Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

nierozważna66

46 lat ...takie tam rozmyślania

Polecane posty

ja to nazywam instynktem samozachowawczym to chyba mój najsilniejszy instynkt i dobrze na tym wychodzę :) a rada, żeby szukać koniecznie faceta w celu potwierdzenia wlasnej wartości? jak dla mnie - nietrafiona zupełnie jeśli człowiek sam dla siebie nie stanowi wartości, to nikt obcy mu jej nie przyda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przyznaj jednak, że miło dostrzec ten błysk w jego oku.Za wszystko zapłacisz karta...... a to jest bezcenne i chyba nam kobietom potrzebne. Dodam,że to tylko moje osobiste zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miło, ale na chwilę fakt, że nie jestem kobietą typową, wykraczam poza ramy tzw. średniej krajowej poza tym - zależy, w czyim oku się ten błysk zobaczy i jak on wyglada bo czasem to az się niedobrze robi a teraz dobrej nocy życzę, bo po jedenastej, a budzik na 5.15 nastawiony...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie z rana. Masz rację Ewo, tylko widzisz...ile barw na świecie tyle charakterów i upodobań. Moje spojrzenie na wszystko zmieniło się po zdradzie i dzielę swoje życie na 'przed' i 'po'. Zdecydowałam się zostać iiiiiiii choć kocham to nadal mam wątpliwości.Może to właśnie to jego spojrzenie sprawiło, że podjęłam taką a nie inną decyzję. Też mam się za osobę niezależną, asertywną i przesłania mi podobna do Ciebie dewiza -'nie żywię troli' - bardzo mi się zresztą podoba. Unikam towarzystwa ludzi z którymi nie mam ochoty bywać, coraz mnie mnie interesuje zdanie innych.Choć w małomiasteczkowym tyglu o to trudno. Niestety, jestem słabą istotą i potrzebuję męskiej adoracji.Nie mówię o chamskich i obleśnych zaczepkach - tym się brzydzę i gaszę delikwenta w zarodku. Ależ się rozpisałam...... Musze podładować baterię mocną kawą, bo za oknem buuuuuuuu Mam jeszcze jedną dewizę w życiu, a mianowicie - ' lepiej niech ci szczerze zazdroszczą niż nieszczerze współczują ' Pozdrawiam ciepło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...Ewa 33, nie daje mi spokoju Twoje stwierdzenie ' nie jestem kobietą typową, wykraczam poza ramy tzw. średniej krajowej' na jakiej podstawie tak twierdzisz, intryguje mnie to bardzo i jakbyś mogła coś bliżej to z góry dziękuję. Właśnie zeszłam z orbitreka i jeszcze gubię oddech.Mam silne postanowienie zgubić kilka kg i konsekwentnie do tego dążę. Może jakieś podpowiedzi w tej kwestii drogie czterdziestki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fddfgfgghgh
pewnie chodzi jej o to, że nie chciala mieć dzieci, z pierwszym męzem sie rozwiodla bo on chcial miec dzieci; znalazla nowego faceta i zyje z nim od kilku lat na kocią łapę, on ma dwoch synow... i niby to jej ta "nietypowość" :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fddfgfgghgh
ona nie jest wyjątkowa, poczytaj jej posty, zwyczajna babka, jedyne czym sie rozni od innych to to, ze nie lubi dzieci. bierze pigulki anty od lat zeby tylko nie miec dzieci, na tym forum cale swoje zycie opisala. swojemu obecnemu konkubinowi pomagala pisac pozew rozwodowy jak sie rozwodzil ze swoją bylą zoną, zapewne dla ewki... uwaza ze zna sie na kwiatach, a jak ktos wkleil jakis czas temu zdjęcie jakiejs rosliny to napisala blednie co to jest :O a tak sie szczyci swoja wiedzą. ona ma 40 lat, na tym forum siedzi juz chyba od 7. niektorzy wiedzą nawet jak sie nazywa i gdzie pracuje... ja w niej nic wyjątkowego nie widzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahahah fajna jesteś wiesz...........ja też w takim razie jestem wyjątkowa i pozostałe 40 stki borykające się z codziennością , raz szarą, innym razem wielobarwną też!!! Nie byłam na jej topiku ale zaraz go odwiedzę.Choć przyznam szczerze, że nigdy kwiatki, grządki itp mnie nie pociągały.Moja wiedz ogranicza się do balkonu w M-5 Mnie więc Ewa33 w tej kwestii nie zaimponuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takaaaa jednaaaa
