Kocham Cie i codziennie bede tu to pisal chociaz ty nigdy nie bedziesz ze mna :(

To właśnie dlatego że tamta mnie nie chciała, zacząłem szukać kogoś innego. Nie rozumiem, mam do końca życia zostać sam bo ktoś mnie nie chciał? Ja się w niczym nie miotam i nie szukam pocieszenia. Nie jest przecież wykluczonym ze w końcu zakocham się w kimś innym, prawda? Proszę zrozumieć, potrzebuje bliskości tak jak każdy. Dopiero od niedawna mogę tę potrzebę spełniać. Pierwsza kobieta która mi pozwoliła doświadczyć tych wszystkich pięknych i przyjemnych momentów chyba rozumiała jak wygląda sytuacja bo nie wkraczaliśmy w sfery intymne. Kolejna i aktualna... może nie rozumieć sytuacji, bo z ich inicjatywy (i to jest ważne), znajomość wkroczyła i w tą sferę. Ja jestem uczciwy i gdy zostanę zapytany czy coś więcej może z tego wyniknąć, to odpowiem. I oczywiście że bym nie zostawił nikogo, gdybym dostał szanse od kogoś od kogo chciałbym dostać szansę. Po prostu wyrzuciłbym ze znajomości czułość, bliskość i intymność a znajomość mógł kontynuować na płaszczyźnie koleżeńskiej.

Jakiś Ty naiwny...

"wyrzuciłbym ze znajomości czułość, bliskość i intymność a znajomość mógł kontynuować na płaszczyźnie koleżeńskiej" - to jest gorsze dla kobiety, niż wywalenie jej za drzwi, człowieku! ile Ty masz lat? 10?

Jesteś nieodpowiedzialny, tylko sobie wmawiasz, że wszystko jest OK. Bo tak Ci wygodniej. Każdym kolejnym zdaniem potwierdzasz fakt, że myślisz tylko o sobie.

10 letnie które nie wie czego chce kazdego dnia inna spiewka nic nie wart

gracie biedne misie a autor to wyjatkowo przewrotne bydle chytry lis Pan Sponsor od siedmiu boleści

Postaw się w jej sytuacji: ktoś jest dla niej miły, czuły, dobrze się czuje w jego towarzystwie, więc postanawia mu zaufać i zaangażować. Dla niej to już związek, bo normalna kobieta nie oddaje się mężczyźnie, którego nie kocha, chyba że jest wyrachowana i ma z tego konkretne profity. Tu już musisz ją ocenić uczciwie sam. Faktem pozostaje to, że jeśli od początku nie postawiłeś sprawy jasno, to dla niej jest to już relacja, której nie da się płynnie i bez bolesnego rozczarowania rozmienić na przyjaźń i koleżeństwo. Rozczarowałeś mnie, bo śledziłam ten temat od początku i nie sądziłam, że możesz być aż takim egoistą.

nick z niesczesliwego na chytry lis tak ale wtedy biednego misia by szło juz grac

Moj opbecny tez mi takie piekne rzeczy mowila teraz juz nie mowi ... Wszystko co dobre szybko sie konczy

obecny * , mowil** przepraszam za bledy

Czyli waszym zdaniem nie należy mi się nic i do końca życia powinienem zostać sam bo raz mi ktoś omówił? Albo mam się związać z kimś tylko dlatego żeby się związać, nie czując że to "jest to" ? To wy kobiety nie wiecie czego chcecie. Nikogo do niczego nie zmuszam, do niczego nie namawiam ani niczego nie obiecuje. Oczywiście jak kobiety latają po klubach po to żeby ostatecznie uprawiać seks z nieznajomym w aucie, albo mają przyjaciół z którymi "robią" tylko jedno, to wszystko jest w porządku. Ale jeżeli facet jest z kobietą dla której jest czuły, miły, którą lubi, z którą świetnie spędza się mu czas, z którą może porozmawiać, może ją rozbawić, pocieszyć, przytulić czy pogłaskać, może sprawić by ona była równie zadowolona ze znajomości jak i ja, to już jest wykorzystywanie i dziecinada. Niech każdy ocenia siebie i swoje zachowanie. Ja sobie nie mam nic do zarzucenia. Gdybym chciał kogoś wykorzystać, to co innego. Jednak mi zależy tylko na bliskości, nic więcej. A miłość? Mam nadzieję że kiedyś jeszcze przyjdzie i tym razem dostanę na nią szansę.

