Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Alejandro......

Im jestem starszy tym mniej radości sprawia mi zycie, też tak macie? Mniej inten

Polecane posty

Gość Łowca B
Dodam też że sam patrząc często w lustro odczuwam wręcz przerażenie:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m lk k lk
tez nie chce miec dzieci wiek 25

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łowca B
Dodam też że sam patrząc często w lustro odczuwam wręcz przerażenie:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łowca B
Jak mi się nie podobało za PRL-u/ choć teraz zgoła inne mam zdanie/ to chodziłem "na sparingi" z Zomowcami. Coś kuźwa robiłem !!! Nie jęczałem tak jak wy tutaj . NIE PODOBA SIĘ ? TO ZMIEŃMY COŚ !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m lk k lk
Te czwórkę która już mam mi wystarczy.Każde z innym.Nie lubię monotonii.:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie cieszy.........
"nic nie cieszy......... w jakim wieku doszłaś do takich wniosków?" nie wiem, w sumie to zawsze byłam "inna" i miałam inne poglądy. Po prostu czuję się jak niewolnik, człowiek nie może robić co chce tylko to co mu każą, a więc np. trzeba pracować, płacić za mieszkanie, czynsz, za wodę, prąd, jedzenie, i człowiek jest niewolnikiem do śmierci... a ja bym chciała tak po prostu mieszkać sobie w lesie z dala od ludzi (ewentualnie z przyjacielem jakimś bliskim, który ma podobne poglądy) i mieć wszystko za darmo, żywić się owocami leśnymi, myć w rzece, być blisko natury; komp i tv naprawdę mi do szczęścia niepotrzebne, chciałbym być po prostu WOLNA. Robić co chcę, być gdzie chcę; ale niestety w takim świecie człowiek jest bardzo ograniczony i nie może robić tego na co ma ochotę bo go zamkną w psychiatryku :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rabbit junk
Chyba jestem najmłodsza w tym topicu :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mr Vid
Łowco.Z całym szacunkiem ale na te sparingi chyba nie chodziłeś codziennie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łowca B
No nie! Ale nie o to chodzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mr Vid
Poranna pochwo.Nie bądź poorana. To akurat nie jest głupi temat. Może idź wreszcie na temat jaki na to zasłużyj.Na przykład na ten o wyborach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rabbit junk
nic nie cieszy też czuję się niewolnikiem w dzisiejszym świecie. Pocieszam się tylko tym, że mogłam trafić gorzej, np. być w jakiejś Etiopii, albo Korei. Co jednak nie zmienia faktu, że system daje nam konkretny schemat życia, a ja wcale nie mam ochoty tak żyć. Chciałabym leżeć na łące, patrzeć się w niebo i czuć się szczęśliwa. Korzystać z tego co dał nam świat. Zamiast tego muszę chodzić do szkoły/na studia/do pracy i już mam powoli tego dość. Po co mam się męczyć? I tak w końcu umrę jako szara, nic nie znacząca jednostka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość georginiaaa
do: nic nie cieszy... myślę bardzo podobnie jak ty... z tym ze ja chcialabym mieszkac nad rzeką i moc codziennie wioslowac :-) plusk wiosla o wode - dla mnie to najpiekniejszy dzwiek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli jakiekolwiek zobowiązanie jest postrzegane jako kula u nogi to nawt podróż Orient Ekspresem moze być dołująca :) A dzieci .... kazdy ma swoje zdanie na ich temat i bardoz dobrze . Nie jestem zbyt ortodoksyjną matką i może niedobrze , ale trudno. Co blo - minęło :) Generalnie dołuje mnie przednówek , brak slońca i ciepła i to mj jedyny powód grania w toto-lotka :) ale on uparcie mi sie przeciwia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alejandro......
widzę, że podszyw działa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie cieszy...
Dokładnie, ja tak samo. Szkoły nienawidziłam, czemu kazali mi tam chodzić? Człowiek powinien mieć wybór. Szkoła zniszczyła we mnie radość życia. Skończysz szkołę, musisz iść do pracy i tyrać do emerytury (o ile dożyjesz). W międzyczasie musisz wyjść za mąż, rodzić dzieci, potem przyjdą wnuki i opieka nad nimi. W ogóle mnie takie coś nie rusza i nie chcę tak żyć. Chcę być wolna, robić co chcę, a już na pewno nie chcę się mnożyć i mam to gdzieś, że mi potem kto szklanki wody nie będzie miał podać albo że nie zostawię po sobie genów... i tak każdy umrze i nic po nim nie zostanie, a dziecko to przecież odrębny organizm. I to pewnie dlatego, że nie mogę zyć jak chcę, to właśnie to zabija radość życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alion-