kazda z nas jest wyjątkowa, ja tez tak się czuję, chociaz zycie nieźle dało mi we znaki, jak juz pisałam przekichane dzieciństwo, niespełnione małżeństwo, nieplanowana ciąża, niedawny romans męża i moja depresja, z której wychodzę dzięki terapii i lekom. Obecnie czuję się kobieco, jestem atrakcyjną kobietą, a od niedawna zaczęlam intensywnie dbac o siebie. Zauważyłam ostatnio, że zwracaja na mnie uwagę mężczyźni dużo młodsi, odbieram od nich fajne sygnały, że się podobam, co wprawia mojego męża w osłupienie i sprawiło, że stał się mocno zazdrosny o mnie. a ja podsycam tę jego zazdrość skutecznie, ubierając np. seksowne ciuszki, pończoszki i paraduję przed nim, wychodzę tak z domu, co go niezmiernie rusza(a jaj mam to gdzieś i flirtuje sobie z mężczyznami, nadrabiając stracony czas).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...hahaha jakbym widziała siebie Nie odpłaciłam mojemu zdrada za zdrade ale teraz z wielką satysfakcją dbam od siebie.Ostatnio gdy zaczęłam diete , zapytał po co, przecież on lubi moje krągłości. odp, ze chcę czuć dobrze w swojej skórze a to tylko półprawda ;) Samopoczucie, że jest się atrakcyjną niezmiernie podnosi samoocenę a co za tym idzie sprawia nam przyjemność a o to w końcu chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tytrtyuy
a czemu cię mąż zdradzil i z kim? to byl jednorazowy wyskok czy jakas dluzsza znajomosc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
napisz trosze później, ponieważ teraz muszę mojego dziadka 'wyprowadzić ' na spacer. Napisz coś o sobie Podziel się swoimi przemyślaniami. Zajrzę tu niebawem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nierozważna, widzę, że nic nie muszę pisać, bo moja kafeteryjna powsinoga już wszystkie brednie na mój temat tu wstawiła :) najgorsze, że córce mojego M. płec zmieniła ale w potoku innych bzdur to juz i to nie dziwi jak chcesz coś konkretnie wiedzieć, to pytaj nie napisałam, że jestem wyjątkowa, tylko - że odbiegam od średniej krajowej czyli - nie mam dzieci nie mam męża nigdy nie chciałam ich mieć w sensie - ślubu np. mam 3 koty lubię koty i psy lubię pracować i lubię robić to, co robię mogę żyć samotnie i nie jest to dla mnie problemem jestem ateistką myślę, że długo by wyliczać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfghjhjkk
no to faktycznie jestes "wyjątkowa" haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie znowu Dziadek wyprowadzony, ja zaopatrzona w dietetyczne żarło, pogoda wciąż do d.... W tym sensie rozumiem Twoją inność Ewo33 i szanuje Twoje zdanie.Bardzo chciałabym uniknąć nieporozumień tutaj, Żeby było śmiesznie to .... ja też odstaję od normy.Wyszłam za mąż 2 lata temu i mimo, że wielkich przeszkód nie ma nie mieszkamy z mężem razem.Mamy do siebie 10km, obydwoje zmotoryzowani ale tak nam jest wygodnie. Ja mam swój świat i swoje klocki, on też więc po co zbyt często wchodzić sobie w drogę na przestrzeni 75m kw mojego mieszkania, gdzie jest jeszcze córka i syn. Dziwne........a jednak prawdziwe i wyjątkowo praktyczne. Nie piorę, gotuję jak mi się chce, czasem zatapiam się w lekturze i znikam dla świata. Inaczej jest gdy jestem w Niemczech w delegacji.Wtedy rozmawiamy codziennie na Skypie, też wystarczy. Tak jakoś sobie posłałam i tak mam i co najważniejsze odpowiada mi to.A ja mi się ta sytuacja znudzi to.....zmienię ją .