I nie jestem egoistą bo się staram i traktują ją lepiej niż dobrze. Daje z siebie do tej relacji bardzo dużo. Sprawia mi to przyjemność, podobnie jak sprawia mi przyjemność świadomość że i ona jest jakoś tam szczęśliwa.

bylam w takiej sytuacji jak twoja obecna. Uwielbialam jego czulosc i dobroc jaka mnie otoczyl. Nigdy nie powiedzial kocham, nigdy nie skladal zadnych deklaracji i nawet pomimo tego sie w min strasznie zakochalam. Zylam nadzieja, ze on do mnie cos wreszcie poczuje. Niestety poniewaz nie bylam TA ulegl wdziekom innej panny. Podejrzewam, ze historia sie powtorzy za jakis czas i zadna go na stale nie zatrzyma, bo on ciagle kocha swoja ex. Jak ja sie z tym czuje? Podle!!! Pomimo, ze on nic nie obiecywal tak, jak ty, to czuje sie oszukana i ponizona. Nie wiem, moze gdyby powiedzial, ze to uklad dla seksu albo zeby nie byc samemu to przyjelabym to inaczej. A moze byloby tak samo.

hmm wiecie co no czegoś tu nie rozumiem,,,jak to ' nieszczesliwie zakochany'' jesli jesteś jak piszesz z kimś i z kim jest Ci dobrze, bo mozesz pogłaskać, posiedzieć, pogadać, pośmiać sie...to coż wiecej pragniesz?? :D??? bo to dosyc dziewna sytuacja :D czyw kimś zakochany nieszczesliwie ,ze wiesz że masz przechalapane u tamtej osóbki i niestety trzymasz sie tego co masz i miałeś..?tak

kobieta bardziej od seksu oczekuje deklaracji słownej, bo to jakoś lepiej wpływa na naszą dalszą wegetację :) ..

Świetnie sytuację tej obecnej dziewczyny oddają słowa Jestem a raczej z 16:17. Jesteś nieuczciwy, żerujesz na naiwności tej kobiety, oj będzie rozpacz...

Jeśli czujesz, że to nie to, to po co z nią jesteś? Bo potrzebujesz bliskości i seksu? Bez zobowiązań? - ok. Ale powinieneś był od razu postawić sprawę jasno: nie licz na związek, nigdy Cię nie pokocham - jak znajdę lepszą, to Cię zostawię. Gwarantuję Ci, że jeśli to dziewczę ma choć odrobinę godności, nie zgodziłoby się na ten układ.

Poczytaj o podobnej sytuacji http://tiny.pl/hkkfd - ta dziewczyna podobnie jak ta Twoja nowa kobieta też nigdy nie usłyszała żadnych deklaracji. Zobacz jak się z tym czuje. Miłość to nie układ, to nie zabawa. A kobieta, której jest dobrze w związku - nawet bez zobowiązań - prędzej czy później pokocha faceta.

Tak, chodzi o bliskość i towarzystwo. Nie wiem dlaczego tak krytycznie oceniacie moją sytuację. Ona jest bardzo piękna i nie będzie miała problemu ze znalezieniem sobie kogoś na stałe. Zresztą pomimo stosunkowo młodego wieku, była już w kilku związkach - i to ją całkowicie przekreśla jako moją stałą partnerkę. Jeżeli powiedziałaby kiedykolwiek że mnie kocha, to kompletnie nic to by dla mnie nie znaczyło, bo to samo mówiła już niejednokrotnie swoim poprzednim partnerom. Nie będę z kimś dla kogo jestem tylko kolejnym facetem, nawet jeżeli miałbym być tym ostatnim. Odtrąca mnie sytuacja w której byłbym że moja luba była Bóg wie z iloma mężczyznami. Podchodzę do tego bardzo idealistycznie, wiem, ale uważam że jak związek to trzeba potraktować go poważnie, a nie co 3 miesiące szukać kogoś innego. Powtarzam jeszcze raz, do relacji w której się obecnie znajduję daje z siebie wszystko co najlepsze. Moje życie było puste jeżeli chodzi o jakąkolwiek formę bliskości i teraz mogąc ją realizować, staram się żeby tego nie utracić, bo powiem szczerze to jedna z najmilszych rzeczy jakie mnie spotkały w życiu.

Jesteś aż tak tępy, czy tylko udajesz?

Hipokryta.

Ty id i o t o coś z deklem nie tak

czasami tak po prostu trzeba.....

O tak, wybiera mniejsze zło - zwłaszcza dla niego mniejsze. Typowy egoista: jak kobieta chętna, to ją wykorzysta, ale jeśli znajdzie się lepsza partia, to dotychczasowa pójdzie w odstawkę i będzie "koleżanką" - czyli typowym wyjściem awaryjnym. A ta dziewczyna, godząc się na seks bez zobowiązań w sumie sama się wpędza w maliny, więc tak naprawdę oboje siebie warci - on cyniczny, ona naiwna. Brak słów :\

Ta wielka miłość Autora chyba go wyczuła jakie z niego ziółko i zwiała gdzie pieprz rośnie ;) A myśmy dali się nabrać na te wielce romantyczne farmazony i wzdychanie. Czytam ten temat od dość dawna i te ostatnie wypowiedzi coż.. sprowadziły mnie na ziemię. Nie ma chyba czegoś takiego jak romantyczna, wierna miłość, która wszystko przetrzyma. Szkoda.

Czy Ty spotykasz czasem swoja miłość ??

Nie spotykam, mieszkam teraz setki kilometrów od niej.

dużo szczęścia w tym związku Wam życzę

od pierwszego komplementu jaki od Ciebie usłyszałam.... tęsknie

Kochany