smiac, wino pic, ale ostatnimi czasy... jakosi tego mi sie nie chce :-O

hehe ale ona pulchna jest

mam 18 lat u doszłam do identycznych wniosków, teraz wiem, że z biegiem czasu będzie już tylko gorzej

To może podpowiem. Marze by zadzwonili z banku i usłyszeć w słuchawce jak ja się czuje i czy coś mi trzeba....

Mnie książki, czytanie uskrzydla. No i napędza mnie moja córka. Jej oczami staram się patrzeć na świat bo..och tęsknię za dzieciństwem, gdy człowiek na prawdę czuł, że wszystko przed nim. Jak kiedyś się dzieci z domu wyprowadzą to nie wiem..chyba czas będzie umierać? Świat sobie zwiedzamy, to mnie cieszy. Chyba jednak znajomość ludzi mnie tak demotywuje. Aż się żyć nie chce jak się z nimi rozmawia.

mniejszy biust i ogólnie mniej tłuszczyku wszedzie poza tym ma już dziecko

mysle ze im czlowiek jest inteligetniejszy(swiadomy)tym bardziej widzi bezsens tego wszystkiego tępe bezmozgie jednostki maja tylko jeden cel-poruchac, wypic piwo , zjesc i takie zycie im pasuje

No ja właśnie siedzę często przed kompem. I nie powiem, że jestem nieaktywna, bo pracuję, chodzę na zajęcia dodatkowe i jeźdżę na studia jeszcze. Także mam co robić, ale ile w tym radości? Chyba wcale.

a skad brzydkie dziewczyny biora mezow:P w takim razie?

prawdopodobnie mają mezów jeszcze brzydszych od siebie :) zresztą, niektorym się podobają takie a innym szmakie

mniej inteligentni ludzie potrafią zadowolić się byle czym i niewiele myślą nad sensem tego wszystkiego. mnie nie cieszą w ogóle jakieś przyziemne przyjemności, albo dobra materialne, które i tak na nic się zdadzą w ogóle po co o cokolwiek się starać skoro i tak przyjdzie śmierć i wtedy to już będzie bez znaczenia?

Moje dziecko jest małe pobiega pobawi sie i jest szczęśliwe pewnie zaraz wyłącze kompa i zabiore je gdzieś. Chciałabym miec przynajmiej bańke na lokacie bankowej-takie moje marzenie. Jednak złudzeń nie mam i stąd nic mnie nie cieszy.

mysle identycznie i zastanawialam sie czy to nie depresja heh ale wynikaloby ze mam depresje od wielu lat juz:o

23 lata studia praca nudy ogółem spędzanie czasu przed yv albo kompem bo nikt nie ma dla mnie czasu rutyna życie jest nudne co innego jakby się miało kasę - możnaby przełamać rutynę a tak człowiek haruję na śmierć tak naprawdę

według mnie to realizm i świadomość tego jak wygląda rzeczywistość... według tego schematu ja mam depresję już od trzech lat, ale po prostu uważam, że wyzbyłam się tej "dziecięcej naiwności" i to normalne, po prostu dorastam i już nic nigdy nie będzie takie samo :o

obserwuję znajomych i im zazdroszczę - im do szczęścia wystarczy czasem drobiazg, wesoła paplanina, wyjście na piwko, do klubu. Ja nawet w tym nie widzę sensu. Te ich "przyjemności" życia są dla mnie jakieś nieprawdziwe, złudne, czasem nie wierzę, że oni znajdują w tym jakikolwiek sens. Mnie takie rozrywki nudzą, nie widzę w nich czegoś głębszego. Zastanawiam się po co oni to robią. Po co ta chwilowa przyjemność?

rozpatrując życie tylko na plaszczyźnie fizycznej to faktycznie jest tak jak piszecie ale moim zdaniem jesteśmy czymś więcej niż tym ciałem i to daje sens jesteśmy wiecznymi istotami duchowymi, które wybrały tą przygodę życia nie musze dodawać, że wierze w reinkarnacje

he niczym nie jestesmy tylko zwierzetami z lepiej rozwinietym mozgiem zyjemy aby splodzic potomstwo, wychowac i umrzec i tyle

według mnie jesteśmy nic nie znaczącym bytem, ale tak naprawdę nie mogę mieć pewności jak rzeczywiście jest jednak uważam, że nie jesteśmy aż tacy ważni, żeby nasze życie miało jakiś wyższy cel i sens, po prostu jesteśmy, umieramy i koniec

czyli uwazacie, że zycie nie ma sensu i jestescie tylko tym ciałem?

uważam, że najprawdopodobniej po śmierci nie ma nic, człowiek traci wszystkie zmysły i zapada w sen, tylko już nigdy się z niego nie budzi ludzi sami dorobili sobie wiele filozofii do życia, żeby nadać mu sens...

rabbit junk,uważam dokładnie tak samo.