Faceci boją sie dobrze ubranych kobiet.

Wiem to z własnego doświadcznia. Lubie sie ładnie elegancko ubrać i wtedy dobrze sie czuje, zauważam spojrzenia mężczyzn ale nigdy żaden nie odważy sie podejść. Za to jak wyjde np z psem z jakimś dresinie często też już wytarzana przez moją psinkę to adoratora prędzej znajde. Faceci to tchórze boją sie sie zadbanych kobiet bo myślą, że taka może od nich wiecej wymagać...

Zgadza sie i co z tego?

very bad boy a to z tego, że nie chce mieć faceta tchórza który myśli tylko o tym żeby znaleźć sobie kuchtę domową do rodzenia dzieci....

Wisniowa Dama i brawo, to sie chwali, ale musisz wiedziec, ze na 10 facetow tylko 2-3 jest takich, o jakich ty piszesz.

w sensie o jakich nie piszesz

ty to se możesz chcieć, problem że ciebie nikt nie chce :)

Ładnie ubraną kobietę facet postrzega tak jak kobieta postrzega faceta który ma nowe BMW. Taki facet jets bezużyteczny bo nie dość że wydaje kasę na badziew to jeszcze nosi głowę zadartą do góry i czuje się nie wiadomo kim. Ładnie ubrane kobiety kojarzą się facetom z damami a facet przecież potrzebuje kobietę która pomoże mu finansowo ( pójdzie do pracy ) i wychowa dzieci.

Jakiś podlotek który chce poruchać pewnie że poleci na taką ale taki który myśli o czymś na poważnie to patzy na charakter. Ja lubię gdy kobieta jest skromna, wrażliwa i ciepła. To widzę w oczach i w zasadzie to prawie tylko właśnie one się liczą. Ubrana może być w dres, wtedy przynajmniej widzę że dba o siebie ;)

Rambo 1987 jakie urocze wyznanie :) ale racja jest w tym, że nie ważne czy masz na sobie dres czy szpilki, nowe BMW czy starego malucha liczy sie wnętrze człowieka :) jak to mówią uroda przemija :)

Spodobało się ? ;)

Rambo chyba mówię o podobnym typie do ciebie: kobita powinna zapieprzać w fabryce potem wrócić nagotować posprzątać itd panu i władcy a między czasie narodzić mu dzieci. TYlko czasy sie zmieniły i kobiety nie tylko w fabryce robią ale również spełniają sie jako biznezwomen, na wysokich stanowiskach w prestiżowych profesjach.... Tylko taka kobieta chce aby mężczyzna też coś sobą reprezentował..

Ona_Mala akurat dla mnie ma znaczenie czy jest to dres czy szpilki, jesli mamy byc scisli:)

Zaskoczyło :) rzadko takie zdanie można od faceta usłyszeć :)

Tak, liczy się wnętrze. Ciało się starzeje a w pewnym momencie odchodzi z tego świata i skazane jest na pożarcie przez robaki. Tylko dusza jest nieśmiertelna. Szkoda że ludzie tego nie rozumieją i nie pracują nad tym. Ja pracuję i mam radość z tego, że nikt nie może mi nic zarzucić. Nikt się nie poskarży że go oszukałem, wykorzystałem czy wyśmiałem. Poza tym fajnie będzie gdy moje praprawnuki usłyszą od moich wnuków że ja to byłem super gość :D

Myślę, że nie chodzi tutaj o to gdzie pracujesz, bo nikt Ci nie broni rozwijać sie zawodowo. wydaje mi sie że wręcz przeciwnie... Facet powinien byc dumny, ze ma takak kobieta, która robi to co lubi, i czuje sie z tym szcesliwa :)

Jaki Ty skromny jestes ;P ale wiadomo zawsze jest milo jak ludzie maja o nas dobre zdanie :)

Wiśniowa Dama "kobita powinna zapieprzać w fabryce potem wrócić nagotować posprzątać itd panu i władcy a między czasie narodzić mu dzieci." Po pierwsze : nie zapiprzać w pracy bo napisałem że powinna pomóc zarobić. No sorry ale w dzisiejszych czasach w naszym państwie tylko zacofani ludzie tego nie rozumieją. Pewnie że facet ma dobrze zarabiać ale żona też powinna mieć pracę. Kiedy czas na macieżyństwo to wiadomo że odpoczywa ale kiedy dzieci odrosną to po co w domu siedzieć ? Po drugie : Skoro facet ogarnia dom ( np. remonty , naprawa samochodu ) to kobieta też powinna czymś się zająć. Lepiej zjeść w domu obiad i kolację niż frytki na mieście. Po trzecie : Jak to Panu i władcy ???

Wisniowa Dama no dobrze, ale ja ci napisalem, ze tylko 2-3 facetow na 10 spelnia twoje warunki. Pozostale 7-8 nie. Wiec powtorze to co napisalem na poczatku: tak, masz racje.

