Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

nierozważna66

46 lat ...takie tam rozmyślania

Polecane posty

Piękny czas.... Dzieci odchowane, bagaż doświadczeń zebrany....hm. Czy to by było na tyle? Córka alkoholika i wiecznie zapracowanej i niezaradnej matki, rozwódka z małego miasteczka, marzycielka..... Teraz z innej beczki Odważna desperatka zbierająca cięgi od życia, wesoła ambitna, czasem szalona, że aż nie przystoi ;) Jakie są czterdziestoletnie kobietki? Jesteście gdzieś tu? Pogadajmy o.....wszystkim. Co zawsze chciałaś powiedzieć o sobie lub innych? O czym marzysz teraz otulona kocykiem z kubkiem ciepłej kawy ? Chcę pogadać a nie bardzo mam z kim, może z Tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem znowu. Właściwie to jestem szczęśliwa.Pozostawiam to słowo 'właściwie bo może nie do końca spełniona. 3 lata temu zostałam zdradzona i mimo, że wybaczyłam to zapomnieć nie moge.Czasem zżera mnie to od środka, psuje humor, zatruwa powietrze,Najgorsze są te kłamstwa, które słyszałam codziennie.Sam akt ' łóżkowy' tak mnie nie przeraża jak potok tamtych kłamstw. Przeżyłyście coś podobnego? Jak sobie radzicie? Cholera muszę zapalić.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a lat tyle samo...
"Dzieci odchowane, bagaż doświadczeń zebrany" - dla mnie to brzmi jak s-f. Ja dopiero zaczynam! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takaaa jednaaaaa
nierozwżna Ty piszesz o mnie czy o sobie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takaaa jednaaaaa
nie wiem czy jeszcze zajrzysz tutaj, ale jak Ciebie przeczytałam to az mnie zatkało, bo myslałam, że to ja może w jakimś amoku napisałam, tylko lat mam trochę więcej, bo 48.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takaaa jednaaaaa
córka alkoholika i zapracowanej, przestraszonej matki, matka dwojga dorosłych już dzieci, mąż ten sam od 26 lat, też mnie zdradził kilka lat temu, miał długi trwający 5 lat romans, niby wybaczyłam, ale zapomniec nie mogę, dopada mnie to i dusi i gnębi, nie pozwala cieszyć się życiem i mimo, że mąż staje na rzęsach żeby było dobrze, ja ciągle do tego wracam i boli jak cholera....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja mam zupełnie inne przemyślenia... dzieci nie mam, nie miałam więc czego?kogo? odchowywać mieszkanie urządzone prawie do końca, za sobą rozwód i obecnie dobry, kilkuletni związek koty, kwiaty, balkon, działka ostatnio nie mam czasu na nudę, właściwie na nic, bo wiecznie zabiegana, nawet nie wiem, czym zajęta w pracy fajnie, nowe wyzwania, ciągle czegoś się uczę obłożyłam się rzeczami i ludźmi, które/którzy mi pasują dobrze mi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
45 lat , jeden mąż , 2 synów . psy ,koty . w małżeństwie dłużej niż poza nim. praca i brak pracy . zdrowie , które zaczyna podupadać , szczególnie od strony nerwowej. co chciałabym powiedzieć głośno ? bałam się nazwać po imieniu tą rzecz . i szczerze mówiąc nadal sie boję . mój mąż się zmienił , psychicznie , bardzo . tak bardzo ,że praktycznie nie możemy już razem żyć . boję się ,ze coś się z nim dzieje i mam żal do siebie ,że najchętniej bym uciekła . jestem taka zmęczona ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takaaa jednaaaaa
a ja boję się starości....teraz jestem jeszcze atrakcyjna, wydaje mi się, że chyba bardziej niż w młodości, ale widzę oznaki starzenia, zmarszczki, chomiki i boję się, że przekwitam i mam uderzenia gorąca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czasami kiedy jest gorzej żałuję ,że za niego wyszłam to znowu kiedy jest lepiej wstydzę się swoich myśli .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takaaa jednaaaaa
ale jak się zmienił, co się stało???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja jakoś nie boję sie starości, nie wiem, dlaczego nawet już sobie planuję, co będę robić na emeryturze, że sobie kupię pieska, bo wreszcie będę miała dla niego czas, że działka będzie bardziej dopilnowana itd. mój wygląd w ogóle mnie nie wzrusza, pewnie dlatego, że nie interesuje mnie, co myślą o mnie inni ludzie, a już w szczególności faceci (to tak a'propos zmarszczek i chomików) grunt, żeby było zdrowie i żebym robiła to, co chcę, nic wbrew sobie jeśli to się udaje, to nie widzę powodów do narzekania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo krzyczy , wybucha gniewem o byle co , prawie zaprzepaścił swoje relacje ze starszym synem , wszystko go denerwuje . Chyba bym nawet wolała ,zeby jakaś kochankę miał to przynajmniej wiedziałabym w czym jest problem a tak ... to ciągłe życie w oczekiwaniu ,że zaraz się zacznie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a lat tyle samo...
A co to są chomiki? :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mloda piekna
haha zebraly sie stare pudernice i smęcą :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takaaa jednaaaaa
