Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kris_30

Czy żona znowu mnie zdradza...?

Polecane posty

Gość nienawidzę zdradzaczy
Autorze, jedyne co możesz i powinieneś teraz zrobić to siedziec cicho, udawać kochającego męża i ZBIERAC DOWODY! Najlepiej zatrudnij detektywa, zauinwestujesz ze 2000 ale to ci pomoze w wielu sprawach. Poprzez nagrania i zdjęcia +zeznania detektywa dostaniesz szybko rozwód i mozesz nawet odebrać jej dziecko (jeśli pzredstawisz, ze zaniedbywała dziecko bo zamiast opiekować się nim chodziła na seks z obcym facetem). Moim zdaniem jesli powiesz komukolwiek (temyu facetowi czy jego żonie) to wybuchnie afera, zaczną się kłótnie , awantury, kolejne kłamstwa i mydlenie oczu. A tak przedstawisz dowody czarno na białym i będzie spokój, nikomu nie możesz ufać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidzę zdradzaczy
kobieta załóż sobie swój topik i bedziemy tam pisać tylko o tobie! tutaj jest topik autora i nie zaśmiecaj go

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kris nienawidzę zdradzaczy ma rację dałeś szansę , w przeciwieństwie do mnie nie doceniła jej...cóż..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nienawidzę zdradzaczy jak byś czytała od początku to byś wiedziała po co tu napisałam. Na swoim przykładzie dałam radę, że szczera rozmowa może pomóc. Potem zaczęli po mnie jechać i tyle, rozwinęło się. Ok,żegnam wszystkich. Autorze powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi mala z pracy
Kobieta*** i w kocu zalapalas o co chodzi papa i zmykaj na posty o dzieciach tam na pewno znajdzie sie jakis samotny tatus ktory cie poglaszczepo boberku:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidzę zdradzaczy
właśnie dlatego że czytałam od początku wkurzały mnie twoje wpisy, bo były bez sensu w temacie autora i ciężko się przebić do konkretnej rady tylko trzeba wszystkie idiotyzmy po drodze czytać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co to znaczy dać szansę? Po co? Dlaczego mają być niby dwie szanse, a nie trzy, albo pięć? Jest jedna szansa i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kris_30
czyli lepiej nie rozmawiać ani z nim a nie z jego żoną tylko brac detektywa i już ogarniać sprawę z prawnikiem? W sumie jego żona później mogłaby być ważnym świadkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidzę zdradzaczy
mogłaby być, ale nie znasz kobiety, nie wiesz jak zareaguje. Moze Ci przytakną ci stworzyuć jeden front, a koze też wyzwać cię od nienormalnych i przeszkodzić w śledzeniu (wbrew pozorom jest mnóstwo kobiet, kótre godza się na zdrady swoich męzów, bo boja się rozwalić rodzinę, nie mają gdzie pójśc , nie mają kasy i wola niczego nie wiedziec) zobaczysz jak sprawa się potoczy, dobry detektyw we wszystkim ci doradzi, powie nawet czy i kiedy warto iśc do tej kobiety z prośbą o zeznania (ale to bezpieczniej zrobic jak juz będą jakies konkretne dowody zdrady w ręku)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jnb
Dżizas, załatwiajcie sobie swoje sprawy między sobą i nie mieszajcie do tego rodziny kochanka! Dlaczego jego rodzina ma płacić za to, że Twoja żonka byłła nieostrożna i sie kiepsko kryła ze zdradą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jnb
Na początku pisałeś: "Co mam zrobić? - nie wiem. Czy powiedzieć co wiem i zapytać czemu temat nie zamknięty? Nie wiem czy chcę z nią być dalej czy nie? Nie umiem tego na razie ogarnąć. Myślę o dziecku." A teraz przymierzasz się do rozwodu. Naprawdę nie chcesz jej dać szansy? Może rzeczywiście już nic ich nie łączy? A Ty już najgorsze zakładasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość awqty
Najgorsze to już się stało. Suka go zdradziła. Przysięgała wierność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jnb
A on wybaczył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pcwk
"Dlaczego jego rodzina ma płacić za to, że Twoja żonka byłła nieostrożna i sie kiepsko kryła ze zdradą?" Co ty pierdzielisz jnb? Nie jego rodzina, tylko ON ma płacić za to, że ON się puszcza, a nie za to że jego kochanka wpadła. Jeśli ktoś ładuje się w zdradę, to przyjmuje na siebie ryzyko wpadki i rozpadu rodziny. Jeśli wpadnie, to może mieć pretensję wyłącznie do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kris_30
to, że ona jest szmatą to wiem. nie martwię się tym. Ja asługuje na lepszą kobietę. ale martwi mnie to jak to bedzie teraz to wszystko wygladało. Ile i co powinienem wywalczyć? co z dzieckiem? z jednej strony chce wynajac detektywa - miec dowody. Koszty ogromne, długi czas. Gram dobrego męża, który nic nie wie (ale ile tak można) z drugiej strony myslalem by juz to zalatwiac, pojechac do niego (powiedziec, ze mam troche rzeczy, które go obciążą) no i by zaczął współpracować (obciążył moją żonę). Nagrałbym go - miałbym dowód. Powiecie, może kłamać lub nie współpracować ale jak powiem o kilku rzeczach, które wiem i powiem, ze jak skłamie te informacje trafią do jego żony. a może jednak uderzyć do jego żony, wspólnie to rozegramy. Gorzej jak spanikuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baziakówna
A ja ci radzę zadzwoń do jego zony. Mój maż zaczął mnie zdradzać (pisał miłosne smsy, meile , spotkłal sie z nia tez kilka razy) , ja podejrzewałam że coś tu nie gra Ale kiedy zadzwonił mąż kochanki wszytsko stao się jasne zaczęlismy ze soba współpracować i zbierać na nich dowody

