Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

były prawiczek

Jak najlepiej pokazać kobiecie ,żeby się lepiej postarała ?

Polecane posty

Gość Pora dorosnąć.
Znakomity pomysł! Na pewno zadziała na jakąś gimnazjalistkę. P.S. Pora dorosnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość soke
Według mnie to nie jest najlepszy sposób.. To nie w naturze kobiety, większość (nie wiem czy wszystkie) ma tak, że po prostu facet pisze pierwsszy. Lepiej porozmawiać szczerze niż żeby pomyślała że Ci nie zależy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Lepiej porozmawiać szczerze niż żeby pomyślała że Ci nie zależy..." Widać jego target ma max 17lat i taka metoda nawet mu do głowy nie przyszła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ok to wyjaśnień część dalsza bo się nie zrozumieliśmy ;] ( moja wina ) Chodzi mi o to ,że kiedyś jak pisałem do niej to odpisywała od razu itp ,a teraz czuje że olewa nieraz np napiszę sms'a ,a po 5h odpowiedź albo na 2gi dzień dopiero....widać coś się rozjeżdża ...nie jesteśmy razem dopiero się zaczyna wszystko mamy się spotkać za jakiś czas bo mieszkamy w innych miastach. Pytam jak to wygląda od strony kobiet kiedy i dlaczego nieraz nie odpisują na sms'a ? Jak się wykręci od spotkania to olewam. ( termin już ustalony )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak co drugi sms jaki piszesz ma treść co tam u Ciebie słychać? albo co robisz? to nie dziw się że tak jej się spieszy z odpisaniem. Jeżeli jest inaczej to za długo czekałeś na spotkanie i już pewnei zainteresowanie jej wobec Ciebie zmalało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietaaaaaaaaa
Ja tak robie jak nie wiem jak facetowi powiedziec ze nie chce z nim pisac, moze akurat pisze z kims innym. Z czasem zacznie Ci odpisywac coraz rzadziej az wkoncu samo sie urwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adewafrewfwegvewewg
niestety prawda, powoli kontakt sie urywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zamyśl Ona
Mieszkacie w innych miastach? to nie ma sensu podtrzymywać na siłę, i tak się rozlezie. Lepiej teraz na początku, bez większego zaangażowania, niż potem przeżywać dramat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No niby tak ,ale potem jak jest cisza to sama zeczepia po 2-3 dniach...bo to juz nie pierwszy raz..,a przecież mogła by w końcu urwać ...dlatego się zastanawiam czy to ja nie powinienem teraz wyluzować sam z tym pisaniem ..eh tak to jest jak się długo jest samemu ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dalfOlkaTolka
a skąd my mamy wiedzieć? może ma innego, może chce, żebyś to Ty się bardziej starał? niektóre kobiety uważają, że to dobrze robi facetowi, jak czasem poczeka. Jak jest tutaj? skąd mamy wiedzieć? nie znamy jej przecież, a nie ma uniwersalnej odpowiedzi, żeby wszystkie kobiety się tak samo zachowywały, czy myślały. To utopia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm mi nie chodzi o uniwersalną odpowiedź na moje pytanie bo jej nie uzyskam . Mi chodzi o to co sobie mysla kobiety gdy widzą sms'a ,a jednak coś je skłania żeby nie odpisywać bo ja rozumiem po 1-2h bo zajęta była ,ale nie po 24h wiadomo na 100% ,ze widziała wcześniej wiadomość ,ale musiała sie namyślić. ja jak widzę od kogoś wiadomość to nie potrafię olać ot tak ,ale może czas się nauczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zamyśl Ona
Może chce mieć poczucie, że to do niej należy ostatnie słowo? Że to ona "rzuca"? Jakby nie było niedojrzałe to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zamyśl Ona
To jeszcze zależy od człowieka - bez względu na płeć. Są charaktery emocjonalne, pozbawione wyuczonych zachowań, bezpośrednie i spontaniczne. Takie osoby zwykle odpowiadają od ręki, bo cieszą się, że ktoś myśli o nich. A jeszcze jeśli sms pochodzi od ukochanej osoby, to już w ogóle radocha. Są ludzie zakuci w sztywny gorset savoir vivere'u. Wszystko co robią, czynią według ściśle określonych zasad. "Odpiszę po 20 minutach, bo tak podręcznik każe". "Zadzwonię jutro, żeby nie myślała, że jestem desperatem". "Wyślę wiadomość za trzy dni, żeby trochę potęsknił" A jak komuś nie zależy to świadomie nie odpisuje, nie odzywa się. Pozwala, by kontakt wygasł. To, że ona jednak pisze po kilku dniach może być też oznaką tego, że wie, iż Ci zależy na niej i chce Cię mieć "na zapas". Uważaj na to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"zależy na niej i chce Cię mieć "na zapas". Uważaj na to." heh o to bym się nie martwił raczej :) ...dla mnie to będzie teraz krótka piłka jak się wykręci od spotkania to już się nie odzywam i finito

