ile zarabiacie??? moj facet chce zjechać do pl i szukac pracy a ja nie

zdecydowanie nie!!! on myśli ze znajdzie prace za 2000 a ja za 1500, może więcej i będziemy żyć jak pączki w maśle :( dla mnie to nie realne!!!! mieszkanie kupić?? za co...wynająć???to koszty...płacić za coś co nie nasze!!! poza tym nie jesteśmy małżeństwem a to też jest przeszkodą dla zbudowania dla mnie rodziny, domu.....a kiedyś dziecko???!!! nie da się, dla mnie to nie realne!!!! jak mu wytłumaczyć

:(:( zaraz sie porycze

6000 na rękę.

my tyle zarabiamy.. nie da się żyć.. potwierdzam. O dzieciach nie ma mowy. Ciężko znaleźć lepszą pracę. Uciekamy z kraju.

bez kitu - nie rozumiem o co ci chodzi :O

ja- 4500 zl brutto na etacie mąż-10.000-20.000 w zaleznosci od miesiaca, ma dzialalnosc. mamy mieszkanie na kredyt, 2 samochody uzywane 4-letnie. wakacje raz w roku. nie przelewa sie ale jest o.k, wazne ze u siebie, w kraju, zagranica juz nam sie przejadła

A po co ci małzenstwo,dzieci???chcesz sie na całe życie udupić??? :-O

nawet jak zarobicie te 2000+1500 to bez własnego mieszkania ledwo wam wystarczy od 1 do 1

chodzi o to ze ja nie chcę zjechać do pl!!!!! wcale nie uważam ze jego 2000 i moje 1500 pozwoli nam na godne życie!!!!!!!!!!!!!!! na mieszkanie, meble, przyjemności. Ostatnio jak byliśmy w pl na święta to byliśmy w kinie - koszt ponad 80zl!!!!!!!!!!! a to tylko raz a inne przyjemności??????????? kosmetyki, zakupy, ciuchy, wakacje....nie aj się na to nie PISZĘ!!!!!!!!!!

i paliwo prawie 6 zł!!!!!!!!!!!!!!! w pl za godzinę pracy zarobię na litr paliwa, może półtorej a tutaj za godzinę pracy mogę sobie kupić prawie 6 litrów.....jest to normalne??????????

co to znaczy zjechać do pl? na kase sie moze nadasz...

oki: razem zarabiamy w tej chwili 3500 zł na rękę. Opłaty: - kredyt na mieszkanie: 1300 zł - czynsz: 400 zł - prąd: 100 zł - kredyt na tv i lapa: 300 zł - opłaty za media: 150 zł to jest razem: 2250 zł tak? zostaje nam 1250 zł z czego: około 150 zł idzie na bilety tudzież migawki około 200 zł idzie na psa, zostaje nam 900 zł na życie.. jedzenie.. ostatnio przeliczając wydaję około 150 zł tygodniowo na jedzenie na naszą dwójkę to wychodzi około 600 zł, gdzie odmawiam sobie jogurtów, pysznych śledzików, owoców, czekoladek.. ZOSTAJE NAM 300 zł na przyjemności... Masz pytania???????????

zjechać - zjazd......spakować torby i do PRL-u ..:( nie pojadę

w zyciu bym nie zjechala - jakas paranoja - mialam firme placilam podatki , pense , wynajem - pracowalam na etacie jako kier biura , jako terapeuta , uczylam sie latami , wychowalam 3 dzieci - i jedno wam powiem czarna dupa jest w polsce i bedzie jeszcze czarniejsza

Ustawili zjeżdżalnie na granicy?

do hahahaaaa.... no ja bym nie brala kredytu na telewizor :-O po co ci telewizor? lepiej ksiazki czytaj. na psa 200? za cholere bym nie trzymala....

ja nie mam pytań:( przedstawię to rozeznanie miesięczne mojemu facetowi:( fajnie ze dostaliście kredyt na mieszkanie, pewnie 30 lat spłaty:( a my...pewnie o kredycie możemy pomarzyć:(

ja do UK będę spadać.. nie zostanę w tym chorym kraju.. tutaj nie ma jak żyć

zarabiam 3500 netto, + prywatna opieka medyczna, karnet Multisport, bilety do kina i teatru itd. Nie oszczędzam, ale za samo wynajęcie kawalerki place 1500 zl... Raczej zdrowo się odzywiam. Mieszkam w Krakowie, i pracuje w IT z 4 językami obcymi.

tak ustawili zjeżdżalnię....polaczku zapomniałeś chyba że w pl paliwo po 6zł!!!!!!!!!!!!!!! to trzeba na zjeżdżalni!!na samochód nie stać!!!!!!!!

to ja nie wiem jak wy żyjecie, ale nam 3500 spokojnie wystarcza. 1000zł rachunki i zostaje nam 2500 i z tego normalnie nam się żyje. Nie za bogato ale nie jest źle.

ale przecież nikt cie nie zmusza żebyś wracała. Siłą cie ktoś ciągnie? Nie wracaj, nie marnuj tego co już masz. Tutaj się tylko cofniesz. Nawet nie wiesz ile bym dała aby być na twoim miejscu. Ja dopiero w planach mam wyjazd, bo uczę się języka no i zbieram na to kase, co jest trudne w obecnych warunkach. Gdybym zagranicą miała pracę, to nawet przez myśl by mi nie przeszło aby wrócić. Chyba że by mi cegła na łeb spadła :O

u nas rodzice moi wzięli na siebie.. na 20 lat mamy kredyt.. gdyby nie oni to co Ty... Z pracą jest ciężko.. mój szuka od 2 lat pracy w Polsce.. ja też szukam innej.. teraz zarabiam 2000 zł a proponują mi nawet na kierowniczych stanowiskach 1400 :D no śmiech na sali.. a mojego nawet na jedną rozmowę nie zaprosili a to on ma studia skończone a nie ja.. zarąbista faza.. Pogadaj ze swoim, niech nie popełnia największego błędu w swoim życiu. Lepiej tam piąć się w górę i zapewnić swoim dzieciom normalną przyszłość a nie życie z miesiąca na miesiąc...

w uk nie ma wielkich kokosow ale mozna zyc godnie tz - miec na ciuchy , kosmetyki , ksiazki , wyjscia , oplaty , wakacje. i dzieciakom sie nie odmawia . trzeba pracowac ale - za nie wysoka pensje stac cie na zycie od 1 do 1 . koniec i kropka .

Nie wracajcie. Nie chcemy was tu. Szkoda miejsc pracy:)

eeeee tyle to ja na rachunki piwo i fajki miesięcznie wydaję co on planuje oczywiście da się za tą kwotę żyć porządnie w tym stylu kiedyś żyłem ale to będzie biednie naprawdę biednie i ciężko

Chcecie zjechać na sankach ze słowackich Tatr na polska stronę??:P

mieszkam w de......ja zarabiam 1400e plus kolo 350e się dorabiam na czarno, on ma kolo 1600e...mieszkamy osobno, tutaj się poznaliśmy....może jak byśmy zamieszkali tutaj razem to by tak nie marudził, ciągle tylko polska i polska, że da się zarobić i żyć godnie! a ja wiem że nie, tu mam lepiej, żyje normalnie, stać mnie na życie i jeszcze odkładam...a w pl..mogę zapomnieć...jak mu wybić to z głowy??!

nie martw nikt normalny nie bedzie sie w gowno pakowal jak udalo mu sie z niego wyjsc.

dajcie już spokój z tym zjeżdżaniem! wrócić do polski - zadowoleni???