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...a zdrada, no cóż. Przechodziliśmy kryzys po 4 latach nieformalnego związku.Do tego mój sklepik podupadał, miałam ciężkie dni.Nasze drogi gdzieś się rozeszły ale nigdy nie brałam pod uwagę, że to koniec.Czekałam na przypływ sił do działania.A on bywał coraz rzadziej u mnie, coraz więcej przeszkód itp Pewnego dnia dla przerwania tego marazmu wybrałyśmy się z laskami na jednodniowy wypad do kurortu- dansing, nocleg, obiadek, spacerek i grzeczny powrót do rzeczywistości. Po tym runęło wszystko bo okazała się ,że ma pocieszycielkę. Dostałam tak w pysk, że brakowało siły aby zaczerpnąć oddech.Stałam na krawędzi i tak go cholernie kochałam. Huśtawka trwała ok.pół roku.Później niby się rozstaliśmy, ale wciąż nie znikał z mojego życia. Próbowałam żyć dalej, nawet umawiała się na randki, które w ostatniej chwili odwoływałam.Metoda 'klin klinem' nie skutkuje. Później przyszło pojednanie. Kocham go wciąż bardzo ale zupełnie inaczej.Wtedy zawalił mi się świat, teraz wiem, że bez niego dam radę. Pół roku po zejściu wzięliśmy ślub. Jestem szczęśliwa ale teraz to jest na innych warunkach, mam furtkę, którą stworzyłam w głowie i wiem, że zawsze mogę z niej skorzystać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mloda i naivan...
nierozwazna66- wiesz co ,smutne to jest co piszesz. wyglada mi na to ze, twoj maz to nic innego jak towarzysz- lepszy taki maz niz zaden. to chyba nie jest jakas namietna milosc ,skoro wzieliscie slub a mieszakcie osobno. widac,ze nadal cie bardzo boli ( co jest zrozumiale) to jak sie zachowal i mysle ze to jest bariera do waszego wspolnego szczescia..... ale skoro Tobie pasuje (albo prznajmniej myslsiz ze tobie pasuje ) to jak wasze zycie wyglada ,no to w sumie to jest najwazniejsze ,aczkolwiek ja sobie nie wyobrazam takiego ''zwiazku'' i poza tym ,to nie wiem w ogole co ja robie na tym topiku ............ moja mama nawet nie ma 46 lat. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
... to nie tak , jak myślisz. Nie jest tak, że lepszy taki niż żaden. Nieskromnie powiem, że jestem dość atrakcyjną kobietą i nigdy nie grzałam miejsca w końcu sali. Ten wybór jest świadomy- mieszkamy osobno. To tak, jak Ewa 33 - czy można jej współczuć, że dokonała świadomego wyboru ' nieposiadania ' dzieci? Nie, postanowiła tak świadomie. To nie jest tak, że on nie chce ze mną mieszkać.Mnie jest tak wygodnie i jemu pewnie też. Organizuje moje życie tak, jak chcę. Matka moja dostawała cięgi od pijaka, nie miała swojego schronienia.A ja mam swój mały świat. Mąż jest codziennie, spędzamy z sobą czas, często jeździmy na dansingi, odwiedzamy znajomych, przyjmujemy gości, sypia prawie codziennie ale nie mogę powiedzieć aby w 100% był mieszkańcem. Oprócz szczoteczki do zębów ma kilka sztuk garderoby. Ja byłam samotna bardzo długo, on też i udusiłabym się ,gdybym nagle miała go w każdej chwili obok siebie. Nie wiem, czy to dojrzały związek czy dziecinny.Kochamy się bardzo, niezwykle szanujemy siebie i związek. Ja naprawdę jestem szczęśliwa pomimo bagażu, który niosę ze sobą. Tak to mniej więcej wygląda ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