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zamyśl Ona
Postaraj się po prostu dopasować do osób z którymi utrzymujesz kontakt. Jeśli druga osoba ma w zwyczaju odpowiadać od ręki, to nie radzę zmieniać stylu bycia. To miłe jak ktoś odzywa się możliwie jak najszybciej. Czasem wystarczy sam uśmieszek. A jak robi łaskę i olewa, to.. po co Ci taka znajomość? ;) Serdeczne i spontaniczne osoby to skarb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbbbbi
A znasz ją z życia czy z sieci? Wiesz jak wyglada?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zamyśl Ona
Masz ciężej - współczuję... Ale z drugiej strony chyba od razu odsiewasz wszelkie puste lalki. A potem, gdy już złapiesz kontakt i czujesz się pewniej, jest już przecież łatwiej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tego co o niej wiem to ona też ma cechy pasujące pod ZA ...;/ boję się ,że nasze spotkanie to bedzie jak spotkanie 2ch robotów nie wiem jak się przygotować na to jakąs listę tematów sobie zapisać ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zamyśl Ona
Jeśli czujesz jakąś presję, lęk, to po prostu nie idź. Gdyby ona była Ci pisana, lub po prostu: gdyby jej zależało, czułbyś radość, nie obawę. Nawet mimo tej wrażliwości, którą się charakteryzujesz. Tak jak wcześniej było powiedziane: lepiej dać jej teraz poczucie, że to ona odeszła, nie będzie Ci dzięki temu później zawracała głowy. Zresztą - sama nie wiem. Nie znam Was, może jednak będzie sympatycznie? Ech... jakaś grypa mnie chyba rozkłada, bo się gubię ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zamyśl Ona
A tak a propos ZA, to w jakim towarzystwie czujesz się lepiej (biorąc pod uwagę 1:1) - osób podobnych Tobie czy też bardziej ekspresywnych? Czy takie bardziej wyraziste zachowania nie przytłaczają Cię? Wiesz: dużo gadania, częste zmiany tematów, jednym słowem tempo? Bo może czas poszukać drugiej osoby pod tym kątem: byś się w końcu poczuł komfortowo, byś nie myślał o jakichś ograniczeniach. Wiem, że ciężko tak dywagować na sucho, zwłaszcza w czasach gdy tak ciężko jest znaleźć sobie kogoś na stałe, pomimo iż wokół coraz więcej singli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz cieżko stwierdzić mi tak jednoznacznie wolę jednak jak ta 2ga osoba też umie zaproponować jakiś temat ,ale najbardziej to lubie jak łapie mój klimat ,a nie"yyy o co chodzi ? " Boję się ,że będzie sztywno na tym spotkaniu ...nie wiem czemu może dlatego że ostatnie nasze sms'y są jakieś takie suche strsznie ...ale w sumie to co ja mam się martwić ...na spotkaniu wyjdzie ,a niech ona też się postara trochę bo jak nie będzie potrafiła otworzyć buzi i coś powiedzieć to przecież już nie mój problem będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wczesniej jak już się z jakąs kobietą spotykałem to były to raczej radosne , wesołe kobiety która potrafiły mi "pomóc" tj nie trzymały dystansu jakoś same z siebie tylko każdy mój krok do przodu był wynagradzany . Z tym że z takimi radosnymi otwartymi to na dłuższa metę się nie rozumieliśmy. W im większym groni tym ja bardziej milknę i staje się obserwatorem i przeżywam w środku co kto mówi ..i albo się śmieje z występów innych bo coś śmiesznego jest ,albo nic nie robię...sam nie potrafię brać udziału ..nie wiem dlaczego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zamyśl Ona
To umów się z nią w jakimś miejscu, które będzie stanowiło temat - tak zawsze bezpieczniej. ZOO, muzeum, kino, nawet jakiś ogród botaniczny - tematy przyjdą same. Ale pamiętaj, że jeśli ktoś jest prawdziwym przyjacielem, to milczenie nie krępuje. Mam nadzieję, że niepotrzebnie się denerwujesz i będzie miło. Ale z tą odległością, to jednak niestety nie rokuje dobrze dla związku, więc nie licz na wiele, dla własnego spokoju. Przerabiałam to i wiem, że w niedojrzałej relacji zwykle przegrywa ten, kto bardziej się zaangażuje. Dojrzały związek to równowaga. To akurat jest powrót do zasadniczego tematu tego topiku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zamyśl Ona
Z tym zamknięciem się przy większej ilości osób to akurat przy ZA jest typowy objaw. Potrzebujesz spokoju i akceptacji. Ale chyba także osoby, która w jakimś stopniu przejmie ster rozmowy? A te kobiety bardziej otwarte - w czym Cię nie rozumiały? Właśnie brak tematów kończył znajomości? Bo na to jest tylko jeden sposób: wspólne hobby, tez jakieś wyciszające, nie wymagające udzielania się na forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może po prostu jest nie ufna ...ciężko też tak pisać z kimś nigdy nie widząć tej osoby na żywo bo to takie sztuczne jest. Ja w zasadzie się nie nastawiam chyba na nic bo tak najlepiej. Chce sie spotkać z ciekawości i żeby było miło ,a jak będzie bardzo miło to powinno samo się ułożyć przy odrobinie chęci obu stron.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zamyśl Ona
Czyli nigdy nie rozmawialiście twarzą w twarz? Bo się troszkę pogubiłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zamyśl Ona
Nie wiem, mnie akurat takie pisanie nigdy nie sprawiało większych trudności. Sporo lat spędziłam na jednym z czatów, poznałam tam kogoś i przeżyłam najpiękniejsze półrocze. Pełne złudzeń i nadziei.Nie było spotkania w realu. Jeszcze do niedawna bolało mnie to, w tej chwili czuje już tylko spokój. W rzeczywistości mam dość skomplikowany charakter: w jakimś stopniu jestem właśnie samotnikiem, nie lubię dużej ilości osób, gwaru. Z drugiej znakomicie sobie w takich sytuacjach radzę, ale to raczej wyuczone zachowanie na potrzeby przetrwania w tej dżungli cywilizacji (dawniej studia, teraz praca). Pewnie w przypadku ZA jest z tym znacznie ciężej, ale w jakiejś części chyba domyślam się co czujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×