nic nie cieszy......... Mysle podobnie, tylko ja chcialabym mieszkac na jakiejs wyspie z dala od tego calego gowna jakim jest dzisiejsze zycie, nic mnie juz prawie nie cieszy, im starsza tym jest gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie cieszy...
świetny tekst z innego tematu: Słuchajcie wiecie co powiem wam cos od serducha OGÓLNIE całe to zycie planeta układ planetarny WSZECHSWIAT piramidy,budowle azteków.kalendarze majów itp to pierdoły to nie ma sensu...no bo co to za sens wstawac wczesnie rano do roboty i zapie**alac na jakiegos grubasa ?WSZYSTKO JEST POJEANE i tyle 01:20 [zgłoś do usunięcia] Słuchajcie a najfajniejsze jest to ze wychodzac z domu kazdy osobnik ludzki patrzy sie na Cb i ocenia ci pod 2 wzgledami...czy by chciał sie z tb ruchac czy nie super cały swiat toczy sie wokół jednego aby pozostawic po sobie potomka zaspokojic potzrebyy seksualne i dobrze pojesc i umrzec i to ma sens??? my ludzie jestesmy mega głupi kierujemy sie nadal tylko instynktem ale ale ale kazdy człowiek ocenia cie czy by chciał z TB czy nie bardzo ciekawe heheheh i teraz ktos zerka na Cb i mówi ..ale fajny mmm (jakas laseczka dajmy na to ) natomiast na drugiej stronie ulicy jakis pedał patzry sie i mówi (noo ale masz pupe) łeeee to jest poj**ane nie sadzicie >>???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość georginiaaa
ja akurat szkole lubilam, ten czas to byly najfajniejsze lata, mialam swietnych przyjaciol, cuuudnie bylo.... ja jestem osoba stadna, moim nieszczesciem jest to, ze nie mam rodzenstwa, od malego bylo mi z tym źle i to poczucie osamotnienia jakos mnie niszczy od srodka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alejandro......
dlatego powoływanie tutaj dziecka byłoby bliskie sadyzmu, skoro wiemy że tyle cierpieliśmy i nie spełniliśmy jak na razie tych najglebszych marzen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rabbit junk
nic nie cieszy dokładnie, cywilizacja zniszczyła świat. Niby miało być lepiej, ale ludzie tylko gonią za czymś całe życie, a potem nic z tego nie mają, bo przychodzi śmierć. Nie rozumiem dążenia do dóbr materialnych, bo to tylko pozorne szczęście, a do tego niszczy ludzi. Czuję, że ten świat w ogóle nie ma mi nic do zaoferowania. Tak naprawdę cieszy mnie może tylko słuchanie muzyki i przebywanie z moją przyjaciółką, która ma podobne poglądy na tej płaszczyźnie. Ale oczywiście pewnie i tak zostaniemy zniszczone przez system, będziemy nieszczęśliwe i jedyne co będziemy mieć to harówka, żeby mieć za co przeżyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie cieszy...
ja stadna nigdy nie bylam, a rodzeństwo mam, czy to takie super? to nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1Marek6
mam to samo. nic mi się nie chce, mógłbym umrzeć nawet dzisiaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na pochmurny dzień
🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rabbit junk
Ja nie lubię szkoły. Zabija ona we mnie zapał do życia. Jestem wiecznie przymuszana, żeby coś robić. Nawet pogadać się tam normalnie nie da. Dopiero poza szkołą można odżyć chociaż trochę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m lk k lk
ja tez stadna nie jestem lubie samotnosc ludzie mnie mecza i iryuja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alejandro......
zeby złapac sens zycia to jednak trzeba wejsc w przestrzeń duchowości nie chodzi mi o jakąs konkretną religię ale o postrzeganie siebie nie jako ciała ale jako istoty duchowe w tych ciałach, którymi jesteśmy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość georginiaaa
Alejandro... zgadzam sie z Tobą... jedne z piękniejszych lat w moim zyciu to te, gdy moja wiara w Boga była bardzo intensywna, bardzo żywa :-) Teraz tez wierzę, ale mniej emocjonalnie, bardziej rozumem próbuję pewne sprawy ogarniać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ym, i ja też mam tak samo... Jakoś to wszystko dziwne się porobiło... Tyle przeszkód, problemów... Jak by to wszystko samo w sobie nie było wystarczająco trudne... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tanatos2012
też szkoły nie lubiłem, szczególnie szkoły średniej, gdzie prawie sami kretyni chodzili :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×