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kris_30
zadzwonić do jego żony?? Nie wiem czy jej tylko nie zaskocze, może bedzie chciała ratować związek (nie niszczyć) sam nie wiem. Nie mam siły tego dłuzej w sobie nosiśc, trzymać. No ale jak wywale teraz- zyska tylko moja żona. Nawet jak odejdę nic nie udodnie.... Ale czy ja coś zyskam, majac dowody od detektywa??. Dziecko i tak bedzie przy niej - pewnie dzieki takim dowodom bede mial zawsze kontakt (nie ograniczy mi praw) Choć to może dobre, orzeczenie jej winy - w przyszłosci dziecku wytlumacze, ze to nie moja wina! Niech mi ktoś tu wytłumaczy, po chłopsku co moge, co powinienem zyskac i jak troche to moja zone "udupic" Myslalem, wczoraj czy daloby rade dalej zyc razem.... nie wiem jak miałoby to wyglądać. ciekawy jestem co ona powie, jak będzie chciała to naprawić. Ciekawe jaki będzie miała pomysł po tym wszystkim wzbudzić zaufanie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kris_30
wysiadam psychicznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwadracik
No to jesteśmy, dwoje, ja też nie daje rady po zdradzie moje naujkochańszego meża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kris, zapewne Cię zdradza
bo wydajesz się być pozbawiony cech męskich. jeśli chcesz, żeby nabrała do Ciebie szacunku, spakuj ją i wypierdol za drzwi. a potem, po kilku miesiącach próśb, łaskawie pozwól wrócić. na kolanach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem tak. Ja byłem niedawno kochankiem pewnej kobiety. Póki ten facet latał, błagał to i tak to nic nie dało, a ona zawsze go omotała i wszystkiego się wyparła. Nawet niby się pogodzili a i tak dalej się ze mną spotykała. Dopiero jak się mną znudziła wróciła do męża. I jeszcze jedno...masz smsy, jakieś info ale brak dowodów. Niestety prawda może być bardziej bolesna niż myślisz. Mąż dziewczyny, z którą się umawiałem też miał jakieś domysły ale tak jak Ty myślał, że może to tylko sms. Gdyby jednak znał prawdę co się działo to by NIE UWIERZYŁ. W przypadku zdrady NIE MA GRANIC ani BARIER MORALNYCH.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poprzedni pomarańcz
dobrze mówi! W takich przypadkach należy mocno wstrząsnąć zdradzaczem, np. wystawiając jego walizki z domu, a potem dopiero negocjować powrót. Jeśli tego nie zrobisz, jeśli będziesz miękki, ona będzie walić Cię po rogach przez resztę życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kris_30
Też byłem kiedyś kochankiem (poprzedni związek) ja wszystko rozumiem, wiem jak to działa. Tylko jak się samemu ląduje na tym miejscu jest inaczej. Dom jest jej (przed slubem). Więc walizek nie wystawie. Ale nie mowmy juz o tym, wiem wpakowalem 200 tys na remont. Nie mam żalu, nie chodzi o majatek itp. zostawmy to. Chodzi o to, że moge zrobić to na dwa sposoby: 1) odejść z bed dowodów, mowiac jej wiem to co wiem. 2) zebrac dowody (detektyw) zalozyc sprawe, wygrac z orzeczeniem jej winy Alimenty na dziecko i tak płace i tak (czy zakonczy sie pkt. 1 czy pkt.2), oprócz satysfakcji (pkt. 2) nie mam nic. Pyt. warto jeszcze to ciągnąć (robic dobra mine) by miec dowod?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kris_30
czy juz uwolnic sie od tego koszmaru.... nie szukac dowodow. ale wiadomo jak zagra ze mna za rok? Moze powie, ze to moja wina. Sam nie wiem, meczy mnie to juz ale chce jak najlepiej to dla siebie rozegrac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxprawdziwyskurxxx
poprostu jej wpierdol profilaktycznie i drugi raz za zdrade albo odrazu zostaw - nie ponizaj sie do bycia z nia. czy jak cie caluje nie czujesz w ustach smaku spermy po jej koledze z pracy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JEŚLI BĘDZIE ROZWÓD BEZ
Jej winy to któregoś dnia może zażyczyć od Ciebie alimentów na siebie, kurwa ja sobie tego nie wyobrażam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JEŚLI BĘDZIE ROZWÓD BEZ
widzę, że głównym powodem dla którego w tym gównie tkwisz jest miłość do dziecka, a nie próbowałeś skontaktować się z jakąś organizacją walczącą o prawa ojca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kriss Jedno i podstawowe pytanie do Ciebie mam. Co tak naprawdę i szczerze masz zamiar uczynić? Czy chcesz walczyć o nią i wasz związek, czy chcesz rozwodu? Wydaje mi się, że póki nie określisz się wprost dalsza dyskusja nie ma sensu bo to tylko dywagacje. Mogę Ci poradzić w kwestii rozwodu co będzie lepsze itd. tylko po co skoro zaraz zmienisz zdanie i okaże się, że chcesz być z żonką bo powie Ci, iż Cię kocha, a Twoje domysły o jej zdradzie nie są słuszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×