kurcze, to kiepsko z tym mężem, to ciągłe napięcie i stres.....ale moze ma jakieś problemy.....może dopadła go andropauza....ale to, że lepiej żeby kochankę miał, to nie wiesz co mówisz, to jest koszmar, po którym nie wiadomo czy można całkiem się otrząsnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takaaa jednaaaaa
młoda i piękna też kiedyś będziesz pudernicą, a propos, dlaczego wchodzisz na temat, który Ciebie nie dotyczy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja " obstawiam " jakieś problemy kliniczne typu zaburzenia homonalne , andropauza właśnie , może i nawet jakieś zmiany w mózgu ( mieszkamy w mocno zanieczyszczonym rejonie ) moze jakaś ołowica , sama nie wiem . Dziś też juz sie nastroszył , podkręcił atmosferę tak ,ze st syn uciekł do kolegów , mlodszy siedzi przed kompem a my udajemy ,ze siebie nie widzimy . I nawet nie chodzi o to ,żę jestem obrażona czy urażona . Wolę jak się do mnie nie odzywa, po prostu . Przynajmniej sienie denerwuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakby mi ktoś kiedyś powiedział , że będę starsza od serialowego " czterdziestolatka " w życiu bym nie uwierzyła . Ale jestem i to coraz bardziej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rada z natury 03
fajne jesteście kobitki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a lat tyle samo...
dzięki - naprawdę nie wiedziałam. Idę się obejrzeć w lustrze! Nie mam dzieci, nie boję się starości, uczę się, pracuję po raz pierwszy w życiu - i żałuję, że nie wpadłam na to wcześniej - bo to super sprawa :-) Po prostu zaczynam życie. Jeśli chodzi o rodzinę - to chwilowo jestem sama - rozstałam się z mężem - już dawno temu - ale na razie jestem zachłyśnięta nowym życiem, więc na siłę nie szukam. Samo przyjdzie - jak wszystko, kiedy się chce. Wierzcie w to :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onawi
kobiety jak radzicie sobie z dorastajacymi dziecmi?? mam na mysli tesknota za nimi, ja jestem ok 40-stki,rozwodka,kochajaca dzieci chyba za mocno i jak patrze ze juz nie jestem im tak potrzebna,ze maja juz prawie swoje zycie,ze nie przylatuja juz sie tak o, po prostu przytulic ....to strasznie mi smutno czasami i tesknie za dawnymi czasami a co bedzie jak juz w ogole pojda na swoje i zostane zupelnie sama??nie mam rodziny,nie mam meza ,zyje tylko dla dzieci .....samotnosc jest przerazajaca,dobrze ze chociaz pracuje bo oszalec mozna z tych rozmyslen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jinkja
Mnie dopadła niby tylko 40. Znajomi mówią, że teraz to tylko z górki a ja mam wrażenie, że jeszcze niewiele przeżyłam. Ze zdrowiem coraz gorzej, bliskiego oparcia nadal nie ma, na miłość raczej już za późno w tym świecie galerianek i sponsoringu... Czuję się jaj jakiś eksponat muzealny, który wie jak wyglądal świat bez internetu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moi synowie to 22 lata i 19 . Maja swoje sprawy , swoich znajomych , starszy to zawsze był taki bardziej dla świata niż dla rodziny :) Ale ,ze przysporzył nam wielu kłopotów z utęsknieniem czekam na czas kiedy sie wyprowadzi na swoje a ja oddalę sie emocjonalnie od jego kłopotów . Całe szczęście ,że młodszy jest jego przeciwieństwem i mam nadzieję ,ze jeszcze długo z nami pomieszka :) przepraszam ,ale jak widzisz nie pomogę Ci wcale :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie wspaniałe, cudowne, pełne kobiecej energii kobietki. Ależ się cieszę, że zebrała się grupka osób. Przeczytam Wasze posty i zaraz się odezwę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...a lat tyle samo i takaa jednaaaa.... tak się jakoś zdarzyło,że mamy podobne życiorysy, może to dobrze.Łatwiej zrozumieć wtedy czyjeś problemy i wejść w rolę , że się tak wyrażę. Bellaforma, Ty nie czekaj aż On znajdzie sobie kochankę, ponieważ ból będzie podwójny.Chcesz mojej rady.....lepiej Ty znajdz odskochnie.Nie udawaj ,że Cie nie ma.Bycie przezroczystym to udręka. Jinkija teraz słówko do Cię- szukaj faceta, który potwierdzi Twoją wspaniałą z pewnością naturę.Szkoda czasu na czekanie. Ucz się na błędach innych. A co do wychowania dzieci to...jestem dla swoich (corka 24 syn 23 lata ) kumpelką.Rozwiodłam się jak miały 4 i 5 lat. Oddałam im każdą chwilkę i teraz to procentuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...alez się cichutko tu zrobiło... jesteście jeszcze? Los tak sprawił,że pracuje w delegacji na obczyźnie,kontakt z rodziną mam tylko przez Skypa. Musi to wystarczyć na najbliższe tygodnie. Te rozstania i powroty męczą ale nie pozwalają na nudę i stagnację. Byłam bardzo długo samotna, teraz od 2 lat mężatka z rozwodnikiem.Mamy swoje przyzwyczajenia, ulubione zajęcia itp i jest nam na rękę ta rozłąka.Inni bardzo się dziwią mojej sytuacji ale mnie jest z tym dobrze.Trochę egoistyczne podejście ale zawsze byłam dla kogoś a teraz chcę coś dla siebie. Ja to nazywam zdrowym egoizmem, żeby ładnie brzmiało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a lat tyle samo...
Będę zaglądać - a na razie dobranoc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×