plan leczenie ... zdzieranie kasy .

zakladam aparat na zeby, pierwsza wizyta babka obejrzała zebiska powiedziala mi wszystko o co pytalam, zrobila przeswietlenie szczeny, odciski, zdjecie do albumu scisnela kase i mowi ze nastepna wizyta to omowienie planu leczenia .... rece opadaja . za wizyte wezmie 100 a dowiem sie tyle co juz wiem. strach sie stawiac bo tych fachowcow od aparatu jest niewlielu, na kazdego ktos marudzi a ten niby dobry bo polecila mi kolezanka. denerwuje mnie takie wyciaganie kasy.

a kogo by nie denerwowało? mi wczoraj odkleił się zamek i dzisiaj pewnie zabulę za nowy a czy to moja wina, że tamten się odkleil

u mnie konsultacja czyli 1 wizyta była za darmo i o ile dobrze pamietam nie było odpłatnego planu leczenia

zrob sobie zdejmowany kretynko, kosztuje jakies 300 zl. trzeba byc ostro pojjebanym zeby robic aparat staly za 5 tysięcy skoro po jego zdjeciu zeby i tak zaczną sie cofac

idioto nawet nie wiesz jaka ma wade zgryzu. zeby wszystko było cacy musze wyrwac dwa zeby, jakis chinski nakladany aparacik nic nie zmieni. zeby zebe sie nie cofały zaklada sie po aparacie stałym inny ktory utrzyma zeby w nowo ustawionej pozycji i nosi sie go chyba 6 miechow.

oczywiscie glupia krowo, daj sie zdzierac, w koncu z czegos oni muszą jeźzić za granice i kupowac najnowsze samochody a zęby i tak sie beda cofac po zjdeciu takiego stalego goowna, co za roznica wiec, lepiej zrobic zdejmowany