....po co ślub? Po kilku latach nieformalnego związku przyszedł impas, staliśmy w miejscu, trochę zbyt siebie pewni, nic nie robiący.Po ponownym zejściu, gdy zdaliśmy sobie sprawę, że nie możemy bez siebie żyć,że szukanie innego partnera nie ma sensu postanowiliśmy się pobrać. Jest jeszcze jego mama , no właśnie.Krewka staruszka, która najczęściej choruje, gdy ja wracam z delegacji. Zima, on musi jej palić w piecu, zakupy, potem ogródek itp. Ona mnie nie akceptuje a mi to ' wisi 'To jeden z powodów dla których on mieszka osobno. Zawsze jest jednak możliwość, ze postawię mu ultimatum - ja albo mama, ale mnie to odpowiada. Trochę to wygodne i nie zamierzam z tego rezygnować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gfghjhjkk no to faktycznie jestes "wyjątkowa" haha po raz trzeci powtarzam - nigdzie nie napisałam, że jestem wyjątkowa i to były moje ostatnie słowa do mojej kafeteryjnej powsinogi na tym topiku :) nierozważna, faktycznie, typowa to Ty nie jesteś :) jeśli Tobie taki układ z mężem odpowiada i jemu też, to ja nie widzę problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahbuhahahaha
46 lat i atrakcyjna? hahah dobry żart :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem tego fragmentu
"Pewnego dnia dla przerwania tego marazmu wybrałyśmy się z laskami na jednodniowy wypad do kurortu- dansing, nocleg, obiadek, spacerek i grzeczny powrót do rzeczywistości. Po tym runęło wszystko bo okazała się ,że ma pocieszycielkę. Dostałam tak w pysk, że brakowało siły aby zaczerpnąć oddech.Stałam na krawędzi i tak go cholernie kochałam." czyli wrocilas do domu i zastalas go z laską w łóżku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie, uchowaj Boże, nie naszłam go. Po prostu głupia dupa musiała się pochwalić, że ma faceta i zaczęła paplać. Nie chce do tego wracać i nie chcę aby temat krążył wokół mnie. Macie na pewno swoje ciekawe historie. A do wątpiącej czy 46-latka może być atrakcyjna , hm laseczko może byś się niemiło rozczarowała, jak może kobieta wyglądać w tym wieku. O ile nie spędza czasu w oborze w nietypowym towarzystwie. Życzę ci mojego wyglądu za ileś tam lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hghghjjk
tak zaraz napiszesz ze przy kupowaniu piwa każą ci pokazac dowod 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aż mi cię żal. Czy oceniasz wygląd 40 latki na podstawie wyglądu własnej matki Nie będę ci polecać ambitnej literatury ale pooglądaj obrazki w kolorowych czasopismach to dowiesz się jak może wyglądać kobieta w tym wieku.Na jakim ty świecie żyjesz????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość minerralna
Fajnie się was czyta dziewczyny, nierozważna66,chociaż całkiem inaczej żyjesz, to bardzo jesteś mi bliska, podoba mi się Twoje podejście do życia. W czwartek skończę 46 lat, no co, dzień jak co dzień! Jedno mnie na pewno cieszy: ja już nic nie muszę, wyrobiłam sobie "markę" na tyle, że nie muszę niczego udowadniać nikomu. Podejrzewam hghghjjk, ze i Tobie nierozważna66 nie musi udowadniać, że nie jest koniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie :) w tym wieku fajne jest też to, że już nic nie muszę jak chcę, to owszem ale nie muszę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie robic a co masz robic
na kafeteriii to kazda wygląda na 20latke... nie od dzis to wiadomo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×