Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aaaaaaaaaaaaaaabojesie

Boję się

Polecane posty

Gość aaaaaaaaaaaaaaabojesie

Hej dziewczyny. Jeszcze nie mam dziecka, może za rok, półtora, ale już teraz zastanawiam się nad pewnymi rzeczami. Boję się, że nie będę umiała się takim dzieckiem zająć, nigdy nie miałam styczności z takim maleństwem, nie mam Mamy, będę w sumie zdana sama na siebie. Często bywam u mojej siostry ciotecznej, jej pomaga siostra, rodzice, a ja nie wiem jak sobie poradzę. Pytanie głównie skierowane do mam, które nigdy nie miały styczności z takim maleństwem przed urodzeniem swojego dziecka, jak sobie radziłyście bez czyjejś pomocy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masakra na poczatku byla:) okazalam sie straszna egoistka, co wogole dzieci nie lubi:) ale po tygodniu przeszlo. najgorszy baby blues a potem to juz leci jakos:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaaaaabojesie
Ja lubię dzieci, bardzo, tylko kurde, boje się je brać na ręce, żeby czegoś przypadkiem im nie uszkodzić. Nie wiem jak sobie bym poradziła, dlatego wolę wcześniej zapytać dziewczyn, które są/były w podobnej sytuacji:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość junn
ja co prawda miałam kontakt z niemowlakami zanim zaszłam w ciążę ale raczej taki z doskoku i trudno byłoby to uznać za doświadczenie. urodziłam dziecko i musiałam sobie radzić sama. z czasem nabrałam wprawy i było ok. do pomocy miałam męża (oczywiście gdy nie pracował) -głównie wieczorami i nocą. na początku przychodzi położna środowiskowa która pokaże co i jak robić przy dziecku. zresztą w szpitalu też pomagają i pokazują podstawy. da się przeżyć. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzie którzy trzymają
bedziesz instynktownie sie nim zajmowala. poradzisz sobie i bedziesz wiedziala jak sie dzieckiem zajmowac--bo kobieta ma to w swojej naturze. chodzi tylko o zmeczenie po porodzie--w tego wzgledu przewaznie mlodej mamie pomagaja inne kobiety w rodzinie/przyjaciolki/sasiadki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedys mieszkalam z noworodkiem przez dwa miesiace i przysieglam sobie nie miec dzieci:D:D:D:D ale mi przeszlo. zobaczysz jak urodzisz swoje to bedziesz wiedziala wszystko intuicyjnie. jak trzymac jak nosic. a jak ubierac i karmic to Ci w szpitalu napewno powiedza. a jak sie taki gowniarz bedzie na Ciebie gapil prosto w oczy to masakra jakie to slodkie jest przeciez:D zobaczysz ze wszystko samo przyjdzie. ale najlepiej wiedziec co nas czeka. najbardziej chyba zaskakuje na poczatku brak snu i to ze to naprawde duzy problem:ZMECZENIE. samo zajmowanie sie dzieckiem nie jest zle jesli masz kogos(meza) kto pozwoli Ci sie czasem wyspac. reszta jest w miare w miare:) zeby nie wiem jakie kto mial doswiadczenie przy cudzych dzieciach to i tak z wlasnymi jest innaczej:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaaaaabojesie
No powiem Wam, że jak widzę pomoc rodziny mojej siostry ciotecznej, to już jej tego 'zazdroszczę' bo wiem, że ja nie będę miała na kogo liczyć w razie 'wu'. Ale z drugiej strony, każda jest matką dla swojego dziecka i każda powinna umieć zająć się nim sama. Najgorsze jest to, że myślę, że gdyby dziecko nagle zachorowało, zachłysnęło się, to nie umiałabym mu pomóc, umarłabym z przerażenia... Kuźwa, wychowanie dziecka to takie naturalne, życiowe, a ja boję się okropnie.. Czasem myślę, że może nie powinnam mieć dzieci, skoro mam taki strach w sobie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×