Nadzieja, nadzieja i jeszcze raz nadzieja...

Witajcie, Pragnę dzidziusia, i tak się zastanawiam czy może właśnie moje marzenie się spelniło? 1 kwietnia doszło do stosunku, gdzie mogło dojść do pozniejszego zapłodnienia (PRAWDOPODOBNIE miałam wtedy owaulacje) 10 dni pozniej robilam test, to wyszła leeedwo widoczna kreska, chociaz sama nie wiem czy jets to mozliwe:) bo 11. 04 robilam betke i wyszło mi 1,2, co prawda mozliwe jest ze jezlei jest powyżej 1 tzn ze doszło do zaplodnienia, aczkolwiek czesto dochodzi do mikroporonienia. Jest 16 dzisiaj, wczoraj powinnam dostac okres, jednak wciąż go nie ma, co prawda spoznia się dopiero 2 dni, ale jednak:) tym bardziej że nie mam objawów okresu, jedynie boli mnei brzuch ale boli mnei podbrzusze juz od poltora tygodnia chyba. A nigdy tak nie mialam przed okresem. W piatek bardoz mnei bolalo podbrzusze i w dodatku mialam wtedy dziwny sluz - taki jakis karmelowy :D. A temp mierzona w pochwie jest dalej dosc wysoka, mierze od paru dni rano i ciagle wynosi ok 37,8. Czy jets odrobina nadzieji?:)

jak najbardziej może być to ciąża,poczekaj cierpliwie jeszcze kilka dni i zrób test

Jest duża nadzieja, a ile czasu się starałaś??

1.2 beta jest bardzo niska nawet na 11 dc po stosunku. Powtorz bete moze jutro byloby najlepsze i wtedy jesli bedzie wyzszy wynik idz do lekarza. Powodzenia.

o dziwo, to byl pierwszy raz gdzie sie kochalismy bez zabezpieczenia:) nie staralismy sie ale chcielismy oboje tego..:) Zrobilam dzis dwa testy.. oba wyszlky pozytywne:) jets mi nie dobrze! feee:)