Nie jestem skromny. Tzn. moze jestem ale tu nie chodzi o skromność. Poprostu ludzie nieświadomie zapędzają się w pracoholizm i zaczynają zapominać o tym co faktycznie ważne. Wystarczy spojrzeć na naszych rodziców. To tylko jedno pokolenie a jaka jest różnica. Oczywiście to my jesteśmy o wiele gorsi. No ale jak człowiek ma mieć szacunek do innych skoro jako brzdąc może robić co chce a gdy pójdzie do szkoły to może nasrać nauczycielowi na łeb i siedzieć sobie spokojnie. W Japonii taki dzieciak nie miałby życia a u nas uważany jest za odważnego, zaradnego samca alfa :D

z politowaniem a ty sobie wmawiasz

Nie no praca jest ważna... Ja sobie nie wyobrażam, że mogłabym siedzieć cały czas w domu... ale trzeba miec umiar we wszystkim. a co do dzisiejszego świata, to tak pędzie że naprawde nie ma czasu na nic, ciągle bigu, 24 h to za malo zeby ze wszytskim zdążyć :/

very bad boy Dużo zależy od tego ile facet ma pieniędzy. Tak jak dla kobiety wyznacznikiem jej wartości często jest właśnie wygląd tak dla faceta tym wyznacznikiem jest pieniądz. Facet który nie zarabia porządnie nie tyle boi się odważnych kobiet co poprostu wie że nie podoła zadaniu. KObieta, która lubi ładnie się ubrać sporo kosztuje ;)

very bad boy Dużo zależy od tego ile facet ma pieniędzy. Tak jak dla kobiety wyznacznikiem jej wartości często jest właśnie wygląd tak dla faceta tym wyznacznikiem jest pieniądz. Facet który nie zarabia porządnie nie tyle boi się odważnych kobiet co poprostu wie że nie podoła zadaniu. KObieta, która lubi ładnie się ubrać sporo kosztuje ;)

Rambo1987: 100% racji

Ona mała Czasu nam brakuje ale skoro pracujemy ustawowo 176 h w miesiącu ( drugi wynik na świecie ) a tak naprawdę to często po 250 i więcej godzin ( nadgodziny ) to skąd tu brać czas na resztę i przede wszystkim siły ! Niemiec pracuje 120 h w miesiącu. Pracuje sobie po 8 h co drugi dzień. Taki ma czas na wszystko.

A my dosłownie na nic ;/ ale cóż :) trzeba sie cieszyć z tego co mamy :) po za tym, wydaje mi sie ze kobiety lubia sie ubierac elegancko, nie zaleznie od stanoiwska etc kobiety po prostu lubią sie podobać :) i to chyba nie jest złe :)

Very bad boy Ja zarabiam tak sobie ale nie uważam że jestem gorszy od niektórych moich koleżanek które stać na wszystko. Te które mają spadek po ojcu są dla mnie "niczym" a te które się dorobiły to szacun dla nich ale ... przecież wiadomo że robiły to kosztem czegoś więc jednak coś utraciły. Z resztą takie kobiety nie robią na mnie wrażenia bo co mi po pieniądzach. Prędzej rozwód bym wziął bo przecież takiej zawsze sodówa walnie do głowy. Ja tam chcę mieć ciepłego miśka dla którego będę dzielnym rycerzem. Niech doceni to że się staram i będę z dużą motywacją starał się aby było nam cały czas dobrze.

Jasne że kobiety lubią się podobać. No i niestety właśnie przez to często sypie się w związkach. Fcaet który ma dziewczynę która lubi błyszczeć staje się zazdrosny. Wmawia sobie że ta myśli o zdradzie albo wymianie go na lepszy model i ten zaczyna myśleć o tym samym :D Niby to trochę chorę ale ślepo komuś zaufać nie jest łatwo. Ja też bym chciał żeby moja dziewczyna umiała się ładnie ubrać ale mi bardziej się podoba gdy w jej stylu widać jakąś subtelność i tajemniczość. Gdy wywali cycki na wierzch no to sorry ale pomyślę tylko o jednym. Gdy ma delikatny dekolt to działa na mnie w zupełnie inny sposób. Staje się taka intrygująca ;) W mini nie lubię ale w spódnicy już tak. A gdy dziewczyna ma na sobie dres i jedzie na rolkach to nie potrafię się powstrzymać i odrazu puszczam takiej oczko :D Uwielbiam patrzeć gdy biedactwo ciężko ćwiczy aby poprawiać sobie sylwetkę i zdrowie. NIby to jedyny sposób bo tabletki z reguły opierają się na zwykłym placebo ale i tak szacun za decyzję i chęci

hahaha :) ale TY jestes uroczy :) wiesz pieniądze same w sobie szczęsia nie daja... ale sztuka jest je rozsadnie wydawac i zarabiać :) myśle, że wszędzie potrzebna jest równowaga,,, bo pieniadze są w zyciu potrzebne

Rambo i brawo. Tylko ze Wisniowa Dama pisala chyba o czyms innym. Ona napisala, ze spora czesc mezczyzn jest tchorzliwa i zakompleksiona, gra na obnizenie standardow, na obnizenie wymagan wobec nich, a wymagajacych kobiet, jaka jest prawdopodobnie Wisniowa Dama albo sie boi (co czesto jest polaczone z agresja wobec nich), abo jak napisales : odpuszcza z gory, bo wie, ze nie spelni ich wymagan (choc do czasami jest zludne myslenie).